Skocz do zawartości

Wszechświat


Rekomendowane odpowiedzi

nie wiedziałem gdzie umiescic ten temat, poniewaz jestem tutaj 1 raz, a opcji szukaj nie znalazłem.

 

chodzi mi o to ze ostatnio ogladalem program na discovery science program o wszechswiecie i w nim bylo powiedziane ze galaktyki w wszechswiecie sa skupione w pewnym miejscu, a dalej nic nie ma. Wiec pomyslałem sobie ze moze jednak jest, a to ze tego nie widzimy spowodowane moze byc tym ze wszechswiat ( tak ja podczas powstawania gdy w ciagu 1 sekundy rozszerzył sie milion milionow raz, lub jeszcze syzbciej ) rozszerza sie z predkoscia wieksza od predkosci swiatła ( co wedłog wiekszosci fizykow jest niemozliwe, ale jak narazie zapomnijmy o tym ) dlatego swiatlo wygenerowane przez te galaktyki ktore znamy nie moze dotrzec do innych galaktyk i odbic sie do nas poniewaz one za szybko oddalaja sie od nas ? a swiatło z tamtych galakty nie dociera do nas bo rowniez za szybko sie oddalaja ? to tak jak jadac samochodem z predkoscia okolo 230 km/h rzucimy kamieniem w kierunek przeciny do kierunku jazdy, kamien bedzie oddalal sie od nas, ale caly czas bedzie poruszal sie w nasza strone bo nie bedziemy w stanie rzucic go z predkoscia wieksza od predkosci jazdy samochodu.

nastepnie zastanawiałem sie nad tym iz predkosci swiatła nie da sie przekroczyc, a moze sie da, bo jesli wszechswiat rozszerzyl sie na poczatku w tak wielkim tempie to jakis punkt na jego obrzezu musial poruszac sie z predkoscia wieksza od predkosci swiatała :/

 

nie wiem czy dobrze rozumuje, ale moze jest ktos kto potrafi mi poiwedziec ze sie mysle i naprowadzic mnie na jakis inny tok myslenia ??

z gory dziekuje za odpowiedz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiedziałem gdzie umiescic ten temat, poniewaz jestem tutaj 1 raz, a opcji szukaj nie znalazłem.

dlatego swiatlo wygenerowane przez te galaktyki ktore znamy nie moze dotrzec do innych galaktyk i odbic sie do nas poniewaz one za szybko oddalaja sie od nas ?

Czy naprawde trzeba GALAKTYKI OSWIETLAJACEJ INNA GALAKTYKE, zeby ta ukazala swoje oblicze?

 

Pytasz o podstawowe problemy fizyczne a wlasciwie dosc nieprecyzyjnie i z jakas nonszalancja rzucasz terminami fizycznymi czy wyrazasz sady. Trudno zatem, bys doczekal sie jakichs satysfakcjonujacych odpowiedzi!

 

O fizyce i astrofizyce naprawde duzo mozna poczytac w ksiazkach, ZNACZNIE WIECEJ, niz chocby w najmadrzejszym watku Astro-Forum!

 

Pozdrawiam - Milek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedz

 

teha

opcje szukaj zauwazylem dopiero teraz, przezd rejestracja chyba sie nie pojawia, a ja głupi jak juz raz sprawdziłem przed rejestracja, to potem nie szukałem :Boink:

dzieki tez za linka, wyjasnił mi duzo i juz znalazłem odpowiedz na moje pytanie

 

 

cyganus

 

nie mialem zamiaru rzucac terminami fizycznymi tu i owdzie, chcialem tylko jakos wytłumaczyc to o co pytałem. Jesli kogos tym uraziłem to przepraszam.

