Skocz do zawartości

Paraliż senny- czym on jest?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Dzisiaj rano miałem okazję kolejny raz (może szósty?) doświadczyć bardzo nieprzyjemnego zjawiska paraliżu sennego. Obserwowałem do siódmej Kwadrantydy, potem położyłem się spać. Raz czy dwa się obudziłem, ale nawet nie otwarłem oczu i spałem dalej. Śniło mi się że gdzieś idę. Wiedziałem że to sen. Ulica była coraz mniej wyraźna, poczułem że się budzę ale po obudzeniu mogłem tylko oddychać, nie mogłem sie poruszyć. Chciałem coś powiedzieć, ale nie mogłem otworzyć ust. Po chwili poczułem że mogę bardzo powoli (przynajmniej tak mi się zdawało) ruszyć ręką i paraliż zniknął... Pozostała ulga, że to się wreszcie skończyło... Teraz już nie pamiętam, co dokładnie myślałem, ani nawet nie pamiętam swoich odczuć. Chyba byłem jakby na granicy snu i jawy. Nie wiem co o tym sądzić.

 

Przeglądając źródla w Internecie w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie czym jest paraliż senny, trafiałem na bzdurne strony o UFO i zjawiskach paranormalnych. Może ktoś tutaj może mi przyblizyć naturę występowania tego czegoś? Czy wam też zdarza się tego doświadczyć?

 

Powiem jeszcze że takie paraliże zdarzają mi się bardzo rzadko, co kilka miesięcy w partiach często po dwie noce. Nie biorę żadnych leków, nie piję, nie palę, nie jaram( :rolleyes: ). Kiedys jak miałem taki paraliż i tata gwałtownie otworzył drzwi to paraliż zniknął w mgnieniu oka, jakby bodźce powodowały obudzenie sie reszty ciała. Niepokoję się trochę o swoje zdrowie, nie wiem czy to normalne...

 

Pozdrawiam i liczę na odpowiedzi.

Krawat.

Edytowane przez Krawat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

krawat nie martw sie ja mialem kiedys lepsza jazde stala jakas postac [ufo czy cus ] przy lozku a ja nie moglem ani krzyknac ani sie ruszyc straszne uczucie ale ucieszylem sie kiedy wreszcie udalo mi sie calkowicie obudzic sen sie skonczyl a swiadomosc jescze nie zadzialala i stad to dziwne uczucie

ps dretwienie konczyn moze byc spowodowane tez choroba kregoslupa

pozdrawiam

adam

Edytowane przez APM ADAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miewam "paraliż senny" przynajmniej 4 noce w tygodniu od 6 roku życia... Kiedyś, a nawet czasem i teraz, często łączyły się z koszmarami sennymi o podobnej tematyce, że ktoś mnie dusi, rozkłada na łopatki, czy też, ze jakaś mroczna postać bacznie mi sie przygląda... Nauczyłem się z tym żyć... A nawet znalazłem sposób na rzadsze jego występowanie u mnie... Otwieram na noc okno tak, aby w pokoju gdzie śpię było chłodno (teraz zimą to nawet zimno :D )... Jak tłumaczą to naukowcy, paraliż ów wiąże się z dusznością, która wpływa na układ nerwowy (stąd paraliż) i mózg (stąd koszmary, choć niekoniecznie)

 

W dawnych czasach identyfikowano paraliż senny z działaniem demonów (w Polsce ze Zmorą), które podczas snu próbowały dusić swą ofiarę. Niektóre z legend mówiły o zmorze, która wykorzystywała swe ofiary seksualnie... A wszystko wzięło się z "zabarwienia" snu takimi a nie innymi odczuciami. W dawnych czasach zjawisko to było powszechne, zwłaszcza wśród ludności wiejskiej. Można to tłumaczyć tym, że często ludzie mieszkali razem ze zwierzętami, a jeżeli nie, to nie dbali raczej o to, aby powietrze w ich domostwach było świeże :D

 

Nic Ci nie grozi :)

 

Zapraszam zresztą do zapoznania się z podobnymi mitami, są bardzo ciekawe :)

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.eioba.pl/a70885/paraliz_senny

 

Tutaj masz krótki ale ciekawy artykuł. Ja też niedawno miałem paraliż senny. Hm, często zdarzał mi się jak byłem mały, teraz to co najwyżej raz na rok. :)

 

Don't worry, everything alright. Dobrze że wykazałeś się chęcią poszukiwania prawdziwej odpowiedzi co do tej przypadłości.

