Skocz do zawartości

matpio7

Społeczność Astropolis
  • Postów

    183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez matpio7

  1. To jest pokrętło do ustawiania ostrości obiektywu Tair 3S Normalnie jest ono na samym dole, jednak przez moją chińską przejściówkę wypadło na górze. http://forum.mflenses.com/userpix/20115/big_4077_ko3_1.jpg Tutaj z widoczną skalą odległości, ustawione na nieskończoność. Obiektyw ten pochodzi z zestawu zenit fotosnajper, dlatego pierścień ostrzenia jest tak ustawiony (a nie klasycznie wokół obiektywu).
  2. Sama śruba wytrzyma, ale obejmy i body aparatu niekoniecznie. Proszę zauważyć, że w AZ-4 gwinty na śrubę statywową w obejmach są ustawione poziomo (co widać na trzecim zdjęciu). Wtedy na lichą (chyba plastikową) obudowę aparatu działałby dość spory moment siły. Wolałem nie sprawdzać wytrzymałości lustrzanki, tym bardziej, że nie jest moja Do Księżyca cudów nie potrzebuję, 1/40s powinna wystarczyć. Sztywność jest lepsza niż mojego statywu fotograficznego za 50zł. Po prostu szukałem czegoś lepszego niż mam, wyszło bardzo dobrze. Zipy nigdy nie zawodzą! W moim rozwiązaniu zgranie z teleskopem i szukaczem jest (jak na mój gust) idealne. Teleskop przy powerze 100x pokazuje dokładnie to, co jest na zdjęciu w samym środku kadru. Mocowanie było robione z myślą tylko i wyłącznie o najbliższym zaćmieniu. Zacząłem dziś, więc na nic bardziej estetycznego nie było czasu. Wrzucam więcej fotek mocowania, bo akurat sprzęt rozebrałem. 1. Zbliżenie przedniego otworu mocującego, służy do ustawiania osiowości w pionie (zdjęcie oczywiście do góry nogami). 2. Tylny otwór mocujący do śruby z obejmy oraz śruba z tuleją mocująca body. 3. Zbliżenie na śrubę wraz z tuleją (sama tuleja wykonana została ze starego zawiasu okiennego) 4. Zdjęta tuleja
  3. Cześć. Przedstawiam moje wykonanie piggybacka dla montażu SW AZ-4. Projekt powstał, ponieważ obawiałem się wytrzymałości mocowania aparatu z boku obejm (jak to przewidział producent). Sposób taki może i wystarczy do malutkiego kompaktu, jednak mój Pentax wraz z TAIRem 3S waży ponad 2,2kg! To chyba za dużo na jedną cienką śrubę statywową. Szynę mocującą wykonałem z kątownika aluminiowego. Zostały w nim wywierocna dziura 7mm na śrubę statywową (oryginalna z zestawu Sky-Watchera) oraz otwory mocujące do obejm. Otwór do przedniej obejmy został wykonany w formie podłużnej prowadnicy służącej do ustawienia osiowości z teleskopem w płaszczyźnie pionowej. Tylny otwór mocujący jest zwykłym otworem Obiektyw jest obrócony o jakieś 60* ze względu na dupiatą przejściówkę M42/Pentax K. Jednak w tym przypadku jest to zaletą, pokrętło ostrości jest na górze. Po dosztukowaniu odpowiedniej tulei na śrubę statywową i skręceniu całości uzyskałem niemalże idealną równoległość osi optycznych obiektywu i teleskopu. Niestety aluminiowy