Skocz do zawartości

<OFF> Beskidy i Tatry z Katowic


Rekomendowane odpowiedzi

Ja za to byłem dzisiaj na Hałdzie Kamieńsk i trochę się rozczarowałem, gdyż widoczność okazała się

wcale nie taka dobra jak się zapowiadało... Wczoraj była zdecydowanie lepsza, oglądając

chociażby zdjęcia Northwood'a.

 

Niestety pomyliłem sie z prognozą widzialności :Boink: . Wydawało mi się, że gdy dziś rano uderzy najchodniejsze powietrze to bedzie ono najczystsze, a ono okazało sie bardziej zapylone od wczorajszego. We Wrocławiu niebo przy horyzoncie miało mleczno-żółtawa barwę i dalsze obiekty także. Widzialnośc dzis sięgała 60 km, a wczoraj około 90 km. Fachowo nazywa się to zmętnieniem opalizującym i wystepuje w suchym powietrzu z zawartością bardzo drobnego pyłu, najczęściej pochodzenia mineralnego. Zadarza się głównie w powietrzu napływającym znad pustyń (wyniesione wysoko przez burze piaskowe) ale także wiosną w Arktyce (sam to kiedyś widziałem na Spitsbergenie w maju), gdy zanieczyszczone powietrze znad Europy tam dotrze a wyżowa pogoda nie wypłucze pyłów to te najdrobniejsze moga wrócić ponownie w powietrzu arktycznym i tak chyba teraz się stało. To jest możliwe do sprawdzenia na mapach tzw back trajectory. Wypada mi tylko przeprosić Kolegów.

Na pocieszenie dodam, że od poniedziałku diametralna zmiana pogody. Wreszcie zacznie się normalna cyrkulacja zachodnia z deszczami i napływem oceanicznego powietrza, więc miedzy opadami jest szansa na DO powyżej 100 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, przepraszam za offtop, ale ta sprawa naprawde mnie zaczęła irytować :Cenzura: Mianowicie poszukuje DOBRYCH plików .hgt współrzędnych dla tatr. Moje mają ostre braki i wierchy wyglądają jak grzebień, albo szczotka do włosów a nie jak tatry. Bardzo proszę o pomoc :help:

Z góry dzięki i pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie Pradziad, tylko Ślęża. :)

hahaha! dobre to było :lol::notworthy:

gdyby pradziad był tak bliski autostrady to, oj...

 

tak sobie przypominam wyprawę do Jeleniej Góry kilka lat temu, i też takie widoki miałem aż do samej Legnicy. Szkoda że nie miałem wtedy aparatu.

 

gdzie sie podziewa Rafał ?? ja chce odpowiedź na moje pytanie! :Boink:

na jedno już Mateusz odpowiedział za co Ci dzięki wielkie :Salut: wstawiłbyś lokalizację tej wierzy, pewnie z dachu ją widzę skoro jest za kopalnią Staszic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zmętnienie przyprawia mnie o ból głowy. . . Niby mamy wyż skandynawski i chłodniejsze powietrze a tu takie zmętnienie. Już jak tylko rano spojrzałem na odcień nieba wiedziałem,że nie będzie najlepiej, do tego wiało z północnego-wschodu a to nie wróży najlepiej dla stanu przejrzystości powietrza.

 

Zazdroszczę co niektórym tej bliskości gór i Jury, pprzepiękna okolica.

 

Tutaj: http://kowaltm.fotosik.pl/albumy/627833.html

znajdziecie kilka zdjęć z dzisiejszej wycieczki na Górę Kamieńsk, ale od razu mówię, zdjęcia nie są reweelacyjne. Wyprawa miała więc charakter bardziej rekreacyjny niż obserwacyjny. Poznałem też lepiej horyzont :rolleyes:

Być może następnym razem będzie lepiej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypada mi tylko przeprosić Kolegów.

