Docieranie / szlifowanie przekładni ślimakowych

[motoolo]

Czy ktoś wykonywał powyższą czynność w swoim montażu.

Chodzi mi o to że w EQ6 ślimak wykonany jest ze stali a ślimacznica z mosiądzu , czy zna ktoś technologię wykonania ?

Na jakich obrotach przekładni , w jakim czasie i jakimi pastami należałoby to wykonać?

[Prorok78]

Poczytaj dobrze na forum... generalnie konkluzja jest taka, że domowymi sposobami jest to reczej niewykonalne...

[motoolo]

Hmmm

Myślałem że można domowym sposobem wypolerować przekładnie np.

składając montaż z przesmarowanym ślimakiem pastą diamentową polerską

i puścić napęd na x obrotów , następnie rozebrać , wymyć i kolejną pastę z drobniejsza

granulacją diamentu i tak do skutku

[jolo]

Możesz poguglać pod hasłem 'lapping worm gears' - też kiedyś szukałem. Konkluzja jest taka, że można to zrobić, ale poza montażem na tokarce. Ponieważ oba elementy są z różnych materiałów trzeba to robić bardzo z umiarem - czyli na przykład maksimum kilka obrotów ślimacznicy (a więc kilkaset ślimaka) ale pilnując żeby wykonać pełną ilość obrotów i stosując pasty/proszki o granulacji dużo ponad 1000 (czyli znacznie poniżej 1um). Wyniki są zależne od zaangażowania Ja dałem sobie spokój

[motoolo]

Możesz poguglać pod hasłem 'lapping worm gears' . .........

 

Też szukałem pod tym hasłem

Polerowanie poza montażem to dodatkowe problemy związane z mocowaniem ślimaka i ślimacznicy.

Z przekładnia polerowaną w montażu mamy z głowy mocowanie ale nie bardzo widzimy sam proces docierania. Chociaż myślę że stosując pasty diamentowe polerskie nie może się nic stać , przecież ile trzeba by kręcić przekładnią żeby ją zniszczyć. Proszki diamentowe o b.drobnej gradacji przecież nie ścierają metalu a jedynie go polerują

Szukam dalej

[Prorok78]

a co z łożyskami i obudową ?

[motoolo]

a co z łożyskami i obudową ?

 

A co ma być?

Nie kumam pytannia

[Prorok78]

Jak napakujesz pasty ściernej do środka, to wyszlifujesz sobie też choćby łozyska...

[motoolo]

Ale to nie problem .

Potem się je zmieni

[bartolini]

Też szukałem pod tym hasłem

Polerowanie poza montażem to dodatkowe problemy związane z mocowaniem ślimaka i ślimacznicy.

Z przekładnia polerowaną w montażu mamy z głowy mocowanie ale nie bardzo widzimy sam proces docierania. Chociaż myślę że stosując pasty diamentowe polerskie nie może się nic stać , przecież ile trzeba by kręcić przekładnią żeby ją zniszczyć. Proszki diamentowe o b.drobnej gradacji przecież nie ścierają metalu a jedynie go polerują

Szukam dalej

 

Polerowanie to obróbka ścierana

 

Przekładni z ślimacznicą z brązu/aluminium się nie dociera, bo ziarna wbijają się w brąz/aluminium i zaczynają skrawać stalowego ślimaka. W efekcie zamiast "dopasowywać" mniej dokładną ślimacznicę do dokładniejszego ślimaka postępujemy na odwrót.

A co gorsza nie da się już tych ziaren usunąć z ślimacznicy, więc "docieranie" trwa do końca życia przekładni.

[motoolo]

Polerowanie to obróbka ścierana

 

Przekładni z ślimacznicą z brązu/aluminium się nie dociera, bo ziarna wbijają się w brąz/aluminium i zaczynają skrawać stalowego ślimaka. W efekcie zamiast "dopasowywać" mniej dokładną ślimacznicę do dokładniejszego ślimaka postępujemy na odwrót.

A co gorsza nie da się już tych ziaren usunąć z ślimacznicy, więc "docieranie" trwa do końca życia przekładni.

 

Czyli przy każdym polerowaniu aluminium czy brązu wbijamy w jego powierzchnię drobinki materiału polerskiego , np. pył diamentowy.?

Trochę to mało prawdopodobne

[Gość wessel]

To kwestia różnicy twardości stali i brązu. Polerowane osobno zachowują się inaczej, docierane- inaczej.

[bartolini]

Czyli przy każdym polerowaniu aluminium czy brązu wbijamy w jego powierzchnię drobinki materiału polerskiego , np. pył diamentowy.?

Trochę to mało prawdopodobne

 

Jeżeli polerujesz np. filcem/bawełną, to nie wbijasz w przedmiot, bo nie wywierasz nacisku na ziarna.

Na tej samej zasadzie, do stali czasami stosuje się drewniane docieraki.

W przypadku przekładni w montażu powierzchnia styku ślimaka ze ślimacznicą, to pewnie ułamek mm^2 więc naciski powierzchniowe są duże.

[motoolo]

Jeżeli polerujesz np. filcem/bawełną, to nie wbijasz w przedmiot, bo nie wywierasz nacisku na ziarna.

Na tej samej zasadzie, do stali czasami stosuje się drewniane docieraki.

W przypadku przekładni w montażu powierzchnia styku ślimaka ze ślimacznicą, to pewnie ułamek mm^2 więc naciski powierzchniowe są duże.

 

No to już do mnie przemawia ale:

Czyli w montażach z wyższej półki ślimak i ślimacznica docierane i polerowane są w fabrykach na etapie produkcji jako osobne elementy?

Jeśli tak to dlaczego przekładnie ślimakowe są sprzedawane tylko jako kpl.? , wskazywało by to że są do siebie docierane i wtedy występują tylko w kpl. gdyż ślimak A pasuje tylko do ślimacznicy B.

Ciekawe jakie metody oni stosują , może w warunkach warsztatowych można to też wykonać nie skazując przekładni na szybkie zużycie.

[bartolini]

Tam gdzie przekładnie ślimakowe są produkowane seryjnie nie ma konieczności parowania kompletów.

Zresztą jakaś partia Paramountów MX miała problem z przekładniami i klienci sami wymieniali zespoły ślimaka w swoich montażach.

 

http://www.bisque.com/sc/media/p/57042.aspx

pliku chyba nie da się otworzyć.

 

 

Wydaje mi się, że nawet w topowych montażach astronomicznych ślimaki są toczone, a ślimacznice są frezowane na gotowo.

[motoolo]

W temacie o docieraniu montażu Jesion pisał że miał uszkodzonego ślimaka w swoim montażu (chyba AP) i musiał zamówić kpl bo inaczej firma

nie gwarantuje założonego PE.

Ogólnie konkluzja w tamtym temacie była taka że przekładnie ślimakowe w topowych montażach są ze sobą pasowane , docierane - szlifowane