Skocz do zawartości

Obserwatorium chwilowe


piotrs

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Od jakiegoś czasu inwestuję w lepsze niż całkiem podstawowe wyposażenie do astro-foto. Cały mój obecny komplet jest przenośny w rozumieniu klasycznym ? czyli każda sesja to budowa od zera, a podczas sesji max komfortu operatora to krzesełko.

 

Tak sobie zbieram to i zbieram, aż tu nagle okazuje się że to wszystko razem zaczyna coraz mniej potrzebować mnie stojącego przy tym w nocy. Na dziś wygląda to tak:

a ) Montaż HEQ-5 ? daje się sterować przez RS232 (czyli też w efekcie przez USB converter) i program CdC. Mojej obecności wymaga tylko przy rozstawianiu i alignowaniu. Potem mogę go nie dotykać, wszystko da się zrobić przez komputer.

b ) Reszta złomu do zamocowania na montażu i plątanina kabli. Muszę to fizycznie zamocować, wyważyć, połączyć itp., ale tylko na początku.

c ) Kamera guidera ? wymaga abym stojąc przy teleskopie wyregulował ostrość, potem dark. Reszta działań tylko z komputera.

d ) Ostrość teleskopu głównego ? za pomocą Robofocusa, czyli w praktyce zdalnie.

Jedyne co muszę fizycznie robić przy tym zestawie, to ręcznie zmieniać filtry.

 

Swoją drogą, to zanim wszystko złożę i uruchomię, zwykle mijają dwie godziny (prawie zawsze coś idzie pod górkę). To strasznie długo. Ten czas mija na:

- montażu hardware (konieczne jest tyle kursów do miejsca montażu, że trawa się wydeptuje)

- alignowaniu montażu (kocham komunikat ?aligment failed? oraz sytuacje w których gwiazdy do aligmentu złośliwie chowają się za drzewa i domy)

- regulacji ostrości giudera

- dark do guidera

- odczekaniu aż guider się nauczy

- regulacji ostrości

- wyborze kadru

- oraz w międzyczasie czas mija na walce z czymś co akurat dziś nie działa

Po sesji trzeba zwykle zrobić darki (czyli osobiste zakładanie dekla) i zwinąć sprzęt (w około 15 minut).

 

Jak widać moja obecność przy takim zestawie nie jest konieczna cały czas. Przyszła mi więc do głowy idea obserwatorium chwilowego. Zasadza się ona na tym, że sprzęt po ustawieniu i uruchomieniu wymaga minimalnej obecności operatora. Taki operator to lubi siedzieć w cieple. W obserwatorium chwilowym teleskopy i inne potrzebne gadgety na moncie się mrożą oraz mokną, a operator z komputerem są w odległości kilku metrów w ciepełku (w domu lub w namiocie). Dodatkowo (to inspiracja pochodząca od TURa) trzeba przy takiej "chwilówce " zastanowić się czego można nie rozmontowywać (np. motofocusa nie odkręcać od guidera), co można zakładać jako komplety (np. powiązkowane okablowanie).

 

Miejsce gdzie stoi teleskop z miejscem gdzie ja mogę sobie czytać książkę lub spać musi być połączone takimi kablami:

- 230V (w przypadku domu)

- USB do kamery głównej

- USB do kamery guidera

- USB do Robofocusa

- USB do convertera RS232 i dalej do pilota od montażu

 

W tej porywającej idei nie mam tylko jednego problemu rozwiązanego: jak na odległość większą niż 5m skomunikować się przez kable USB z: kamerą główną, kamerą guidera, Robofocusem i pilotem montażu? Akurat w moim przypadku muszę przekroczyć te nieszczęsne 5m kabla USB. Macie jakieś pomysły?

 

Może ktoś podzieli się tu doświadczeniami z transmisją przez USB obrazów z kamer, sygnałów Robofocusa, komunikacji z montem - na odległości 5m lub większe?

 

Wg mojej wiedzy na A-F były już dyskusje o długich kablach USB, transmisji przez konwertery na Ethernet itp. Tyle że nikt nie napisał że coś takiego zrobił i sprawdził.