Na pocieszenie dodam, że od poniedziałku diametralna zmiana pogody. Wreszcie zacznie się normalna cyrkulacja zachodnia z deszczami i napływem oceanicznego powietrza, więc miedzy opadami jest szansa na DO powyżej 100 km.

 

Wicio, nie masz się czym przejmować, bardzo dziękujemy za prognozy jakie podsyłasz. W większości się sprawdzają. Z obserwacji ostatniego roku mogę wyciągnąć tylko jeden wniosek. Dobra widoczność występuje często po intensywnych opadach lub mocnym wietrze. Nie wyobrażam sobie przepowiadania widoczności na podstawie map sat czy danych meteo, jest to zbyt trudne. Pracujemy z Mateuszem nad monitorem widoczności, mamy nadzieje, ze pojawi się niebawem ;-D.

 

Wieża na Wzgórzu Wandy jest oficjalnie niedostępna dla zwiedzających. Byłem w okolicy z aparatem, fotografowałem przyrodę, ubrany w moro... strażnik wziął mnie za leśnika i wpuścił na górę. Będziemy z Mateuszem działać w tym kierunku aby udało się tam zrobić oficjalne wejście, pierwsze koty za płoty, wiemy z kim rozmawiać.

 

Trochę o wieży.

Wysokość Wzgórza Wandy wg WIKI 329mnpm, wg GPS 380mnpm

Wieża Pożarowa ma 36m (info od strażnika) (Widok 360st) Jak zawiało, czułem się jak na statku podczas sztormu ;-)

Na samym szczycie znajduje się oszklone pomieszczenie, w którym strażnik dokonuje obserwacji okolicy pod względem występowania pożaru lasu.

Ok 4m od szczyty znajduje się taras widokowy (podłoga z kratownicy - efekt powala), z tamtego miejsca wykonywałem zdjęcia TELE oraz telefonem. Fotki z telefonu, sorry za jakość.

 

Mam 4GB fotek z obiektywu 500mm, jeśli kogoś interesuje jakiś obiekt, proszę dać znać. Widoczność tego dnia była max 80km

 

Wygląd wieży

thumb_49fcba716df89210789011.jpg

Schody wewnątrz.

thumb_49fcba71c94af912229411.jpg

Widok na W (Widać hałdę Murcki, Kostuchnę, oraz w oddali Skalny w Łaziskach)

thumb_49fcba722b837578784839.jpg

Widok na E Mysłowice Kosztowy

thumb_49fcba729714b408254511.jpg

Widok na N (Centrum Katowic)

thumb_49fcba73222d3243883489.jpg

Edytowane przez Rafał ZOOM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z obserwacji ostatniego roku mogę wyciągnąć tylko jeden wniosek. Dobra widoczność występuje często po intensywnych opadach lub mocnym wietrze. Nie wyobrażam sobie przepowiadania widoczności na podstawie map sat czy danych meteo, jest to zbyt trudne. Pracujemy z Mateuszem nad monitorem widoczności, mamy nadzieje, ze pojawi się niebawem ;-D.

Widzialność jest bardzo trudno prognozować, mogę jedynie przypuszczać jaka będzie na podstawie mojego doswiadczenia i przewidywanych innych parametrów pogody oraz zapylenia napływajacego powietrza. Oczywiscie można poszukac mnóstwo danych, opracować model i policzyć. Dla mnie to za skomplikowane, ale pewnie by było bardziej wiarygodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzialność jest bardzo trudno prognozować, mogę jedynie przypuszczać jaka będzie na podstawie mojego doswiadczenia i przewidywanych innych parametrów pogody oraz zapylenia napływajacego powietrza. Oczywiscie można poszukac mnóstwo danych, opracować model i policzyć. Dla mnie to za skomplikowane, ale pewnie by było bardziej wiarygodne.

 

Witam,

Zgadzam się, że prognozy widzialności należą do trudniejszych zadań meteorologii numerycznej. Niemniej jednak nie są niewykonalne!

