Skocz do zawartości

JSC

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 837
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez JSC

  1. Zawsze tez tak mówię Wracamy jednak na Księżyc. Tak jak zalanie Mare Humorum lawą (być może wielokrotne) nie jest czymś bardzo niezrozumiałym, tak powierzchnia krateru Gassendi pozostaje dla mnie zagadką. Nie znalazłem do tej pory satysfakcjonującej mnie odpowiedzi na pytanie, dlaczego obszar w południowej części krateru zalany niewątpliwie tą sama lawą co Mare Humorum jest znacznie poniżej połamanej płyty podłoża reszty krateru. Dlaczego na poniższym zdjęciu obszar oznaczony cyfra "2" jest poniżej tego z oznaczeniem cyfrą "1"? Dlaczego dokładnie na przekroju w cyfrze "1" płyta jest zagięta ku górze? Sugerowałoby to, ze coś musiało napierać na nią, najpewniej owa lawa, ale dlaczego jest teraz tak nisko? Nastąpiłby aż taki jej skurcz po wystygnięciu? Poniżej na grafice przekrój przez cały krater z dobrze widocznym miejscem o którym piszę. Hmm... moze pod cyferka "2" tez jest płyta, tylko zatopiona pod ciężarem lawy? Jeśli tak, to musiałyby być przynajmniej dwa napływy lawy. Pierwszy tworzący skorupę, a drugi wlewający się na skorupę i musielibyśmy założyc, ze nastąpiły one w bardzo niedługim odstępie czasu, gdy jeszcze nie ostygł pierwszy napływ... (?)
  2. Internet to potęga dla tych, którzy umieją z niego korzystać, bo z tego co widzę po własnej córeczce, to młodzieży służy jednie do oglądania idiotycznych filmików youtuberów... , płaskoziemców i innych kretynów . Jak znajdę chwilkę czasu to może napisze ciąg dalszy , no chyba, ze mnie ktoś z Was uprzedzi. Przyznam, że odkrywanie przeszłości Księżyca jest dla mnie fascynujące i robię to z prawdziwa przyjemnością, tym bardziej, że to wszystko mozna zobaczyć na własne oczy w teleskopie, nawet w bardzo małym teleskopie. Dostępne jest więc na żywo prawie dla każdego, a ze zdjęć dla wszystkich. Muszę jednak trochę poczytać internetów , bo teraz to już będzie trochę wyższa szkoła jazdy, he he...
  3. To chyba bardziej chodzi o "łapanie" migającego/zmieniającego się obrazu, układanie go w całość w mózgu. Coś jak film z 24 klatkami na sekundę. Chociaż to jest oczywiście związane także z czasem naświetlania dla kamer.
  4. Używał kamery LU075M - tam jest piksel aż 7,4um? Jesli tak to by miał współczynnik z dzielenia 41 na 7,4 = 5,5.
  5. Zdjecia to moze nie, ale w wizualu przy gorszym seeingu moze byc róznica (kwestia do dyskusji i sprawdzenia). Zdaje się (musiałbym sprawdzić źródło, a nie mam teraz czasu), ze seeing w wizualu dzielimy przez współczynnik "1,6", a w stackowanych zdjęciach nawet przez "5". Dodatkowo juz bezdyskusyjna jest sprawa obstrukcji centralnej (jej braku) oraz większego kontrastu spowodowanego mniejszymi aberracjami przy mniejszej swiatłosile. Z drugiej strony moze być gorszy kolor na ciemniejszych kolorowych obiektach.
