Skocz do zawartości

LibMar

Moderator
  • Postów

    3 141
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez LibMar

  1. To znaczy... zależy jakich wyników oczekujesz. Coś łatwiejszego? Coś mniej obciążającego aparat? Z 500mm możesz spokojnie zrobić niezłe fotki (a nie weźmiesz 600mm ze stopki?). Przy niskim ISO wychodzą fajne gładkie zdjęcia i robię tak od wielu sesji. Wyniki są zadowalające.
  2. Pogoda jest naprawdę obiecująca. Szykuje się więc wysyp fotek!
  3. Jeśli chodzi o częściowe zaćmienia, to zjawisko jest bardzo dynamiczne. Przychodzą mi do głowy następujące sposoby: 1) Robisz Canonem około 50-100 zdjęć całego Księżyca (ewentualnie na 2-3 fragmenty, jeśli się nie zmieści) i je stackujesz. Jeśli zdjęcia będą zbyt duże, dzielisz je na części (np. zamiast jednego 5184x3456 (jak u mnie) to wiele mniejszych kawałków jak 1800x1200) i łączysz w Photoshopie. Robienie zdjęć zajmie Ci 1-3 minuty, a przez ten czas faza zmieni się nieznacznie. 2) Jeśli zależy Ci na avikowaniu z dużej ogniskowej, to robisz krótkie aviki Księżyca. Dokładnie tego fragmentu, gdzie znajduje się granica cienia. Masz czas do 3 minut, aby faza zaćmienia nie zmieniła się znacznie. A potem robisz aviki pozostałych fragmentów Księżyca, które jeszcze są widoczne. Raczej odradzam, gdyż robienie wielu paneli może Ci zająć nawet 20 minut. A przez ten czas można zrobić więcej sensownych fotek przedstawiających postępującą fazę. 3) Robisz aviki pełnego Księżyca 30 minut przed rozpoczęciem zaćmienia. A następnie, jak będzie trwało częściowe zaćmienie, to avikujesz granicę cienia Ziemi na Księżycu (i masz też na to do 3 minut). Potem doklejasz te części do ogólnego pełnego Księżyca i powinno wyjść. W tym przypadku musisz znać trochę metod obróbki, gdyż w czasie zaćmienia Księżyc okaże się nieco ciemniejszy. I najważniejsze, żeby były robione dość niedawno (ze względu na postępującą librację).
  4. Z tymi startrails to można wybaczyć, bo faktycznie na dole kadru znajduje się meteor
  5. W jaki sposób dodać zestackowane zdjęcia (po DSS) do Muniwin? Program ciągle wyświetla "no file was added to the project". TIFFów nie czyta?

    1. MateuszW

      MateuszW

      Może spróbuj zapisać w DSS jako fits.

    2. LibMar

      LibMar

      No właśnie dopiero co spróbowałem i faktycznie zadziałało. Dzięki! :)

