Skocz do zawartości

Witam i mam pytanie o dwie Synty


Plan 9

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Powoli dojrzewam do zakupu swojego pierwszego prawdziwego teleskopu (kiedyś, w młodości posiadałem jedynie plastikowy teleskop z NRD).

Teraz kilka informacji:

- lornetka: mam,

- miejsce prowadzenia obserwacji: wieś w miarę ciemna,

- transport: posiadam, acz teleskop będzie raczej stale przebywał na miejscu, bo w miejscu, gdzie mieszkam raczej nie ma warunków,

- typ obserwacji: amatorsko, weekendowo,

- astrofoto: "yes, please" (oczywiście wiem, że dobry sprzęt kosztuje worek pieniędzy, ale chciałbym miec możliwość podłączenia czasem aparatu i wyfocenia tego co sie widzi),

- aparat: Sony DSLR-A100 (czyli mocowanie Minolta AF)

- obiekty oglądane: docelowo DS-y, albowiem planety są oczywiście fajne, czaem jakieś szczegóły nawet pewnie zobaczę, ale niestety niewiele ich...

- kasa: dysponuję ok. 1300 zł. Wiem, że niewiele (zawsze jest za mało), ale szans na dojście do pułapu 2000 zł, na start, nie widzę (za to są widoki na fundusze na późniejsze "dozbrajanie" sprzętu w lepsze okulary itp.).

 

Do czego doszedłem sam (po lekturze niniejszego forum):

Za te pieniądze mogę kupić albo Syntę 8" na Dobsonie (ale wtedy żegnajcie zdjęcia), albo Syntę 150 mm na montażu paralaktycznym (czyli mniejsza średnica, ale możliwość podłączenia aparatu).

Po wielu dyskusjach z małżonką postawiliśmy na wersję z montażem paralaktycznym.

 

I tu małe zaskoczenie - okazało się, że w sklepach są dwie typy Synt 150-tek. Taka o ogniskowej 750 i tak o ogniskowej 1200. Na stronie Synty nie widać wersji 1200, za to w niektórych sklepach nie ma wersji 750.

Montaż ten sam. Z fotografii sprzętu wygląda na to, że wymiary takie same (acz fotografiom reklamowym za bardzo nie ufam). No i tu zagwozdka - jak przedłużono ogniskową, jeśli wymiary obu są takie same?

 

Teraz pytania zasadnicze - który z tych dwóch, w/w teleskopów byście polecili jako "startowy"?

Czy 1200 nie będzie za ciężki na swój firmowy montaż?

Czy jest w tych modelach możliwość podpięcia aparatu bezpośrednio pod wyciąg przez przejściówkę T-2? (na stronach sie tym nie chwalą, ale słyszałem, że można, więc proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie)

Czy 1200 nie będzie za ciemny (f/8) do DS ?

 

Mam nadzieję, że nie nudziłem za bardzo.

Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Zasadniczą różnicę pomiędzy tymi dwoma telepami odczułbyś przy doborze okularów. W krótszej tubie 750 mm będziesz potrzebował krótszego okularu, aby uzyskać duże powiększenie. Natomiast w dłuższym telepie 1200 mm dla uzyskania większego powiększenia użyjesz okularu o dłuższej ogniskowej, niż w wersji 750 mm ( co może być wygodniejsze ze względu na większe pole widzenia i większą źrenicę).

Dłuższa tuba bedzie lepsza do planet , natomniast krótsza do DS-ów , choć to jeszcze będzie uzależnione od rodzaju okularów jakie użyjesz. Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz pytania zasadnicze - który z tych dwóch, w/w teleskopów byście polecili jako "startowy"?

Czy 1200 nie będzie za ciężki na swój firmowy montaż?

Czy jest w tych modelach możliwość podpięcia aparatu bezpośrednio pod wyciąg przez przejściówkę T-2? (na stronach sie tym nie chwalą, ale słyszałem, że można, więc proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie)

Czy 1200 nie będzie za ciemny (f/8) do DS ?

 

150/1200 będzie zdecydowanie gorszym wyborem. Montaż EQ 3-2 będzie miał problemy z tak długą tubą nawet w wizualu, nie mówiąc o astrofoto. Przy 750mm będzie znacznie lepiej, ale i tak ten montaż jest za słaby, aby robić zdjęcia z taką ogniskową.