  6. Napisał, że to C14 przy F41 , ale jak się można domyślać z Barbados. http://www.damianpeach.com/lunar.htm
  7. Proponuję zabawę w księżycowego geologa. Nie jestem z zawodu geologiem (pewnie większość z forumowiczów też nie jest ), więc zabawa będzie amatorska. Miło by było jednak, aby dyskusja "trzymała" naukowe standardy Gaseendi to jeden z najciekawszych kraterów Księżyca (jeśli nie najciekawszy )... i tu urwijmy na razie encyklopedyczne ciekawostki - dojdźmy do nich sami. Będę bazował na zdjeciach ze znakomitego portalu z fotograficznymi mapami Ksiezyca https://quickmap.lroc.asu.edu/?extent=-90,-36.6036827,90,36.6036827&proj=10&layers=NrBsFYBoAZIRnpEoAsjZwLrc0A No to zaczynamy: 1. Popatrzmy na poniższą fotografię i odpowiedzmy na pytanie: co było pierwsze Mare Humorum czy krater Gassendi? Odpowiedź wydaje się łatwa - najpierw musiał być basen Mare Humorum. 2. Czyżby? W takim razie w jaki sposób na południowej krawędzi krateru Gassendi mogła przelać się lawa skoro go jeszcze nie było? 3. Na podstawie anomalii grawitacyjnych możemy przypuszczać, że Mare Humorum powstało w wyniku uderzenia meteorytu. Swiadczyć mogą o tym tzw. maskony (skupiska masy), które byc moze są pozostałościami po mateorycie - zaznaczone na ponizszej mapce na czerwono. Jedynym wytłumaczeniem przelanej lawy przez krawędź Gassendi wydaje się to, że krater Mare Humorum został wypełniony lawą w późniejszym czasie, już po powstaniu krateru Gassendi. 4.Skąd w takim razie wzięła się ta lawa? Musiała napłynąć z innego miejsca. Może z Mare Cognitum? A może aż z Mare Imbirum? A może lawa wcale nie wyciekła w wyniku bezpośredniego uderzenia meteorytu, a w wyniku powstania szczelin związanych ze zjawiskami termicznymi lub od uderzenia meteorytu w przeciwległa stronę Księżyca...? 5. Warto tu zauważyć jak napływ lawy do krateru Mare Humorum spowodował odkształcenie się i zapadnięcie środkowej części niecki pod wpływem ogromnego napłyniętego ciężaru. Zauważmy, że stare zalane lawą kratery są przekrzywione w kierunku środka niecki Mare Humorum. Widać to na przykładzie Gassendi, ale jeszcze lepiej na przykładzie kraterów usytuowanych w południowej części morza - np. Puiseux lub Hippalus. 6. Wróćmy jednak do samego krateru Gassendi. Wiemy już, ze musiał powstać przed napłynięciem lawy do niecki Mare Humorum. Jest więc stary o czym mogą świadczyć tez jego nieco zerodowane brzegi oraz matowoszara powierzchnia. Porównajmy go np. z młodszym kraterem Tycho w czasie pełni: 7. Gassendi jest więc nie jest najmłodszy... ale co z przedziwną jego powierzchnią? Skąd te góry w środku, skąd te spękania? W dużych kraterach uderzeniowych mamy do czynienia z wypiętrzeniem centralnym, powstałym już w chwili uderzenia meteorytu. Animowany gif wyjaśnia to zjawisko: 8. Spękania wewnątrz krateru - i tu dopiero zaczyna się prawdziwa zabawa To jest popękana powierzchnia pierwotnego krateru? A może popękana lawa, która zalała częściowo krater? Lawa która napłynęła z Mare Humorum? A może jednak nie! 9. Zróbmy kilka przekrojów przez krater. Tę wspaniałą możliwość daje nam strona zacytowana we wstępie. Przekrój przez obrzeże, gdzie przelewała się lawa: Odcinek symbolizuje przekrój przez teren pokazany po lewej stronie. Czerwona pionowa linia na przekroju to obrzeże krateru, zaznaczone zółtym kółeczkiem na niebieskiej linni umieszczonej na zdjęciu. Wynika z tego, ze lawa musiała po wystygnięciu opaść, jak ciasto po wypieku, bo obrzeże jest obecnie wyżej niż poziom zastygłej lawy. Ale to jeszcze nic... Zobaczmy co dzieje się dalej. Poziom terenu tuz za obrzeżem krateru jest