  6. Aż takim nowicjuszem to nie jestem http://astropolis.pl/topic/50706-moj-tranzyt-iss-na-tle-tarczy-slonca/
  7. Bardzo lubię trudne zadania i myślę, że warto spróbować. Kolejne tak długie zaćmienie będzie w 2114 roku (!) i będzie wystarczająco dużo czasu, aby każdym aparatem zrobić wiele zdjęć na różnych parametrach. Znalazłem bardzo ciekawą tabelkę: Można więc sobie wyobrazić jakie parametry aparatu należy ustawić. Autor zna się na rzeczy, więc można ustalić jaki sprzęt może być potrzebny do sfotografowania odpowiednich struktur podczas zaćmienia. Ale co do temperatury, to faktycznie może być największa udręka. A co do długości trwania zaćmienia, z pewnością przyciągnie wiele obserwatorów nieba. Przewiduję nawet tysiące turystów, chcących to zobaczyć. A więc ktoś załatwi zestawy do chłodzenia (zimna woda). A jak nie, to zapasy turystycznej lódóweczki powinny wystarczyć na 4 godziny. Na częściowe zaćmienie można posiedzieć w cieniu, natomiast w trakcie całkowitego zaćmienia - wyjść i poczuć ten naturalny chłód
  8. No właśnie, wtedy laptop byłby lepszym rozwiązaniem. Bezpieczniejszy. Tylko ja nie wiem czy można sterować dwoma aparatami na raz, a co mówiąc o czterech (pozostałe dwa mogą pozostać z pilocikiem). Na wiele problemów (jak to) na razie nie szukam odpowiedzi, gdyż wiadomo - jeszcze wiele lat
  9. Teoretycznie rozważam jeszcze piąty aparat do timelapse krajobrazu i szósty do okazyjnych fotek (np. grupowe czy złapać Urana czy nawet Ceres - mają być wówczas nad horyzontem). MAKi służyłyby do krótkich czasów (jeden na same częściowe, drugi na same całkowite). Dlaczego tak? Chciałbym zrobić filmik/live stream, a nie chciałbym żadnych przerw w odbiorze (mowa tu o tych technicznych). Po prostu sam przerzucam się z jednego na drugie, zgodnie z potrzebami. Na szczęście całkowite zaćmienie ma trwać aż 6 minut i 25 sekund (dla Luksoru - myślę, że to miejsce zachęci wielu zapalonych obserwatorów zaćmień) i powinienem wszystko przygotować na automacie. Jeden MAK (102mm) sobie foci z filtrem słonecznym, więc można zostawić (dlaczego 102mm: Słońce spokojnie zmieści się całości w jednym kadrze przy takiej ogniskowej). Drugi MAK (80mm) koronę słoneczną i rozpoczęcie/zakończenie w zbliżeniu, a więc tylko go włączyć przy 98-99% i zakończyć przy takiej samej fazie (być może tylko raz zmienić parametry czasów naświetlania). Dlaczego 80mm: Słońce z obwódką zajmuje większy rozmiar, a więc potrzebuję nieco mniejszej ogniskowej (ale wciąż dużą rozdzielczość). Refraktor SW do kilkusekundowych fotek w czasie całkowitego zaćmienia m.in. do korony i gwiazd (rozważam coś krótszego, np. 400-500mm), które będą robione seryjnie (np. do stackowania?). Czwarty do długich czasów z krótszej ogniskowej, do korony słonecznej, gwiazd, Wenus i Merkurego - na szeroko. Może jakaś kometa się złapie. Teoretycznie zabawa zaczyna się tylko w czasie całkowitego zaćmienia. Piąty aparat do timelapse nie trzeba ruszać, a szósty do użycia tylko ręcznie. I to też zdjęcia seryjne, które można potem zestackować. A więc podczas robienia zdjęć można go na chwilę pozostawić. Na statywie, bo na montażu byłoby za dużo roboty (i zbyt kosztowne). Wniosek? Dwa można pozostawić (niech pracują), dwa aktualizować co 30-60 sekund, jeden co 60-120 sekund, a pomiędzy zajmować się szóstym. Kiedy wszystkie będą w pracy, to lukam przez lornetkę No chyba, że istnieje możliwość automatycznego kierowania kilkoma aparatami za pomocą jednego laptopa. Nie wiadomo co będzie za kilka lat Moim zdaniem to jest do wykonania, ale mając to już wcześniej przećwiczone. Mając różnorodność materiału można potem wiele porobić. Tak samo przygotowuję się do zaćmienia Księżyca za tydzień, szukając jak najwięcej możliwości posiadając tylko jeden aparat. Czy się uda ze wszystkim? Nie wiem, jednak różnorodne plany robię od dawna. I sprawdzają się. Aktualnie przymierzam się do zakupu HEQ5 (wiosna 2016), ale czy wytrzyma 11 lat? Nie wiadomo. Można przyjąć, że powoli kompletuje się sprzęt. Oczywiście nie na samo zaćmienie, ale na conocne wyprawy.
