Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Pluton posiada rzadziutką ale ciekawą atmosferę (głownie azotową), posiadająca nawet swoje gazy cieplarniane, "zamarzającą" od czasu do czasu mniej lub bardziej (w zależności od położenia Plutona względem Słońca). Do tej pory uważało się, że to co zobaczymy na Plutonie to będzie prawie wyłącznie (czyli głównie) zamrożony azot. Dlatego teraz, gdy ogromne dane fotograficzne powoli polecą ku Ziemi, może łaskawie powiedzą nam co nowego dowiedzieli się o chemii na planecie i chemii jej atmosfery. Wbrew naszym fociarskim intuicjom badania atmosfery są jednym z trzech głównych, równorzędnych celów tej misji. Sonda łapie nie tylko śladowy gaz (jak rozumiem), kurz/pył ale ma jeszcze sporo innych urządzeń - jak nic nie nawali to będzie ocean danych i jakieś odkrycie w astronomii murowane. Dotykamy naukowo najdawniejszej materii US i to materii nie "przerabianej" przez mocne Słońce. To jak atmosfera zamarza to jasne, natomiast w drugą stronę to zachodzi sublimacja (azotowego lodu w gaz) Ciekawi mnie jednak czy nie ma tam czasami warunków dla wystąpienia ciekłego czegoś na powierzchni (oprócz azotu chodzi jeszcze o metan lub dwutlenek węgla)? Bo widok jakiegoś jeziorka to byłoby coś Chemię tamtejszej materii analizuje się oczywiście nie tylko przez bezpośrednie łapanie cząstek lecz także bezdotykowo (np. spektroskopowo) Przy okazji muszę przypomnieć, że cześć danych naukowych jest zarezerwowana zawsze najpierw dla organizatorów misji i ich uczonych. Na zdjęciu najbardziej ciekawe wydają mi się rzeczy pokazane w załączniku. Pluton nie rozczarował - jest super (jak to młodzi czasem mówią z....) Pozdrawiam
  2. ^ no ale to na razie 380 pikseli, czekamy na 620 Niezły masz refleks Danielu [00.03s] Strzelałeś kiedyś sportowo lub porównawczo? Nowe Horyzonty zmierza w kierunku gwiazdozbioru Strzelca. Tam na niej są zapisane jakieś nazwiska ale czy ona da radę definitywnie opuścić US i polecieć ku innym (z tego co udało mi się wyczytać wydaje mi się, że da radę)? Pozdrawiam p.s Za niecałe 5 godzin dowiemy się czy na coś nie wpadła
  3. Nic innego nie twierdziłem w moim poście ten Twój poprzedzającym Cieszyłem się za to, że nawet jakby to miało być ostatnie to i tak sporo wniesie! Natomiast "nie przetrwała przelotu" - to obejmuje też różne awarie sprzętowe, komputerowe, programowe. Pozdrawiam p.s. Swego czasu Chińczycy polecieli sondą na spotkanie pewnego bolidu i przeleciała tak blisko, że nie wyklucza się, że po prostu celowali w ... niego. Co dziwne - pokazali tylko 1 zdjęcie. Tutaj tak źle nie jest - w Plutona Amerykanie nie celowali p.s.2. Natomiast około 5 godzin dolotu informacji do Ziemi tutaj http://astropolis.pl/topic/48214-niezwykle-zdjecia/page-2?do=findComment&comment=584364 (nie wiem tylko czy Ziemia jest teraz z tej samej strony od Słońca co Pluton?) oraz ogrom Plutona (spodziewany na finalnych zdjęciach) już sygnalizowałem: http://astropolis.pl/topic/8097-nasa-szykuje-wyprawe-do-plutona/page-13?do=findComment&comment=584485
  4. Niechby ten Pluton na ekranie miał 15 cm i był przez nas obserwowany z 50 cm. Wtedy jeden piksel zajmuje na ekranie (albo dwa są oddalone od siebie) o 57 * 60 * arcustangens((15/620)/50) => 1.65 minuty Nawet marny szukacz 30 mm ma zdolność rozdzielczą 5 sekund czyli kilkadziesiąt razy większą. Zapwene kamerka w sondzie nie jest gorsza?! Oznacza to, że każdy piksel na tym zdjeciu będzie prawdziwy i teściwy w informacje o miejscu na Plutonie, z którego zbierał kwanty. Zdjęcie będzie zatem bardzo faktograficzne! Pozdrawiam p.s. Tak wielki będzie Pluton na tym zdjeciu jak przykładowe koło na obrazku, który załączam (po kliknięciu go przez Was do pełnego widoku)
  5. Wielki Zderzacz Hadronów wykrył nową cząstkę "pentaquark" ale raczej była spodziewana i stanowi uzupełnienie tych bardziej trwałych np protonu: http://www.bbc.com/news/science-environment-33517492

