piotrs

Już kilka lat temu (po cichu) zakładałem że to logiczny kolejny krok. Wiem (tak jak i wtedy wiedziałem) że to może być trudne. Być może dlatego widzimy tu propozycję elektronicznej wersji i pewne - ośmielę się powiedzieć - wahanie Adama. Łatwo jest nam powiedzieć - "popieramy Was, zróbcie to", co innego rzeczywiście samemu to robić. To nie tylko kwestia pieniędzy, także czasu, poświęcenia życia rodzinnego, ryzyka że się nie uda, zdrowia, sił, zapału, ... Co ja mogę zrobić? - może i takie pytanie sobie wszyscy zadajmy. Ja odpowiadam na nie tak: deklaruję wykupienie rocznej prenumeraty, a jak będę miał coś ciekawego to i podeślę jakiś tekst.

Moja zabójcza (oszroniona) samodziałka: połówka lornetki 20x60 + szukacz 8x50 + statyw + uchwyt na Google Sky Map (czas tworzenia 1h) Parę DS-ów udało się zaliczyć tym "dziełem" .... :-) Pierwsze śniadanie (nie dawało się tego zjeść w całości i było codziennie przepyszne) Dzieci (i młodzież) też się dobrze bawiły: Jedyne moje astrofoto (ale było zimno!!!!!!!!!! Brrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!! Dobrze że nic nie wziąłem, przynajmniej nie miałem wyrzutów sumienia!) Przegląd książek (kto co miał to przywiózł): W pobliskim Smerekowcu było i tak: Konkurs (z nagrodami!) - jedna z wielu towarzyskich atrakcji (wtedy jeszcze nie zaczęła się wojna Pędzących Kaloryferów z Niszczycielami): Na koniec moje "artystyczne" obrazki:

Przedstawiciel Niszczycieli i przedstawicielka Pędzących Kaloryferów meldują się z domu, po 5,5 godziny jazdy bez przygód. Zlot miał niepowtarzalny klimat, ubawiliśmy się setnie. Super zabawa i ładowanie akumulatorów. Brawa dla organizatorów!

Halo, tu zlot. Wczoraj było tylko dwóch twardych (m.in. i ja) którzy wystawili jakąś optykę na zewnątrz. Reszta oddała się intensywnemu życiu towarzyskiemu pod wiatą (że też ich dziś gardła nie bolą?). Dziś była wspaniała pogoda w dzień i zapowiada się udana npc. Jedyny minus to minus 15 stopni (i cały czas spada). Straaaaaasznie zimno! (to chyba przez suche powietrze). W dzień dużo się działo: była peczakcza - szybkie kilkuminutowe prezentacje, króre okazały się niemałym kondycyjnym wyzwaniem dla prelegentów, było strzelanie do puszki po piwie (z niezłej giwery z lunetą i tłumikiem), szaleńcza jazda za quadem z gąsienicami lub na quadzie jako pasażer, zjazdy na czym kto miał z górki, spacery (dalsze i bliższe), dużo smacznego jedzenia, rozmowy, dyskusje.... Czyli zlotowe życie w pełni.

Jest jakby coś w rodzaju tlącej się nieśmiało iskierki nadziei ...?...

Ja posługuję się tym: http://aladin.u-strasbg.fr/ tyle że to nie jest plate solving a atlas, ale za to jaki atlas! Można na dużym powiększeniu zdjęcia poszukać ciekawych obiektów. Aladin ma zaawansowane filtry (to jest jak jakiś język programowania) Jest wersja online w javie, a także program na do ściągnięcia komputer (ale to tylko interfejs). Dostęp do katalogów wymaga połączenia z internetem. Najczęściej uzywam katalogu NED. Widziałem tam zasięgi mag 27. (Wczoraj i dziś występuje okresowo jakiś problem z połączeniem) Na przykład masz kwazara (QSO) o przesunięciu ku podczerwieni z=1,018 co daje odległość rzędu 5,7 mld lat świetlnych, o jasności mag 20,7. (drugie zdjecie żeby pokazać gdzie to jest)

Np. UNIMAP (ale jest bardzo chimeryczny, lubi się wykrzaczyć) To są przykładowe wyniki z UNIMAP-a: Tak wygląda porównanie z mapą (Cartes du Ciel) No i jest jeszcze AFA by Piotr Brych: http://www.astronomia.brych.com.pl/ AFA daje taki wynik:

Drobna uwaga: żadnego dokowania promu juz nie będzie :-( 21 lipca 2011 roku z ostatniej misji powrócił ostatni wahadłowiec.

