Skocz do zawartości

Piotr K.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 052
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piotr K.

  1. Efekt spontanicznego wyjazdu do Kobylej Góry (Bortle 4) niedaleko Ostrzeszowa - 6,5 h rejonu z mgławicami refleksyjnymi vdB 131 i vdB 132, foconego przez dwie noce (14 i 15.08). Niestety chmury dopisały, mimo, że miało być czysto - no ale zawsze coś, jest przynajmniej te 6,5 h w RGB. TS65Q + ASI1600MC-Cool @ gain 0, -7C, 49 x 480 s, EQ3-2 + napęd Asterion, OAG ZWO + ASI120MM Mini, ASIair PRO, dithering co klatkę, darki, flaty, flatdarki, stackowanie DSS, rozciąganie Siril, oddzielenie gwiazd Starnet++, połączenie w całość i trochę kosmetyki GIMP.
  2. Jest to kwestia regulacji. Tu masz link do pdfa z dokładnym opisem, jak to zrobić: https://teleskop-austria.at/information/ARCHIV/sbau-micro10-la/pdf/Crayford_adjustment_SW120ED.pdf Sto lat temu tak sobie wyregulowałem focuser w moim ED 80, i działa jak złoto, bez żadnego obsuwania się.
  3. Ja używam Starnet++ w wersji stand-alone, w sensie że nie jako plugin, tylko samodzielny program. Gdy usuwam gwiazdy na surowym, nierozciągniętym stacku, to bardzo wiele ich zostaje, a po tych, które zostały usunięte, zostają duże ślady, wyłażące potem przy rozciąganiu materiału. Próbowałem robić tak, że rozciągałem materiał tylko trochę, tak żeby gwiazdy już zaczęły być widoczne i żeby Starnet większość z nich rozpoznawał i usuwał, i potem, już po usunięciu gwiazd, dalej rozciągałem taki wstępnie rozciągnięty materiał. I również zostawało bardzo dużo śladów po gwiazdach. Więc obecnie robię zupełnie wbrew temu, co tu piszecie - tzn. najpierw surowy stack rozciągam w Sirilu tak, żeby gwiazdy zaczęły być dobrze widoczne, ale żeby nie były zbyt duże, i żeby nie dominowały zdjęcia, i zapisuję plik jako "stretch-for-stars". Z takiego częściowo rozciągniętego stacka usuwam gwiazdy i zapisuję go jako "stretch-for-stars-nostars" (same mgławice). Następnie biorę znowu surowego stacka, i rozciągam go w Sirilu już na maksa, tak żeby były dobrze widoczne mgławice, i nie przejmuję się tym, że gwiazdy są wtedy mega przejarane. Z takiego mocno rozciągniętego stacka znowu usuwam gwiazdy Starnetem, i zapisuję kolejne dwie wersje - "stretch-for-nebula" (gwiazdy+mgławice) oraz "stretch-for-nebula-nostars" (mgławice). Następnie wszystkie 4 pliki wrzucam jako 4 warstwy do GIMP-a, odejmuję "stretch-for-stars-nostars" od "stretch-for-stars", i z tego biorę gwiazdy, a same mgławice już mam z wersji "stretch-for-nebula-nostars". Króko mówiąc, u mnie Starnet++ najlepiej usuwa gwiazdy wtedy, gdy materiał jest już solidnie rozciągnięty - wtedy nie zostają po gwiazdach żadne ślady.
  4. Mam standardowy statyw LT-1. Tak wygląda cały zestaw: Dwie rzeczy są ważne - po pierwsze, żeby nie wysuwać nóg do końca (u mnie jak widać są wysunięte tylko do wysokości półeczki), i po drugie, żeby mieć dobrze podokręcane wszystkie śruby mocujące nogi do "bazy" statywu (ten element, do którego się przykręca głowicę) oraz wszystkie śruby mocujące półeczkę (zarówno te, które mocują wsporniki półeczki do nóg, jak i te motylkowe, które mocują samą półeczkę do wsporników). Wtedy konstrukcja jest całkiem sztywna, i nie reaguje na podmuchy wiatru. Oczywiście zależy jeszcze, jaką tubę się powiesi - Newton 150/750, czy jakiś długi refraktor ED będzie na tym fruwał jak wiatrak Ale mały refraktorek TS65Q, który na dodatek jest cholernie ciężki jak na swój rozmiar, spokojnie daje radę nawet przy podmuchach. Ciekawe, czy u Ciebie się to sprawdzi Ogólnie to boję się trochę przetestować, czy po zdjęciu tych