Do astrofotografii z ogniskową 1200mm absolutnym minimum jest montaż klasy EQ6. Przy 750mm będzie to co najmniej EQ5, ale lepszym wyborem byłby HEQ5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz jednak rezygnować z astrofoto. Skoro masz już lustrzankę cyfrową, możesz zrobić tak:

 

1. Kupić Syntę 150/750 na EQ3-2. Wtedy obserwujesz, a focisz aparatem z obiektywem. Dodatkowo przydałby się napęd do EQ3-2.

lub

2. Dołożyć do Synty 150/750 na EQ5. Wówczas mógłbyś pomyśleć o początkach fotografii w ognisku głównym. Ale w tym przypadku potrzebujesz napędu do EQ5 oraz jakiegoś guidera. Nie polecam tego rozwiązania - lepiej od razu zbierać na HEQ5.

 

Ewentualnie możesz na początku zrezygnować z astrofoto i skupić się na wizualu, czyli:

 

3. Kupić teleskop o największej aperturze, na jaką Cię stać. Osiągniesz wówczas najlepsze efekty przy obserwacji obiektów DS. W podanej kwocie mieści się Newton 200/1200 na Dobsonie.

 

Za jakiś czas kupujesz EQ3-2 i focisz tak jak pisze McArti.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz jednak rezygnować z astrofoto. Skoro masz już lustrzankę cyfrową, możesz zrobić tak:

 

1. Kupić Syntę 150/750 na EQ3-2. Wtedy obserwujesz, a focisz aparatem z obiektywem. Dodatkowo przydałby się napęd do EQ3-2.

[ciach]

3. Kupić teleskop o największej aperturze, na jaką Cię stać. Osiągniesz wówczas najlepsze efekty przy obserwacji obiektów DS. W podanej kwocie mieści się Newton 200/1200 na Dobsonie.

 

Za jakiś czas kupujesz EQ3-2 i focisz tak jak pisze McArti.

w nawiększej rozciągłości to bedzie synta 200/1200 a później kiedyś montaż np. używany eq3-2 do focenia samym aparatem z obiektywem około 200mm.

 

OK.

Więc jest tak

Wersja 1:

Ze 150/1200 rezygnuję, w tym momencie stać mnie na 150/750 z napędem. Ewentualne focenie (nie śmiem nazywać tego co chcę robić jako astrofoto) możliwe przez zamocowanie aparatu do kompletu montaż+teleskop, tak aby aparat "patrzył" w ten sam punkt nieba co teleskop? (bo raczej nie mówimy tutaj o fotografowaniu, przez obiektyw, obrazu pozornego w okularze? Chociaż jakby zastosować tutaj pierścienie macro, albo mocowanie odwrotne, to efekty mogły by być ciekawe... ale to by było takie monstrum, którego chyba normalny montaż by nie wytrzymał).

 

Wersja 2:

Oddzielnie 200/1200 na Dobsonie i oddzielnie eq3-2 (najlepiej z napędem) z zamocowanym aparatem.

 

Tak czy inaczej, na dzień dzisiejszy zapomnieć o robieniu zdjęć traktując teleskop jako obiektyw?

 

Dobrze myślę?

 

Obiektyw mam 75-300 (co prawda z kitu, więc nieco ciemny), więc tutaj na dzień dzisiejszy można ominąć pewne koszty.

 

Teraz mała dygresja: czemu tak nalegam na focenie nieba.

a) bo mam aparat i szkoda by było go nie wykorzystać (nawet jako protezę),

B) bo chyba każdy tak ma,

c) bo mam absolutnie zerowe zdolności plastyczne (nie mylić z manualnymi) a chciałbym mieć czasem pamiątkę z obserwacji.