 

Pozdrawiam,

 

Piotrs

Edytowane przez piotrs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze i tak wszystko sprowadza się do komputera przy teleskopie i drugiego zdalnego połączonego już w dowolny sposób ...czyli najlepiej przez sieć

 

pewnym wyjściem jest hub usb z osobnym zasilaniem,

ale w przypadku kamer i tak łączna długość przewodów nie powinna przekraczać 3m, max 4,

bo inaczej system wywala błędy

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

SUMAS: ...ale w przypadku kamer i tak łączna długość przewodów nie powinna przekraczać 3m, max 4 ...
- czy próbowałeś tego osobiście? Z jaką kamerą, pracującą w USB 1.1 czy 2.0 ?

 

 

A jakby spróbować czegoś takiego: http://www.usbwholesale.com/active%20repeater%202.0.htm (USB 2.0 jest potrzebny do kamery głównej)

 

Tu: http://www.everythingusb.com/forums/showth...hp?threadid=804 napisali "if you cascade 5 hubs with 5m USB cables, this will allow you to connect a device 30m away." Ma to szanse? W sumie to i tak jeden hub by wystarczyl, a jak tu piszą o aż pięcu, to chyba jeden będzie działał bez pudła?

 

Albo takie cos: http://www.maplin.co.uk/Module.aspx?Module...O&U=strat15 (tyle że wyłącznie USB 1.1)

 

EDIT: znalazłem jeszcze takie przedłużacze: http://www.nokaut.pl/akcesoria/przedluzacz...usb-2-0-5m.html oraz http://www.swiat-akcesoriow.pl/index.php?id=2&idp=4781 Piszą do USB 2.0.

end EDIT

 

 

Pozostaje jeszcze kwestia skracania czasu uruchamiania "obserwatorium chwilowego" przez łączenie ze sobą zwykle rozłączanych rzeczy. Ma ktoś z tym doświadczenia?

 

Piotrs

Edytowane przez piotrs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Ten czas mija na:

(...)

- odczekaniu aż guider się nauczy

- regulacji ostrości

- wyborze kadru

(...)

 

Oj, po mojemu to bład. Najpierw kadrowanko, a potem dopiero guider calibration. Soft jak go skadrujesz przy biegunie i polecisz z kadrem w okolice równika to nie bedzie zbyt sensownie reagował. No i kiedyś się kiedyś zdziwisz niepomiernie jak przez przypadek zrobisz flipa między kalibracją a kadrowaniem. ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, po mojemu to bład. Najpierw kadrowanko, a potem dopiero guider calibration. Soft jak go skadrujesz przy biegunie i polecisz z kadrem w okolice równika to nie bedzie zbyt sensownie reagował. No i kiedyś się kiedyś zdziwisz niepomiernie jak przez przypadek zrobisz flipa między kalibracją a kadrowaniem. ;)

 

Pozdrawiam

 

Zgadzam się. Tak mi się tylko tu błędnie napisało. Masz rację.

 

Piotrs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- czy próbowałeś tego osobiście? Z jaką kamerą, pracującą w USB 1.1 czy 2.0 ?

...

 

tak, ćwiczyłem temat z atikami 314L, 16IC, DSI pro, i ze 3 webcamami

zawsze było tak samo, najbardziej odporny na przedłużacze był TouCam

i nie pomaga kupowanie drogich kabli z podwójnym ekranowaniem, ale nie próbowałem tych repeterów, kupiłem hub z osobnym zasilaniem i też przy 5-ciu metrach Atik 314L (USB2.0) nie chciał poprawnie pracować

zresztą zdaje się, nie jest to techniczne możliwe: http://www.usb.org/developers/usbfaq/#cab1

Piotrze, w/g mnie, może te wszystkie wynalazki, przedłużacze, repetery mają zapewne sens ale np. z myszką, klawiaturą, itp, ale nie z kamerami czy HDD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze trochę komentarza o idei obserwatorium chwilowego.

 

Ten wątek założyłem nie po to aby rozwiązać mój problem z przedłużeniem USB (piszę niniejsze wyjaśnienie, bo trochę to może tak wyglądać). Chodzi mi o coś innego. Pamiętacie pewnie taką radę dla nowicjuszy - lepszy teleskop to nie ten większy tylko ten częściej używany.