 

Hehe, duchy i złe moce...hihi :ha:

 

EDIT: znalazłem także artykuł na wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne

Edytowane przez Grodlife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że interesowałem się dość mocno psychiatrią swego czasu, to czytałem że istnieje coś takiego jak zjawiska przysenne do których należy właśnie między innymi porażenie przysenne a także omamy hipnagogiczne i hipnopompiczne (jedyne omamy mogące występować u ludzi zdrowych, niemniej ich nazwy wymiatają jak dla mnie :D ). O ile pamiętam są wstawkami snu REM w świadomość. Poszukaj w necie, na pewno coś o tym znajdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, ciekawe artykuły. Zaciekawiło mnie też to, co napisał wimmer- że duszność w pokoju może spowodować paraliż. Mianowicie powiedziałem o tym mamie. Ona zaś mówi, że rano gdy śpię mam głowę całkowicie pod kołdrą i leżę na wznak, a z kolei jest to dziwne dla mnie- zasypiam ZAWSZE na boku, z kołdrą podciagniętą pod szyję. Najwyraźniej we śnie chowam głowę i zmieniam pozycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Dzisiaj znowu przytrafiło mi się coś dziwnego. W moim śnie ktoś zaczął krzyczeć, i w tym momencie zorientowałem się że to sen(sam moment gdy zyskuję świadomość we śnie jest naparwdę niesamowity), zrobiła się jakby stop-klatka, spojrzałem na wszystko z góry i poczułem odrętwenie- to samo uczucie które przychodzi tuż przed obudzeniem się gdy nadchodzi paraliż- ale może dlatego, że trochę poczytałem i przestałem się bać, nie skupiałem się na usilnym poruszeniu ręką. Poczułem okropny ból i uścisk w klatce piersiowej, usłyszałem dudnienie- nie mam pojęcia ile to trwało, kilka, kilkanaście sekund?- nie oddychałem, ale wcale nie brakowało mi powietrza- nagle, sam nie wiem czemu, zrobiłem bardzo głęboki wdech...i wszystko się skończyło. Ocknąłem się sam nie wie ile czasu po zdarzeniu- wydawało mi się jakby to było wiele godzin, ale może to trwało kilka sekund?

Za każdym razem po takim czymś jest bardzo głupie zjawisko- "urywa mi się film" i nie wiem co się dzieje, tracę poczucie czasu.

W każdym razie przestałem się tak obawiać samego paraliżu, może gdy kiedyś znowu mi się to przytrafi pomoże mi się "wyrwać". Poza tym, dochdzę do wniosku że sprawy snu, mózgu i podobnych są bardzo interesujące... :)

 

Pozdrawiam,

Krawat.

Edytowane przez Krawat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałeś szczęście doznać zjawiska zwanego Lucid Dreaming (LD) = świadomy sen. Istnieje wiele technik uzyskiwania świadomego snu, natomiast każdy człowiek przynajmniej raz w życiu doznaje tego samoistnie. Jest to naprawdę fajna sprawa, ponieważ posiada się całkowitą kontrolę nad snem. Pamiętam mój pierszy świadomie wywołany LD jak latałem po domu, wyobrażałem sobe, że pod kołdrą w moim pokoju jest widelec, podlatywałem tam, no i był :szczerbaty::D W internecie jest wiele informacji na ten temat ;)

 

Pozdrawiam

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałeś szczęście doznać zjawiska zwanego Lucid Dreaming (LD) = świadomy sen. Istnieje wiele technik uzyskiwania świadomego snu, natomiast każdy człowiek przynajmniej raz w życiu doznaje tego samoistnie. Jest to naprawdę fajna sprawa, ponieważ posiada się całkowitą kontrolę nad snem. Pamiętam mój pierszy świadomie wywołany LD jak latałem po domu, wyobrażałem sobe, że pod kołdrą w moim pokoju jest widelec, podlatywałem tam, no i był :szczerbaty::D W internecie jest wiele informacji na ten temat ;)

 

Pozdrawiam

Rafał

Kurcze coś w tym jest :blink: Jakaś zależność w naszej głowie... Ja też czasem miewam "świadomy sen" i pamiętam, że w tych kilku przypadkach też latałem (w ogóle sny o lataniu są częste i bardzo fajne). Natomiast ten widelec :unsure: Mi też się śnił widelec, którego chciałem podnieść z podłogi w moim pokoju, ale latając nie mogłem "zanurkować" w dół :szczerbaty: Dlaczego widelec?