jeszcze na pewnym odcinku wysoki, a potem raptownie opada i znowu wznosi się do góry. Przedziwna sytuacja! Wygląda na to, że lawa albo zatrzymała się w niedalekiej odległości od obrzeza i tak zastygła, albo najpierw napłynęła rzadka, a potem gęsta?! Zróbmy jeszcze jeden przekrój: Żółte kółeczko pokazuje najwyższy punkt za obrzeżem krateru, potem teren jest płaski i nagle opada i znów jest płaski! I jeszcze jeden, tym razem uwzględniający rozpadliny po prawej stronie krateru: Żółte kółeczko pokazuje tym razem najniższe miejsce. Wygląda to jak kry lodowe unoszące się na wodzie, myślę, że dobra analogia, ale dlaczego w miejscu żółtego kółeczka nie ma "kry". Co spowodowało, ze "kry" odsunęły się na północny-zachód? Tam przecież nie ma wiatru 10. Jak to wygląda geologicznie... Gassendi to ta pomarańczowa plamka z żółtym kolorkiem młodszego Gassendi A . 11. Myślicie, ze to wszystko... Nie! Dodać można jeszcze struktury wulkaniczne we wschodniej części krateru i obserwowane zjawiska świetlne w postaci czerwonych rozbłysków wewnątrz omawianego krateru. I tak to na przykładzie jednego tylko kraterku omówiliśmy kawał geologicznej przeszłości Księżyca, a to tylko liźnięcie tematu... PS Gdybym gdzieś zrobił jakieś nomenklaturowe lub merytoryczne błędy, to proszę poprawcie.
  8. No, no... Loxley i ZbyT przywalili fotami, ze czapka sama spada z głowy. Gratulacje i podziękowania za fotki. To już jest na poziomie Damiana Peacha i jak się okazuje nie trzeba koniecznie wyjeżdżać na Barbados ani w Andy (poniżej jego fotka dla porównania) PS W ogóle to warto prześledzić geologiczną przeszłość tego krateru - jest bardziej fascynująca od niejednej powieści kryminalnej Jak to się tam wszystko uformowało, jak przelała się lawa na południowej krawędzi, z jakiego okresu są spękania i mniejsze kraterki... Zrobiłem na ten temat króciuteńkie opracowanie dostepnę pod linkiem
  9. Dzięki wspólnym obserwacjom z Michałem (jupiterem1969), wreszcie mogłem sobie zobaczyc w praktyce jak wygląda pozaosiowe przysłanianie z różnymi średnicami przysłon w już konkretnym pod względem apertury Newtonie (14"). I muszę powiedzieć, że bardzo dobrze wygląda, ale obserwowalismy tylko szczegóły na Ksiezycu. Pewnie jak zwykle dużo zależy od jakości okularów. W/g mnie kolimacja powinna byc przeprowadzona przy pełnej aparturze, bo parabola ma jedną oś (ale mogę się mylić). Trzeba by to dokładnie posprawdzać w praktyce na gwiazdach - juz nie moge sie doczekać następnej wyprawy Może ktos jednak gdzieś coś czytał na ten temat lub sam przeprowadził testy?
  10. No i jeszcze prawie perygeum
  11. Nie używałem filtra (tylko ten zamontowany fabrycznie w kamerce Neximage5). Czyli nałożyć na to jeszcze filtr R? Ale już chyba wiem co źle zrobiłem. Zawsze o tym zapominam. Wydaje mi się, ze lepiej ustawiać ostrość na kodeku RGB32 (podgląd jest wtedy chyba lepszej jakości), a dopiero przy nagrywaniu zmienić na kodek Y800 (który ponoć jest dla tej kamerki zalecany)? Nagrywam w iCap-ie. No nic, sprawdzę sobie następnym razem czy to pomoże, albo przestudiuję to sobie w dzień.
  12. ^^Niedługo telefony opanują astrofotografię i dedykowane kamerki wyrzucimy do kosza :). Zdjęcie żyleta. Ja swojego Gassendi jeszcze obrobiłem z innego avika z mniejszym gainem, ale z wyostrzeniem - może minimalnie lepiej... Vixen 80/1200, Neximage5
  13. ^^ Bardzo klimatyczne wyszło. Nie wiem skąd u mnie jakies takie lekkie przebarwienia. miejscami jasnoszare a obok zółtawe... Nie wiem czy to tak wychdzi w kolorze? Tak jakos samo wyszło w AS! Mozliwe, ze cos gdzies źle poklikałem albo niedoklikałem?
