Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Dobre. Nie no ale to błoto, czy mokry piaseczek wygląda ciekawie. Natomiast mnie w tej nominacji martwi to, że to zdjęcie po prostu myli ludzi i jako takie zostanie uznane za dziwoląg (prześwietlony, ruszony itp). Jest jakąś bzdurą dla zwykłego człowieka bo nie istnieje tak jasny krajobraz i tak ogromne świecące obiekty na niebie w nocy. Pozdrawiam
  2. Odnośnie hipotezy Zoo Nie ma racjonalnych względów etycznych które nakazywałby ukrywać przed cywilizacją na niższym poziomie fakt , ze w kosmosie istnieją cywilizacje na wyższym poziomie! Odnośnie, że życie inteligentne jest rzadkie Tu (oraz w kilku następnych postach, a też po trosze w pierwszym poście owego wątku) praktycznie udowodniłem, że życie jest powszechne bo materia w tym kierunku "zmierza" sama z siebie: http://astropolis.pl/topic/47831-kosmici-czy-istnieja-i-jacy-moga-byc/page-4?do=findComment&comment=576663 Jak już jest życie to musi walczyć o przetrwanie i inteligencja pojawić się musi jako najmocniejsza broń i/lub środek unikania niebezpieczeństw. A co sądzicie o fazie Czerwonego Olbrzyma, gdzie ludzkość ją przetrwa, na Plutonie czy innej planecie karłowatej lub księżycu. Gdzie będzie w sam raz temperatura? Pozdrawiam
  3. Gdyby takie cuda były technicznie możliwe to pewnie też by możliwe były inne cuda techniki i naszą palmetę już by milion razy odwiedzono, wykorzystano a nas zaprzęgnięto do współpracy międzygwiezdnej Ponadto w "po prostu linki" masz link do wniosków z badania galaktyk pod kątem zaobserwowania w jakiejkolwiek z nich skutków inżynierii gwiazdowej - NIE STWIERDZONO (SIC!) http://astropolis.pl/topic/40833-po-prostu-linki-jednym-zdaniem-opisane/page-10?do=findComment&comment=578730 "Korzystając z teleskopu Nasa WISE sprawdzono 100000 galaktyk pod kątem hipotezy fizyka Freemana Dysona, że bardzo zaawansowane cywilizacje mogą stosować inżynierię gwiazdową dajacą widoczne efekty z takich odległości. Okazało się, że nie ma takich cywilizacji - zatem utopia" To jest bardzo podobny poziom fantazji naukowej. Wniosek: mylisz się! Pozdrawiam
  4. Fajny. Ja go znam z innym zakończeniem: ... ... Twarz cała we krwi i mówi: - Widzieliście ten słup przed budynkiem? - Tak - A ja nie widziałem ____________________ Przychodzi facet do restauracji. Podchodzi do niego kelnerka: - Co podać? - Poproszę gulasz i dobre słowo. Kelnerka poszła. Za chwilę wraca z gulaszem. Stawia go na stolik przed facetem. Facet patrzy na nią i pyta: - A dobre słowo? - Niech pan tego nie je.
  5. Właśnie wróciłem z Mad Max Fury Road.Z okazji dnia ojca córka zabrała mnie na ten film. Zna się na filmach i uznała ten za najlepszy obecnie w kinach. Najpierw ciekawostki werbalne. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu w filmie pojawił się na chwilę jakiś gość co go nazywali "Ekolog". Jest scena gdy bohaterowie patrzą na niebo i widzą tam gwiazdy, drogę mleczna a nawet lecącego satelitę i rozmawiają o nim. Film jak to USA-film nie pozwala się nudzić, jest widowiskowy, ma parę mocnych wizualnie pomysłów. Ciekawe były też oryginalne lornetki i lunety. Powiało też prawdziwym SF bo widać, że po wojnach atomowych życie na Ziemi to będzie ciężka sprawa (sucho, trudno o uprawianie roślin; problemy z prokreacją - wyjątki mają szanse czy też możliwości). W filmie jest też oczywiście subtelnie, a więc z klasą, pokazany rozwój uczucia (miłości) między głównymi bohaterami. Aktor jest (o ile ja powinienem oceniać urodę męską i mam choć szczyptę kwalifikacji) bardzo przystojnym mężczyzną, aczkolwiek zdumiewały mnie jego usta. Po tylu bijatykach wyglądały na nietknięte/super. Nawet córka zwróciła na nie uwagę jako na zbyt piękne może (wspomniała coś o jakimś "botox" - cokolwiek to jest). Idee sf powiedzmy nie na miarę "Jestem legendą", czy "Łowca androidów" ale rozrywka ok. Pozdrawiam
  6. Ile Pani ma dzieci? - Pięcioro. - Ile dziewczynek, a ilu chłopców? - Pięciu chłopców. - Jak mają na imię? - Józef. - Wszyscy? - Tak. - Jak pani na nich woła? - Gdy wołam na obiad, to Józef i wszyscy przybiegają. - A jak chce pani aby jeden z nich przyszedł? - To wołam po nazwisku. Żona uradowana wybiega z łazienki: - Zenek, zrzuciłam dwa kilogramy! - Tylko nie zapomnij spuścić wody. _______ Obrazek To jakie pieniądze chcielibyście zarabiać: konkretne czy abstrakcyjne ?