Na widzialność w największym stopniu wpływa zawartość wody w powietrzu - skondensowanej(obecność kropelek wody i kryształków lodu) jak i w postaci pary wodnej. Ważne są również zawartość w atmosferze aerozoli atmosferycznych(ich wielkość i koncentracja) oraz pionowa stratyfikacja atmosfery(występowanie konwekcji lub inwersji w atmosferze). W mniejszym stopniu na widzialność poziomą wpływa prędkość wiatru(głębokość turbulencji) i gęstość powietrza.

Wiedząc jak jaki wskaźnik wpływa na widzialność można ustalić wzory empiryczne, a następnie na podstawie obserwacji wyznaczyć pewne stałe wartości zawarte w tych wzorach. W tym celu należy wykonywać pomiary parametrów meteorologicznych z jak największą dokładnością.

 

Jeśli chodzi o bardzo proste prognozy. Warto pamiętać, że przy napływie mas powietrza pochodzenia arktycznego powietrze ma świetną przejrzystość, przy napływie powietrza polarno-kontynentalnego(szczególnie zimą) oraz zwrotnikowego przejrzystość jest zła. Wydaje mi się, że bardzo dobra widoczność występuje również w sytuacji inwersji osiadania, kiedy jej wysokość jest niższa od szczytów górskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, przepraszam za offtop, ale ta sprawa naprawde mnie zaczęła irytować :Cenzura: Mianowicie poszukuje DOBRYCH plików .hgt współrzędnych dla tatr. Moje mają ostre braki i wierchy wyglądają jak grzebień, albo szczotka do włosów a nie jak tatry. Bardzo proszę o pomoc :help:

Z góry dzięki i pzdr!

 

http://www.viewfinderpanoramas.org/dem3/M34/N49E019.zip

http://www.viewfinderpanoramas.org/dem3/M34/N49E020.zip

 

:szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Zgadzam się, że prognozy widzialności należą do trudniejszych zadań meteorologii numerycznej. Niemniej jednak nie są niewykonalne!

Na widzialność w największym stopniu wpływa zawartość wody w powietrzu - skondensowanej(obecność kropelek wody i kryształków lodu) jak i w postaci pary wodnej. Ważne są również zawartość w atmosferze aerozoli atmosferycznych(ich wielkość i koncentracja) oraz pionowa stratyfikacja atmosfery(występowanie konwekcji lub inwersji w atmosferze). W mniejszym stopniu na widzialność poziomą wpływa prędkość wiatru(głębokość turbulencji) i gęstość powietrza.

Wiedząc jak jaki wskaźnik wpływa na widzialność można ustalić wzory empiryczne, a następnie na podstawie obserwacji wyznaczyć pewne stałe wartości zawarte w tych wzorach. W tym celu należy wykonywać pomiary parametrów meteorologicznych z jak największą dokładnością.

 

Jeśli chodzi o bardzo proste prognozy. Warto pamiętać, że przy napływie mas powietrza pochodzenia arktycznego powietrze ma świetną przejrzystość, przy napływie powietrza polarno-kontynentalnego(szczególnie zimą) oraz zwrotnikowego przejrzystość jest zła. Wydaje mi się, że bardzo dobra widoczność występuje również w sytuacji inwersji osiadania, kiedy jej wysokość jest niższa od szczytów górskich.

Na widzialność w zasadniczej mierze wpływa zawartość i wielkość cząstek stałych i ciekłych zawartych w powietrzu. Wilgotność tylko pośrednio w przypadku cząstek higroskopijnych. Np po deszczu często jest bardzo dobra widzialność a wilgotność duża.

Arktyczne powietrze na ogół bywa przejrzyste ale i tu można się przejechać - jak w sobotę bo napłynęło właśnie arktyczne zapylone o czym szerzej już pisałem.

