Witam. Ostatnie dwa tygodnie spędziłem na przeprowadzce do nowego domu i astronomia zeszła na ostatni plan,czyli zaangażowanie było prawie zerowe. Wiadomo,były inne priorytety. Niemniej jednak,cały czas chodziło mi po głowie,żeby w końcu odpalić Sbiga. Jedna noc była wyjątkowo ładna,dlatego postanowiłem wytaszczyć cały bajzel do ogrodu i zrobić pierwsze a zarazem ostatnie światło. Pierwsze,bo z Sbiga;otatnie,bo to ostatnie zdjęcie z domu,który opuszczam. Trochę w pośpiechu robione;chciałem zobaczyć z czym to się je padło na M33. Większość z Was wie,że obróbka z Canona jest całkiem inna jak w przypadku kamer mono,dlatego nie jest to mistrzostwo,ale i tak jestem z efektu zadowolony jak na pierwszy raz. Wydaje mi się jeszcze,że mam problem z odległośćią pomiędzy kamerą,a flattenerem,ale to musi poczekać,aż przeprowadzka dojdzie do końca. 80ED,FF,ST200XM,LRGB-85,60,60,60 Oczywiście nie wytrzymałem i chciałem zobaczyć jak wyjdzie z newtona 10". Tylko dwie klatki po 300sek. Nie przypomina to wprawdzie tej galaktyki ale potencjał apertury widać. Udało mi się jeszcze trochę skorzystać z kolejnej nocy i walnąłem w NGC891,żeby zobaczyć jak wypadnie w porównaniu z Canonem,którą niedawno robiłem z C350Dmod. Nie mam sensu porównywać,bo to inna liga. Netwon 10",MPCC MkIII,LRGB - 100,30,30,30 I na koniec NGC7008-jakoś mam straszny sentyment do tej planetarki. Nawiasem mówiąc,też ją ostatnio paliłem z Canona,więc też po części dla porównania. Netwon 10",MPCC MkIII,LRGB - 50,30,30,30 Wiem,że czeka mnie jeszcze sporo nauki,szczególnie składanie koloru i luminacji,dlatego kolejne miesiące rezerwuję na intensywne szkolenie z tego tematu. Teraz w nowym miejscu zamieszkania ma widok na południe,więc przy następnej okazji spróbuję coś strzelić w Ha z typowo letnich gwiazdozbiorów. Patryk