Skocz do zawartości

Jak to jest w Iranie


Gość zbig

Rekomendowane odpowiedzi

Patrze teraz na iranski film i jest ludzki . Nie ma w nim ideologii czyli tego co ponoc tam jest na codzien .

Slyszalem, ze to panstwo " koscielne" a nawet "krzyzy" czy innych religijnych symboli nie widzialem na scianach klas szkolnych . Jak to naprawde jest ? Moze to Polska jest bardziej wyznaniowym krajem ?

Czemu ten film byl dopiero o polnocy? Nasza propaganda wmawia nam inny Iran .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iran jest krajem ostrego ideologicznego zamordyzmu. Ostatnimi laty kaganiec wyraźnie zelżał w porównaniu do tego, co było bezpośrednio po rewolucji islamskiej. Powstały wtedy te wszystkie piękne irańskie filmy. Ale widać ludzie zatęsknili za zniewoleniem, bo w demokratycznych wyborach wybrali sobie fanatyka.

Porównywanie Iranu do Polski jest nieporozumieniem. U nas religia próbuje wpływać na kształt państwa, ma jednak wielką opozycję w postaci liberalnej części społeczeństwa, która nie da się stłamsić za żadne skarby. Tam islamska ideologia jest fundamentem struktur państwa, a siły bezpieczeństwa nie mają charakteru politycznego, tylko religijny. U nas coś takiego jest nie-do-pomyślenia.

 

PS Najlepiej gdyby się wypowiedział jeden z forumowiczów, który był niedawno w Iranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS Najlepiej gdyby się wypowiedział jeden z forumowiczów, który był niedawno w Iranie.

Radek chyba do mnie pije...

Owszem,świat wyglada inaczej niz w telewizyjnych wiadomosciach, ale to co z kolei napisał Radek to akurat prawda. Zbig, porównywanie Polski do Iranu i nazywanie jej panstwem wyznaniowym w tym kontekscie jest obelgą, a poza tym głupota niezgodną z rzeczywistością. Bez wzgledu na różne nasze nonsensy, głupotę polityków/ urzedników, nieudolnośc i korupcję róznych instytucji [w tym sądów] albo rózne nieformalne wpływy [np. duchowienstwa, skoro o tym mowa] żyjemy we względnie wolnym, demokratycznym kraju. Co do samego Iranu, ludzie tam sa niezwykle mili i gościnni, pod wieloma względami b. otwarci. Nie wszyscy popieraja obecny system rzadów [zwłaszcza młodzi, lubią dawac to dyskretnie do zrozumienia]. Z drugiej strony jest to kraj o zupełnie innej kulturze i obyczajach od naszych. System rzadów to rodzaj 'sterowanej demokracji', czyli tak naprawde dyktatura pewnej grupy, która jest tamtejszy kler, niesłychanie konserwatywny obyczajowo, z naszego punktu widzenia wrecz do obłędu. Wybory niby sa wolne [prezydenckie i parlamentarne], ale wszyscy kandydaci musza zostac zatwierdzenie przez duchownych. Nawet poprzedni prezydent -reformator Chatami był mułłą [duchownym islamskim], miałem okazję zwiedzać jego dom rodzinny [zamieniony w rodzaj muzeum] w miasteczku Ardakan k. Yazd. Obecny prezydent -konserwatysta Ahmadinedżad zostął wybrany na fali rozczarowania 'opozycyjnej' cześci społeczenstwa rzadami Chatamiego [niewiele sie zmieniło, szczególnie jeśli chodzi o sytuację gospodarczą i korupcję] z jednej strony, a totalnym skompromitowaniem 'umiarkowanego konserwatysty' Rafsandżaniego, który kiedyś przegrał z Chatamim na fali zmian ubiegłych lat. Nowy prezydent był bodajże burmistrzem Teheranu i sprawnym administratorem, poza tym to weteran tragicznej wojny iracko-iranskiej, w której zgineły setki tysiecy ludzi, a pamieć o tym jest niezwykle żywa w Iranie. Od strony politycznej Ahmadinedżad jest strasznym radykałem-konserwatystą, potrząsajacym szabelką, czego echa docierają do nas. Faktycznie zanosi sie na to,że będą mieli bombe atomową, w każdym razie prą do tego mocno. Jednak próba powstrzymania ich militarnymi srodkami na wzór tego, co zrobili Amerykanie w Iraku byłaby skończonym idiotyzmem. To,że rządzacy Iranem mułłowie za wszelką cenę chcą mieć atom jest po czesci pokłosiem niezbyt przemyslanej polityki Waszyngtonu wg. mnie. Amerykanskie zagrożenie stanowi straszak, którym trzymaja też społeczeństwo w posłuchu i blokuja zmiany. Moim zdaniem, nawet jak sie bomby dorobią, to nie stanie sie koniec świata [tak samo jak nie skończył sie swiat po zdobyciu atomu przez Stalina i Mao Zedonga], choć mocno skomplikuje to sytuację polityczną na Bliskim Wschodzie. Moim zdaniem najlepszą polityka wobec Iranu jest delikatne wspieranie zmian w tym kraju. Szanse i zaczątki są. Pamietajmy, ze tego durnego sysytemu rzadów nikt im nie narzucił, to niezbyt udany produkt autentycznej ludowej rewolucji, która obaliła skorumpowaną mocno monarchię [ i jak każda zideologizowana rewolucja pożarła własne dzieci, zmieniając się w dyktaturę]. Tę monarchię mocno wspierał wuj Sam, więc się teraz niezbyt z nim lubią. W ogóle to przykład, jak głupie posunięcia obu stron wywołują zupełnie zbedne konflikty. Gdyby Chomeini odpuścił nieco po obaleniu szaha i nie doszło do tej idiotycznie okupacji ambasady, predzej czy później Amerykanie zaakceptowaliby zmianę rzadów i dogadali się z nimi. A tak stali sie smiertelnymi wrogami, podkładając sobie wzajem świnie: Amerykanie poparli Saddama w wojnie z Iranem, bo sie bali o dostep do nafty, z kolei Teheran jak może sponsoruje różne antyamerykanskie organizacje terrorystyczne. Wbrew pozorom nie mówię tu o Al-Kaidzie, choć jakaś tam współpraca na ograniczona skalę jest możliwa,co twierdzą z resztą Amerykanie [pytanie, ile w tym prawdy, ile propagandy, ale coś moze być na rzeczy]. Rzecz w tym,że Bin Laden i S-ka wywodzą się z zupełnie innej odmiany islamu i ich koncepcje religijno-ideologiczne są Irańczykom zupełnie obce, poza może wrogością do USA i Izraela. Wiąże sie to z podłożem kulturowo-religijnym. Wiekszosc muzułmanów to sunnici, a w Iranie dominuja szyici, którzy wobec sunnitów sa dysydentami i mniejszoscią, w dodatku niearabscy... Natomiast 'nasz przyjaciel Osama' wywodzi się z najbardziej bodaj fanatycznego i nietolerancyjnego odłamu sunnizmu, jakim jest wahhabizm, powstały bodaj pod koniec XVIII wieku, jeśli sie nie mylę [ a wiec historycznie jest dość młody]. Dominuje on w Arabii Saudyjskiej, stąd m. in. źródło sponsoringu dla Al-Kaidy, robią , a przynajmniej robili, antyamerykanskie akcje za petrodolary -ironia losu...