    1. McGoris

      McGoris

      Nieźle :) Muszę poczytać coś o tych kwarkach, leptonach, bozonach itp.

       

  6. Wielki Zderzacz Hadronów wykrył nową cząstkę "pentaquark" ale raczej była spodziewana i stanowi uzupełnienie innych kwarków w protonach i neutronach: http://www.bbc.com/news/science-environment-33517492

  7. Wielki Zderzacz Hadronów (pracujący z większą mocą) wykrył nową cząstkę "pentaquark" ale raczej była spodziewana i stanowi uzupełnienie (lepiszcze?) innych kwarków w protonach i neutronach: http://www.bbc.com/news/science-environment-33517492

  8. Wielki Zderzacz Hadronów wykrył nową cząstkę "pentaquark" ale raczej była spodziewana i stanowi uzupełnienie (lepsiszcze?) innych kwarków w protonach i neutronach: http://www.bbc.com/news/science-environment-33517492

  9. Nie zgadzam się z tym argumentem. Człowiek (i inne organizmy na ziemi) stykają się z promieniowaniami od zawsze i nie są takie delikatne (na skutki ewentualnej wojny atomowej) jak można sądzić po niektórych dawnych filmach katastroficznych. W tym czy innym zakątku Ziemi na pewno ludzie przetrwają i potem zaludnią ją ponownie. Ale skoro nikomu nie chce się pobawić w odkrycie spodziewanych nowych gwiazdozbiorów (i destrukcji obecnych) to nie nalegam Pozdrawiam p.s. Tak samo przesadą jest obawianie się "małych" imapaktów typu 5 - 20 km średnicy, a z kolei naprawdę groźny (spalenie całej atmosfery czyli doprowadzenie do połączenia całego tlenu z azotem) to planetoida już niebywale rzadka w tej okolicy i duża (około 70 km średnicy). p.s.2. Zamiana którejś z jaśniejszych gwiazd w supernową też trochę zamiesza w gwiazdozbiorach EDIT (po zobaczeniu odpowiedzi Szuu)
  10. Ale z obu zestawów Szuu wynika IMHO, że chodzi o nie o EURO tylko o DOLARY, które zdają się drożeć (względem złotówki). Pozdrawiam p.s. To trzeba chyba polecać młodym dziś Sky Watcher 6 cali na Dobsonie?! A czemu nikt nie zrobił tego samego dla lornetek (to też sprzęt astronomiczny idealny do wielu obiektów nocnego nieba)? Szuu ... please
  11. Zdaje się, Danielu, że ty kiedyś linkowałeś miejsce w necie gdzie można oglądać zmiany położenia gwiazd w przyszłości. Gdyby tak zobaczyć co będzie za jakiś czas Które gwiazdozbiory najszybciej ulegną rozerwaniu, zatracą swoje podobieństwo lub składowy "narożnik"? A może pojawi się jakiś tak oczywisty nowy układ że nazwę pewnego gwiazdozbioru (w przyszłości) już dziś można przewidzieć? Na przykład taki to byłby "pistolet" * * * * * * * * * Ten obecny gwiazdozbiór, który najszybciej ulegnie zatraceniu oczywiście będzie pasował do tego wątku. Już dziś można o nim wspomnieć, a jak do tego dojdzie to może ktoś go dopisze w tym wątku za XXXX lat Pozdrawiam
  12. ekolog