  7. Koracynsky tego nie wyklucza. Ja też nie bo impakt zabijający ludzkość musiałby bazować na bolidzie o średnicy aż 70 km (sic! <=> spalenie atmosfery), a takich jest mało, przy mniejszych ludzkość da radę przetrwać. A wojny atomowe to zupełny "ptyś" - ludzie (populacje) potrafią nieźle funkcjonować mimo podwyższonego promieniowania - oczywiście z większymi stratami ale wystarczy nieco większa dzietność. I jeszcze Piotrku temat obejmuje też pytanie o przyszłość samej Ziemi. Nawet jeśli ludzkość jej nie przesunie. Czy jesteś pewny, że w etapie Czerwonego Olbrzyma Ziemia zniknie bezpowrotnie? Może sporo z niej przeżyje i jeszcze się przyda potem - przynajmniej do odwiedzin? Pozdrawiam
  8. Wszyscy wiemy, że w celu oszczędzania paliwa sondy wysyłane w daleki kosmos przyspiesza się niekiedy w oparciu o manewr bazujący na tak zwanej asyście lub procy grawitacyjnej. Sonda co prawda po minięciu planety ma względem niej tę samą prędkość ale względem Słońca już nie (większą!). Traci na tym troszeczkę mijana planeta. Można też hamować sondę wtedy planeta troszkę zyska. Takim manewrem można też zmieniać położenie naturalnych obiektów US. Don Korycansky z Uniwersytetu Kalifornia zaproponował wykorzystanie wielokilometrowej planetoidy do odsunięcia Ziemi od Słońca gdy jego stopniowo zwiększająca się moc promieniowania zacznie czynić życie na Ziemi nieznośnym. Po odpowiednio sprytnym zmodyfikowaniu trajektorii jakiejś planetoidy co kilka tysięcy lat mijając Ziemię przesuwała by ją na minimalnie dalsza od Słońca orbitę, a sama ”uzupełniała energię” podczas następnego przelotu obok Saturna lub Jowisza. Na spory efekt trzeba długo ale realistycznie długo czekać - wystarczy odpowiednio wcześnie zacząć. Najskuteczniejszą metodą zmieniania trajektorii planetoid wydaje się, odpowiednio wczesne, staranowanie ich przez masywny, rozpędzony statek kosmiczny choć są inne metody - na przykład systematyczne oddziaływanie na nią lub z niej (odrzut?). Po etapie czerwonego olbrzyma zapewne takim samym manewrem można coś zbliżyć do białego karła, by żyć na tym czymś bliżej tej małej już gwiazdy, nadal nazywającej się jednak "Słońce". Inspiracja http://www.swiatnauki.pl/8,472.html http://www.deltami.edu.pl/temat/astronomia/2014/06/29/Proca_grawitacyjna/ Obliczenia własne (taranowanie) Pozdrawiam p.s. Oczywiście nie wyczerpałem tematu, jest jeszcze Mars, i inne ciała kosmiczne mogące gościć ludzi w przewidywanych trudnych chwilach (włącznie ze skutkami lekceważonego non stop globalnego ocieplenia co - w końcu - doprowadziłoby do nagłej emisji siarkowodoru z oceanów zabijającej 80-90% organizmów lądowych; jak to już co najmniej raz było).