dodatkowych przeciwwag montaże znowu zaczną swoje skoki w Dec - wolę nie ruszać czegoś, co tak dobrze działa No więc te moje wnioski nie są tak na 100% naukowo przetestowane Ale na zdrowy rozsądek ma to sens, a koszt wykonania takiej przeciwwagi jest pomijalny, biorąc pod uwagę ile kosztuje nasze hobby Aha, i jeszcze jedna sprawa jest taka, że każdy zestaw wyważam tak, żeby dupka była cięższa - czyli np. z TS-em wyważam tak, że balansuję Dec idealnie, ale z założonym z przodu deklem, a do sesji dekiel zdejmuję. Dekiel TS-a jest ciężki, więc tył zaczyna opadać, i to też może mieć znaczenie (w czasie sesji teleskop zawsze patrzy do góry, więc cieższy tył łatwiej go przeważa tak, żeby w Dec zawsze był docisk ślimaka do ślimacznicy).
  5. Starnet++ robi dokładnie to samo - usuwa części mgławicy jako gwiazdy. Spędziłem dobre 15 minut na usuwanie tych farfocli z warstwy z gwiazdami, żeby je z powrotem przerzucić na warstwę z mgławicą. BTW, tak samo są przez Starnet traktowane małe galaktyczki. Mam od wiosny materiał z M51 z Zatomia, do którego nie chce mi się usiąść, bo wiem, że będzie właśnie taka masa dziubania tych drobinek...
  6. Post dla wszystkich, którzy naczytali się, że EQ3-2 nie nadaje się do astrofoto, więc planują go wymienić na "coś lepszego". Moje EQ3-2 (mam dwie takie głowice) również sprawiały problemy, mimo kilkukrotnego przeczyszczenia, wymiany podkładek, wymiany smaru, regulacji docisku ślimaków i śrub dokręcających osie itp. Problemy dotyczyły osi Dec, która szła sobie równiutko i płasko, bez żadnych korekt, a nagle ni z tego ni z owego leciała w dół albo w górę o kilka ", i potem znowu szła równiutko i płasko. I zwykle po jakimś czasie sama wracała do położenia wyjściowego. Wkurzało mnie to, bo pozwalało na focenie tylko Samyangiem 135 mm - przy skali 6-8"/px skoki o 2-3" nie były problemem. Ale jedna rzecz nie dawała mi spokoju, a mianowicie brak wyważenia w osi Dec. W EQ3-2, tak samo jak w EQ5, silnik Dec jest z boku osi, a że jest bardzo ciężki, to ciągnie całą oś i obraca nią pod własnym ciężarem. Doszedłem do wniosku, że to zrównoważę, przez założenie dodatkowej przeciwwagi na śrubę dociskającą dovetail. Kupiłem dłuższe śruby (bodajże M8), zeszlifowałem im końce, żeby były półokrągłe i nie uszkadzały dovetaila, na Allegro dokupiłem plastikowe pokrętła na łeb sześciokątny, a w Leroy Merlin kilogram dużych stalowych podkładek i nakrętki M8. No i zamiast oryginalnych śrub dociskających dovetail założyłem dłuższe, wyposażone w przeciwwagę. Wygląda to tak: Trzeba było trochę pokombinować, żeby osadzić podkładki centrycznie na śrubie, bo otwór w podkładkach ma większą średnicę niż śruba M8 - zrobiłem tulejki ze zwiniętego papieru, nawijanego na śrubę M8 tak długo, aż średnica była odpowiednia. Dzięki temu oś Dec wyważyłem idealnie, mimo że sam silnik waży ok. 0,5 kg, albo i więcej (to jest napęd Asterion). Zrobiłem to wyważenie jakiś rok temu - i od tego czasu skończyły się problemy z Dec. Montaż zaczął działać naprawdę idealnie - prowadzenie z łączną dokładnością 0,6-0,7" nie jest niczym dziwnym. Załączam jako dowód screeny z logów PHD z sesji z lipca - nie jakieś pojedyncze kawałki po kilkadziesiąt sekund (jak to zwykle robią ci, co sprzedają montaże na giełdzie ), tylko pełne wykresy z fragmentów prowadzenia pomiędzy kolejnymi ostrzeniami (a ostrzę ręcznie co ok. 20-30 minut, zależnie od warunków, setupu i temperatury). Jak widać, zdarzają się też momenty słabsze - ale dla zestawu TS65Q + ASI1600, który ma skalę ok. 1,9"/px, nie stanowią najmniejszego problemu. Przez ten ostatni miesiąc, w czasie którego fociłem