 

Eresix może ten "widelec" to jakiś symbol :szczerbaty: Nie powinniśmy chodzić spać "na głodnego" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...

Dzisiaj rano miałem taki świadomy sen. I nawet dośc często go mam, tylko, że ja go osiągam budzać się koło 7.00 i zasypiając ponownie 10 minut później. Ten świadomy sen występuje zawsze po tym ponownym zaśnięciu. Wtedy mogę sobie wyobrazić praktycznie wszystko. Ale mam też drugi rodzaj takiego snu. Śni mi się jakiś koszmar. On jest jak film, jaby ktoś by mną sterował, ale nagle mogę sobie powiedzieć, że to tylko sen w takiej podświadomości i przejac wladze na swoim ciałem, albo wybudzić się z tego koszmaru :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie jest to mało przyjemne kilka takich przypadków pamietam do dziś. Na szczęscie mnie nie zdarza sie to częściej jak 1-2 razy w roku.

Paraliż senny to forma ochrony organizmu przed uszkodzeniami fizycznymi wywołanymi odruchami na tle marzeń sennych. Miałem ze 3 przypadki że przez sen kopnąłem sobie w ścianę lub wywaliłem w nią pięścią - wtedy można się przekonać ile człowiek w akcie desperacji potrafi wyzwolić siły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...tylko jest jeszcze coś. Mój wczorajszy paraliż powstał właśnie w wyniku świadomego snu- wiedziałem że śnię, szedłem ulicą, i nagle się zatrzymałem. Nie mogłem się poruszyć we śnie, obudziłem się "na realu" i było to samo. Dziwne. Umysł robi naprawdę niesamowite rzeczy z naszym ciałem.

 

Mario: ja kiedyś miałem, że bardzo szybko biegłem we śnie, obudziłem się nie wiedząc o tym i okazało się że ledwo co ruszam stopami(myślałem że w ten sposób będę dalej biegł :ha: a jakie było moje zdziwienie...)

 

EDIT: słuchajcie ten LD to jest jak matrix... :) mamy czego dusza zapragnie, wszystko w naszym mózgu...

 

"PS. Mam jeszcze taki przypadek, że coś mi się śni w nocy i to się dzieje np. 2 dni później w prawdziwym świecie, ale nie mogę sobie przypomnieć, że coś takiego mi się śniło. Kiedy taka sytuacja mi się zdarza, że widzę coś, co widziałem we śnie, zakręca mi się w głowie na sekundę i mówię sobie: Przecież ja to już widziałem..."

 

Wiele ludzi to ma, ja też. Ale nazwy tego zjawisk nie pomnę... Deja vu? :)

Edytowane przez Krawat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam też coś podobnego i to często.

 

Na przykład śni mi się, że z kimś się biję na swoim podwórku wśrod kolegów, którzy obserwują walkę. I przegrywam nawet z totalnymi lamusami, bo kiedy próbuję uderzyć z pięści, moja ręka baardzo powoli leci, tak jak w bullet time.

 

Drugi przypadek to taki, że we mgle goni mnie jakiś cień, demon nie wiem co to. I za nic nie mogę ucieć, bo biegne bardzo powoli, i wydaje mi się, że moje nogi ważą z 10 ton.

 

No i tak mam ok. 10-12 nocy/miesiąc :rolleyes:

 

Pozdrawiam

 

PS. Mam jeszcze taki przypadek, że coś mi się śni w nocy i to się dzieje np. 2 dni później w prawdziwym świecie, ale nie mogę sobie przypomnieć, że coś takiego mi się śniło. Kiedy taka sytuacja mi się zdarza, że widzę coś, co widziałem we śnie, zakręca mi się w głowie na sekundę i mówię sobie: Przecież ja to już widziałem...

Edytowane przez Kuba J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Mam jeszcze taki przypadek, że coś mi się śni w nocy i to się dzieje np. 2 dni później w prawdziwym świecie, ale nie mogę sobie przypomnieć, że coś takiego mi się śniło. Kiedy taka sytuacja mi się zdarza, że widzę coś, co widziałem we śnie, zakręca mi się w głowie na sekundę i mówię sobie: Przecież ja to już widziałem...