    DWB 171, LBN 331

    Ten Omicron to, jak to często bywa, jest to układ wielokrotny http://www.astrostudio.org/xhip.php?hip=99848 Czy wiadomo coś więcej o tej (tytułowej) mgławicy? Nie widzę spajków i podoba mi się ten fakt. Ten Brok (miejsce z którego fotografowano) to gdzie się znajduje? Pozdrawiam
  13. Ta góra w Strzegomiu to się nazywa Krzyżna czy Krzyżowa? Druga sprawa. Taka ciekawostka. Nie zarzut bynajmniej. Ja tu robię mimowolnie za testera. Jak czasem nie daję komuś plusa (mimo, że oglądnąłem fotkę uważnie) to dlatego, że nie daje rady dostrzec opisanego (zwykle "punktowego") obiektu - wynika to z mojego niemłodzieńczego wzroku. Nawet nie wiem gdzie szukać. W Plejadach (Messier 45 - polecam i gołym okiem i lornetkowo!) też raczej nie widzę osobnych gwiazd gołym okiem Pozdrawiam
  14. Z danych z obrazka Limax7 wynika że sonda "gołym okiem" widzieć będzie Plutona w rozmiarze kątowym 57*arcustangens(2274km/13255km) => około 10 stopni => 20 x większy niż Księżyc w pełni na niebie. To Pluton będzie taki jak cała zaciśnięta pięść rosłego, dorosłego faceta oglądana przez niego samego po wyprostowaniu ręki - spory! Oznacza to, że już banalne powiększenie wydobędzie sporo detali. Pozostaje tylko trzymać kciuki żeby wszystko przebiegło zgodnie z planem i nie okazało się że coś ... Pozdrawiam
  15. Każdy kto fotografuje obiekty na niebie jest też twórcą. Wybiera szereg rzeczy decydujących o ostatecznym zdjęciu. Znakomity tego przykład w odniesieniu do tytułowego Księżyca pokazał przed chwilą kolega Zenon-Priest http://astropolis.pl/topic/20554-dzisiejszy-ksiezyc/page-86?do=findComment&comment=584464 Pozdrawiam p.s. O rany, przekroczyłem 3000 postów i nawet nie zauważyłem kiedy
  16. Ciekawe i faktycznie tak się tam udało. Co prawda lata tam po bardzo wydłużonej elipsie i rzadko bywa blisko ale bywa i bada tę marsjańską atmosferę (lub jej resztki) na dużych wysokościach Tylko analogiczne rozwiązanie (na tak skromnym odrzucie jaki zastosowano) rodzi pewien kłopot. Zakładając podobną prędkość lotu 10 miesięcy lotu (na Marsa) na Plutona zamienia się w kilkaset miesięcy. Ponadto Pluton jest mniej masywny (co też chyba nie ułatwia?) Pozdrawiam p.s. W przypadku Neptuna czy Urana można by (o ile to da się zrobić) rozważyć niezwykle ryzykowny (dla instrumentów sondy) manewr hamowania lekkim zaczepianiem o ich atmosferę EDIT: (po zobaczeniu next posta) tu można zobaczyć nieco inne wyzwanie dla fotografa ale jak dawno (i dali radę) http://fotoblogia.pl/5446,zdjecia-z-kosmosu-ktore-zmienily-historie
  17. Aaaa ... Obstawiam, że chodziło Ci o program: Taniec ze spadającymi gwiazdami ... cycuś takiego A tak poważniej Z tym plutonem co napisał Alice faktycznie jest problem. Jest to idealna, darmowa grzałka, napędzająca wytwarzanie prądu i nie promieniująca czymś paskudnym tylko krótkozasięgowo. Nikt już systematycznie go nie produkuje (bo to wymagałoby reanimowania sporych urządzeń i reaktorów) i zapasy się kończą. Starczą na może ze dwie trzy misje USA w rejon Marsa lub planetoid. Pozdrawiam p.s. New Horizons oczywiście używa wspomnianego plutonu - nomen omen EDIT: (po zobaczeniu next postu) rozmontować bombę i recykling ... nie przypuszczam żeby to było takie proste - skoro ten problem jest powszechnie znany i wzbudza zaniepokojenie