Crescenta, miałem może jedną klatkę pojechaną, i to przez jakiś głupi błąd typu zaklinowanie się kabla. A klatki z filtrem Ha paliłem 8-minutowe. Dodam, że dokładnie ten sam patent zastosowałem w moim EQ5, z podobnym, bardzo dobrym rezultatem. Krótko mówiąc, zanim wywalicie wasze EQ3-2 i wydacie kasę na coś, co lepiej będzie wyglądać w stopce na AP , spróbujcie najpierw ogarnąć to, co macie. Ja obecnie używam tylko EQ3-2, i to na aluminiowych nogach. Pewnie, Newtona 150/750 raczej na tym stabilnie nie poprowadzę - ale taki mały refraktorek jak TS65Q jest do tego zestawu super, i śmiga aż miło. Warto sprawdzić, czy i u innych dokładne wyważenie osi Dec da poprawę rezultatów prowadzenia PS: Nie, nie planuję tego montażu sprzedawać, więc powyższy post nie jest zawoalowaną próbą reklamy
  7. Ponieważ szum w materiale z NB jest o wiele mniejszy, niż w materiale RGB palonym z miasta. Ale to nie jest tak, że sobie ustaliłem, że ma być 9 h Ha i 13 h RGB - po prostu na razie tyle mam. Ha zebrałem najpierw, bo było jasne niebo i krótkie noce, a gdy uznałem, że już się ten materiał w miarę daje wyciągnąć, to zacząłem palić RGB - no i teraz palę RGB. Myślę, że gdy zbiorę drugie tyle RGB, czyli razem ok. 24 h, to już może być w miarę OK.
  8. Siedzi, siedzi, potwierdzam, i to całkiem sporo. Aż mnie to trochę zdziwiło. Podejrzewam, że być może paliłem trochę zbyt ciemne klatki z Ha, bo średnia jasność była trochę za blisko poziomu 10*ReadNoise^2 (minimum to bodajże ADU 1184, albo coś koło tego, w 16 bitach). Spróbuję palić Ha przez 10 minut, zamiast 8, i może trochę podniosę też gain (choć na CN piszą, że do NB gain 139 styka) - ale to już do następnego projektu, bo na razie będę kontynuował z takimi parametrami jakie ustawiłem na początku, żeby zachować ciągłość. Jest też opcja, że nieumiejętnie wyciągam materiał - ale kombinuję na różne sposoby, i jakbym się nie gimnastykował, to zawsze wychodzi mniej-więcej tak samo. Więc zakładam, że po prostu taki jest materiał. Tuba ciemna, niebo jasne, sygnał słaby, filtr Ha ma 12 nm a nie np. 7 nm, a ja na razie nie mam skali porównawczej z ciemnym niebem, bo od czasu gdy podpiąłem ASI1600 do TS-a to nigdzie nie wyjeżdżałem poza miasto, wszystko palę z domu (i bardzo to sobie chwalę, swoją drogą, bo jest to mega-wygodne ).
  9. Fajnie Tylko warto pamiętać, że Canon 6D (bo to chyba tego aparatu używałeś z tym TS-em) zbiera ok. 2,5x więcej światła niż ASI1600, więc to tak, jakbyś palił 8 h i 45 min taką kamerą. Dodaj do tego lepsze niebo, i mamy porównywalny efekt
  10. Ciekawe, czy ktoś tu jeszcze pamięta, że istnieje taki montaż jak EQ3-2, i że można obrabiać materiał w czymś innym niż Pix wspomagany przez AI Palone wyłącznie z Wrocławia, Bortle 6. Ha - 9h w klatkach po 480 s, gain 139 (zbierane 7-10.07.2023, filtr Astronomik Ha 12 nm) RGB - 13h w klatkach po 120 s, gain 0 (zbierane 13-24.07.2023, filtr Baader IR-Cut) TS65Q, ASI1600MC-C @ -7 C OAG ZWO, ASI120MM Mini EQ3-2 + napęd Asterion, sterowanie ASIair v1 dithering w RA, Ha co klatkę, RGB co 3 klatki darki, flaty, flatdarki stackowanie DSS, rozciąganie i kalibracja kolorystyczna Siril, oddzielenie gwiazd Starnet++, połączenie w całość GIMP
  11. Nieaktualne, zamykamy (chwilowo wycofuję okular ze sprzedaży).
  12. Nadziwić się nie mogę, że masz tak dobre prowadzenie, i to jeszcze z takim wielkim odrośnikiem. Ja na moim EQ5 z napędem OnStep osiągam max. 0,4-0,5 arcsec, średnio jest ok. 0,7", i to wystarcza na klatki 240 s przy skali ok. 1,7"/px. Ale na 1,0"/px to już bym się trochę bał ryzykować... A fotka super, gratuluję pomysłu i wykonania
  13. Piotr K.

