To ile energii dodajemy do atmosfery w miarę dobrze wiemy. To w jaki sposób ona jest dystrybuowana, między innymi do oceanów, już gorzej. Tego jakie będą skutki zwiększenia ilości energii w atmosferze (oprócz tego, że wzrosnie globalna średnia temperatura ), jeszcze gorzej rozumiemy. A w przypadku decyzji polityczno-gospodarczych, to już w ogóle jesteśmy w ciemny zaułku wiedzy. Działania jakie podejmujemy w walce przeciwko GO, globalnie nie mają praktycznie żadnego efektu póki co. Za to mamy czystsze powietrze trochę. No ale ten pierwszy krok myśle, że trzeba było zrobić. A że są wałki. Tak było, jest i będzie, dopóki nasza cywilizacja istnieje. Jeśli okaże się, że zmniejszanie emisji gazów ciep. przyniesie pozytywny skutek, to będzie to pierwsza oznaka tego, że nasza cywilizacja może wyjść poza dotychczasowe schematy krótkowzroczności i gospodarczego drapieżnictwa.