  9. Alert zorzowy w Polsce - dziś! http://pogoda.wp.pl/gid,17654174,kat,1035571,title,Alert-zorzowy,galeria.html?ticaid=115179 Zainteresowali się nim dziennikarze NYT - i porównali do ... pickupa "Sonda kosmiczna Solar and Heliospheric Observatory (SOHO) jest urządzeniem wielkości pickupa; wspólnym przedsięwzięciem NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej. Jednym z wielu urządzeń jest tam teleskop pozwalający uzyskiwać ciekawe zdjęcia w ultrafiolecie." Warto kliknąć bo tam jest film. http://www.nytimes.com/interactive/projects/cp/summer-of-science-2015/latest/summer-solstice-mystery Jest tam też koronograf LASCO, przydatny, w szczególności przy obrazowaniu komet blisko Słońca. http://lasco-www.nrl.navy.mil/ http://sohowww.nascom.nasa.gov/hotshots/2010_12_14/JHV_Screenshot_SOHO_overlay2.jpg Pozdrawiam
  10. Są jednak dwa powody, żeby tę wiadomość uważać za nowy, istotny argument za wzmacnianiem (kosztem Marsa) badań Europy, Enceladusa i innych układów planetarnych. 1. Jeśli coś miało być odkryte na Marsie to już miało szanse. 2. Jeśli rozpatrujemy szanse podlodowo-wulkaniczne to ocean na Europie o tyle jest lepszy, że miał więcej czasu na sukces. Pozdrawiam
  11. A jaka zasada (dokładnie) rządzi ustalaniem tego k? I jaką największą R miałeś okazję samemu stwierdzić? Ja to tylko to wiem co tam widzę (i na polskiej wiki - mało tego) http://sos.poa.com.pl/poradnik_obserwacji.htm Liczba Wolfa (albo R) Poziom aktywności Słońca obliczamy według wzoru Wolfa: R= k*(10*g + f) g - liczba aktywnych obszarów (grup plam) f - liczba wszystkich plam k - zależy od stosowanego powiększenia; może być 1. Pozdrawiam
  12. Staranna analiza astronomiczna i klimatyczna (i model) potwierdzają przypuszczenia wielu naukowców, że na Marsie nigdy nie było wielkich, wolnych od lodu połaci wodnych a jedynie pod lodem. Pomijając wyjątkowe miejsca. Wyniki pokazują, że "lodowy" scenariusz też potrafi wyjaśnić znane efekty erozji i toczenia materiałów. Wychodzi na to, że na Marsie prawie zawsze było ogólnie zimno i sucho, a woda była dostarczana głownie w rejony górskie i w postaci śniegu. Najważniejszą konkluzją jest jednak rozumowanie, że warto zmienić strukturę strumieni nakładów przeznaczanych na szukanie życia w kosmosie przesuwając z Marsa na inne cele i metody - oczywiście nie wszystko Na takim bowiem Marsie szansa na samopowstanie życia (jak na Ziemi) była mniejsza niż do tej pory przypuszczano. http://www.sciencedaily.com/releases/2015/06/150615125254.htm Pozdrawiam
  13. Wybitna astrofotografia(film) Słońca - forumowicza Lukasz83 http://astropolis.pl/topic/49688-moja-astrofotograficzna-wieza-eiffla-ae-slonce-w-h-a/?do=findComment&comment=581432 i komentarz Paethera, że jest to osiągnięcie nawet nie jak wieża Eiffla lecz jak Burj Khalifa zainspirowały mnie do zainteresowania się tą niezwykłą budowlą. Co do Burj... Na biednego nie trafiło - mają ropę naftową pod ziemią to i przegonili nasz Polski rekord. Może kiedyś my ich znowu przegonimy jakimś masztem radiowym Do 2008 roku właśnie Polska słusznie szczyciła się najbardziej niezwykłą, jeśli chodzi o ekstremalną wysokość, konstrukcją w całej historii naszej planety. Wyglądała ona jak długi cienki drucik sięgający chmur, a w nocy gwiazd Pozdrawiam