z tymi galaktykami to sie troche zagalopowalem :P ogolnie chodzilo mi o to ze swiatlo lecace z galaktyki ktorej jeszcze nie widzimy nie dociera do nas bo ta galaktyka oddala sie szybciej niz to swiatło do nas leci ( troche zkreciłem ), ale jak wspomniałem wczesniej juz zrozumialem to o co pytałem

jeszcze raz dziekuje za pomoc w znalezieniu odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

predkosc swiatla jest stala, nie ma znaczenia z jaka predkoscia jego zrodlo sie od nas oddala. Jesli zrodlo oddala sie od nas z predkoscia swiatla, to wg tego co napisales fotony wylatujace z niego powinny sie zatrzymac w miejscu, bo predkosci sie redukuja, a tymczasem fotony tak czy siak leca do nas z predkoscia swiatla, pozdrawiam i tez zachecam do czytania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja pozwole sobie podpiac sie pod temat z nastepujacym pytaniem: Wiadomo ze w wiekszosci rownan Szczegolnej Teorii Wzglednosci wystepuje modul (1 - V^2/c^2)^-1/2 A co kiedy za V podstawimy c? Czy nie istnieje uklad wlasny fotonu? Z czego to wynika?

 

Pozdrawiam

 

edit: gwoli scislosci to nieistnienie ukladu wlasnego fotonu mialoby byc konsekwencja jednego z zalozen STW - a mianowicie stalosci predkosci swiatla niezaleznie od ukladu odniesienia. Tylko jak foton w ukladzie wlasnym moze sie poruszac z c? Zatem uklad wlasny fotonu nie istnieje? Prosilbym o rozwiniecie tego tematu.

Edytowane przez montolio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja pozwole sobie podpiac sie pod temat z nastepujacym pytaniem: Wiadomo ze w wiekszosci rownan Szczegolnej Teorii Wzglednosci wystepuje modul (1 - V^2/c^2)^-1/2 A co kiedy za V podstawimy c? Czy nie istnieje uklad wlasny fotonu? Z czego to wynika?

 

Jak ja was tak tu słucham to się aż boje iść na jakie kolwiek studia, ponieważ te terminy i "literki" aż odstraszają ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamiast twierdzenia "nic nie może poruszać się szybciej niż światło" powinno być "nic nie może sie lokalnie poruszać szybciej niz światło". Coraz więcej luk jest w teorii względności Einsteina. Gdybyśmy się poruszali za pomocą tuneli czasoprzestrzennych poruszalibyśmy się szybciej niz światło, mimo że lokalnie poruszalibyśmy się wolniej. Trochę to zagmatwane, ale prawdziwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamiast twierdzenia "nic nie może poruszać się szybciej niż światło" powinno być "nic nie może sie lokalnie poruszać szybciej niz światło". Coraz więcej luk jest w teorii względności Einsteina. Gdybyśmy się poruszali za pomocą tuneli czasoprzestrzennych poruszalibyśmy się szybciej niz światło, mimo że lokalnie poruszalibyśmy się wolniej. Trochę to zagmatwane, ale prawdziwe

 

Lol ale sie sci-fi zaczyna robic.

Faktycznie mozna znalezc luki w STW jesli sie przechodzi z ukladu inercjalnego do nieinercjalnego nie robiac transformacji.

Wiadomo sa krzesla i sa taborety, sa ludzie i sa ...

Jesli zrobimy tunel czasoprzestrzenny skrocimy sobie droge a wiec nie bedziemy podrozowac szybciej, KPW?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja trochę zmienię temat i zapytam się wprost; skoro Wszechświat powstał z Wielkiego Wybuchu to

gdzie u licha jest ten punkt z którego wziął się początek ??

 

A jeśli materia poruszała się początkowo zaraz po wybuchu z prędkością bliską "c" to ta materia która ucieka na

lewo od punktu zero powinna się poruszać z prędkością "2x blisko c" od tej co uciekła w prawo.

Dla obserwatora który porusza się razem z materią w którymś z tych kierunków obserwowanie tego co jest po

przeciwnej stronie punktu zero powinno być nie możliwe, ponieważ światło wysłane przez tamte obiekty nie mogły by

dogonić obserwatora i światło by poruszało się jednostajnie do obserwatora.

 

Więc MY wszyscy obserwujemy połowę Wszechświata, przynajmniej mi się tak zdaje?

 

Możliwe że prędkość materii po Wielkim Wybuchu maleje i z czasem da się zobaczyć to co jest po drugiej stronie punktu zero.

 

No... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest nadużycie języka polskiego, angielskiego, itd.

 

Nie należy kojarzyć Wielkiego Wybuchu, Big Bangu z wybuchem trotylu czy nawet jądrowym.

