Skocz do zawartości

Synta Dobson 10"


dyspa

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie, proszę użytkowników tego telepa o napisanie kilku słów na temat jego jakości. Zarówno jeśli chodzi o optykę, jak i wykonanie mechaniczne. Jakie daje obrazy z okularami na poziomie LV i LVW Vixena.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w temacie, proszę użytkowników tego telepa o napisanie kilku słów na temat jego jakości. Zarówno jeśli chodzi o optykę, jak i wykonanie mechaniczne. Jakie daje obrazy z okularami na poziomie LV i LVW Vixena.

Pozdrawiam

 

 

Miałem Synte 10" ale sprzedałem ze względu na moje wygodnictwo, była jak dla mnie zbyt niewygodna w noszeniu. Synta 8" to małe piwko w porównaniu do 10jesli chodzi o transport.

 

Wykonanie mechaniczne takie same jak w syncie 8. Jednak weź pod uwagę że to cięższy teleskop, większy nacisk na podstawę powoduje trudniejszy i bardziej nierówny obrót w osi azymutu od synty 8. Niewiele pomaga poluzowanie osi, jak dla mnie bardziej płynna w azymucie jest ósemka.

 

Śruby do kolimacji i podtrzymujące lustro są ładnie wykonane w syncie 10 w przeciwieństwie do 8.

Ale też w ósemce nie trzeba tak często kolimować jak w 10, wiadomo mniejsza światłosiła to większa tolerancja na błędy kolimacyjne.

 

Oklurar taki jak Swan 33 wykazuje większe błędy korekcji pola a ponadto daje za dużą źrenicę i jasne tło w porównaniu do ósemki.

Jeśli chodzi o LV to wszystko okey, nie mogę jednak nic dokładniej powiedzieć bo wykonałem za mało obserwacji syntą 8 ( dokładnie jedną) ze względu na porąbaną pogodę tej wstrętnej zimy :angry:

 

Wydaje mi się że synta 8 lepiej daje sobie radę z gwiazdami podwójnymi ale po jednej obserwacji trudno powiedzieć, a ja nie lubię pisać niesprawdzonych głupot. W każdym razie w syncie 10 miałem notoryczne problemy z rozdzieleniem epsilonów, znaczy były rozdzielone ale bez ciemnego tła między składnikami. Być może wynika to z większej średnicy rury i większej podatności na warunki atmosferyczne. Inna sprawa to kolimacja, jak już wspomniałem synta 10 wymaga o wiele dokładniejszej kolimacji od ósemki. Kolimacje przeprowadzałem za pomocą zwykłego pudełka po filmach regularnie przed każdą obserwacją, lekkie niedokładności mogły spowodować pogorszenie obrazu.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez doktor Robotnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Wydaje mi się że synta 8 lepiej daje sobie radę z gwiazdami podwójnymi ale po jednej obserwacji trudno powiedzieć, a ja nie lubię pisać niesprawdzonych głupot.

 

Mnie najbardziej interesuje jakie możliwości w stosunku do Synty 8", Synta 10" wnosi przy obserwacji DS...

Czy zwiększenie o 60% jasności umożliwia zaobserwowanie ramion galaktyk? W 8" trzeba na to cudu albo pojechania we wschodnie Bieszczady...

 

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zwiększenie o 60% jasności umożliwia zaobserwowanie ramion galaktyk? W 8" trzeba na to cudu albo pojechania we wschodnie Bieszczady...

 

No cudów nie ma :)

10" pokaże Ci pod miejskim niebem to samo co 8" tylko na jaśniejszym tle czyli gorzej ;)

 

A pod ciemnym nie zastanawiałbym sie 8" czy 10". Brałbym 12".

Za to pod średnie niebo 8".

 

Wczoraj w LB12" M51 pokazała WYRAŹNE ramiona i most, a Synta 8" ramiona spiralne bez mostu.

Edytowane przez polaris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam pewne doświadczenia z 10" i 8" - tyle że nie Synta, ale Meade LB.

I moje odczucia są podobne do powyższych.

Część obserwacji przeprowadzam w miejscu zamieszkania - ale na poważniejsze wypady jeżdżę za miasto.