Wraz z czasem przybywa sprzętu i jego rozstawianie staje się coraz bardziej czasochłonne. I wtedy jak leci dziura w chmurach, to już nie ma człowiek siły żeby znów to przez te dwie godziny rozstawiać. Ta dziura może być godzinna, wtedy to już w ogóle nie ma sensu walczyć. Lekarstwem ostatecznym na takie rozterki jest własne obserwatorium - albo sąsiad który ja ma ;) Nie jest to jednak rozwiązanie dla każdego.

Zamiast tego można pomyśleć nad sprytnymi sposobami i poszukać gadgetów – w jednym tylko celu SKRÓCENIA CZASU POTRZEBNEGO DO URUCHOMIENIA. To jest właśnie źródło nazwy obserwatorium chwilowe.

 

Jeśli teraz uruchamiam sprzęt przez dwie godziny, to jak na skutek zmian i ulepszeń zejdę do 1 godziny (na przykład) to będę miał więcej zdjęć. Prosta zależność. Lepszy wynik, przy stosunkowo (na to liczę) niskich nakładach.

 

Co można zmieniać (na razie luźne pomysły, do przekucia na konkrety):

- poprawić komfort pracy operatora (wtedy łatwiej się klient przekona że opłaca się teraz właśnie sprzęt rozstawiać, jak nie będzie marzł to i skuteczność pracy wzrośnie)

- zmniejszyć ilość kursów potrzebnych do zaniesienia sprzętu na miejsce (np. lepsze pojemniki na sprzęt, lepsze metody pakowania drobiazgów)

- wyregulować co się da i pozostawić wyregulowane (np. wyznaczyć dokładnie miejsca na nogi statywu w ulubionej miejscówce obserwacyjnej, a montaż parkować, potem tylko drobne poprawki)

- poszukać możliwości nie rozmontowywania po sesji wszystkiego jak leci (np. pozostawiać na statywie ładnie poprowadzone i przytwierdzone okablowanie)

- soft ułatwiający pracę (np. ma ktoś soft umożliwiający ustawienie się na Gwiazdę Polarną bez jej widoczności?)

- ktoś ma pomysły co jeszcze ...?

 

Liczę na to że pewna ilość drobiazgów pozwoli skrócić co najmniej dwukrotnie czas uruchamiania sprzętu (i taki teraz stawiam sobie cel).

 

Pozdrawiam,

 

Piotrs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę powiedzieć coś o hubie.

Przetestowałem co najmniej cztery.Zawsze były problemy , aż wreszcie kupiłem w Media Markt 7 portowego chińczyka

NGS z własnym zasilaniem. Wszystkie klamoty zajmują mi sześć portów. Podłączam wszystko do huba czyli 2 kamery dwa autofocusery, montaż przez przejścówkę Prolific i koło filtrowe też przez przejściówkę Prolific (koło na razie nie działa). Od huba jeden kabel USB o dł. 5 metrów do komputera. Dłuższego jeszcze nie testowałem.

Trzeba uważać na jakość kabli USB. Najepiej żeby były grube, solidne z dławikami.

Ważne też jest aby sprawdzić wcześniej wszystko w domu. W terenie postępować dokładnie tak jak sprawdziliśmy w domu.

Kolejność podłączania kabli też ma znaczenie.

Ja najpierw podłączam kable do sprzętu. Potem kable od sprzętu do huba.

Uwaga. zawsze w te same porty!

Następnie zasilanie do huba. Kabel USB do huba.

Kabel od huba do komputera włączonego.

Jeśli tak postępuję zawsze wszystko działa.

Jeśli zmienię kolejność kroków lub numery portów w hubie, zaczynają się problemy. Większe lub mniejsze, ale zawsze się coś dzieje.

Podłączanie w/g powyższych zasad zajmuje 5 minut bez komplikacji.