kątownik wyginał się wokół własnej osi. Z pomocą przyszły zipy oraz kawałeczek karimaty, który miał zmniejszyć ruchomość obiektywu i tłumić jego drgania. Całość jest w miarę stabilna i sztywna, drgania samego aparatu wygaszają się po jakiś 0,5s. Zdjęcia i tak będę robił z samowyzwalaczem 2s (nie mam wężyka spustowego). Całość została wyważona dla wysokości 20*, czyli maksymalnej fazy zbliżającego się zaćmienia Księżyca Teraz czas na kilka fotek. Więcej zrobię przy okazji rozkręcania sprzętu (co trochę zajmuje). Chyba, że ktoś więcej fotek potrzebuje, to wrzucę prędzej
  4. Z MAKiem i źrenicami do mgławic może być problem z jednoczesnym szerokim polem. Ktoś gdzieś napisał, że SW MAK127 OTAW z 2" wyciągiem winietuje minimalnie z okularem BST 32mm 70*. Daje nam to informacje, że MAK ma maksymalny kąt widzenia na poziomie 1,5*. Łatwo można więc policzyć, by osiągnąć w miarę mgławicową źrenicę wyjściową 4mm, potrzeba okularu 47,2mm. Da on powiększenie 31,77x. By nie było winietowania, okular powinien mieć pole własne nie większe niż 48* (przy ogniskowej 47,2mm) Dla źrenicy wyjściowej 5mm będzie to odpowiednio 59mm, powiększenie 25,42x i kąt pozorny okularu max 38,16*, czyli mało. Dodatkowo ciężko będzie znaleźć okular o tak długiej ogniskowej. Do gromad kulistych źrenica na poziomie 2mm będzie nam dawać okular o ogniskowej 23,6mm, powiększenie 63,6x, maksymalny kąt pozorny okularu maks 95,4*, czyli Nagler o takiej ogniskowej nie powinien winietować. W MAKach w celu zmniejszenia winietowania można skrócić tor optyczny, czytaj: patrzeć bez kątówki. Wtedy ogniskowa zmniejsza się, światłosiła rośnie, kąt widzenia rośnie, źrenica wyjściowa też rośnie. Może też tak być, że ewentualne winietowanie nie będzie przeszkadzać. Z tego, co wyczytałem, to przy okularach 40mm zaczyna być widozny cień na środku, ze względu na lusterko wtórne. Także można powiedzieć, że MAK nie nadaje się do wszystkich DSów. Łatwo jest w nim uzyskać duże powiększenie, ciężko jest uzyskać małe powiększenie. Dlatego jest polecany do miasta do planet, bo w mieście i tak ciężko o obserwacje czegoś innego niż planety + dochodzi mobilność MAKa. Oczywiście wszystkie obliczenia są poglądowe i opierają się na relacjach innych osób. Alternatywą dla MAKa może być SCT, bo (z tego co się orientuję) mają ciut większą światłosiłę i kąt widzenia też jest ciut większy. Pozdrawiam PS: osobiście też myślę nad jakimś składanym ATMowym newtonem 6-8"
  5. Świetne! Będę musiał też coś takiego wykombinować do 10". Edit: Myślałem też nad jakimś pierścieniem z przodu, by lepiej chronić folię przed ewentualnym uszkodzeniem.
  6. Jeśli tam jest kitowy okular 10mm, to w maku z ogniskową 1500 da powiększenie 150x! Przy dużym powiększeniu też nigdy obraz nie będzie taką żyletą, jak przy małym. Należy się z tym liczyć. Wychłodzenie też ważna sprawa.