 

Kurczę, ja też tak mam. Ostatnio na wakacjach miałem, bardzo dziwny sen. Obudziłem się i miałem jeszcze ciekawszy sen. Tylko, że obydwa były o śmierci i wypadku... 2 miesiącę później patrzę dokładnie to samo się stało. A co do snów o lataniu, to u mnie bardzo często owe sny występują i bardzo fajne to jest :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast ten widelec :unsure: Mi też się śnił widelec, którego chciałem podnieść z podłogi w moim pokoju, ale latając nie mogłem "zanurkować" w dół :szczerbaty: Dlaczego widelec?

 

Eresix może ten "widelec" to jakiś symbol :szczerbaty: Nie powinniśmy chodzić spać "na głodnego" :lol:

 

Hehe :) Po prostu wtedy jakoś widelec pierwszy przyszedł mi na myśł :) Może rzeczywiście szedłem spać na głodniaka? :o:ha:

 

Polecam trenowanie LD, niesamowite możliwości (możecie "lecieć sprawdzić" co się dzieje z opportunity albo spiritem :szczerbaty: ), ale trzeba włożyć w to wiele wysiłku, no i efekty nie pojawiają się od razu.

 

Pozdrawiam

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmi zachęcająco. A ja mam też inną umiejętność. Np. dzisiaj nastawiłem budzik żeby zobaczyć koniukcję Księżyca z Antaresem. Nastawiłem na 6:45. Obudziłem się kilka minut wcześniej. I to nie jest jedyna taka sytuacja, gdy bardzo chcę się obudzić o danej godzinie, to tak się dzieje. Są odchyłki do około 20 minut wstecz, ale to jest po prostu genialne! Najczęściej przed obserwacjami, konkursami itp. Ważne wydarzenia dla mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam trenowanie LD, niesamowite możliwości (możecie "lecieć sprawdzić" co się dzieje z opportunity albo spiritem :szczerbaty: ), ale trzeba włożyć w to wiele wysiłku, no i efekty nie pojawiają się od razu.

 

Pozdrawiam

Rafał

 

Jako że od "małego" miewałem problemy z paraliżem sennym, w wieku nastoletnim zainteresowałem się właśnie trenowanie różnych rzeczy związanych ze snem, także LD. Kiedyś nawet interesowało mnie hipotetyczne "wychodzenie z ciała", jednak to już zakrawa na fantastykę :D Jednak zdążyłem się nauczyć 2 niesamowitych rzeczy:

Pierwsza udaje mi się rzadko, ale jednak. Otóż czasem potrafię uzyskać świadomość we śnie, nie zmieniając go ani nie tracąc wrażeń z owych marzeń sennych. Coś w stylu "ale fajny sen! No to ja nie przerywam już, niech śni mi się dalej, skoro taki fajny"

Druga odnosi się do dokładnego wyczucia przejścia ze stanu świadomego do stanu snu... Polecam każdemu sprawdzić to na sobie! Sposób jest prosty, niemniej wymaga skupienia. Otóż pewnie każdy z nas myśli o czymś przed snem, nie wiem: o tym, co będę robił jutro, co sobie kupie, co zrobię, albo po prostu marzy sobie o czymś, co chciałby mieć. Ważne jest aby skupić myśli wokół jednego tematu... I teraz: Pierwsza absurdalna myśl w tym toku myślowym, jakby całkowicie "ni z gruchy ni z pietruchy" oznacza wejście w sen... Na przykład: Myślisz sobie o montażu paralaktycznym, wyobrażasz sobie co tam zmodyfikować i nagle w myślach pojawia się np: różowy królik na drzewie :lol: Ja mam zwykle około 3 sekundy na podjęcie decyzji: Albo nie robię nic i zasypiam. Albo otwieram oczy, ruszam się, siadam, czy coś i odwlekam tym samym uśnięcie :) Polecam sprawdzić ten sposób.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam też inną umiejętność. Np. dzisiaj nastawiłem budzik żeby zobaczyć koniukcję Księżyca z Antaresem. Nastawiłem na 6:45. Obudziłem się kilka minut wcześniej. I to nie jest jedyna taka sytuacja, gdy bardzo chcę się obudzić o danej godzinie, to tak się dzieje. Są odchyłki do około 20 minut wstecz, ale to jest po prostu genialne! Najczęściej przed obserwacjami, konkursami itp. Ważne wydarzenia dla mnie :)

 

Też tak mam:) Raz uratowało mi to skóre! Bodaj w 2003 roku było zaćmienie Słońca podczas jego wschodu, wieczorem dnia poprzedniego nastawiłem budzik, niestety nie zadzwonił, i gdyby nie 'wyczucie czasu' mojego mózgu, przespałbym całe wydarzenie. To się nazywa przydatność B)

 

Nom, możemy sobie wyobrazić 30" lustro :szczerbaty: .