Edytowane przez jacapa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz przez "stosunkowo niskie nakłady" ? Bo jak te "nakłady" obejmują pier to nawet się nie zastanawiaj. Lej słup z przyzwoita stopa, doprowadz do niego kabloteke. Czepnij głowice raz, a porzadne i ustaw biegun na stałe. Całośc przykryj kawałem brezentu (lub czymś bardziej przyzwoitym w zaleznosci od ilosci gotówki i warunków - nie wszędzie można zostawić przykryta głowice bez opieki, nie w kazdych warunkach mozna ją zostawic przykryta jakimś worem itd. ) Generalnie z pierem i gotową kabloteką mozesz:

 

1a. Odkrywac stanowisko, czepiać tylko głowice , podpinac kable do dopiero co zawieszonego strografu i jazda z ustawianiem ostrości i kadrowaniem. - mały uzysk czasowy.

1b. Odkrywac stanowisko i podpinac kable do dopiero co zawieszonego strografu i jazda z ustawianiem ostrości i kadrowaniem. - średni uzysk czasu.

 

2. Ojazd jakiejś niewielkiej drewnianej konstrukcji, co odsłoni w pełni gotowy setup do walki (coś w rodzaju kontenerka na kólkach - np. blaszak garażowy, cos robionego pod potrzeby) - duży uzysk czasowy

 

Tylko jest kilka ale. A mianowicie: Czy mozesz zostawić wszystko w blaszaku na kłudke/ brezentowym namiocie i bedzie to bezpieczne. W przypadku namiotu nie tylko bezpieczeństwo sprzętu ale i jego kondycja bedzie nieco problematyczna (np. problem wichury, długotrwałych opadów, gdy nie ma podłogi itd.). Czy masz gdzie to skonstruowac? Czy nie sensowniej jednak nie bawić się w półsrodki i nie zacząc walki z obserwatorium? Bo po mojemu, to nie osiągniesz wiele metodami optymalizacji kursów lub wygodniejszego krzesełka.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz racje sorry za te offtopy nt. usb

ale pisząc o tym, że wszystko sprowadza się do komputera przy teleskopie,

miałem na myśli, że powinieneś dążyć do tego, żeby w ogóle uniknąć podłączania jakichkolwiek kabli, może z wyjątkiem zasilania całości

 

czyli obserwatorium chwilowe to..

saturator.jpg

.. saturator

 

czyli rama na kółkach, do niej przymocowany montaż, teleskop, komputer i okablowanie (podłączone!) całość polega na dotoczeniu takiej rikszy na pole obserwacyjne, ustawieniu na biegun, podłączeniu zasilania, ewentualnie neta (o ile inie radiowo) i włączeniu całości

naturalnie podstawowe pytanie czy masz jakieś schody między miejscem obserwacyjnym a miejscem zamieszkania, czy przechowywania sprzętu? no i jak daleko masz do miejscówki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz racje sorry za te offtopy nt. usb

ale pisząc o tym, że wszystko sprowadza się do komputera przy teleskopie,

miałem na myśli, że powinieneś dążyć do tego, żeby w ogóle uniknąć podłączania jakichkolwiek kabli, może z wyjątkiem zasilania całości

 

czyli obserwatorium chwilowe to..

saturator.jpg

.. saturator

 

czyli rama na kółkach, do niej przymocowany montaż, teleskop, komputer i okablowanie (podłączone!) całość polega na dotoczeniu takiej rikszy na pole obserwacyjne, ustawieniu na biegun, podłączeniu zasilania, ewentualnie neta (o ile inie radiowo) i włączeniu całości

naturalnie podstawowe pytanie czy masz jakieś schody między miejscem obserwacyjnym a miejscem zamieszkania, czy przechowywania sprzętu? no i jak daleko masz do miejscówki

Sumas, spadłem z krzesła !!!! Ten saturator rozbawił mnie niemal do łez.

Ale idea OK, do pomyślenia.

Piotrs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hans,

Nie mam dużego ani średniego ogrodu do dyspozycji. Mam ogrodzoną (więc bezpieczną) ale małą powierzchnię 6x7m (ciemno) i 6x15m (zaświetlone od latarni). Nie ma szans na własną budkę. Pier - to by trzeba powalczyć z żoną (bo to brzydkie...?).