I mimo, to, że odjadę ok. 20km od Olsztyna to nie mam dość ciemnego nieba.

Dlatego teleskop 8" pokazuje mi w DS-ach mniej więcej to samo, co miałem okazję dostrzec w 10".

Co więcej 10" miał większą światłosiłę - a przez to był trochę trudniejszy jak dla początkującego użytkownika. Mimo wieloktornej kolimacji metodą "pudełkową" nigdy nie uzyskałem takiego wyglądu gwazdek, czy Saturna jak obecnym f/6. Choć w moim przypadku miałem jakiś felerny egzemplarz tej 10" - co również było pewnie przyczyną gorszych obrazów. W każdym razie jeżeli chodzi o rozdzielanie podwójnych to w 10" było wyraźnie gorzej niż teraz przy f/6 8".

Różnica wagi i poręczność też ma ogromne znaczenie.

 

Dla doświadczonego użytkownika nastawionego na obiekty DS - wiadomo, że większa apertura będzie niezbędna i światłosiła nie będzie stanowiła problemu, ale dla użytkowika kupującego swój pierwszy teleskop takie 8" f/6 jest bardzo optymalne. A żeby dostrzec wyraźną różnicę należy chyba sięgnąć co najmniej po 12"...

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja naszceście mieszkam na wsi, 5km od małego miasta więc mam ciemne niebo, jesli podejde ok. 1km to dochodze do miejsca gdzie mam czysty widok na zachód, północ i wschód. Południe zasłania las ale i tak bym tam nic nie widział bo łuna miasta zaślepia horyzont, bardziej mnie interesują DSy, ale i na planetki miło popatrzeć :D

Wracając do pytania to czy na dobsonie bedę mógł np: przy powerze 400x śledzic saturna?? Dwa teleskopy które wymieniłem są praktycznie w tej samej cenie i tu jest pytanie czy większe lustro czy lepszy montaż???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to mają być stosunkowo wygodne obserwacje to raczej na Dobsonie 200-250 to max.

Jak patrzę na Saturna przez LV6 to mam power ok. 200 i dość małe pole i praktycznie co 20-30 sek muszę korygować położenie. Przy 400x raczej sobie nie wyobrażam. Owszem, ktoś zaraz powie, że można - ale to już chyba bardziej sport niż obserwacje.

Inna sprawa to, że pomijając planetki najczęściej korzysta się z mniejszych powiększeń...

No i jeszcze jedno - jeżeli masz zamiar CHODZIĆ z którymś z tych teleskopów ok 1km, to możesz już zacząć trenować i zamieniać się w Pudziana.

Ja moje 8" na Dobsonie znoszę do auta na 2 kursy i wnoszę analogicznie z powrotem. Ale na raz się nie dam rady zabrać.

Jeżeli wybierasz pomiędzy montażem paralaktycznym a Dobsonem to raczej sugeruję, żebyś przynajmniej zobaczył jak wygląda każdy z tych montaży, jak się manewruje takim teleskopem, i jak się to cudo rozkłada.

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do pytania to czy na dobsonie bedę mógł np: przy powerze 400x śledzic saturna?? Dwa teleskopy które wymieniłem są praktycznie w tej samej cenie i tu jest pytanie czy większe lustro czy lepszy montaż???

 

Przy powiększeniu 400x największym problemem nie jest wcale uciekający obiekt obserwacji (to akurat da sie przeżyć), ale to, że tylko parę razy w roku zdarzy Ci się taki seeing, żebyś w miarę ostro zobaczył planetę... Wydaje mi się, że 200-240x to optimum (a i to wcale nie zawsze)...

 

Co do pytania co lepsze czy większa apertura czy montaż, to zależy czy głównie chcesz sie skupić na obserwacjach czy kiedyś rozwinąć się w astrofotografię... Jeśli to pierwsze to brałbym dobsona.

Mają też spore znaczenie sprawy poruszone przez kolegę Okona - sprawdź "na żywo" funkcjonalność i wygodę w przenoszeniu sprzętu i przyrównaj do swoich możliwości. Żebyś sie potem nie zdziwił... :szczerbaty:

 

 

P.S. Mam rodzinkę pod Nasielskim - wieś się Cieksyn nazywa czy jakoś tak... czasem tam bywam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.