Pewnie,że można to policzyć ale trzeba mieć też dane wejściowe w postaci zapylenia powietrza napływającego, lokalnych źródeł emisji, stopnia rozpraszania zanieczyszczeń, nadto pionową wymianę powietrza, możliwości oczyszczenia przez opad, wytrącania zanieczyszczeń na barierach górskich w czasie wiatru typu fenowego, zmianę przejrzystości powietrza w zalezności od zmiany wilgotności i pewnie jeszcze innych czynników, których tu na poczekaniu nie wymyślę. Ciekawe czy ktoś się pokusił na opracowanie takiego modelu i czy liczy na bieżąco. Z tego co sie orientuję to ICM podaje także prognozowaną widzialność. Ciekaw jestem jak to się sprawdza, bo ja na to nigdy nie patrzyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako praktyk dalekich obserwacji uważam liczbowo wyrażane prognozy widoczności jako nieuzasadnione. Będąc wiele razy świadkiem sytuacji, gdy podziwiałem Tatry (130 km) podczas gdy Beskid Morawski tonął we mgle (grubo poniżej 100 km) nie widzę sensu podawania odległości widzenia, podczas gdy zmienia się ona nawet niekiedy pare razy na 90 stopni azymutu. Ale to jedna sprawa... Nawet jeżeli za prognozę widoczności uznać uśrednioną odległość widzenia z danego obszaru, to zmienia się ona niezależnie od pogody praktycznie z każdą godziną pod wpływem ruchu Słońca po ekliptyce. A żeby było jeszcze gorzej, to nie należą do wyjątków sytuacje, gdy widoczność z miejsc oddalonych od siebie w promieniu 10 km w tym samym kierunku różni się diametralnie i to nie koniecznie z powodów lokalnego zadymienia!

 

Dlatego celem wyeliminowania konieczności modelowego prognozowania widoczności postanowiliśmy zainstalować w terenie kamerę internetową, dzięki której będziemy w stanie rozpoznawać pierwsze sympotomy widoczności, na bieżąco ją monitorować i na tej podstawie podejmować decyzje o wypadzie na DO. Mamy nadzieje, że projekt ten zrewolucjonizuje praktykę dotychczasowych dalekich obserwacji :) Pierwszych efektów, o czym wspomniał wcześniej Rafał, możecie się spodziewać już niedługo.

 

I jeszcze tak na marginesie, korzystając z przejścia tematyki dyskusji na teorie widoczności. Praktyka tego zagadnienia dostarcza przeważającą ilość przypadków, kiedy dobrze a niekiedy bardzo dobrze widoczne światła z diodówek na kominach i masztach w nocy nie przekłada się na widzialność o świcie następnego dnia i w jego trakcie. Chyba nie skłamię, jeżeli 95% przypadków zarejestrowanych przeze mnie potwierdzało tę regułę. Czy wg Was taka zależność ma jakiekolwiek podstawy teoretyczne?

 

PS. Swego czasu intensywnie śledziłem rozwój modelu widoczności wg ICM w ramach COMAPSu. Już pierwszy rzut oka na ciągle pojawiające się wykresy przecinające pułap 100 km oraz 'liniowy' i gwałtowny charakter ich zmian świadczy o ubogości tego modelu i praktycznie nigdy nie potwierdzało to faktycznych zachowań widoczności 'za oknem'. Jeżeli już tam zerkam w tym celu, to szukam jedynie wilgotności bliskiej lub niższej niż 40%, względnie niskiego ciśnienia i braku niskich chmur. Reszte uważam za zbędną.

Edytowane przez mateusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyka tego zagadnienia dostarcza przeważającą ilość przypadków, kiedy dobrze a niekiedy bardzo dobrze widoczne światła z diodówek na kominach i masztach w nocy nie przekłada się na widzialność o świcie następnego dnia i w jego trakcie.