To tyle o mnie. Mam nadzieję że w tym wątku da się przedyskutować rozwiązania dobre nie tylko w moim przypadku.

Piotrs

P.S. Sumas: te USB to nie był off topic, nie przepraszaj. To mi pomogło.

Edytowane przez piotrs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze .... myśle, ze mamy dokładnie ten sam problem. Ja swój pośrednio rozwiazałem.

Fajnie jest :

 

1. Zrobić sobie pier.... sam sobie taki wyspawałem. Jest stabilnie, jest wodo-pogodoodpornie, nic nie nosze. Montaż do piera przymocowywuje za pomocą specjalnie wykonanego złącza - zajmuje mi to 15s. Pier jest wypoziomowany i stoi w określonym miejscu, niejako ustawiony na biegun ( znaczy montaż po podpieciu do piera ma gwiazdkę ustawioną na biegun z błędem w granicach 50arcsmin co oznacza, ze w wizualu mógł bym już nie ustawiać montażu na biegun... do focenia oczywiście potrzebna jest 20x wieksza dokłądność. )

2. 220V podprowadzone piera... po prostu jest i tyle... nic nie ciagne, o nic się nie potkne.

3. Lampa ogrodowa obok piera, włącznik w znanym mi miejscu.

4. Kabel sieciowy obok piera - lepiej mieć Wifi, ale mam starego kompa wiec taniej było kabel położyc niż zmieniać kompa

5. Stoliczek ogrodowy, krzesło - czekają obok piera co noc na swoją misję ...

 

6. Najważniejsze usprawnienie - walizka z choinką ... czyli zasilanie, sterowniki, kable, hub, itd jest w jednej walizce, elementy przymocowane są do białej pianki ( bo wodoodporna ). Wszystkie kable, elementy są podłączone do siebie. Rozłozenie polega na tym, ze wkładam jeden kabel do 220V i choinka się zapala, drugi kabel USB do kompa ( ten idąacy od huba ) i resztę do montażu/telepa.

Wszystkie elementy z przejściówkami RS232, GPUSB itp zawsze są wpiete do huba i nawet ich nie oglądam bo bałagan kablowy jest "pod pianką" która staje sie jakby panelem.

 

Rozłożenie walizki, wpięcie tego wszystkiego do kompa, 220V i setupu zajmuje mi max 15 min, porty COM się nie mieszają i mają stałe numerki wiec uruchamiam programy i po prostu wszystko działa ( prawie zawsze ;) ). Nic nie moge pomieszać bo tych kabelków mam do wpięcia raptem 5 sztuk. Kable są juz wstępnie pospinane ze sobą tworząc zwarte wiązki więc nic nie zaczepi się podczas flipa.

 

Dam fotkę walizki jak bede w domu ( jutro )....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jak leci dziura w chmurach, to już nie ma człowiek siły żeby znów to przez te dwie godziny rozstawiać. Ta dziura może być godzinna, wtedy to już w ogóle nie ma sensu walczyć.

Taaak, wykorzystywanie dziur w chmurach! To jest jedyna możliwość obserwacji w mojej miejscówce, dlatego cały czas główkuję nad GoTO. Wystawiam, AutoAlign i... już lukam. A czasem miedzy chmurami jest niespodziewanie dobry seeing!

 

Rozwiązanie, które opisuje Jacapa, wydaje się w porządku, po UZUPEŁNIENIU REPEATEREM na pojedynczym USB między Twoim zapieckiem a hubem USB. Tylko trzeba najpierw odpowiedni repeater znaleźć!

 

Sumasie, kamera ma jakieś nadzwyczajne wymagania względem USB? Rozumiem że jakość sygnału jest decydująca, ale już jakieś nieduże opóźnienie propagacji nie powinno mieć żadnego znaczenia!

 

No tak, zostawiając kompa "na polu", w toczydełku saturatora, wystarczy zdalnie przechwycić kontrolę nad pulpitem. Połączenie między desktopem na zapiecku a notebookiem - jak notebook jest nowy to przecież ma jakąś sieć bezprzewodową, możliwe że już jest połączony z bezprzewodowym hubem internetowym.