  18. Obawiam się, choć oczywiście chciałbym mylić, że przechwycenie (na stałe, żeby orbitowało) ciała nadlatującego z daleka, które aktywnie nie hamuje, może być niewykonalne dla takiej dużej planety bo całkiem podobnie jest to praktycznie niewykonalne nawet dla gwiazdy - gdy mija się z bolidami nadlatującymi z kosmosu. Wykazał to Piotrek Guzik: http://astropolis.pl/topic/39979-kometa-d1827-m1-pons-gambart-wrocila/page-2?do=findComment&comment=477987 Pozdrawiam
  19. Czekając na fotki Plutona z bliska ... to będzie szybki przelot (ciut inny jak na zdjęciach) Tylko jeszcze trzeba potem doliczyć 5 godzin na przelot informacji do nas i pewnie jedna porcja (zdjęcie) w sekundę nie przeleci (znowu coś trzeba doliczyć) Pozdrawiam
  20. Indie zaczynają skutecznie rywalizować o rynek komercyjnego umieszczania satelitów na orbicie. Tym razem udana "misja" ogromnej rakiety i kilka satelitów w kosmosie. Klienci są z różnych krajów, np z UK. W grę wchodzi też wykorzystywanie pewnych satelitów na zmianę przez wielu klientów (korzystanie z jego działania tylko przez jakiś czas gdy jest w stanie badać to co klienta interesuje). Komercyjnych klientów zazwyczaj bardziej interesuje Ziemia niż kosmos ale nie ma reguły. http://www.bbc.com/news/world-asia-india-33473694 Pozdrawiam
  21. Ten APOD akurat super (za pomysł / moment), a ciekawe czy te kłęby dymu na pierwszym planie to dym ze spalania paliwa startującej rakiety czy to para wodna emitowana z urządzeń pomocniczych naziemnych celem ochrony wyższej części rakiety przed niekorzystnym wpływem zjawisk na dole (bodajże wibracje lub akustyczny?) - bo taka technologia bywa stosowana. Pozdrawiam
  22. O! W podobnym kierunku zmierzałem. Edytowałem post zanim Radek odpowiedział i wcale nie dopisując p.s. tylko dopisując nazwisko aktora - bo nie byłem pewny jak się go pisze Najgłupsze - w całości - filmy to może wystarczyoby podać tytuł - ku przestrodze i tyle (żeby wypocin autora scenariusza nie nobilitować szerokim opisem) Natomiast ciekawe jest też - jak to robi kolega Krawat - zwracanie uwagi na głupi fragment lub pomysł (z naukowo-technicznego punktu widzenia) nawet świetnym filmie, który z przyjemnością się ogląda. Armagedon z Brucem Willisem jest takim filmem. Zdecydowanie polecam - ocena 9/10 Pozdrawiam
  23. Za wulkanizm odpowiadałoby podpowierzchniowe ciepło - a ono wynikać może z obecności pierwiastków promieniotwórczych gdyż one, podczas swojego rozpadu wydzielają sporo ciepła - nawet gdy nie zachodzi to drogą reakcji łańcuchowej po przekroczeniu masy krytycznej. Jednym z nich którego nie wypadało nie wymienić - skoro się tak samo nazywa jak ta planeta karłowata jest pluton - pisany małą literą. Siły pływowe też naprawdę mogą podgrzać coś powodując wulkanizm - o ile dobrze pamiętam opis Io - księżyca Jowisza - stąd i ten trop się pojawił przy analizie ewentualnego wulkanizmu, o którym, jak sądzę, wspominał mój przedmówca. Wulkanizm jest jedną z najsilniejszych aktywności geologicznych, zwłaszcza na takim maleństwie jak Pluton gdzie na przykład wiatru cząstek atmosfery trudno się spodziewać i nie on "zacierałby" kratery. Pluton jest wyraźnie mniejszy od Księżyca - co nawet pokazałem w moim przed-poprzednim poście - a taki rozmiar utrudnia utrzymanie atmosfery. Pozdrawiam p.s. Dziękuję koledze Payne za lajka na rozważany post.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.