Parafrazując Mateusz: "nocka wygrywa". Tak zawsze mówię gdy z okna widzę kominy Oświęcimia, a jeszcze lepiej Tyskie lub z Pszczyny, nie wspominając o Hrobaczej lub Skrzycznem :lol:

Ja sobie to tak tłumaczę, że gdy przychodzi noc to zstępuje zimne powietrze z górnych partii nieba wciskając ciepłe zapylone powietrze jak najniżej. Pierwsze poranne promienie i wypromieniowująca ciepło gleba, ułatwiają wrócić zanieczyszczeniom do powietrza. Wtedy jest jeszcze mała wilgotność dlatego poranne obserwacje bywają owocne. Potem para z roślin podnosi wilgotność powierza, a syf z nią się miesza i tak sobie wisi utrudniając nam obserwy. Ale to dotyczy cieplejszych dni, wręcz lata, a teraz w okresie przejściowym to totalna ruletka....:szczerbaty: Jednak pod jednym względem się nie pomyliłem : wiosna to dobry okres na obserwacje gwiazd tym bardziej w tym roku i pewnie w przyszłym też (11-letni cykl)...

Edytowane przez merti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd dokładnie były robione te krakowskie fotki?

Nie znam Krakowa lecz tez się zastanawiałem i analizując moje zdjęcia z Wawelu, wychodzi na to ze jest to z takiego dziwnego bloku na którym stoi dom :Boink::blink:

http://static.panoramio.com/photos/original/2828571.jpg

Edytowane przez patrykos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na widzialność w zasadniczej mierze wpływa zawartość i wielkość cząstek stałych i ciekłych zawartych w powietrzu. Wilgotność tylko pośrednio w przypadku cząstek higroskopijnych. Np po deszczu często jest bardzo dobra widzialność a wilgotność duża.

Arktyczne powietrze na ogół bywa przejrzyste ale i tu można się przejechać - jak w sobotę bo napłynęło właśnie arktyczne zapylone o czym szerzej już pisałem.

Pewnie,że można to policzyć ale trzeba mieć też dane wejściowe w postaci zapylenia powietrza napływającego, lokalnych źródeł emisji, stopnia rozpraszania zanieczyszczeń, nadto pionową wymianę powietrza, możliwości oczyszczenia przez opad, wytrącania zanieczyszczeń na barierach górskich w czasie wiatru typu fenowego, zmianę przejrzystości powietrza w zalezności od zmiany wilgotności i pewnie jeszcze innych czynników, których tu na poczekaniu nie wymyślę. Ciekawe czy ktoś się pokusił na opracowanie takiego modelu i czy liczy na bieżąco. Z tego co sie orientuję to ICM podaje także prognozowaną widzialność. Ciekaw jestem jak to się sprawdza, bo ja na to nigdy nie patrzyłem.

 

Pierwszym i podstawowym zadaniem poprzedzającym opracowanie numerycznej prognozy pogody jest asymilacja danych obserwacyjnych do postaci danych wejściowych dla modelu. Zawierać one muszą informacje dotyczącą zawartości hydrometeorów w powietrzu. Niestety takich pomiarów ze względów technicznych się nie wykonuje. Informacje o zawartych w powietrzu cząsteczkach kondensatu wody(ciekłej, ciekłej przechłodzonej i lodu) wyznacza się empirycznie dzięki pomiarom wilgotności. Stosuje się tam dość skomplikowane zależności, jednak przyjmuje się, że im większa wilgotność tym większa szansa na dużą zawartość kondensatu w powietrzu.

W przypadku pomiaru zapylenia powietrza - jest to dość proste. Można używać lidarów(chyba najlepsze) lub też pyranometrów(mierzą promieniowanie rozproszone atmosfery co ma duży związek z zawartością aerozoli atmosferycznych). Inną metodą są pomiary chemiczne(zawartość określonych cząstek w powietrzu) lub satelitarne(wykorzystuje się odpowiednie pasma podczerwieni i światła widzialnego).

Z prognozami zawartości aerozoli atmosferycznych też nie jest trudno. Wykonywane są np. przez model NOGAPS(można pobrać sobie pliki grib i jakimś programem - GrADS albo IDV je zwizualizować). Bardziej szczegółowe prognozy można otrzymać używając modelu WRF CHEM, który prognozuje oprócz pogody, rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń powietrza.