    gradient?

    No i super Nie ma za co
  14. Sęk w tym, że dla każdego ta granica znajduje się w innym miejscu. Nie ma jednego złotego standardu, co jest jeszcze dopuszczalne, a co - już nie. Co więcej, w różnych dziedzinach jedna i ta sama osoba może mieć różny zakres uznawania czegoś za błąd. Ano właśnie. A przecież to "tylko" "an" zamiast "ą" - przecież wiadomo o co chodzi, i sens komunikacji jest zachowany. A jednak zwracasz na to uwagę. Więc jak to jest? Masz problem, czy nie? Nie żaden "mundralek", tylko po prostu w zdaniu, na które zwróciłeś uwagę, nie ma błędu. A tekst pod podanym linkiem wyraźnie to uzasadnia, i po to go przytoczyłem I żeby było jasne - zdarza mi się poprawiać, gdy ludzie źle coś piszą, ale też DOKŁADNIE tego samego oczekuję od innych względem mnie. Więc jeśli coś piszę źle, i ktoś to widzi, to niech mi zwraca uwagę. Nie obrażam się, ani nie odgryzam, tylko dziękuję, przyjmuję do wiadomości i poprawiam. Oczywiście. I wyraźnie to napisałem: Taka wrażliwość językowa bardzo utrudnia życie, i doskonale sobie z tego zdaję sprawę. Niestety, nie da się tego wyłączyć. Co więcej, w gruncie rzeczy jest to zaleta - bo jednak warto dbać o poprawność i precyzję wyrażania się. Zasady pisowni nie są po to, żeby utrudniać życie, tylko wręcz odwrotnie - żeby je ułatwiać. A jesteśmy na specjalistycznym forum tematycznym, poruszamy specjalistyczne zagadnienia, wymagające głębszej wiedzy. Oczywiście gdy ktoś niepotrzebnie użyje apostrofu przy odmianie, albo napisze "MAK" zamiast "mak", to silnik forum się od tego nie wywali, a wszyscy i tak zrozumieją, o co chodzi. Ale po co pisać z błędami, jeśli można bez żadnego wysiłku pisać z mniejszą liczbą błędów? Równie dobrze można powiedzieć, że brukarz kładący chodnik też nie musi dbać o to, żeby był idealnie płaski - bo po co, przecież po nierównym też da się chodzić. A dlaczego nie próbować poprawić tej sytuacji? Po co się godzić na bylejakość, jeśli się wie, że coś jest nie tak, i jeśli się ma wiedzę i środki, by próbować to zmienić? Gdy widzę śmieci leżące u mnie na osiedlu na chodniku, to je podnoszę i zanoszę do nabliższego kosza. Gdy widzę, że kubeł się przesypuje, bo ekipa odbierająca odpady go pominęła - to zgłaszam to do zarządcy nieruchomości, i do firmy zajmującej się odbiorem odpadów. Głupota? Nadgorliwość? Pchanie się przed szereg? Wywyższanie się? Zapewne znajdą się tacy, którzy tak odbierają tego typu zachowania. Tylko że to są takie drobne rzeczy, które każdy może robić, żeby trochę poprawić estetykę otoczenia. To, że czasem się czepiam na forum o poprawność językową nie wynika z chęci pokazania, jaki to jestem "mundry", albo z potrzeby wyrzucenia z siebie nadmiaru jakichś frustracji, tylko po prostu wkurza mnie, gdy widzę niechlujstwo językowe, i gdy pomyślę, że przez brak poprawienia różne błędy będą się utrwalać, bo to co piszemy jest publiczne.
  15. Piotr K.