Tylko że dwa kompy potrzebne.

 

:Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze .... myśle, ze mamy dokładnie ten sam problem. Ja swój pośrednio rozwiazałem.

Fajnie jest :

 

1. Zrobić sobie pier.... sam sobie taki wyspawałem. Jest stabilnie, jest wodo-pogodoodpornie, nic nie nosze. Montaż do piera przymocowywuje za pomocą specjalnie wykonanego złącza - zajmuje mi to 15s. Pier jest wypoziomowany i stoi w określonym miejscu, niejako ustawiony na biegun ( znaczy montaż po podpieciu do piera ma gwiazdkę ustawioną na biegun z błędem w granicach 50arcsmin co oznacza, ze w wizualu mógł bym już nie ustawiać montażu na biegun... do focenia oczywiście potrzebna jest 20x wieksza dokłądność. )

2. 220V podprowadzone piera... po prostu jest i tyle... nic nie ciagne, o nic się nie potkne.

3. Lampa ogrodowa obok piera, włącznik w znanym mi miejscu.

4. Kabel sieciowy obok piera - lepiej mieć Wifi, ale mam starego kompa wiec taniej było kabel położyc niż zmieniać kompa

5. Stoliczek ogrodowy, krzesło - czekają obok piera co noc na swoją misję ...

 

6. Najważniejsze usprawnienie - walizka z choinką ... czyli zasilanie, sterowniki, kable, hub, itd jest w jednej walizce, elementy przymocowane są do białej pianki ( bo wodoodporna ). Wszystkie kable, elementy są podłączone do siebie. Rozłozenie polega na tym, ze wkładam jeden kabel do 220V i choinka się zapala, drugi kabel USB do kompa ( ten idąacy od huba ) i resztę do montażu/telepa.

Wszystkie elementy z przejściówkami RS232, GPUSB itp zawsze są wpiete do huba i nawet ich nie oglądam bo bałagan kablowy jest "pod pianką" która staje sie jakby panelem.

 

Rozłożenie walizki, wpięcie tego wszystkiego do kompa, 220V i setupu zajmuje mi max 15 min, porty COM się nie mieszają i mają stałe numerki wiec uruchamiam programy i po prostu wszystko działa ( prawie zawsze ;) ). Nic nie moge pomieszać bo tych kabelków mam do wpięcia raptem 5 sztuk. Kable są juz wstępnie pospinane ze sobą tworząc zwarte wiązki więc nic nie zaczepi się podczas flipa.

 

Dam fotkę walizki jak bede w domu ( jutro )....

 

SUPER! O to chodzi!

Piotrs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaak, wykorzystywanie dziur w chmurach! To jest jedyna możliwość obserwacji w mojej miejscówce, dlatego cały czas główkuję nad GoTO. Wystawiam, AutoAlign i... już lukam. A czasem miedzy chmurami jest niespodziewanie dobry seeing!

Właśnie. Wydaje się że sporo osób ma taki problem.

 

Rozwiązanie, które opisuje Jacapa, wydaje się w porządku, po UZUPEŁNIENIU REPEATEREM na pojedynczym USB między Twoim zapieckiem a hubem USB. Tylko trzeba najpierw odpowiedni repeater znaleźć!

Czy uważasz że z jakichś powodów lepiej jest użyć hub-a i aktywnego przedłużacza niż samego aktywnego przedłużacza albo samego hub-a? Akurat w moim przypadku 8m od komputera do montażu by mi wystarczyło.

 

Piotrs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, po mojemu to bład. Najpierw kadrowanko, a potem dopiero guider calibration. Soft jak go skadrujesz przy biegunie i polecisz z kadrem w okolice równika to nie bedzie zbyt sensownie reagował. No i kiedyś się kiedyś zdziwisz niepomiernie jak przez przypadek zrobisz flipa między kalibracją a kadrowaniem. ;)

 

Pozdrawiam

Nie siejcie wiedzy mitologicznej. Jeżeli pracuje w maximie, to niby po grzyba ma najpierw kadrować, a potem kalibrować? Toż to herezja i niezgodność z prawidłowym workflow.