Wracajac znów do Iranu, trzeba pamiętac,że jest to kraj z ogromną tradycją i starożytna kultura, wywodzaca sie jeszcze z czasów przed islamskich. Historyczna nazwa tego kraju to Persja [mówi Wam to coś pewnie], jedna z najstarszych cywilizacji na świecie, i oni są z tego strasznie dumni, do czego mają uzasadnione prawo...

Pozdrawiam, bo elaborat napiszę

-Jarosław

Edytowane przez Jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Iranie obecnie jest system w rodzaju Autorytaryzmu religijnego, a twierdzenia, że jest tam totalitaryzm można między bajki włożyć gdyż jakaś tam opozycja, choć ograniczona działa.

System totalitarny był tam za czasów Chomeiniego po jego odejściu system zelżał i nie sądzę żeby powrócił, co do planów do technologii jądrowej mają do niej prawo nawet, jeśli chcieliby mieć broń jądrową to też mają do tego prawo, choć tu się zgodzę, że trochę to skomplikuje sytuacje w regionie, ale największe zamieszanie robi tam USA i Izrael.

W porównaniu Iranu do Polski coś jest nie mówię o obecnej sytuacji, ale o okresie 1945-1989 w naszym kochanym kraju również od odejścia, Bieruta no jeszcze krótki okres panowania, Gomułki można powiedzieć, że był totalitaryzm, lecz późniejszy okres nie można nazwać totalitarnym, nawet podczas Stanu Wojennego fakt były aresztowania i represje opozycji w tym okresie, ale przecież opozycjoniści w większości po dziś dzień, jeśli by takie numery Wałęsa i spółka robili za czasów Bieruta niech starsze pokolenie się domyśli, co by z nim władza uczyniła.

Więc był tylko i wyłącznie autorytaryzm socjalistyczny nie było mowy nawet o komunizmie wszakże podobnie jak totalitaryzm zakładała on zupełnie, co innego. Dlatego też śmiem twierdzić, że system w Iranie powoli chyli się ku upadkowi i trzeba mu w tym pomóc, ale nie bronią, bo cóż nie jednoczy ludzi tak jak agresja

Polecam książkę Andrzeja Walickiego "Polskie zmagania z wolnością. Widziane z boku"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...co do planów do technologii jądrowej mają do niej prawo nawet, jeśli chcieliby mieć broń jądrową to też mają do tego prawo, choć tu się zgodzę, że trochę to skomplikuje sytuacje w regionie, ale największe zamieszanie robi tam USA i Izrael.

 

Niby tak, tylko jedno małe ale... Z tego co mówią mułłowie i prezydent Iranu (nie wiadomo czy zrobią to), bomba jądrowa potrzebna im jest do zniszczenia innego państwa a nie do obrony przed nim.

Bez bomby atomowej Iran jest już lokalnym mocarstwem i atak militarny byłby i tak ryzykowny (straty ekonomiczne i wojskowe ogromne).

Jakoś Izrael nie zaatakował militarnie Iranu za popieranie Hamasu i innych ugrupowań terrorystycznych, więc jeśli nie zaatakoweł to i w przyszłości nie zaatakuje. Ale jeśli Iran będzie miał bombę atomową (lub będzie bardzo blisko jej wyprodukowania), no to już inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.