  14. NASA zorganizowała konferencję na temat poszukiwania życia w kosmosie. http://www.space.com/29684-search-for-alien-life-science-technology.html Okazuje się, że elementami (zagadnieniami) przydatnymi w tym zakresie są także badania ekstremalnych form życia na Ziemi, fotografie naszych oceanów z kosmosu oraz pewne badania na Antarktydzie (zwłaszcza podlodowych zbiorników wodnych). Te ostatnie pomogą w badaniach jednego z lodowych księżyców Jowisza. Rozważa się powstawanie życia w miejscach pozbawianych światła w oparciu o cenne właściwości skał czyli wzbogacanie wody kontaktującej się z nimi. Bazą są ciekawe odkrycia na pustyni Omanu w skałach, które powstały wcześniej w płaszczu Ziemi oraz organizmy żyjące w bardzo nietypowych środowiskach - w szczególności alkalicznych. Rozpatrywano metodę wykrywania obecności oceanów na innych planetach poprzez wykrycie odbicia ich gwiazdy macierzystej w wodzie oceanu. Takie zdjęcie bowiem już powstało, przez przypadek, gdy Ziemię, w okolicy Księżyca sfotografował LCROSS zanim rozbił się na Księżycu. Oczywiście omawiano też wykrywanie cząsteczek gazów w atmosferach planet. Sporo uwagi poświecono księżycom Enceladus i Europa. ___ Skoro mowa tam była o Europie to dodam co nieco. Europa jest potencjalnym siedliskiem życia gdyż posiada ocean z dwa razy większą ilością wody niż ziemskie oceany. Utrzymuje się on w stanie ciekłym od kilku miliardów lat. Woda najprawdopodobniej jest wzbogacona substancjami ze skalistego dna oceanu. Ciepło pochodzi głownie z sił pływowych od Jowisza i zapewnia ono także aktywność wulkaniczną - to może tworzyć tam miejsca podobne do naszych kominów hydrotermalnych bogatych w życie. Na razie wiemy coś o Europie z misji Galileo i zdjęć Hubble'a skąd wiadomo o pęknięciach cienkiego lodu głębokiego na 100 km oceanu, wypływaniu wody w takich przypadkach na powierzchnie, a nawet przypuszczalnych gejzerach. Przygotowywana jest misja sondy Clipper (Kongres USA i prezydent poparli ją), która będzie przelatywać tuż nad lodem. Pozwoli to zbadać skład chemiczny oceanu. Pozdrawiam p.s. Osoby zainteresowane tematem zapewne zainteresują znane symulacje/eksperymenty pokazujące spore szanse na samopowstanie życia w kosmosie, o których było na forum - linkowany post i następny pod nim: http://astropolis.pl/topic/47831-kosmici-czy-istnieja-i-jacy-moga-byc/page-4?do=findComment&comment=576663 Co do badania składu atmosfer exoplanet polecem im ten nasz materiał: http://astropolis.pl/topic/45453-sygnatury-zycia-jak-sie-nie-dac-zrobic-na-zielono/
  15. Wydaje mi się, że jest raczej odwrotnie. Wszystko właściwie stoi, a dokładniej mówiąc porusza się ale w ślimaczym tempie spaceru staruszka ("tiptopkami") przy czym jedni w prawo drudzy w lewo i bilans wychodzi na zero. Zarówno patrząc na mikrofalowe promieniowanie tła, jak i na najdalsze galaktyki, można udowodnić, że względem całego kosmosu (albo jego najdalszych granic) OBIEKTYWNE prędkości obiektów są mizerne w stosunku do ich wymiarów (sic!). Człowiek ma mniej więcej niż 2 metry wysokości a potrafi często i bez wysiłku zmieniać miejsce pobytu o 1 metr na sekundę. Tymczasem średnica Ziemi (a tym bardziej Słońca) jest znacznie ale to znacznie większa niż odległość jaką OBIEKTYWNIE pokonuje w ciągu sekundy w kosmosie. Około 400 km jest małym ułamkiem jej średnicy (około 13 tyś km). Ziemia i Słońce i Nasza Galaktyka praktycznie stoją Moim zdaniem - ale mogę się mylić - może ktoś przedstawi sprzeczne z moim rozumowanie. Pozdrawiam
  16. Zafascynowany OU 4 Wessela (uzupełnionym linkiem Paethera w jednym z kolejnych postów) http://astropolis.pl/topic/49680-ou-4-a-jednak-sie-da/?do=findComment&comment=581413 postanowiłem znaleźć w necie coś równie niezwykłego (szukałem "nebula") i trafiłem na niesamowite narzędzie do tworzenia własnych mgławic. Zwracam uwagę, że autorzy tego narzędzia znają się trochę na kosmosie skoro nie traktują tego jako "dowolną grafikę" tylko umieszczają na nocnym niebie z gwiazdami i nazywają "nebula". http://www.trapcode.com/journal/?currentPage=3 Pozdrawiam