 

Bardzo dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi - sporo mi wyjaśniły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wersja 1:

Ze 150/1200 rezygnuję, w tym momencie stać mnie na 150/750 z napędem. Ewentualne focenie (nie śmiem nazywać tego co chcę robić jako astrofoto) możliwe przez zamocowanie aparatu do kompletu montaż+teleskop, tak aby aparat "patrzył" w ten sam punkt nieba co teleskop? (bo raczej nie mówimy tutaj o fotografowaniu, przez obiektyw, obrazu pozornego w okularze? Chociaż jakby zastosować tutaj pierścienie macro, albo mocowanie odwrotne, to efekty mogły by być ciekawe... ale to by było takie monstrum, którego chyba normalny montaż by nie wytrzymał).

 

Lustrzanka nie nadaje się do projekcji okularowej. Można fotografować na piggybacku, czyli aparat z obiektywem na teleskopie, bądź aparat+obiektyw na samym montażu.

 

Wersja 2:

Oddzielnie 200/1200 na Dobsonie i oddzielnie eq3-2 (najlepiej z napędem) z zamocowanym aparatem.

 

Moim zdaniem to jest najlepsza wersja.

 

Tak czy inaczej, na dzień dzisiejszy zapomnieć o robieniu zdjęć traktując teleskop jako obiektyw?

Dobrze myślę?

 

Tak, ale tylko w przypadku obiektów DS. Słońce i Księżyc można w ten sposób fotografować z dobrymi rezultatami nawet na kiepskim paralaktyku lub montażu Dobsona. Oczywiście do tego trzeba mieć odpowiednią przejściówkę.

 

Obiektyw mam 75-300 (co prawda z kitu, więc nieco ciemny), więc tutaj na dzień dzisiejszy można ominąć pewne koszty.

 

Obiektyw przydałoby się wymienić na jakiś przyzwoity stałoogniskowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wracamy do podstaw. Czy lepsze lustro i zamknięcie sobie drogi foto, czy mniejsze, ale z możliwością fotografowania "na barana"...

 

Co do obiektywu to nie ma aż takiego problemu. Stałoogniskowe jasne szkła na M42 są niedrogie i dostępne.

 

Tak, czy inaczej, wstrzymam się z bólami aż na żywo nie obadam obu montaży (a może i obu teleskopów, jak mi szczęście dopisze).

 

Pytanie dodatkowe: Czy 8" na Dobsonie (o parametrach 200/1200) nie jest zbyt ciemny w porównaniu ze 150/750 ? Jeden to f/6 a drugi f/5. Jak to będzie się przekładało na możliwość obserwacji DS? Czy w przypadku 8" wielkość lustra będzie rekompensowała gorszy stosunek ogniskowej do średnicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Pytanie dodatkowe: Czy 8" na Dobsonie (o parametrach 200/1200) nie jest zbyt ciemny w porównaniu ze 150/750 ? Jeden to f/6 a drugi f/5. Jak to będzie się przekładało na możliwość obserwacji DS? Czy w przypadku 8" wielkość lustra będzie rekompensowała gorszy stosunek ogniskowej do średnicy?

 

Światłosiła nie ma bezpośredniego wpływu na obserwacje wizualne, zmusza tylko do dobrania odpowiednich ogniskowych okularów. (są zależności ukryte np. wymagania jakościowe dla szkieł itp.)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dodatkowe: Czy 8" na Dobsonie (o parametrach 200/1200) nie jest zbyt ciemny w porównaniu ze 150/750 ? Jeden to f/6 a drugi f/5. Jak to będzie się przekładało na możliwość obserwacji DS? Czy w przypadku 8" wielkość lustra będzie rekompensowała gorszy stosunek ogniskowej do średnicy?

 

Jasność obrazu, jaki otrzymujemy w teleskopie nie zależy od światłosiły teleskopu, ale od innego parametru - źrenicy wyjściowej teleskopu. Aby otrzymać jej wartość ogniskową okularu dzielisz przez wartość przysłony (odwrotność światłosiły) Np. dla okularu 10mm w teleskopie f/5 200/1000 otrzymujemy źrenicę 10/5=2mm. Aby otrzymać identyczną źrenicę (czyli taką samą jasność obrazu) w teleskopie f/10 200/2000 musimy zastosować okular dwukrotnie dłuższy 20mm (20/10=2mm)

 

Czyli tak samo jasne obrazy przy identycznym powiększeniu otrzymasz w teleskopach o tej samej średnicy, ale różnych światłosiłach np. f/5 i f/10 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.