  10. Zaćmienie niestety zajdzie w niezbyt dogodnym położeniu - od godziny 10 do 13, natomiast górowanie nastąpi na wysokości około 85 stopni. Faktycznie może być problematyczne. Na razie mam zbyt mało doświadczenia (jedynie to zahaczenia swojego GSO 8" o EQ3, a co tu mówić o czterech różnie ustawionych teleskopów), aby to rozplanować. A więc trzeba tym zająć się dość wcześnie, a nie zostawiać na ostatnią chwilę. Z drugiej strony, prawdopodobnie nie będę potrzebował kilka lustrzanek i teleskopów, dlatego pomyślę o wypożyczeniu (albo szybki zakup i szybka sprzedaż). Tu szybko, tam na jakiś czas... Wiadomo, cały zestaw będzie kosztował swoje. Popatrzę jeszcze temat o dovetailach, gdyż na razie niewiele mi o tym wiadomo. Nigdy nie miałem potrzeby wchodzenia na dział Dovetaile na sklepach internetowych. A może jeszcze coś przyjdzie mi do głowy
  11. Spróbuj użyć funkcji RGB Align w Registaxie. A pozostałą poświatę (która może jeszcze pozostać) to usunąć samodzielnie Photoshopem Wersja z zielenią - po użyciu RGB Align. Druga (poprawiona) - usunięcie koloru ustawiając saturację kolorów Aqua i Green w Lightroomie na poziom -100 (+ lekkie rozciągnięcie innych kolorów).
  12. Witam! Drugiego sierpnia 2027 roku przewiduję swój wyjazd do Egiptu na całkowite zaćmienie Słońca Pomimo, że przede mną jest jeszcze kilkanaście lat, chciałbym do niego dobrze się przygotować i uwiecznić na wielu fotografiach (zobaczyć je na własne oczy to aktualnie moje największe marzenie). Myślałem już o zestawie fotograficznym składającym się z kilku teleskopów, kilku aparatów i kilku montaży. Ale dlaczego by nie złączyć to wszystko w jedną pakę? I tutaj pojawia się pytanie. Czy istnieją złączki, które pozwolą na podłączenie czterech detektorów na jednym montażu? Zestaw na stan obecny składałby się z jednego MAKa 80mm, jednego MAKa 102mm, teleskop SW 120/600 oraz sama lustrzanka z obiektywem o ogniskowej 100-200mm. Czyli jakby cztery na raz. A każda część nie waży zbyt dużo. Byłoby łącznie jakieś 15kg. Jeśli jest to możliwe, to jaki musiałby być minimalny montaż (na stan obecny), aby to wszystko unieść? Dałoby radę zrobić to na HEQ-5? NEQ6? Dodam, że trzy aparaty (te do teleskopów) będą fotografowały o długości ekspozycji maksymalnie do 5 sekund, natomiast z ogniskowej 100-200mm - przewiduję do 30 sekund. A więc nie musi być to zbyt dokładny montaż, byle by udźwignął całość. Dlatego można pozwolić na "ten z niższej półki". Ale w tej sytuacji wiadomo: jeden STOP montażu spowoduje, że żadna z czterech lustrzanek uniemożliwi sfotografowanie zaćmienia.
  13. Poszukałem w Google wszystko o "Agnieszce142" i nic nie trafiłem. Co do danych, można zrobić to jeszcze w taki sposób: Wysłać pytanie o jakikolwiek przedmiot i poczekać na odpowiedź (tak jak zrobił Tayson). Jeśli wyśle przez Allegro - to lipa. Jednak jeśli przez skrzynkę mailową, to w odpowiedzi będzie zawarty e-mail. Później go można wpisać w wyszukiwarkę/facebooka i coś więcej się znajdzie. Internet nie jest taki anonimowy Tayson, sprawdzaj skrzynkę mailową
  14. Tak jak mówi Loki, ostrość. Nakieruj na jasną gwiazdę, abyś widział w wizjerze aparatu. Przybliż do niej widok i spróbuj ręcznie ustawić ostrość najlepiej, jak możesz. A potem parę kontrolnych fotek sprawdzając kadr i lecisz seriami