100 lat w szczęściu i zdrowiu :Wave:

No właśnie. Dużo zależy od tego czy nasz astronom będzie miał czynne wsparcie rodziców. Rodzice muszą sobie teraz odpowiedzieć na to pytanie i stosownie do tego zaangażowania zrównoważyć dylemat: osiągi sprzętu (8" Synta da najlepsze obrazy, ale jest spora i nie lekka) vs. jego rozmiary (im mniejszy i lżejszy tym da mniej ciekawe widoki ale rośnie jego mobilność i częstość użycia) i łatwość obsługi (z goto czy bez?).

Czy coś zmieniłeś (ostrość, okular, ...) kiedy przestawiłeś cel z Ksieżyca na Jowisza? Jeśli Księżyc widziałeś ostro, to nie ma powodu dla którego Jowisz czy inna planeta miała by być widoczna nieostro. Może to była lampa uliczna?

W sumie może tak być ... stąd moje wątpliwości.

Myślę że teraz rodzice naszego adepta powinni to wszystko poczytać i zdecydować. Chyba wszystkie karty są już na stole. EDIT: jeszcze jedna propozycja (goto (nie wiem czy 9-cio latkowi uda się go obsłużyć?), lekki, łatwy w rozkładaniu statyw, trochę mała średnica obiektywu) http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/teleskop-celestron-lcm-70,d2103.html

Nie zgadzam się z tym. Jeśli będzie to 8" Dobson, to nasz 9-cio latek tego sam nie rozstawi. Co z tego że musi być tam albo tu z rodzicami (miasto/wieś), skoro będą oni musieli to wynieść i potem przynieść (na dwa razy, na balkon albo poza domek z ogródkiem). Nie sądzę żeby niezangażowany w astronomię rodzic chciał się z tym szarpać, albo nawet pakować taki duży rozmiar do samochodu i bez tego obładowanego po dach przy wyjeździe na wieś. Z dużym prawdopodobieństwem 8" Dobson będzie pomnikiem pokrytym kurzem. Zupełnie inny los czeka coś lekkiego i poręcznego.

Skoro planety, to rzeczywiście dłuższa ogniskowa się przyda. Montaż EQ3 jest na początek nad-wystarczający, ale nie musi być ustawiany wg. wszelkich reguł - można go potraktować "na skróty" i "na oko", a dopiero potem opanować wszelkie trudniejsze regulacje. Są jeszcze dwie propozycje: http://astromarket.pl/teleskopy/lunety-achromatyczne/teleskop-sky-watcher-synta-sk909az3.html (wtedy montaż jest prosty w obsłudze) http://astromarket.pl/teleskopy/teleskop-sky-watcher-mak-102-mm-eq2.html (zaletą jest mała waga teleskopu i małe rozmiary, ale montaż może być za słaby i obraz być może będzie latał w okularze) Myslę że ważne jest aby do przenoszenia i ustawiania teleskopu nie była potrzebna pomoc rodziców, zwłaszcza waga jest krytyczna. Z innego przypadku wiem że wiele obserwacji nie odbyło się ponieważ adpet astronomii nie mógł uzyskać niezbędnej pomocy w przenoszeniu teleskopu.

Zgadzam się z tym. Nieco się wahałem przy tym na EQ3, najbardziej trafiony jest chyba ten 102/500 na azymutalnym, ale ten z goto to też ciekawa opcja.

