Skocz do zawartości

Rower


Rekomendowane odpowiedzi

Żeby się nauczyć jeździć w kasku, wystarczy że choćby przy 30 km/h wyskoczy zza zakrętu jakiś pajac w samochodzie ścinając zakręt - milimetry a zahaczyłby mnie i wolę nie wiedzieć jak by to wyglądało gdybym nie miał kasku i poszedł na czołowe :P

 

No nie sadze by rowerowy kask wiele pomógł w takiej sytuacji. To iluzja bezpieczeństwa może bardziej niebezpieczna niż jej brak, ale to już indywidualna sprawa każdego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety prawie codziennoscią jest spotkanie po zmroku na drogach gości jadących rowerami bez oświetlenia,bez odblasków ubranych w ciemne stroje praktycznie niewidocznych z daleka.A że w moich stronach prawie nie uzywa się długich świateł ze względu naprawie ciągły ruch i w nocy można łatwo zostać "zabójcą" gdy się takiego skosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie sadze by rowerowy kask wiele pomógł w takiej sytuacji. To iluzja bezpieczeństwa może bardziej niebezpieczna niż jej brak, ale to już indywidualna sprawa każdego.

Wiesz kask nie ma chronić przed kolizją z samochodem, choć i w takim zajściu nie zaszkodzi, on jest po to by w sytuacji, gdy zaliczysz szlifa żebyś nie zabił o krawężnik znam to z autopsji przy znacznej prędkości zaliczyłem glebę kask pękł na pół a ja wyszedłem z tego z kilkoma siniakami i obtarciami nawet nie myślę, jakby wyglądała moja czaszką gdyby nie ten kask

Edytowane przez krystian_koza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskar - to dobre posunięcie.

Ja 3 lata temu kupiłem sobie rowerek - po tym jak też nauczyłem jeździć córkę po "komuni".

Żona z początku naśmiewała się ze mnie, ale potem pożyczała mój rower na wypady.

Potem musiałem kupić córce większy rowerek i niestety najczęściej jeździ na nim żonka.

Rower dał mi sporo:

1) Integrację ze starsza córką.

2)Utrzymać wagę 6 kg mniej niż przed rowerkiem.

3)Znalazłem działkę budowlaną

........

Niestety nie pomógł mi zintegrować się z żona - jeździmy oddzielnie, gdyż ona nie znosi moich uwag na temat bezpieczeństwa jej jazdy

a) nie uważa na drodze.

B) jeździ zamiast po drogach rowerowych to samochodowymi

c) przejeżdża przez przejścia dla pieszych zamiast przeprowadzać rower

Krótko pisząc - jeździ za bardzo brawurowo jak dla mnie.

Dlatego Woli jeździć sama.

 

Teraz czeka mnie nauka kolejnej córki - chyba poleci mi kolejne ze 3-4 kg wagi.

Jeden dzień nauki mam za sobą - ledwo wlazłem po schodach do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie pomógł mi zintegrować się z żona - jeździmy oddzielnie, gdyż ona nie znosi moich uwag na temat bezpieczeństwa jej jazdy

a) nie uważa na drodze.

B) jeździ zamiast po drogach rowerowych to samochodowymi

c) przejeżdża przez przejścia dla pieszych zamiast przeprowadzać rower

 

Nie żebym bronił żony :D , ale akurat co do konieczności przeprowadzania roweru przez przejścia to mam odmienne zdanie. Bo to, czy zginiemy pod kołami auta na przejściu nie zależy od tego czy będziemy przez przejście przeprowadzać rower, czy po prostu przez nie przejedziemy (oczywiście zatrzymując się przed przejściem i sprawdzając "czy wolne"). W obu sytuacjach, przy zachowaniu ostrożności i koncentracji, ryzyko śmierci jest identyczne.

 

A co do ścieżek rowerowych to ich stan jest często daleki od oczekiwanego. Nie da się na nich rozwinąć dużych prędkości a i komfort jazdy często jest niski (zwłaszcza na ścieżkach z kostki brukowej, jadąc na "twardych" oponach)

Edytowane przez Kędzior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety prawie codziennoscią jest spotkanie po zmroku na drogach gości jadących rowerami bez oświetlenia,bez odblasków ubranych w ciemne stroje praktycznie niewidocznych z daleka.

 

I nie tylko na drodze. Pare razy już bym uderzył w jakiegoś 'rowerzystę' po zmroku, bo oczywiście jechał bez oświetlenia i odblasków. I jeszcze niektórzy idioci jadą pod prąd albo patrzą się na wszystkie strony, tylko nie przed siebie.

 

 

jeździ zamiast po drogach rowerowych to samochodowymi

 

Tam, gdzie nie ma ścieżki rowerowej można jechać ulicą. Czasem nawet bezpiecznie się czuję na ulicy niż na chodniku ;)

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda ulicą jest jednak zdecydowanie bezpieczniejsza, pod warunkiem że jest się oświetlonym i zgodnie z przepisami. Ostatnio mój znajomy brał udział w dość nieprzyjemnym zdarzeniu z rowerem w roli głównej. Otóż na podjeździe pod most gdzie nie ma jeszcze barierki odzielającej chodnik od jezdni chciał go wyprzedzić rowerzysta. Niestety, koło ześlizgnęło się mu z krawężnika, zjechał na ulicę i wpadł prosto pod samochód. Rower odbił się od auta i uderzył mojego znajomego w nogę, na szczęście tylko się potłukł. Rowerzysta z ogólnymi potłuczeniami i podejrzeniem złamania nogi odjechał do szpitala. Nie wiem dokładnie co mu się stało, ani czy miał kask.

 

Pozdrawiam

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

O rowerach nie było 3 lata ...

Kiedy jesienią 1989 roku odkupowałem 'składaka' od osoby wyjeżdżającej z kraju 'na zawsze', zastanawiałem się czy da się 'na tym' jeździć.

Ano da się. Od początku 1991 roku jeżdżę z licznikiem. 14 czerwca 2009 roku licznik pokazał mi :

 

88888.jpg

 

teraz byle do stówy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.