  15. Hmm, myślę, że można by to sprawdzić mając bardzo dokładną krzywą jasności. Taka, w której widać różnice między dwoma minimami, ale później się powtarzają. A co do zmian jasności, jest to bardzo powszechne. Myślałem nawet o fotometrii księżyców Układu Słonecznego, ale zabrakło czasu i odpowiedniego sprzętu. Niektóre księżyce często mają jaśniejsze/ciemniejsze obszary, a więc muszą być jakieś skoki jasności. Natomiast co do planetoid, jest trochę inaczej. Wyobraź sobie szeroką lodówkę Ona będzie się obracała wokół własnej osi od góry do dołu. W pewnym momencie będzie ona skierowana do Ciebie przodem, a potem obróci się na bok. Więc ta "widoczna powierzchnia" zmniejszy się, a stąd spadek jasności. A co do Eunomii sytuacja (może) jest ciekawa jeszcze pod jednym względem. Na podstawie dokładniejszych pomiarów wynika, że może to być planetoida podwójna. Być może to dlatego są podwójne skoki. A co do podwójności - to coś w stylu komety 67P/Churyumov-Gerasimenko http://www.minorplanetcenter.net/light_curve2/light_curve.php Tutaj można znaleźć bazę danych planetoid. A co do Eunomii, wybrałem ją jedynie z powodu dużej jasności
  16. Mógłby ktoś poradzić odnośnie tej gwiazdy HIP 1619? Serwis AAVSO VSX nie odnalazł żadnej gwiazdy zmiennej odległej o 5' od tego obiektu. Po prostu ciekawość mnie zjada
  17. Dziękuję za pozytywną opinię! Faktycznie, wnioskowanie o okresie 6 godzin na podstawie wykresu jest przesadą Raczej stanowi potwierdzenie, że te 6 godzin (które można znaleźć na Wikipedii) jest faktem. Co do 3 godzin to bym już zaczął szukać informacji w Internecie o tym, że tyle nie może być. Coś pamiętam, że jest jakaś granica długości okresu. Jeśli jest zbyt krótki, to może dojść do "rozerwania". Zbyt długie odstępy były spowodowane przez cztery powody: - byłem lekko przeziębiony i pozwoliłem sobie tylko po trochę wychodzić (oczywiście pamiętając, żeby ciepło się ubrać) - nie dałbym rady wytrzymać całą noc kucając na ziemi, żeby ciągle nakierowywać aparat w stronę planetoidy przez tyle godzin - zależy mi na oszczędności klapnięć w migawce, gdyż aparat ma już przebieg 43000 zdjęć (zakup nowego przewiduję dopiero wczesnym latem 2017, na razie zbieram na montaż) - nie spodziewałem się tak szybkich zmian jasności (że w 20 minut planetoida osłabła aż o 0.2 magnitudo), więc sądziłem, że na początek będzie wystarczająco Jakoś od dawna mam większą chęć zajmowania się obiektami, z których da się wyciągać jakiekolwiek dane. Gwiazdy zmienne, bardzo słabe obiekty. To dlatego, że można każdym sprzętem powoli dążyć. A kolorowe mgławice to przyszłość, gdyż aktualnym setupem niewiele mógłbym zdziałać. I bardzo dziękuję za pomoc, majer. Korzystałem ze stronki VizieR, ale miałem problemy z odnalezieniem. Teraz to rozumiem, skoro faktycznie nie ma oznaczenia Vxxx.
  18. Witam! Tej nocy postanowiłem dokonać fotometrii jednej z najjaśniejszych planetoid na niebie: (15) Eunomia. To obiekt położony dość wysoko (znajduje się w Pegazie) i góruje na wysokości około 50 stopni. Za pomocą Canona EOS 60D z obiektywem 70-300mm fotografowałem planetoidę co 20 minut od godziny 20:45 do 01:45 (później nadeszły chmury, nawet ostatni pomiar jest trochę niedokładny). Nie mam tylko z godziny 23:45, gdyż przez przypadek sfotografowałem nie ten obszar, co trzeba. Wszystko robiłem na statywie fotograficznym. Każda seria zdjęć składa się z około 14-15 o parametrach: ogniskowa 300mm, przysłona f/5.6, czas naświetlania 1.3 sekundy, ISO 800. Mając takie parametry program Muniwin spokojnie odszukał wszystkie gwiazdy powyżej 9 magnitudo. Przez 5 godzin planetoida nieco się przesunęła, dlatego musiałem robić wszystko po kolei. Nie mogłem pracować nad wszystkimi zdjęciami na raz, dlatego musiałem przepisywać wyniki do notatnika. Co takiego zrobiłem nie tak, a mogłoby poprawić wynik: - brak wykorzystanych darków, biasów i flatów (chociaż je zrobiłem) - nie dodałem korekcji air mass (nie wiem czy