Tylko ma to jedną wadę: gdy się obudzimy to jest takie dziwne uczycie niedosytu, nieprawdaż? :D

 

A któż zabroni wyszlifowac sobie taką 30'ke ? :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam też inną umiejętność. Np. dzisiaj nastawiłem budzik żeby zobaczyć koniukcję Księżyca z Antaresem. Nastawiłem na 6:45. Obudziłem się kilka minut wcześniej. I to nie jest jedyna taka sytuacja, gdy bardzo chcę się obudzić o danej godzinie, to tak się dzieje. Są odchyłki do około 20 minut wstecz, ale to jest po prostu genialne! Najczęściej przed obserwacjami, konkursami itp. Ważne wydarzenia dla mnie :)

 

Jak byłem jeszcze w podstawówce potrafiłem obudzić się o zadanej godzinie z dokładnością do 5-10 minut, oczywiście bez pomocy budzika :) Z czasem ta umiejętność niestety zanikła. Być może wynikało to z regularnego rytmu dobowego, wiadomo, trzeba było codziennie wstawać o tej samej godzinie do szkoły, wcześnie iść spać itp. Teraz z powodu trzyzmianowego trybu pracy mam tak rozregulowany zegar biologiczny, że mogę zapomnieć o takich zabawach.

 

Co do paraliżu sennego to pamiętajmy, że jest to zjawisko całkowicie naturalne i doświadcza go każdy człowiek w czasie snu, kiedy mózg wchodzi w fazę REM, czyli najintensywniejszą fazę snu z marzeniami sennymi. Jak już ktoś wspomniał, gdyby nie było paraliżu sennego, to byśmy zrobili sobie we śnie krzywdę.

 

Inna sprawa to gławtowne odzyskanie świadomości w tym stanie. Zauważyłem, że takie klimaty pojawiają się prawdopodobnie pod koniec fazy REM. Jest świadomość bycia na granicy jawy i snu, ale nie ma świadomości ciała fizycznego, tylko jakby ciała i świadomości jako pola energii. W tym stanie mogą się pojawiać dziwne klimaty, na przykład silne poczucie czyjejś obecności, często niefajnej obecności... Wrażenie ucisku na plecy (jak ktoś śpi na plecach to pewnie na klatkę piersiową), wrażenie podmuchu chłodnego wiatru, albo coś jakby jakieś zwierzątko chodziło sobie po kołdrze :) Próba wyswobodzenia się z tego stanu niesie z sobą wrażenie napięcia, oporu, mogą temu nawet towarzyszyć jakieś trzaski itp. Można podjąć próbę "odlotu", ale bez przygotowania może się to zakończyć małym szokiem i wrażeniami akustycznymi na granicy bólu. Generalnie nie są to przyjemne klimaty i cieszę się, że u mnie występują raczej rzadko, a jeżeli już to w okresach, kiedy jestem bardziej czymś zestresowany czy spięty. Czasem może być i pół roku bez tego.

 

Kiedyś się tego trochę bałem, ale okazało się, że sporo ludzi ma to samo i nie ma się czym tak naprawdę przejmować.

 

PS Świadome śnienie jest faktycznie przyjemne, u mnie pojawia się często rano, po chwilowym przebudzeniu, kiedy postanawiam jeszcze sobie trochę pospać. Wtedy często jestem świadomy tego że śnie i mogę sobie zmieniać sen albo pozwolić mu płynąć w zależności od upodobania. Fajna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, też potrafię obudzić się bez budzika o danej godzinie, bez żadnych stresów.

 

A co to jest to oobe i stan theta? Jak to jest możliwe, żebym coś widział we śnie, a potem pare dni później dzieje się identycznie to samo co miałem w owym śnie? Ja żadnych transów nigdy nie trenowałem, to się dzieje odkąd pamiętam, tzn. pierwszy raz zdarzyło mi się to 6 czy 7 lat temu. :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.