To nie cząstki się od siebie oddalają, żadna materia się nie poruszała, jedna od drugiej nie leci 2c, to sama przestrzeń puchnie.

 

Wyobraź sobie, że z każdym okresem czasu t=1s, z _każdego_ sześcianu o rozmiarze 1x1x1cm robi się sześcian 2x2x2cm. Wszystko się wówczas od siebie oddala nie ma jednego centralnego punktu.

 

Poszukaj na forum tematów o tym. Było już parokrotnie pisane, choćby w linku z drugiego postu. Ale wskazane jest też sięgnąć do porządnej lektury.

 

pozdr

th

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym punktem to nie jest takie proste.Punkt początku mozemy sobie wyobrazić w przestrzeni 2 wymiarowej

(typu powierzchnia balona ktory rozrasta sie gdy go dmuchamy)a tu mamy cztery wymiary -3 przestrzenne i 1 czasowy a tego za CHINY sobie nie wyobrazi ludzki móżdzek.Możemy to jedynie opisać matemarycznie.

Tunele i inne trele morele mogą istnieć jedynie w przestrzeniach wielowymiarowych np 10 wymiarowych

(Penrose&Hawking) do tego mają (o ile istnieją) bardzo małe rozmiary-tyle matematyka i fizyka.

Dla wszystkich "obiektów poruszających sie z prędkością swiatła przestrzeń kurczy się do rozmiarów punktu czyli"zero",a fotony które poruszją sie z pretkością światła tak naprawde stoją.(tyle fizyka)

Rozumując w ten sposób- poruszjąc się z prędkością nadświetlną nie przesuwalibyśmy sie w przestrzeni tylko w CZASIE!(ponoieważ nie da się poruszć w przestrzeni zerowej=punkcie)

Jeszcze jedno-'obiekt który może poruszać się z predkoscią światła musi mieć mase zerową(E=mc2).

Fotony mają mase zerową i istnieją tylko dlatego ze poruszją sie z prędkością światła .

Idąc dalej tym tokiem rozumowania dochodzimy do wniosku że jedynie obiekty z MASĄ UJEMNĄ mogły by podrózować szybciej niż swiatło(tyle fizyka)

 

 

 

POZDRAWIAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno-'obiekt który może poruszać się z predkoscią światła musi mieć mase zerową(E=mc2).

Fotony mają mase zerową i istnieją tylko dlatego ze poruszją sie z prędkością światła .

A jak to jest właściwie z neutrinami? Poruszają się z prędkością światła, a mają niezerową masę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezerowa masa neutrin jak narazie nie została udowodniona naukowo gdy to sie stanie faktem to może

prof. Jakub Rembieliński dostanie Nobla

Na razie większość naukowców patrzy na to sceptycznie,a OTA iSTW bardzo dobrze się sprawdzają.

A tak wogóle nie ma co dyskutowac lepiej poczytac książki napisane przez znawców i twórców tematu.

Kosmologia to bardzo skomplikowana nauka wymagająca wiedzy matematycznej i fizycznej i to na najwyższym poziomie!

 

 

POZDRAWIAM!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to raczej wszyscy się obecnie zgadzają, że neutrina mają masę. Już 10 lat temu na studiach uczyli mnie, że według wszelkiego prawdopodobieństwa masa neutrina jest niezerowa. Od tamtego czasu przeprowadzono kilka eksperymentów, które wskazują na masę neutrina ok. 0.05eV. I właśnie nie bardzo potrafię pogodzić tego faktu z teorią względności. Fizyka teoretyczna nie jest moim konikiem i za bardzo się w temat nie wkręcałem, ale skoro jest okazja to może ktoś mnie oświeci plz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co zaobserwowano to tzw. oscylacje neutrin, czyli zamiany jednego typu neutrin w inny i odwrotnie. Wedlug modeli teoretycznych takie oscylacje sa mozliwe jesli neutrino ma niezerowa mase. Wbrew pozorom niezerowa masa neutrin pozwala wyjasnic wiele wczesniej istniejacych problemow i dlatego od pewnego czasu poszukiwano tych oscylacji. Nie slyszalem o zadnym bezposrednim pomiarze predkosci neutrin. Przekonanie, ze poruszaja sie one z predkoscia swiatla wynikalo z zalozenia zerowej masy spoczynkowej. Wiec na czym mialaby polegac ta sprzecznosc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie slyszalem o zadnym bezposrednim pomiarze predkosci neutrin. Przekonanie, ze poruszaja sie one z predkoscia swiatla wynikalo z zalozenia zerowej masy spoczynkowej. Wiec na czym mialaby polegac ta sprzecznosc?