 

W ICM z tego co mi wiadomo na większą skale nie analizują ruchów litometeorów, a widzialność opracowywana jest głównie w oparciu o zawartość hydrometeorów w powietrzu. Dlatego też szczególnie dobrze jest wykorzystywać wyliczenia UM do prognoz mgieł wielkoskalowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako praktyk dalekich obserwacji uważam liczbowo wyrażane prognozy widoczności jako nieuzasadnione. Będąc wiele razy świadkiem sytuacji, gdy podziwiałem Tatry (130 km) podczas gdy Beskid Morawski tonął we mgle (grubo poniżej 100 km) nie widzę sensu podawania odległości widzenia, podczas gdy zmienia się ona nawet niekiedy pare razy na 90 stopni azymutu. Ale to jedna sprawa... Nawet jeżeli za prognozę widoczności uznać uśrednioną odległość widzenia z danego obszaru, to zmienia się ona niezależnie od pogody praktycznie z każdą godziną pod wpływem ruchu Słońca po ekliptyce. A żeby było jeszcze gorzej, to nie należą do wyjątków sytuacje, gdy widoczność z miejsc oddalonych od siebie w promieniu 10 km w tym samym kierunku różni się diametralnie i to nie koniecznie z powodów lokalnego zadymienia!

 

Dlatego celem wyeliminowania konieczności modelowego prognozowania widoczności postanowiliśmy zainstalować w terenie kamerę internetową, dzięki której będziemy w stanie rozpoznawać pierwsze sympotomy widoczności, na bieżąco ją monitorować i na tej podstawie podejmować decyzje o wypadzie na DO. Mamy nadzieje, że projekt ten zrewolucjonizuje praktykę dotychczasowych dalekich obserwacji :) Pierwszych efektów, o czym wspomniał wcześniej Rafał, możecie się spodziewać już niedługo.

 

I jeszcze tak na marginesie, korzystając z przejścia tematyki dyskusji na teorie widoczności. Praktyka tego zagadnienia dostarcza przeważającą ilość przypadków, kiedy dobrze a niekiedy bardzo dobrze widoczne światła z diodówek na kominach i masztach w nocy nie przekłada się na widzialność o świcie następnego dnia i w jego trakcie. Chyba nie skłamię, jeżeli 95% przypadków zarejestrowanych przeze mnie potwierdzało tę regułę. Czy wg Was taka zależność ma jakiekolwiek podstawy teoretyczne?

 

PS. Swego czasu intensywnie śledziłem rozwój modelu widoczności wg ICM w ramach COMAPSu. Już pierwszy rzut oka na ciągle pojawiające się wykresy przecinające pułap 100 km oraz 'liniowy' i gwałtowny charakter ich zmian świadczy o ubogości tego modelu i praktycznie nigdy nie potwierdzało to faktycznych zachowań widoczności 'za oknem'. Jeżeli już tam zerkam w tym celu, to szukam jedynie wilgotności bliskiej lub niższej niż 40%, względnie niskiego ciśnienia i braku niskich chmur. Reszte uważam za zbędną.

 

Należy rozróżnic 2 pojęcia:

1. widzialność meteorologiczna jest najdalsza odległość powyżej której przestają być widoczne przy horyzoncie kontury czarnego przedmiotu o rozmiarach katowych pow 0,5 st. Dotyczy warunków w miejscu obserwacji. W nocy, ponieważ światła są lepiej widoczne przyjęło się tak oceniać widzialność, jak ten sam obiekt byłby widoczny w dzień. Wizualna ocena tego zjawiska niestety jest bardzo subiektywna, bo zwykle brak jest odpowiednich reperów odległościowych, zależy od oka obserwatora i jego sumienności, zmiennosci widzialnosci w poziomie i w pionie (w górach). Efekty można ogladać np na mapce widzialnosci, chociazby tu

http://www.weatheronline.pl/cgi-bin/cgiakt...eite&KEY=PL

Precyzyjniej mierzy sie to instumentalnie, choc i tak nie jest to pomiar adekwatny do rzeczywistości. Więcej na ten temat http://www.imgw.pl/internet/zz/dziala/obse...8_050812001.pdf