Może najlepiej bedzie jak odpowiesz nam na takie pytania: 1. Czy wiesz że to co zobaczysz to nie jest to co widać na zdjęciach w forum i w TV? Obrazy z teleskopu nie będą takie kolorowe i szczegółowe. 2. Czy wiesz co chcesz obserwować? Wybór jest taki: a ) Ksieżyc i planety (Jowisz, Saturn, Mars, Wenus, ...) b ) Słońce (ta opcja bywa niebezpieczna!) c ) odległe galaktyki, mgławice, gromady gwiazd (Ta opcja jest trudna!) d ) konstelacje, satelity, meteory (wtedy zdecydowannie nie teleskop, tylko lornetka) 3. Czy obserwacje będziesz wykonywać w mieście czy poza miastem? 4. Aby użyć teleskopu musisz go wynieść z domu i rozstawić. Czy w tym celu będziesz chodzić po schodach? Czy rodzice będa Ci pomagać z jego noszeniem? 5. Jeśłi w mieście, to czy z balkonu? Jeśłi tak, to jakie są rozmiary balkonu? 6. Czy chcesz teleskop zabierać ze sobą na jakieś wyjazdy (np. w wakacje)? Czy wtedy ma się zmieścić w plecaku, czy może być większy? Ważna uwaga nr1: aby nie zniechęcić się po pierwszej nocy koniecznie kup sobie obrotową mapkę nieba, naucz się z niej korzystać i poćwicz jeszcze bez teleskopu rozpoznawanie konstelacji. Potem taka umiejętność będzie niezbędna do wyszukiwania obiektów teleskopem lub lornetką. Ważna uwaga nr2: nie kupuj teleskopu dużego i ciężkiego, do rozstawienia i obsługi którego potrzebni są rodzice. Teleskop dla Ciebie powinien być lekki i prosty w obsłudze. Dobry teleskop to nie ten największy, a ten najczęściej używany! EDIT: z moich doświadczeń wynika że obserwatorzy nie bedący jeszcze nastolatkami mają kłopoty z Newtonami ponieważ spojrzenie przez okular wymaga dotarcia okiem stosunkowo wysoko i nie potrącenia przy tym teleskopu. Wydaje się wiec że lepszy jest refraktor (tzw. luneta) z okularem w dolnej czeęści teleskopu. EDIT2: swojemu dziecku bym w budżecie ~1000zł proponował: http://astromarket.pl/teleskopy/lunety-achromatyczne/teleskop-meade-etx80-goto.html http://astromarket.pl/teleskopy/lunety-achromatyczne/teleskop-sky-watcher-102-500-az3.html http://astromarket.pl/teleskopy/lunety-achromatyczne/refraktor-sky-watcher-90-900-eq3.html albo to gdyby rozmiary i waga teleskopu przy przenoszeniu/przewożeniu nie były problemem: http://astromarket.pl/teleskopy/newton/teleskop-sky-watcher-synta-6-pyrex-dobson.html albo lornetka!

Gdybym mógł, to bym dał nie jeden a więcej plusików...

Pojedź na jakiś zlot. To na 100% będzie dla Ciebie potężna dawka wiedzy. Zobaczysz na żywo co i jak, oraz czym. Żadne forum tego nie zastąpi.