dużo to daje) - niektóre zdjęcia z pierwszych sesji)były lekko poruszone (gwiazdy o długości np. 5x3 pikseli), ale to jest urok fotografii statywowej - schłodzić aparat do temperatury otoczenia (zostawiałem przy wejściu do domu, a tam temperatura jest wyższa o jakieś 5-6 stopni niż na zewnątrz) w celu zmniejszenia szumu No i na pewno coś jeszcze, co powinienem wziąć pod uwagę. Jak na pierwszą próbę (udało się uzyskać krzywą jasności, to jest sukces!) wygląda zadowalająco. Wychodzi, że planetoida musi mieć okres obrotu około 6 godzin, co jest wartością jednak zbyt przybliżoną (odstępy są duże + nie mam pełnej krzywej, lecz 85-90% całej). Takie coś miałem wykonać już dawno temu, ale dopiero teraz pokusiłem się o wykonanie. Teraz przy każdej z 15 sesji widzę jakie znaczenie ma odpowiednie ustawienie ostrości (żeby NIE była idealna). Biorąc pod uwagę skoki jasności, trzeba by jeszcze sporo się nauczyć. Fotometria egzoplanety w Lisku (wiadomo o którą chodzi) byłaby jeszcze poza zasięgiem. O ile jest to wykonalne, gdyż krótki czas naświetlania naprawdę mocno ogranicza. A tutaj przedstawiam samodzielnie naniesione (jak mówiłem, nie mogłem pracować na wszystkich na raz) oceny jasności z każdej sesji (średnie i marginesy błędu wyliczone przez Muniwin). Przy okazji, przesyłam zrzut ekranu przedstawiający zmienność pewnej gwiazdy. Ktoś mógłby powiedzieć co to za obiekt (w katalogu gwiazd zmiennych)? Biorąc pod uwagę inne gwiazdy referencyjne, krzywa wygląda cały czas podobnie, a jeśli będę porównywał dwie gwiazdy o stałej jasności - faktycznie są stałe. Więc ta musi być zmienna. W Stellarium podaje mi, że to HIP 1619, ale nic więcej o nic nie wiem. Głównie chodzi mi o nazewnictwo typu "V399 Peg".
  19. No to mamy nów! Mieszkańcy południowej Afryki mieli okazję oglądać częściowe zaćmienie Słońca. A my już za dwa tygodnie: całkowite zaćmienie Księżyca!
  20. No to po kolei: - zrobiłem filmik w cropie (640x480 pikseli) za pomocą Canona EOS 60D (jednak niestety zapomniałem o balansie bieli i ustawiłem na 3300K - wyszedł niebieski) - zrobiłem 60 zdjęć o maksymalnej rozdzielczości (5186x3456) w formacie JPG (wysoka rozdzielczość), tym razem już o balansie bieli ustawionej bodajże na 6000K; w obu przypadkach piramidki histogramu znajdowały się w połowie - pliki przeniosłem z karty na komputer - za pomocą programu Digital Photo Professional (oprogramowane w płycie Canona) zaznaczyłem fragment na zdjęciu, który zajmuje Słońce i przekopiowałem obszar dla każdego zdjęcia + zwiększyłem rozmiar o 50% każdego fragmentu) i konwert: w ten sposób uzyskałem 60 zdjęć w Słońca o rozdzielczości około 1800x1800 pikseli, mając znacznie mniej czarnego tła - równocześnie podczas konwertowania, przyciąłem filmik na 3 sekundy przed i po tranzycie (to ten film wyżej) za pomocą programu ZoomBrowser EX (oprogramowanie na płycie Canona), a następnie wyjęcie każdej z klatki do oddzielnego pliku - po zakończeniu konwertowania zdjęć z całą tarczą Słońca, zestackowałem w Registaxie 6 (80% klatek) i wyostrzyłem każdy kanał do poziomu 10,4 (niestety nie mam pojęcia które bardziej przeciągać, a której mniej - dla mnie zawsze wygląda dość podobnie) i zapisałem w plik w formacie PNG - plik ten otworzyłem w Lightroomie, a tam podciągnąłem nieco saturację i zmniejszyłem widoczność cieni (tak, aby brzeg Słońca wydawał się ciemniejszy) i zapisałem jako kolejny plik - zmniejszyłem wielkość Słońca o około 33.3%, aby uzyskać oryginalny rozmiar (gdyż powiększałem wcześniej; a po co? - zauważyłem, że obraz jest gładszy i przyjemniejszy w obróbce, a po takim pomniejszeniu wygląda lepiej niż bez powiększania na początku) - skoro Słońce mam gotowe, teraz zajmuję się klatkami ISS: usuwam te klatki, w których ISS jest niewidoczna lub zbyt