2. widoczność - to już konkretnie dotyczy danego obiektu, warunków oświetlenia, wzroku obserwatora, czy nawet tego co potrzeba zobaczyć - np kodeks drogowy pozwala na użycie świateł p. mgielnych przy widoczności poniżej 50 m, a taka widzialność występuje tylko w górach i to dość rzadko i ręczę, że pewnie nikt by się nawet nie odważył jechać samochodem w takich warunkach.

 

Przy DO Tatr czesto korzystamy z widoczności skośnej, i dlatego nizsze i blizsze góry moga byc niewidoczne. Z Wrocławia nierzadko widać Śniezkę (95 km), a Kocich Gór (18 km) juz nie

Kamera internetowa to dobry pomysł, niestety te powszechnie uzywane sa bardzo słabej rozdielczości i niewiele tam widać. Na Lysej horze w Karkonoszach podłączyli do Internetu aparat fotograficzny i efekt jest rewelacyjny. Lepszym rozwiązaniem jest sieć obserwatorów, niestety wymaga to zaangażowania wielu osób.

Niskie cisnienie nie ma żadnego wpływu na widzialność, wilgotność tak, ale tylko w ujeciu statystycznym, bo np 18.04 była dość duża w okolicach 40 % a widzilność ok 150 km, natomiast 30.04 przy wilgotności ok 25 % sięgała tylko do 30 km. Natomiast niskie chmury często ułatwiają widoczność bo nie wystepuje bespośrednie rozproszenie światła słonecznego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parafrazując Mateusz: "nocka wygrywa". Tak zawsze mówię gdy z okna widzę kominy Oświęcimia, a jeszcze lepiej Tyskie lub z Pszczyny, nie wspominając o Hrobaczej lub Skrzycznem :lol:

Ja sobie to tak tłumaczę, że gdy przychodzi noc to zstępuje zimne powietrze z górnych partii nieba wciskając ciepłe zapylone powietrze jak najniżej. Pierwsze poranne promienie i wypromieniowująca ciepło gleba, ułatwiają wrócić zanieczyszczeniom do powietrza. Wtedy jest jeszcze mała wilgotność dlatego poranne obserwacje bywają owocne. Potem para z roślin podnosi wilgotność powierza, a syf z nią się miesza i tak sobie wisi utrudniając nam obserwy. Ale to dotyczy cieplejszych dni, wręcz lata, a teraz w okresie przejściowym to totalna ruletka.... :szczerbaty: Jednak pod jednym względem się nie pomyliłem : wiosna to dobry okres na obserwacje gwiazd tym bardziej w tym roku i pewnie w przyszłym też (11-letni cykl)...

 

Ojojoj! Po prostu skoncentrowane światło lampy przechodzi dużo lepiej przez zmętniałe powietrze niż są widoczne kontury obiektu - np w czasie mgły najpierw dużo wcześniej widzimy światła zbliżającego się samochodu niż zarysy jego karoserii.