    gradient?

    A możesz wrzucić przykład jak to wygląda? Zanim odpalisz jakiekolwiek DBE?
  16. Język się zmienia, i nic się na to nie poradzi - dlatego np. to cholerne "także" staram się zaakceptować, bo przypuszczam, że za jakiś czas stanie się normą. Tak samo jak kiedyś pisano "za tem", a za moich czasów już było "zatem", i dlatego to taką formę uważam za poprawną. Jest to sprawa indywidualna, zależna od stanu zastanego, który sobie człowiek wdrukowuje jako "naturalny". A potem, z wiekiem, coraz więcej zmian zaczyna człowieka irytować Szczerze, to wolałbym nie zwracać na to uwagi, bo czasem nawet boję się wchodzić na forum, gdy sobie pomyślę, że znowu będzie mnie cholera trzepać na jakieś kolejne błędy Życie byłoby prostsze, no ale co zrobić...
  17. I potem są takie skutki, jak "także" pisane razem, w znaczeniu "więc" (a powinno się pisać osobno, "tak że", czasem z przecinkiem, czasem bez, zależnie od kontekstu; natomiast "także" pisane razem oznacza "również", "też"), albo "tyś." jako skrót od tysiąca (a prawidłowo pisze się "tys.", bo piszemy "tysiąc", a nie "tyśąc"). Kolejne dwa triggery, których nie cierpię, ale zwykle siedzę cicho i się nie czepiam ;(
  18. Nie zawsze. https://nck.pl/en/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/przecinek-przed-i#:~:text=Spójnik I to spójnik łączny,spójniki łączne to spójniki bezprzecinkowe.
  19. A'propos - to mój ulubiony filmik: https://youtu.be/qmVnr7rsWrE Ten moment, gdy koleś pociąga za spust, gdy ktoś robi błąd - miód na moją duszę (i żelazna konsekwencja tego typka również - gdy sam robię jakieś błędy, to liczę na to, że ktoś mnie poprawi, i nie mam z tym żadnego problemu).
  20. W sumie racja Czyli byłby "teleskop Newtona", ale jako jedno słowo, określające co to za teleskop, to "newton". To samo z "maksutovem". Kurczę, no faktycznie...
  21. Bo już mi się coś robi w środku, jak znowu widzę te potworki z apostrofami - tym razem "Samyang'ów". Nie, nie "Samyang'ów", tylko "Samyangów". Ponieważ apostrof dajemy tylko wtedy, gdy obcojęzyczne słowo kończy się na literę niewymawianą. "Samyang" kończy się na normalnie wymawiane "g", więc "Samyangów", "Samyanga", "Samyangiem" itp. I tak samo "Taira" (bo "Tair" kończy się na wymawiane "r"), "iOptrona", "Newtona" (jakoś z Newtonem nikt nie ma problemu, ciekawe dlaczego...?), "Facebooka" itp. Natomiast apostrof dajemy tam, gdzie ostatnia litera nie jest wymawiana - np. "iPhone" -> zgubiłem "iPhone'a". Ponieważ wymawia się "ajfon", ostatnie "e" jest niewymawiane. Tu pierwsze z brzegu źródło: https://contentwriter.pl/apostrof/#:~:text=Apostrof to znak graficzny wykorzystywany przy odmianie obcojęzycznych,polskim niedopuszczalne jest wykorzystanie apostrofu przy odmianie skrótowców. I druga rzecz (ostatnio też się pojawiła na forum): Nie "MAK'a", tylko "Maka". Dlaczego bez apostrofu, to wyjaśniłem powyżej. A dlaczego "Maka"? Ponieważ "Mak" jest skrótem od słowa "Maksutov", a nie akronimem, takim jak np. SCT. Akronim to słowo powstałe ze skrócenia kilku słów - np. ZUS (Zakład Ubezpieczeń Społecznych). Wtedy piszemy je dużymi literami. Tak jak SCT - Schmidt-Cassegrain Telescope. A "Maksutov" to jedno słowo - więc "Mak", "Maka", "Makiem" itp.
  22. Piotr K.