  7. Rozkręcałem różne Heliosy, MIRa 38mm też rozkręcałem. W Heliosach odwracałem soczewki, żeby uzyskać różne efekty typu swirly-bokeh. Poszukaj w internecie filmiku z rozbierania tego obiektywu. Jeśli widzisz jakiś sposób odkręcenia przedniej soczewki, to ją odkręć. Jak się nie spodoba, to przykręcisz z powrotem. Może to być pierścień trzymający przednią soczewkę, wtedy to odkręcania dobrze użyć suwmiarki. W moim MIRrze 38mm przedni element jest zintegrowany z pierścieniem, wkręca się sam pierścień. Jeśli będziesz to robił nad szmatką i niczego nie upuścisz na szkło, to nie powinno się nic wydarzyć. Te ruskie konstrukcje są zazwyczaj bardzo proste, to nie nowy Canon z autofocusem i stabilizacją obrazu Edit: W obiektywach krótkoogniskowych używa się soczewek rozpraszających z przodu, by przesunąć środek optyczny obiektywu. Bez tego nie wyostrzysz na nieskończoność obiektywu 20mm, skoro odległość bagnetu od matrycy to jakieś 44m. W moim Mirze po usunięciu przedniego (jedynego) elementu rozpraszającego otrzymywałem obiektyw makro, z maksymalną odległością ostrzenia jakieś 11cm. Więc obawiam się, że zmianie w Twoim MIRrze również stracisz nieskończoność, toteż do leonidów się nie nada. Ale spróbować zawsze warto
  8. @JSC, @astrokarol założyłem nowy wątek, w którym opisałem dokładniej zarówno wczorajszą, jak i dzisiejszą sesję. Oto link http://astropolis.pl/topic/50717-lysymatpio7-relacje-z-obserwacji/ Temat wydaje mi się do zamknięcia, spór achro 102 vs MAK102 wygrał achromat. Dopiero na kolejny sprzęt planuję albo MAK127, albo zbudować własnego Newtona do planet 150/1500 lub podobnego.
  9. No właśnie kasy nie ma na zakup wszystkiego, dlatego cele starałem się określić w poprzednich postach, i chyba to zrobiłem w miarę precyzyjnie. Jest to przede wszystkim wizualne oglądanie Słońca z dedykowanym filtrem H-alpha, obserwacja Księżyca i ewentualnie jego fotografowanie, a także obserwacja innych planet (głównie to Jowisz i Saturn). Ze względu na przewagę wizualu nad astrofoto oraz przypalonym okularem 10mm, zakup takowego jest priorytetem. Tak samo kątówka (jakakolwiek), gdyż obecnie nie ma żadnej. Ale skoro w zasięgu teleskopu pozostaje chociaż kilka mgławic, to dlaczego nie polepszyć ich obrazów jakimś filtrem? Nie znam się na tym, dlatego pytam Tak jak pisałem: wszystko to, czego się tu dowiem, przedstawię nauczycielowi zajmującemu się obserwatorium i to on podejmie ostateczną decyzję znając dokładnie zainteresowania innych uczniów (sam nie byłem bywalcem kółek, głównie w czasie lekcji polowałem na protuberancje i plamy słoneczne z H-alpha). Wcale te zakupy nie są na hurra, w końcu się próbuję czegoś mądrego dowiedzieć od osób bardziej doświadczonych, którzy rozpatrzą ten przypadek indywidualnie (taki teleskop jest raczej mało popularny, a jedyny podobny temat o LX90 skończył się na zakupie Naglera 31). Pozdrawiam serdecznie!
  10. Witajcie! Niedawno stałem się posiadaczem achromatu 102/500 produkcji Sky-Watchera. Do tego kątówka 2" GSO, okular GSO SV 30mm oraz TMB Planetary II 5mm. Wcześniej używałem domowej roboty refraktora 67/300, który powstał z połączenia dwóch radzieckich obiektywów - dokładniej opisałem to w temacie http://astropolis.pl/topic/50635-diy-refraktor-67300-f45-z-dwoch-radzieckich-obiektywow-fotograficznych/ Mieszkam prawie w centrum 140-tysięcznego miast, więc LP jest dość spory. Mieszkanie na 9. piętrze, balkon zwrócony na południe. Całe szczęście, że dane mi jest dostać się na dach (odpowiednik piętra 12.), więc mam prawie niczym nieograniczone niebo. Sprzęty wybierany był pod kątem mobilności i rowerowych wypraw pod ciemniejsze niebo, a także uniwersalności. 