W nocy powietrze przy ziemi ochładza sie o wypromieniowującej ciepło jej powierzchni, tworzy się inwersja, a ponieważ temperatura warstwy przyziemnej spada, więc i kurczy się jej grubość, wtedy zstępuje na to miejsce cieplejsze z wyzszych warstw. Dlatego w górach lepsza widzialność wystepuje nad ranem. Po wschodzie słońca od powierzchni ziemi powietrze znów sie ogrzewa i następuje konwekcyjne rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń, więc widzialność wyżej maleje a przy powierzchni ziemi rośnie. W wyniku ogrzewania sie powietrza maleje tez wilgotność względna i zanikają mgły i zamglenia. Parowanie z roslin podnosi ilość pary wodnej w powietrzu ale tak wilgotność wzgledna jest nizsza. Częsciowo ta dodatkowa ilość wilgoci z ewapotraspiracji jest usuwana wyżej w wyniku konwekcji. Tak jest przede wszystkim w ciepłej porze roku, ale zima wystepuja takie same zjawiska, troszke w innej skali, oczywiście poza parowaniem z roślin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszym i podstawowym zadaniem poprzedzającym opracowanie numerycznej prognozy pogody jest asymilacja danych obserwacyjnych do postaci danych wejściowych dla modelu. Zawierać one muszą informacje dotyczącą zawartości hydrometeorów w powietrzu. Niestety takich pomiarów ze względów technicznych się nie wykonuje. Informacje o zawartych w powietrzu cząsteczkach kondensatu wody(ciekłej, ciekłej przechłodzonej i lodu) wyznacza się empirycznie dzięki pomiarom wilgotności. Stosuje się tam dość skomplikowane zależności, jednak przyjmuje się, że im większa wilgotność tym większa szansa na dużą zawartość kondensatu w powietrzu.

W przypadku pomiaru zapylenia powietrza - jest to dość proste. Można używać lidarów(chyba najlepsze) lub też pyranometrów(mierzą promieniowanie rozproszone atmosfery co ma duży związek z zawartością aerozoli atmosferycznych). Inną metodą są pomiary chemiczne(zawartość określonych cząstek w powietrzu) lub satelitarne(wykorzystuje się odpowiednie pasma podczerwieni i światła widzialnego).

Z prognozami zawartości aerozoli atmosferycznych też nie jest trudno. Wykonywane są np. przez model NOGAPS(można pobrać sobie pliki grib i jakimś programem - GrADS albo IDV je zwizualizować). Bardziej szczegółowe prognozy można otrzymać używając modelu WRF CHEM, który prognozuje oprócz pogody, rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń powietrza.

 

W ICM z tego co mi wiadomo na większą skale nie analizują ruchów litometeorów, a widzialność opracowywana jest głównie w oparciu o zawartość hydrometeorów w powietrzu. Dlatego też szczególnie dobrze jest wykorzystywać wyliczenia UM do prognoz mgieł wielkoskalowych.

 

Hydrometeory raczej nas nie interesują a przede wszystkim litometeory i aerozole higroskopijne. Pewnie, że da się to policzyć ale dochodzą tu czynniki małoprzewidywalne jak lokalna emisja zanieczyszczeń i sposób ich rozprzestrzeniana, a takze depozycja zanieczyszceń na barierach górskich czy przy opadach konwekcyjnych. A siec pomiarowa jest za rzadka. Problem w tym, że bardzo dobra widzialnośc interesuje tylko nas (nawet na stacjach meteo nie wydziela się widzialności powyżej 50 km), bo dla przeciętnego użytkownika (głównie lotnictwo i transport naziemny) ważna jest prognoza słabej widzialności. W tym zakresie bardzo istotna jest wilgotność względna i wszelkiego rodzaju hydrometeory. Przy widzialnosci powyżej 50 km wpływ wilgotności wzglednej jest minimalny.

Ja się obliczeniach modelowych nie znam, więc nie jestem w stanie tego zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepszym rozwiązaniem jest sieć obserwatorów, niestety wymaga to zaangażowania wielu osób.

To działa u nas na forum chyba dosyć dobrze, rzekłbym perfekcyjnie, nawet system alarmowania o dobrych warunkach jest opracowany :Boink:

 

Rafał ZOOM>> mógłbyś prosze nadrabiać zaległości z odpowiadaniem na pytania:P

 

edit: Rafał > faktycznie to G.Grójec :) Dorotka nie mogła się tu załapać. A mógłbyś przyjrzeć się tej panoramie jeszcze raz i stwierdzić co to za wzniesienie znajduje się na prawo od Gwiazd nad szybem kopalni (Staszic?) ?
Edytowane przez vrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.