W czasie wybuchu supernowej 1987A w Wielkim Obłoku Magellana impuls neutrinowy dotarł do Ziemi na kilka godzin przed tym zanim zaczęła rosnąć jasność gwiazdy. Zawsze myślałem, że jest to dowodem na to, że poruszają się one z prędkością światła. Ale być może faktycznie poruszają się minimalnie wolniej, chociaż takie założenie wydaje mi się mało eleganckie i chyba niczym nie poparte. No nic, od tego są tęgie głowy, żeby nad tym rozmyślać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to nie znam sie na tym, ale jest jeden fakt, o ktorym chcialbym wspomniec. Otoz slyszalem, ze fotony wyprodukowane w wyniku reakcji jadrowych we wnetrzu Slonca traca tysiace lub nawet miliony lat (dokladnie nie pamietam), zeby dotrzec na jego powierzchnie. Potem juz tylko 8 minut i sa na Ziemii. Neutrina natomiast znacznie slabiej oddzialywuja z materia (materia jest dla nich niemal przezroczysta) wiec nie ma przeszkod, zeby na Ziemii pojawily sie po kilkunastu minutach od momentu powstania ich. Wiadomo, ze wybuch suprnowej to nie to samo co produkcja energii przez "zwykla" gwiazde, jednak majac na uwadze to co napisalem, opisana przez Ciebie kolejnosc zdazen nie jest juz chyba az tak zaskakujaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to nie znam sie na tym, ale jest jeden fakt, o ktorym chcialbym wspomniec. Otoz slyszalem, ze fotony wyprodukowane w wyniku reakcji jadrowych we wnetrzu Slonca traca tysiace lub nawet miliony lat (dokladnie nie pamietam), zeby dotrzec na jego powierzchnie. Potem juz tylko 8 minut i sa na Ziemii. Neutrina natomiast znacznie slabiej oddzialywuja z materia (materia jest dla nich niemal przezroczysta) wiec nie ma przeszkod, zeby na Ziemii pojawily sie po kilkunastu minutach od momentu powstania ich. Wiadomo, ze wybuch suprnowej to nie to samo co produkcja energii przez "zwykla" gwiazde, jednak majac na uwadze to co napisalem, opisana przez Ciebie kolejnosc zdazen nie jest juz chyba az tak zaskakujaca.

 

To prawda że fotony potrzebują dużo czasu na pokonanie drogi na zewnątrz, ponieważ materia słoneczna jest dla nich nieprzezroczysta.

Natomiast fotony nie powstają tylko w jądrze Słońca tylko w całej jego objętości. W samym jądrze powstają natomiast neutrina

i inne cząsteczki elementarne, toteż foto neutrinowe Słońca pokazuje że samo jądro jest 1/4 wielkości całego Słońca.

I faktycznie neutrina które teraz nas przenikają powstały 8:31 min temu. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to nie znam sie na tym, ale jest jeden fakt, o ktorym chcialbym wspomniec. Otoz slyszalem, ze fotony wyprodukowane w wyniku reakcji jadrowych we wnetrzu Slonca traca tysiace lub nawet miliony lat (dokladnie nie pamietam), zeby dotrzec na jego powierzchnie. Potem juz tylko 8 minut i sa na Ziemii. Neutrina natomiast znacznie slabiej oddzialywuja z materia (materia jest dla nich niemal przezroczysta) wiec nie ma przeszkod, zeby na Ziemii pojawily sie po kilkunastu minutach od momentu powstania ich. Wiadomo, ze wybuch suprnowej to nie to samo co produkcja energii przez "zwykla" gwiazde, jednak majac na uwadze to co napisalem, opisana przez Ciebie kolejnosc zdazen nie jest juz chyba az tak zaskakujaca.

