Z przyczyn praktycznych. Każde ustawienie ostrości to u mnie walka. Teleskop stoi na niewielkim balkonie, a laptop w pokoju. Każdorazowo, gdy otwieram balkon, żeby chwycić za pokrętło i ustawić lub poprawić ostrość, z mieszkania wydostaje się cała masa ciepłego powietrza. Nie muszę tłumaczyć, co wtedy widać, a w zasadzie - czego nie widać. Wszystko pływa. Żeby tego uniknąć najchętniej siedziałbym na balkonie razem z teleskopem. Ale się nie mieszczę. Albo sprzęt, albo ja. Dodatkową atrakcją przy ogniskowej prawie 6000 mm i montażu CG5 GT są drgania, jakie wywołuje samo choćby najlżejsze dotknięcie pokrętła ostrości. W trakcie ostrzenia planeta potrafi często wyskoczyć z kadru i powędrować gdzieś w siną dal. Jak pomyślałem, że przy mono musiałbym mierzyć się z tym problemem 4x częściej, to mi się odechciało LRGB i zostałem przy OSC