  14. Fotka sprzed chwili... Krater Gassendi. Teleskop refraktor Vixen 80/1200, kamerka Neximage5 i... brak umiejętności robienia zdjęć oraz obróbki Proszę więc oszczędźcie, bo ja podchodzę do tego czysto po amatorsku PS Chyba ostrość kiepsko ustawiłem...
  15. U mnie też działa, chat też.. Astrokrak tylko nie działa.
  16. Nauke juz chyba przełozyli na połowę 2020 roku :D Mozliwe, że tym razem opóźnienie wynika z innych wzgledów niz techniczne. Podejrzewam, ze moga po cichu planować jakiś projekt wojskowy (na orbicie lub nawet na Ksiezycu).
  17. Przeciez Federacja jest już w dość zaawansowanym stanie i ciagle nad nia pracują (kwestia tylko taka, czy nie nabierze znowu ooźnień). Pierwszy lot zaplanowany na 2023 rok https://ru.wikipedia.org/wiki/Федерация_(космический_корабль)
  18. To jest po prostu kuriozum , ale życzę mu dobrze, bo rozumiem ideę, że loty w kosmos nie muszą być drogie i że każdy sam w garażu będzie mógł sobie wyklepać taka rakietę, aby polecieć na Marsa
  19. Jak znam obecne życie to +5 lat poślizgu (oby tylko tyle ) ... a w przypadku Rosjan to pewnie +12 lat poślizgu, jeśli im się jakiś krach nie przydarzy... Z tego co pamiętam Musk miał już oblatywać Księżyc w zeszłym roku, a do tej pory Dragon 2 nawet nie wykonał bezzałogowej próby (zdaje się, że pierwszy bezzałogowy lot na ISS planowany jest teraz na poczatek marca?)
  20. To jest nówka nie smigana :), myślę, ze dobrze, iż go kupiłeś. Potem zobaczysz co Cie bardziej wciagnie DSy czy USy i kupisz nastepny teleskop juz pod swoje upodobania. 90/900 jest nieco bardziej uniwersalny, ale ma aberkę, której 70/900 nie ma
  21. Racja... najgorsza jest 10mm pod nazwą "Super" . Pewnie tez kitowe 4mm sa do kitu, ale nie miałem okazji tego przetestowac - może i dobrze
  22. Mobilnośc to bajka w tym teleskopie, nawet z montażem EQ. Można z nim na piechote biegac po okolicy :)
  23. Spróbuj chociażby BCO 6mm, z tym, ze na planety i Ksiezyc potrzebny jest dobry seeing. Z podwójnymi radzi sobie nawet w nieco gorszym seeingu (ale do podwójnych lepsze byłoby chyba 5mm - jestem zdania, że optimum to 2,5xD na ciasne parki)
  24. Ja miałem orciaka BGO 5mm (pow. 180x!). Rozdzielał Epsilony w Lutni az miło, a i na Księzycu dawał jeszcze radę. Miałem tez Plossla 7,5mm - obraz był w nim gorszej jakosci i chyba nawet ciemniejszy niz w 5mm orciaku. Planety ogladałem w 12,5mm i 10mm Kellnerze oraz 10mm Plosslu Antaresa. Zdaje się (juz nie pamietam na 100%), ze Marsa nawet w tym 5mm orto BGO. Ten teleskop lubi orciaki i Kellnery (mowa o dobrych Kellnerach, a nie tych dodawanych przez producenta kitowcach. Plossle juz nieco mniej. Patrząc na to co mam teraz w refraktorze 80/1200 to chyba nawet lepsze od orciaków (Abbe) byłyby RKE Edmunda. Zasada jest taka: do achromatów standardu Conrady im mniej szkła w okularze tym lepiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.