  17. Naukowcy oszacowali liczbę galaktyk w obserwowalnym wszechświecie i porównali z oszacowaną liczbą komórek w organizmie człowieka. Galaktyk jest kilka razy mniej. Należy jednak pamiętać o galaktykach w tej części wszechświata, z której nic nie możemy zaobserwować. http://www.nytimes.com/2015/06/23/science/37-2-trillion-galaxies-or-human-cells.html?rref=collection%2Fsectioncollection%2Fscience&_r=0 Pozdrawiam p.s. To są niewyobrażalnie duże liczby i można powiedzieć, że Więcej galaktyk niż gwiazd na niebie
  18. Kilka miesięcy temu miałem okazję, w szerszym gronie, porozmawiać na te tematy z astronomem, który siedzi w tych zagadnieniach. Rzeczywiście są/były rożne teorie, ale dowiedziałem się, że ta o wtórności eliptycznych jest już ostatnio bardzo preferowana - no po prostu zwyciężyła jeśli zaufamy mu (niemniej to może być obecnie jeszcze nowość). I z jego wypowiedzi wynikało, że uważa się, że zderzenie dwóch spiralnych kończy się zlaniem czarnych dziur. Pamiętam ze zadałem mu pytanie czy na pewno, żeby się upewnić ponieważ wtedy sądziłem, że może być inaczej. Dlatego ten watek jest bardzo ciekawy bo mamy tu coś dość zagadkowego - ja nie mam gotowej koncepcji jak do tego doszło, a tylko sądzę, i o tym pisałem, że ta duża czarna dziura może już nie trafić do centrum M60 - niestety - i będzie zagrażała tamtejszym cywilizacjom (jeśli są) na peryferiach M60. Pozdrawiam
  19. Tu jest sytuacja trochę nietypowa moim zdaniem. Klasyczne zderzenie galaktyk (nawet gdy jedna jest mniejsza) to zderzenie galaktyk spiralnych albo, inaczej mówiąc, galaktyk co się jeszcze nigdy nie zderzyły z inną. W takich galaktykach jest jeszcze stosunkowo dużo gazu (może nawet pyłu) międzygwiezdnego. Ani gwiazdy ani czarne dziury oczywiście się nie zderzają ani nawet nie są specjalnie hamowane a jedyne "ciągnięte" przez grawitacje i samo to by do zlania się nie doprowadziło. Natomiast gaz się zderza i powstają nowe gwiazdy, które, niejako, "stają" i swoim przyciąganiem grawitacyjnym dodatkowo sprzyjają zlewaniu się galaktyk. Natomiast galaktyka eliptyczna ma już mało gazu międzygwiezdnego (więcej materii siedzi już w starych, żółtych gwiazdach a i w białych karłach) i gdy mija się blisko z inna galaktyką (także karłowatą) to już nie zachodzi tak wydajny mechanizm jak opisałem. Stąd w tym przypadku możemy nie doczekać się w rozsądnym czasie zlania się czarnej dziury tej galaktyki karłowatej z czarną dziurą tej dużej galaktyki co ją trzyma na swoich peryferiach. Tak sądzę. Temat jest poniekąd i praktyczny bo trochę sugeruje, że kiedyś koło US może przelecieć duża czarna dziura (jak widać nie wszystkie siedzą grzecznie w centrach dużych galaktyk) i to nawet ze złym dla nas skutkiem (jakby nas podkradła Słońcu). Pozdrawiam EDIT Starałem się skomentować tylko takie pytanie kolegi Apex'a (a dokładniej jego część): "... duże czarne dziury nie powinny się zlać w jedną?" W kontekście przyszłości dużej czarnej dziury tej tytułowej galaktyki karłowatej oraz dużej czarnej dziury M60. O "małych" czarnych dziurach się nie wypowiadałem (wiem, że bywają).
  20. Te zbiorniki (co z jednego to coś odpadło) były jednorazowego użytku więc tak sprawy "usprawiedliwiać" nie można. Rzecz jednorazowego użytku nie powinna się rozlatywać podczas startu Swoją drogą nie rozumiem jak ta pianka, spadając z niewielkiej w sumie wysokości osiągnęła rzekomo 700 km/h (o ile dobrze doczytałem?) skoro nawet człowiek nie osiąga więcej jak ok 200 km/h bo zaczyna działać opór powietrza. No chyba, że już tak pędzili - to mamy niezłe zbliżenie na filmie. Pozdrawiam p.s. Zaczynam przypuszczać, i coś chyba takiego czytałem wczoraj, ze rozpadanie się tej pianki było krytykowane ale uznano to za małe (wkalkulowane) ryzyko. Że też o losie astronautów zwykle decydują ci co sami nie polecą Tak samo zaryzykowali z tym drugi promem starując w niedopuszczalną pogodę (za zimno).