blisko krawędzi Słońca lub kadru - bo teraz będę stackował satelitę - w programie Digital Photo Professional zaznaczam mały obszar 32x32 pikseli do ISS na pierwszej klatce i kopiuję, aby było tak samo ze wszystkimi - ponieważ ISS się poruszała, musiałem ręcznie przesuwać ten kwadracik aktualizując pozycję ISS w 59 pozostałych klatkach - konwertowanie i zapisanie jako malutkich obrazków 32x32, które następnie stackuję w Registaxie 6 (80% klatek) - nieco wyostrzam ISS (do 3,4 lub 3,6 w każdym kanale) i ustawiam gammą tak, aby ISS był ciemny, a tło praktycznie białe (po co? - napiszę potem) - w Photoshopie do ostatniej klatki z ISS wrzucam warstwy z klatek: 1, 11, 21, 31, 41, 51 (61 niestety już nie miałem, ale nie szkodzi) i dopasowuję je do zdjęcia całej tarczy Słońca ustawiając je na Overlay (widać dobrze i tę i tę warstwę, wraz z "mgiełką ISS") - teraz widzę po której stronie mam dokleić ISS, a więc dodaję warstwę - samą ISS w miejsce tej mgiełki i ustawiam na Darken (w ten sposób ciemniejsza ISS się ujawni, natomiast białe tło nie - Photoshop "woli" ciemniejsze obszary, a tarcza Słońca jest ciemniejsza) - kopiuję tę warstwę i po kolei doklejam w miejsce mgiełek pozostałych klatek - w ten sposób uzyskałem obraz tarczy Słońca mając 6 razy ISS na tarczy (a wiem, że 10 klatek = 0,2 sekundy) - usunąłem wszystkie klatki ze Słońcem i ISS (gdyż pozycję dopasowałem) i zaznaczyłem wszystkie warstwy i dałem Duplicate Layers - ponieważ odległości między ISS są takie same, wszystkie skopiowane warstwy przeniosłem tak, aby satelita znajdowała się w odpowiednich miejscach dla klatek typu 61, 71, 81, 91 itd (aby przedłużyć, bo ja nagrałem tylko 5/6 przelotu na tle Słońca) - część ISSów będzie na nowych miejscach, a niektóre będą pokrywały się ze wcześniej ułożonymi (i trzeba usunąć te "nowe ISSy", które wchodzą na tę samą część drugi raz). - ponieważ uznałem odległości między ISS na zbyt duże, skopiowałem wszystkie (Duplicate Layers) i ustawiłem dokładnie pomiędzy starymi - opcja Merge Layers i zapisanie pliku - i tak wyszła fotka!
  21. Podpowiedź kolejna: Obiekt ten góruje u nas wyżej niż 50 stopni nad horyzontem. EDIT: Nie widziałem jeszcze postu wyżej, kiedy pisałem podpowiedź. Tak, to jest Mgławica Mrugająca. Teraz Twoja kolej!
  22. Byłem tak zaspany, że w połowie drogi musiałem wrócić po statyw fotograficzny i kartę SD. Tak, pojechałem bez tego. I zabrakło mi 10 minut na dojechanie, przez co musiałem zatrzymać się w 2/3 drogi
  23. A to jest materiał wyjściowy, z którego utworzyłem fotkę. Filmik trwa bardzo krótko i mogą być problemy z odtworzeniem (?). Czasami zacina się w połowie, zanim pojawi się jeszcze ISS. EDIT: Wydłużyłem czas trwania filmu i powinno być już okej.
  24. Nie mogłem za bardzo znaleźć ogólny temat odnośnie tranzytów ISS na tle Słońca. Każdy robi swój własny wątek, dlatego ja mam też swój Dwa dni temu, miałem mieć tranzyt na południe od mojego miasta. Okazało się, że ISS mijała Słońce o około 2' będąc w moim ogrodzie. Ponieważ okazja taka nie trafia się zbyt często, postanowiłem po raz pierwszy zapolować na tego typu zjawisko. Po 3 kilometrach jazdy rowerem dotarłem na miejsce, skąd miałem obserwować tranzyt. Rozstawiłem sprzęt: Canona EOS 60D, obiektyw 70-300mm (ustawiony na 300mm) i statyw fotograficzny. Aa, no i folia Baadera. Zacząłem nagrywać... i przeleciał! Ponieważ nagrywałem w crop mode, to całe Słońce nie zmieściło się w kadrze. Po zjawisku zrobiłem kilkadziesiąt zdjęć Słońca, które następnie zestackowałem. Później, wyciąłem ISS z każdej klatki (było ich 60) i również zestackowałem. Uzyskany ostrzejszy obraz ISS zacząłem po kolei doklejać w odpowiednie miejsce na Słońcu. I tak wyszło finalne zdjęcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.