 

Gdzie ty na Boga kalibrujesz maxima?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy uważasz że z jakichś powodów lepiej jest użyć hub-a i aktywnego przedłużacza niż samego aktywnego przedłużacza albo samego hub-a? Akurat w moim przypadku 8m od komputera do montażu by mi wystarczyło.

Wydaje mi się, że standard USB przewiduje największą długość połącznia 5 m, więc przy 8 m mogłyby już wystąpić problemy. Przy ponadstandardowej długości - tylko próba konkretnego kabla, konkretnego ZASILANEGO huba i komputera (wszak OBA interface, z obu stron kabla są tu istotne), z podłączonymi urządzeniami USB dałaby odpowiedź.

Jeśli kabel czy urządzenia są marne, to i standardu nie trzymają. Jeśli są dobre - powinny działać na dalszy zasięg, niż standard przewiduje.

 

Sam aktywny przedłużacz? Heh, przecież musiałbyś chyba z pięć czy siedem ich mieć, tyle, ile urządzeń USB. Więc JEDEN przedłużacz-repeater od komputera do huba który jest przy teleskopie.

 

Kaskada aktywnych przedłużaczy - teoretycznie to powinno działać. Ale kiedyś, dawno, gdy zajmowałem się ethernetem, zawsze, gdy rozważałem zastosowanie repeaterów ethernetowych, kończyło się to łączem światłowodowym (jeśli było rzeczywiście daleko), albo wybraniem kart sieciowych i hubów 3COM, które działały na odległość 300 a nie 75 metrów. Tylko że karta sieciowa 3COM kosztowała wtedy 300 zł a noname - 75 zł.

 

Na rynku jest taki zalew urządzeń tanich firm i marnych standardów, że jak nie trafimy na zestaw urządzeń, który ktoś inny już wypróbował i podpowie w sieci, to znalezienie samodzielne sprzętu odpowiadającego naszym wymaganiom, okaże się nierealne. W ogóle - test praktycznej zgodności ze specyfikacją podaną na pudełku, będzie niewykonalny. Bo przecież hub może działać na odległość X metrów, jak deklaruje producent. A jeśli nie zadziała - to dlatego że po drugiej stronie jest urządzenie... innego producenta. Albo kabel jest innego producenta. Albo wtyczki są innego producenta. Albo zasilacz wkładany do gniazdka, warty ze dwa juany, sieje zakłóceniami przez kable, eter i czasoprzestrzeń. Albo - ma być zasilanie 237 V koniecznie 60 Hz. Albo... urządzenie działa tak jak napisano, ale tylko w Chinach. Albo warunki przyjęte przez producenta przy testach są podane w Gazetkach Wielkich Hieroglifów.

 

 

Jeszcze raz (nieustannie to czynię) upraszam łaski: NIE CYTUJMY CAŁYCH POSTÓW! Wątek robi się dwa razy dłuższy i nie mogę się doczekać przewinięcia. Przecież jest przy cytacie ODSYŁACZ, kto chce przecztać cały post - wystarczy że kliknie odsyłacz. Dotyczy to zwłaszcza moich postów, które są przegadane tak, że to przechodzi ludzkie i nieludzkie pojęcie.

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ktoś ma pomysły co jeszcze ...?

Nie wiem, czy już było to pisane, ale np. ja znacznie zmniejszyłem czas start-upu poprzez zrobienie wiązki z kabli. Inaczej mówiąc, miałem tylko jeden kabel, za to gruby, pospinany, etc. Wpinałem go w parę sekund. Wcześniej na procedurę spinania, układania kabli, etc. traciłem sporo czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumasie, kamera ma jakieś nadzwyczajne wymagania względem USB? Rozumiem że jakość sygnału jest decydująca, ale już jakieś nieduże opóźnienie propagacji nie powinno mieć żadnego znaczenia!

Cygnus, jakbyś używał kamer CCD astro, to byś wiedział, że są wyjątkowo wrażliwe na kable. Nie ważne, czy to atik, czy sbig... daj zły kabel i kamera "pada".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...znacznie zmniejszyłem czas start-upu poprzez zrobienie wiązki z kabli. Inaczej mówiąc, miałem tylko jeden kabel, za to gruby, pospinany, etc.

