Samo użycie nawet super kolimatora laserowego nie daje pewności,ze kolimacja będzie dobrze zrobiona.Wyciągi mają to do siebie,że juz sama nakrętka 2",wkręcana do rury wyciągu może miec oś przekoszoną,do tego dochodzi redukcja 2"/1,25",która wprowadza dodatkowe niedokładnosci.Sam luz promieniowy,nie da dużego błedu,najwyzej kilka dziesiętnych mm,ale skośne zamocowanie kolimatora laserowego,w odniesieniu do osi przesuwu rury wyciągu(baza- zewnętrzna powierzchnia rury wyciągu),stawia pod znakiem zapytania sens kolimacji ,kolimatorem laserowym.Im większa odległośc od wyciągu,to błąd narasta.Można to sprawdzic,jeżeli dobrze skolimowany kolimator laserowy zamocujemy do wyciągu i będziemy obserwowali punkt lasera na LG.Przesuwając wyciągiem od max wsunięcia,do max wysunięcia,punkt lasera na LG,musi stac w miejscu.Jeżeli,ktoś ma tokarkę,lub dostęp do tokarza,to najlepiej wymontowac rurę wyciągu,odkrecic wszystko z rury i toczyc nowe,z tym,że otwory pod redukcje,toczyc na gotowo,dopiero po nakręceniu nakretki na rurę.Baza zawsze na zewnętrznej powierzchni rury wyciągu,bo tam chodzą rolki.Przy okazji ,mozna to zmodyfikowac,żeby w Syntach pasowały standardowe redukcje 2"/1,25" i żeby otwór wewnętrzny miał pełne 2",bo teraz np barlow Soligora 2"nie wchodzi.Co do samej kolimacji newtona,to najpierw trzeba ustawic tuleję pająka dokładnie na środku wlotu tuby,wymontowac LW i patrząc przez otwór w tuleji pająka,kolimowac LG,żeby otwór pod sprężynę w tuleji pająka i znacznik na LG się pokryły.Oczywiscie trzeba to robic przy pochylonym teleskopie ~45*.I tak zakontrowane LG,pozostaje do końca kolimacji.Kolimator laserowy postawiony na tuleji pająka(bez dorobionego przyrządu nie radzę,bo upadnie na LG),powinien trafiac w środek znacznika na LG.Następnie trzeba ustawic oś wyciągu,żeby w dwóch płaszczyznach,była prostopadła do osi LG(też potrzebny trzpień,zamocowany w tuleji pająka,zamiast LW.