Zgadza się, neutrina w zasadzie nie odziałują z materią. Z drugiej strony numeryczne modele wybuchu supernowej typu II przewidują, że czas w jakim fala uderzeniowa dociera do powierzchni (czyli czas od kolapsu jądra do osiągnięcia przez falę powierzchni gwiazdy) sugerują, że jest to kilka godzin /tu nie mam pewności, opieram się na tym co pamiętam, ale jestem tego w miarę pewien/ To by się w zupełności zgadzało z tym, co zostało zaobserwowane w przypadku 1987A! Nie sugerujmy się zwykłymi przemianami w jądrze gwiazdy ciągu głównego, tu faktycznie foton gamma zanim przemieni się w zwykły foton widma ciąglego musi nawalać przez parę milionów lat. Jednak supernowa to coś, do czego trzeba podchodzić w specyficzny sposób!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem coś takiego wklejam artykuł o Grawitacyjnym redshifie.

Przesunięcie fali światła w kierunku podczerwieni i nie pod wpływem prawa dopplera.

Grawitacyjny redshift



 

Efekt poczerwienienia grawitacyjnego fotonów jest zjawiskiem przewidzianym przez Ogólną Teorię Względności. Nie jest ono tożsame z poczerwienienia związanym z prawem Hubble'a i generalnie z tzw. "ucieczką galaktyk". Poczerwienienie grawitacyjne fotonu wynika ze straty jego energii podczas pokonywania sił pola grawitacyjnego źródła tego fotonu, np. gwiazdy. Taka strata energii przejawia się zmniejszeniem częstości fotonu, czyli zwiększeniem długości fali (poczerwienieniem).

 

Rozważmy foton o energii E. Ze znanego, wręcz słynnego związku wiążacego energię i masę wynika:

 

E=mc2=hν

 

gdzie ν jest częstością fotonu, h jest stałą Plancka a c jest prędkością światła w próżni. Wychodząc więc z rozważań mechaniki klasycznej, można przypisać fotonowi masę, dla której potencjał w polu grawitacyjnym kulistego obiektu o masie M i promieniu R wynosi:

 

U = -GMm/R = -GMhν/Rc2

 

Pokonując pole grawitacyjne foton traci energię - zmniejsza swą częstość i wynosi ona:

 

hν' = hν (1-GM/Rc2) (*)

 

Ogólnie można stwierdzić, że zmiana częstość zależy od różnicy potencjału ΔΦ jaką foton przebywa, czyli:

 

hν' = hν (1-ΔΦ/c2)

 

Powyższe dwa ostatnie wzory są jedynie przybliżeniem a ścisłe rozważania tego problemu w ramach OTW doprowadzają do związku:

 

hν' = hν (1-2GM/Rc2)1/2 (**)

 

Nietrudno sprawdzić, że dla wyrażenia 2GM/Rc2<<1 wzór (**) sprowadza się do (*). Łatwo też zauważyć, co dzieje się, gdy energia potencjalna fotonu jest równa jego całkowitej energii, tzn.:

 

hν=2GMhν/Rc2, czyli RS=2GM/c2

 

Jest to przypadek "uwięzienia" fotonu przez obiekt o masie M, o krytycznej wartości promienia RS, równej tzw. promieniowi Schwarzschilda. Chodzi oczywiście o czarną dziurę, która powoduje, że częstośc fotonu, który próbuje pokonać jej pole grawitacyjne, spada do zera. Dodatkowo biorąc pod uwagę wzór (**) i pamiętając, że c=λν możemy otrzymać związek:

 

1+z ≡ 1+(λ'-λ)/λ = 1/(1-2GM/Rc2)1/2 (***)

 

Widać, że tak zdefiniowana wielkość z, którą nazywamy redshiftem, w przypadku czarnej dziury dąży do nieskończoności.