To uniwersalne rozwiązanie. Mam w salonie (w Polsce, nie tutaj) duży TV, jednostkę kina domowego, DVD, magnetofon, video, dekoder sat. Wszystko to na jednum stendzie na kółkach. Do tego podłączone siedem kolumn, subwoofer, duży gramofon ukryty w szafie, komputer piętro niżej, kable od anteny TV i sat. A całość stoi w rogu pokoju, bo front ściany zajęty olbrzymią, zabytkową bibloteką. Wszystkie kable odpowiedniej długości, scrossowane (grube toto jak ręka w przegubie). Kiedy chcę zrobić seans filmowy - wyjeżdża cała wieża na środek, przed szafę, co zajmuje z 15 sekund. Wąż kabli przypomina mi węże doprowadzające prąd i CHŁODZENIE do aparatu rentgenowskiego starej generacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cygnus, jakbyś używał kamer CCD astro, to byś wiedział, że są wyjątkowo wrażliwe na kable. Nie ważne, czy to atik, czy sbig... daj zły kabel i kamera "pada".

No wiem, zwłaszcza jak ten kabel scrossujesz z innymi kablami. Ale przecież podkreślam JAKOŚĆ kabla. Jeśli jednak ma dobre ekranowanie i dobrą izolację, czyli po prostu jest zrobiony zgodnie ze standardem, to długość wpływa tylko na czas propagacji.

Fakt, że powstawanie odbić na końcach linii powoduje powstawanie wewnętrznych zakłóceń, obniżając stosunek sygnału do szumu. Ale w tej kwestii (tlumienia zakłóceń powstających na końcach linii) istotne są urządzenia, do których linia jest wpieta.

Na ogół - jak bierzemy się do testowania długości, to używamy długich kabli które możliwie tanio kupiliśmy. Niestety, zwłaszcza na granicach standardów, TANIE MIĘSO PSI JEDZĄ, i to nierasowe psi.

Zresztą dobrej jakości kable mogą być zarówno trudno dostępne jak i nad podziw drogie. W kablach - nieraz płacimy za WIARĘ w to, że są najlepsze, vide - kable AUDIO, video, HDMI. Nieraz na wagę złota, chociaż złota tam - warstwa paromikronowa na stykach.

 

Może najtaniej po prostu notebook spełniający MINIMALNE warunki - w roli, repetera i konwertora standardów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rynku jest taki zalew urządzeń tanich firm i marnych standardów, że jak nie trafimy na zestaw urządzeń, który ktoś inny już wypróbował i podpowie w sieci, to znalezienie samodzielne sprzętu odpowiadającego naszym wymaganiom, okaże się nierealne....

To właśnie jest problem ...

 

Co do zetawu hub + aktywny przedlużacz, to obawiam się czy nie będzie tu za dużo przejściowek, opóźninień itp. To trzeba sprawdzić w praktyce.

 

Jeszcze raz (nieustannie to czynię) upraszam łaski: NIE CYTUJMY CAŁYCH POSTÓW! Wątek robi się dwa razy dłuższy i nie mogę się doczekać przewinięcia. Przecież jest przy cytacie ODSYŁACZ, kto chce przecztać cały post - wystarczy że kliknie odsyłacz. Dotyczy to zwłaszcza moich postów, które są przegadane tak, że to przechodzi ludzkie i nieludzkie pojęcie.

OK

 

Piotrs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy już było to pisane, ale np. ja znacznie zmniejszyłem czas start-upu poprzez zrobienie wiązki z kabli. Inaczej mówiąc, miałem tylko jeden kabel, za to gruby, pospinany, etc. Wpinałem go w parę sekund. Wcześniej na procedurę spinania, układania kabli, etc. traciłem sporo czasu.

 

Tak - pisał już o tym Philips. Skoro jest to powtarzane, wygląda na to że to musi być pierwszy krok w przyspieszaniu.

Piotrs

 

P.S. Zaraz przemieszczam się w nieznane na tydzień. Nie wiem czy będzie tam net, więc mogę się nie odzywać.

Edytowane przez piotrs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.