  21. Natomiast przypuszczenie, że tajemnicza plama jest wynikiem upadku ciała mało spoistego, które rozpadło się po uderzeniu lub raczej przed (siły pływowe) wydaje mi się bardzo trafne. Co do albedo i przepalenia klatek to teoretycznie (ale raczej nie tam) analizę może "oszukać" emisja światła własnego. Nikogo nie interesuje na przykład albedo ... Słońca Pozdrawiam
  22. Historia/Biologia/Językoznawstwo Na wyspy Kanaryjskie ludzie przybywali już 3000 lat przed naszą erą, ale, na ich szczęście, z kozami. Kozy jako jedyne zwierzęta hodowlane były w stanie skutecznie posilać się i dawać ludziom mleko, skórę i inne przydatne rzeczy w tak nieprzyjaznych regionach, skromnych w smaczną dla ludzi roślinność. Koza w tamtych latach była na wyspach niezwykle cennym, prawie wielbionym zwierzęciem - po prostu ratującym Guanczonom życie. Dziś naukowcy XXI wieku, z niezwykle starego i prestiżowego Lawrence Berkeley National Laboratory, znanego miedzy innymi z opracowania kalutronu - urządzenia służącego do wzbogacania uranu do produkcji pierwszych bomb jądrowych - opracowali stosowaną już jak widać metodę ochrony przed pożarami lasów opartą na wykorzystaniu pewnych przydatnych właściwości kóz. Wspomniani Guanczowie stworzyli coś niezwykle unikalnego - język gwizdów, pozwalający skutecznie porozumiewać się gwizdaniem, na większe odległości niż krzykiem (ile można zresztą krzyczeć?!). Na La Gomerze ten język "gwizdany" wciąż jest w użyciu! Przy okazji przykład wykorzystania satelitów do obrazowania wyglądu i wzajemnego położenia wysp (ta mniejsza to La Gomera). ___________________________ Tomografia, 3D w biologii. I po co myśmy tę żabę jedli? Powinna zapytać siebie ta żaba, która najprawdopodobniej nie przeżyła tak dużego posiłku. "Ofiara jest w stanie niemal nieskazitelnym. Tak naprawdę trawienie nie rozpoczęło się co sugeruje, że zabójca zmarł wkrótce po jej połknięciu" Żaby rogate są znane z ogromnej odwagi. Zagrożone nie mają żadnych skrupułów, skacząc na potencjalnego napastnika, niezależnie od wielkości, i mogą boleśnie ukąsić. Palca człowieka nie puszczają i to długo. Ich pojemne usta, które stanowią około połowy wielkości ciała, mają kilka kościstych struktur przypominających zęby oraz język z zaczepami. Więcej: http://www.bbc.com/earth/story/20150612-a-frog-with-a-frog-in-its-throat Przypuszczam zatem, że pierwsze poważne i liczne zasiedlenia Marsa przez ludzi wesprą się - w zakresie zwierząt średniej wielkości - żabami ... tfu ... kozami Pozdrawiam
  23. Toś pozamiatał HAMAL Brawo! Pozdrawiam
  24. Jestem nieco zaskoczony tak dobrym obrazem plam - z okularem 10mm jak zgaduję. Może Twoje starania o jako takie skolimowanie teleskopu - włącznie z tym odluzowującym wypełnianiem gwintu wyciągu - grają pozytywną rolę. Albo masz mniej falowania powietrza. No chyba nie zaszkodził mi niebieski brystol (zamiast czarnego) z tym 10mm kitowcem. Tak czy siak znakomita wiadomość ale uważam, że i plamy w powiększeniu 26x są w tym (naszym) teleskopie bezsprzecznie atrakcyjne. Pozdrawiam
  25. Zdawałem sobie sprawę, że miał mniej. Ale chodziło o bardziej sprytne wykorzystanie tego paliwa. Najkrócej mówiąc: tak żeby przelot przez atmosferę trwał dłużej ale wytracanie prędkości następowało w na tyle rzadkiej atmosferze, żeby ten otwór się znacząco nie powiększył. Inaczej pisząc, może nieco upraszczając: pod mniejszym kątem. Dlatego, właśnie, nie bez powodu, we wcześniejszym poście napisałem o trajektorii (sic!) Co nie znaczy, że to jest wykonalne i nie ma jakiejś luki w tym pomyśle (Ziemia niestety cały czas przyciąga i skrzywia trajektorię hamującego pojazdu) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.