Lepsza ergonomia u Canona:
Canon był większy i świetnie leżał w dłoni. Wchodziłem z nim po drabinie trzymając w tej samej dłoni jeszcze kurtkę i byłem pewny, że mi się nie wyśliźnie. Pierwsze słowa mojego kolegi jak go wziął w ręce "wow jaki wygodny". Obok wyświetlacza jest jest 8mio-kierunkowy pad, który na dodatek jest obrotowym pierścieniem(wszystko w jednym miejscu a się nie miesza). Palec sam układa się od razu na spuście migawki. Jedynie przyciski nie miały takiego jakby kliknięcia, co wydawało się na początku dziwne ale szybko się do tego przyzwyczaiłem. Nad górnym ekranikiem są 4 przyciski to żeby nie mieszały się nam jak np. robimy zdjęcia w nocy to jeden (chyba od ISO) ma delikatną wypustkę. Wszystko wydaje się projektowane przy współpracy z jakimiś ortopedami czy kto to się zajmuje kształtami ciała.
Pentax... tu mam wrażenie, że nie projektowali go inżynierowie w białych kitlach z odlewami dłoni do dopasowania tylko rzemieślnicy ciosali kształty w drewnie. Kanciasty surowy odstające przuciski i przełączniki. Gubię się ciągle z pokrętłąmi. Jedno jest oznaczone jako górna połówka okręgu, druga jako dolna i nigdy nie wiem, które pokrętło jest tą niby górną, a które dolną. Palec nie ukłąda się sam na spuście, a aparat nie leży tak pewnie w dłoni jak Canon. Choć lepiej jest usytuowany włącznik i podgląd zdjęć.
Wizjer.
W Pentaxie wydaje mi się fizycznie ciut większy ale nie robi mi to zbyt dużej różnicy. Nie ostrze manualnie na wizjerze, o wiele lepszy pod tym względem jest już LiveView. W Canonie kwadraciki fokusa są naniesione na wizjer i podświetlają się jak zostaną wybrane tu plus dla Canona. W pentaxie nie ma tych kwadracików - pojawiają się dopiero podświetlone i jak nie kadruje centralnie to nie wiem czy trafie fokusem do czasu aż się nie podświetlą.
Znowu Canon przy ostrzeniu LV "chlapie lustrem" tzn. podnosi lustro do LV (normalka) później je opuszcza do złapania ostrości i znowu podnosi żeby wrócil podgląd. W pentaxie jeżeli w ogóle też tak się dzieje to o wiele szybciej i bez hałasu. Znajomi biorąc Canona myśleli że już zrobili zdjęcie bo na LV chlapną lustrem i przepadło mi tak kilka zdjęc po wycieczce w góry...
Podsumowując: do kadrowania ciut lepszy był w Canonie przez te kwadraciki, choć wydawał mi się mniejszy ale LV dużo lepsze w pentaxie.
Lepszy obiektyw Kit u Pentaxa: Pentax nie rotuje co się przydaje przy różnych filtrach (polar, połówkowy). Pentax jest szybszy(autofokus). Canon ma sporą aberację w rogach na 18 mm - prześle wycinek 1/4 zdjęcia (prawy górny ró) gdzie to widać. W Canonie pierścień ostrości ma z 2mm (żałosne). Czy bagnet metalowy czy plastikowy nie robi mi różnicy i tak nie będzie przecież przenosił dużych obciążeń. No i mam też nadzieje, że uszczelnony obiektyw będzie mniej pyłków zasysał. Lepsza matryca u Pentaxa
Szum jeśli chodzi o wyższe ISO na pentaxie wygląda lepiej ale nie są to zawrotne różnice. Gorzej, że Canon zawsze trochę szumi, nawet na niskim ISOhttp://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?t=24364&highlight=60d+szum . No i mała rozpiętość tonalna w Canonie. Nie wiem jak z nagrywaniem filmów - nie nagrywam ale wiem, że w obu aparatach podczas nagrywania nie ma autofokusa. Pamiętam jedynie, że w Canonie nagrywanie włącza się innym przyciskiem niż migawkę co jest mało intuicyjne...zamiast startu nagrywania robi się coś w rodzaju screenshota.
Muszę jednak wspomnieć, że Pentaxa nie mam zbyt długo i może nie zuważyłem jeszcze wszystkiego..