    gradient?

    To po lewej wygląda jak flatowanie z nieodjętym biasem. To po prawej - to chyba próba programowego wyrównania tła obrazka po lewej? Ja bym nie odrzucał możliwości, że i flaty, i darki są dobre, tylko coś z kalibracją nie zostało prawidłowo zrobione. Ten obrazek po lewej wygląda prawie prawidłowo - gdyby tylko został dobrze odjęty bias. Ewentualnie czasy / temperatura darków są inne niż lightów, albo czasy flat darków są inne niż flatów (choć tu czas jest tak krótki, że nagromadzenie prądu ciemnego powinno być minimalne). No nie wiem, tak strzelam
  23. Piotr K.

    gradient?

    Mi to wygląda raczej na przechodzące w trakcie sesji chmury. Albo jakiś problem z kalibracją. Robiłeś flaty? Jeśli tak, to czego używasz jako flatownicy? Te kolorowe plamy są trochę zbyt złożone jak na "zwykły" gradient od LP. Nie ma za co Gdy obiekty na zdjęciu są malutkie, to odjęcie tła jest w miarę proste - dlatego jestem taki kozak Gdyby na zdjęciu była rozległa mgławica, zajmująca 3/4 kadru, to już by tak łatwo nie było.
  24. Piotr K.

    gradient?

    Jak nie ma specjalistycznego toola, to koniec zabawy? No może jednak nie. Poniżej efekt ok. 20 minut zabawy w GIMP-ie. Wystarczy odjąć tło, plus trochę rzeźbienia, żeby przejścia na krawędziach galaktyk były w miarę naturalne.
  25. Pisałem o liście oglądanej na ekranie mojego smartfona: Gdy jest wąsko, to dodatkowe informacje schodzą do dodatkowej linijki i robi się duża przestrzeń między ogłoszeniami. Gdy obrócę smartfona poziomo, to ogłoszenia wyglądają o wiele lepiej: Ale wtedy na jednym ekranie mieści się ich mniej. Dobra, ale to już w sumie detale. Fajne za to jest to, że nowe ogłoszenia (chyba takie, które pojawiły się od czasu ostatniego logowania?) są oznaczone dużą kropą - to pomaga się zorientować, co przybyło. A do obecnego wyglądu Marketu na ekranie komputera zastrzeżeń nie mam - to już tylko kwestia przyzwyczajenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.