Witam, 1. Zdjęcie Zdjęcie zrobione w dniach 2011.08.04-05, L=12 x 8 min; R,G i B = 14 x 4 min bin2x2; razem LRGB = 150 minut. Teleskop ORION UK CT8, kamera DSI III Pro, CGEM, guider i obserwatorium Odyseja. Dużo się napracowałem przy obróbce. To zdjęcie można nazwać „zupa z gwoździa” (czyli coś z niczego). Dla przykładu poniżej zdjęcie złożone „na szybko” aby dać Wam pojęcie jaka to była drogą pod górę (najgorsze były kolorowe gradienty). 2. Ogólnie o „Kokonie” Popularnie zwany „Kokon” to mgławica emisyjna w gwiazdozbiorze Łabędzia. Znajduje się w odległości 4000 lat świetlnych od Ziemi (tu: http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-1377278/The-interstellar-sonic-booms-dying-suns-life-new-stars.html i tu: http://oshi.esa.int/image.html?id=46 jest napisane że 1500 lat świetlnych od Ziemi). Ma średnicę około 15 lat świetlnych. „Kokon” znajduje się na końcu ciemnej mgławicy Barnard 168. Mgławica „Kokon” o oznaczeniu SH2-125, otacza gromadę gwiazd IC5146 (wiek około miliona lat). [ http://en.wikipedia.org/wiki/IC_5146 ] [ http://pl.wikipedia.org/wiki/IC_5146 ] Identyfikacja podstawowych obiektów na moim zdjęciu: 3. Jest tam jeszcze jakiś DS? ALADIN ( http://aladin.u-strasbg.fr/ ) nie ujawnił tu byt wiele, nie ma tu żadnych (znanych) kwazarów i innych ciekawostek. Ale jest coś wartego pokazania. Mianowicie okazuje się że POPRZEZ mgławicę widać odległe galaktyki. Takie ćwiczenie z kosmicznym Light Pollution ;-) Te galaktyki są bardzo słabo opisane, nieznana jest ich jasność, przesuniecie ku podczerwieni, … Mają tylko nazwy, są jedynie rozpoznane jako galaktyki. Moje zdjęcie z lewej, czerwone kreski wskazują położenia wybranych galaktyk. Z prawej analogiczne kadry z Aladina (małe czerwone elipsy to galaktyki). Jest też kilka odległych galaktyk poza mgławicą. Na przykład dwie spore w lewym górnym krańcu kadru (PGC167590 i PGC167593): Albo (chyba) gromada galaktyk: O tej gromadzie chciałbym się czegoś dowiedzieć, nos mi mówi że to może być ciekawy obiekt. Tyle że sieć milczy na jej temat… Tylko [ http://www.skymap2.sky-map.org/ ] ujawnia nazwę centralnego obiektu USNOA2 1350-15183105 i jasność 17,85 mag. 4. Sonic Booms W okolicach marca 2011 z pomocą Herschel Space Observatory zrobiono takie zdjęcie w podczerwieni: [ http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-1377278/The-interstellar-sonic-booms-dying-suns-life-new-stars.html ] Zdjęcie to ujawnia włókna utworzone ze skondensowanych gazów składających się na mgławicę. Włókna te najpewniej są utworzone przez akustyczne fale uderzeniowe (ang. sonic booms) wędrujące przez naszą galaktykę. Znane włókna (nie tylko te w okolicach IC5146) są olbrzymie, mają rozmiary dziesiątek lat świetlnych. W najgęstszych ich partiach znaleziono młode gwiazdy. Ciekawostką jest to, że takie włókna najczęściej mają średnicę 0,3 roku świetlnego. [ http://herschel.cf.ac.uk/news/herschel-links-star-formation-sonic-booms ] Można znaleźć publikację naukową omawiającą w/w włókna: http://arxiv.org/PS_cache/arxiv/pdf/1103/1103.0201v1.pdf Jest tam m.in. rysunek pokazujący przebieg włókien w mgławicy Barnard 168: Złożyłem go z moim zdjęciem i oto rezultat: To złożenie nie było łatwe, jak zwykle współrzędne są jakieś mylące. Dodatek dla zaawansowanych astronomów 1) Artykuł o wykryciu różnego rodzaju lodu w czeluściach IC5146: http://authors.library.caltech.edu/23591/1/Chiar2011p13751Astrophys_J.pdf 2) Artykuł o wczesnych stadiach narodzin gwiazd w obrębie IC5146: http://articles.adsabs.harvard.edu//full/1982ApJ...256..139M/0000139.000.html

Jakby pędziła w naszą stronę zagłada niesiona przez niezrozumiałego obcego kosmicznego potwora.

Na szczęcie zastali puste pomieszczenie (bez teleskopu itp). Za to zniszczyli co tylko mogli, czyli praktycznie co tylko tam było. Straty w sprzęcie to pewnie kilkaset zł, ale też starcone nerwy i trzeba będzie zrobić remont drzwi oraz całej elektryki. To też mocny akcent rozczarowania - nie mam co marzyć o zdalnym obserwatorium.

No i znów. Było włamanie. Uszkodzili zamek i drzwi oraz futrynę. W przedziale teleskopowym zerwali ze ściany wszystkie kable i włączniki, potłukli wszystkie klosze lamp. Nic nie wynieśli. Straszny prymityw. Że też ziemia nosi takie pasożyty.

Melduję się na pokładzie wraz z córką.

Rany, ale tempo. To już tak zawsze będzie?