1. Wczoraj miała miejsce pierwsza obserwacja nieba świeżym sprzętem. Już od popołudnia pogoda dobrze wróżyła. Słońce nie zdążyło porządnie schować się za horyzontem, gdy nisko nad innymi blokami zaświecił się Saturn. Wiele nie czekając, wyciągnąłem teleskop na balkon i rozpocząłem namierzanie obiektu bez czekania na wychłodzenie się teleskopu. Szybkie wycelowanie szukaczem, przeskok na TMB 5mm i... jest! Piękny Saturn, ze świetnie odseparowanymi pierścieniami. Wprawdzie nie dopatrzyłem się przerwy Cassiniego, ale obraz był wręcz oszałamiający. W końcu był to pierwszy w moim życiu tak wyraźny obraz tej planety. Pozycja 10* nad niebem nie jest najlepszą do obserwacji, temperatura teleskopu również nie pomagała. Obraz dość mocno skakał, ale to było nieważne. Liczył się widok. Szybko zawołałem mamę, która była dość sceptyczna do mojego nowego nabytku, jednak szybko zmieniła zdanie po tym, co zobaczyła. Komentarze "Widzę! Widzę! To jest niemożliwe, że to tak wyraźnie widać!" świetnie oddają zachwyt amatora. Po tym wszystkim podjąłem szybką decyzję - idziemy na dach! Zapakowałem teleskop do plecak, statyw do ręki. Jeszcze latarka, jakby coś spadło i kombinerki do otwarcia kłódki. Sama tuba po zdjęciu odrośnika i wyjęciu wszystkiego z wyciągu idealnie mieści się w plecaku. Obok głowica AZ4, butelka wody i reszta akcesoriów. Statyw w ręce nie przeszkadza w dotarciu dwóch pięter w górę. Problem stanowi jedynie wejście po drabinie jakiś trzech metrów, jednak jedną ręką też się da. Dotarłem. Rozstawiam statyw, wszystko skręcam w lekkim pośpiechu drżącymi z emocji rękoma. Wszystko gotowe. Jeszcze szybkie zgranie lunetki szukacza z samym teleskopem i lecimy. Na pierwszy ogień układu podwójne, podesłane przez @JSC. Epsilony w Lutni. Wymierzam szukaczem, troszkę problemów, za dużo innych gwiazda, ciężko odnaleźć te właściwe. Obrazo odwrócony, lekka dezorientacja. Ale w końcu zauważam dwa bliskie punkciki w szukaczu. Myślę "to chyba to, ale rozdzielone już przy powiększeniu 6x?". Zakładam Erfla 30, rozdzielenie bardzo wyraźne. Zmieniam na TMB i nie ma wątpliwości widaczę dwie gwiazdki w odległości około promienia pola widzenia. No ale szału nie ma, w szukaczu to można było dostrzec. Pomyślałem, że ta zabawa w gwiazdki to widocznie dla wyjadaczy, albo ten przykład jest jakiś super łatwy. Zostawiam Epsilony w spokoju, przechodzimy dalej - na Albireo. Ma mieć wyraźne kolory obydwu składników - niebieski i pomarańczowy. Nie wiem, gdzie gwiazdki leżą. Wiem tyle, że w Łabędziu, ale nie wiem, gdzie go szukać. Odpalam aplikację Star Chart i przeglądam. Znalazłem Łabędzia, a Albireo to w sumie jego głowa. Sam kształ charakterystyczny, od razu odnalazłem. Spoglądam przez 30mm i widzę dwa punkciki. Majaczą coś te kolorki, ale słabiutko. Nie byłem pewien, czy to aberracja chromatyczna nie płata mi figla. Pierwsza myśl - za mało poweru. Przeskok na TMB i tu myśl - przecież w większym powerze będzie gorzej, mniej światła pada na siatkówkę. Spojrzałem w okular i byłem pozytywnie zaskoczony - świetnie widoczne dwa składniki, jednak te kolory niewiele mocniejsze. Odniosłem delikatne wrażenie, jakby niebieski składnik wyostrzał się minimalnie wcześniej niż pomarańczowy. Jak się przyjrzeć, to