 

Pomijając specyficzny przypadek czarnych dziur ilościowe efekty grawitacyjnego poczerwienienia widma elektromagnetycznego są niewielkie, ale udało się zaobserwować je eksperymentalnie a tym samym potwierdzić przewidywania OTW. Pierwszego pomiaru grawitacyjnego redshiftu dokonali Robert Pound i Glen Rebka w 1960 r. Wykorzystano w tym celu bardzo wąskie, a więc o bardzo dobrze oznaczonej częstości linie promieniowanie gamma atomów żelaza Fe57. Wyznaczono wówczas redshift widma tego promieniowania, które pokonywało różnicę potencjału w polu grawitacyjnym Ziemi, na wysokości s=22 m. Wykorzystując wartość przyspieszenia ziemskiego g można w tym przypadku dokonać oszacowań:

 

z=(λ'-λ)/λ≈gs/c2=2.5×10-15

 

Rzeczywiście tę wartość udało się wtedy potwierdzić z dokładnością 1%. W roku 1962 potwierdziły się także przewidywania co do grawitacyjnego redshiftu powodowanego przez Słońce. Generalnie dla gwiazd można skorzystać z rozwinięcia wzoru (***) dla 2GM/Rc2<<1 i oszacować, że redshift fotonów opuszczających powierzchnię gwiazdy o masie M i promieniu R jest równy różnicy potencjałów między powierzchnią gwiazdy (-GM/Rc2) a obserwatorem, którego odległość od gwiazdy jest na tyle duża, że można przyjąć jego potencjał za równy zeru. Tak więc dla Słońca:

 

z=(λ'-λ)/λ=GMSłońca/RSłońcac2=1.23×10-6

 

Obserwacje bardziej masywnych i zwartych gwiazd takich jak np. białe karły również potwierdziły przewidywania OTW co do grawitacyjnych redshiftów. W przypadku obserwacji promieniowania rentgenowskiego gwiazd neutronowych grawitacyjny redshift znajduje dodatkowo zastosowanie w wyznaczaniu stosunku M/R dla tych gwiazd, co po niezależnym wyznaczeniu ich masy (np. na podstawie analizy ich ruchu, jeżeli gwiazda neutronowa jest w układzie podwójnym) umożliwia określenie ich promieni.

 

 

Agnieszka Wolińska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche doczytalem o neutrinach :). Ich szacowana masa spoczynkowa jest na rzedu 1 eV, podczas gdy energia neutrin slonecznych jest na poziomie 1 keV. To oznacza, ze w wyniku "poruszania sie" neutrina wydaja sie tysiac razy ciezsze. W zwiazku z tym latwo mozemy oszacowac ich predkosc. Jest ona niemal rowna c. Odleglosc Slonce-Ziemia foton przebedzie o okolo 1/10000 sekundy szybciej. Odleglosc roku swietlnego takie neutrino przeleci przez ok. rok i 30 sekund. Powyzsze rachunki sa dosyc zgrubne (mam nadzieje, ze nie pomylilem sie zbytnio:) ), jednak mam nadzieje, ze daja wyobrazenie o predkosci neutrin i fotonow.

 

Oczywiscie Wielki Oblok Magellana jest znacznie dalej, ale energie neutrin powstajace w wybuchach supernowych sa tez znacznie wieksze, a co za tym idzie ich predkosci sa jeszcze bardziej zblizone do c. Do problemu mozna rownie dobrze podejsc od drugiej strony i mysle, ze niewatpliwie ktos juz oszacowal mase neutrina korzystajac z modeli teoretycznych wybuchu supernowej oraz obserwacji, o ktorych pisal Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze polecam lekturę książki "Krótka Hsitoria Czasu" autorstwa Stephen'a W. Hawking'a. Nazwisko autora powinno dawać do myślenia. Napisana jest bardzo przystępnie i łatwo ją zrozumieć nawet osobom nie wciągniętym zbyt mocno w badania kosmosu. Wyjaśnia wiele podstawowych pytań i porusza zagadnienia z teorii czasu, teorii Einsteina, czarnych dziur, prędkości swiatła, cząstek elementarnych... a mimo to czyta się ją trochę jak książke prawie fabularną ( sic! ).

Dostałem od dziewczyny na mikołajki i jestem super z niej zadowolony....

Pozwalam sobie zamieścić skan okładki i spis treści ( za ewentualne złamanie praw autorskich szczerze przepraszam, robie to w dobrej wierze... )

Image_01.jpg Image_02.jpg Image_03.jpg

 

PS. Napis "światowy bestseller" jest według mnie tym razem dość uzasadniony.....

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.