faktycznie widać niebieski, a drugi ma pomarańczowo-żółtą obwódkę. No nic, starczy tego dobrego. Kolejną gwiazdą był Granat - ponoć "przepiękny kolor" ma. Odnalazłem wszystko po chwili i patrzę - faktycznie, widać kolor. Wyraźniejszy niż w Albireo, ale jakoś tak bez szału. Przyjemny kolorek, ale to raczej barwna obwódka niż faktyczny kolor. No nic, widocznie tak to jest (albo apertura za mała do kolorków). W każdym razie plan został wypełniony w stu procentach. Z drugiej strony jednak głupio tak szybko wracać. Wycelowałem teleskop w Wegę i postanowiłem przyjrzeć się krążką Airiego. Spoglądam przez TMB i widzę potężną fioletową obwódkę. Po przyzwyczajeniu się wzrku i dokładnym ustawieniu wyciągu zobaczyłem kilka - 4-6 cieniutkich krążków, które leciutko drgały. Nie znam się, ale to chyba oznacza, że seeing jest dobry. Poaptrzyłem jeszcze chwilę, i zwątpiłem - iść do domu? Odpowiedź brzmi: nie! Postanowiłem odnaleźć Mgławicę Pierścień. Zawsze mnie fascynowała, od kiedy zobaczyłem jej zdjęcie. Wiedziałem, że nie zobaczę kolorów i dobrze będzie, jeśli cokolwiek zobaczę. Ciągle nie byłem pewien, czy 100mm wystarczy. Przeglądam szukaczem Lutnię, ustawiam mniej więcej środek między dwie gwiazdy, przeglądam dalej w 30mm. Coś dostrzegłem, ale malutkiego. Próbuję zerkani i faktycznie gdzieś tam majaczy jakać ciut większa kropka. Nie jestem pewien, czy to nie czasem rozmazana gwiazda. Dostrajam ostrość i już prawie nie mam wątpliowości - to Ona. Ustawiam, by obiekt był w centrum pola. Szybko zmieniam na TMB i jest! Teraz jestem pewien, to M57. Delikatna mgiełka, jednak wyraźnie odcina się od ciemnego (w tym powiększeniu) nieba. Kształt się zgadza. Stosując technikę zerkania w okolicach wyraźnie dostrzegłem jaśniejszą obwódkę wewnątrz samej mgławicy. Przepiękny widok, bo do samego końca nie byłem pewien, czy cokolwiek znajdę. Musiałem ładnych kilkanaście minut ją oglądać. Niestety wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Zapomniałem dodać, że na obserwacje udalem się z osobnikiem płci przeciwnej, której to płci jest dość często zimno. I tak zaczęły się sugestie, że pora już wracać, że zimno i w ogóle. Trochę to przeszkodziło mojej radości, jednak od krótkiej chwili przeglądałem aplikację w poszukiwaniu jakiś ciekawych obiektów. Na ekranie mignęła jasna, duża plama - Galaktyka Andromedy. No tak! Że też wcześniej o niej nie pomyślałem. Odmierzam mniej więcej odległość od Kasjopei i zaczynam przeglądanie Erflem. W końcu odnalazłem ją, jednaczk wcześniejsze deliaktne sugestie zmieniły się w dość silne naciski. Tak więc nie nacieszyłem się widokiem, a zacząłem pakować wszystko do plecaka. I tak oto zakończyła się moja pierwsza obserwacja. 2. Dziś pogoda również dopisała, choć popołudniowe cirrusy nie wróżyły zbyt dobrze. Obawiałem się, że po wieczornm ochłodzeniu pojawi się dużo więcej gęstych chmur. Na szczęście myliłem się, niebo było bardzo przejrzyste. Na "wyprawę" zaprosiłem dwójkę znajomych, którzy kompletnie nie mieli pojęcia o astronomii. Tak więc pokazywałem im wszystko to, czego się wczoraj nauczyłem. Zacząłem od Saturna, jednak gdy zacząłem, był dużo niżej, niż czoraj. Dość sporo problemów sprawiło mi oddzieleni pierścieni. Niestety seeing był chyba nieco gorszy niż wczoraj, krążki dyfrakcyjne były mniej stabilne, momentami się zlewały. Przeszedłem do Epsilonów. Dziś już wiedziałem, że każdy z nichy należy ponownie rozdzielić, czego wczoraj nawet nie próbowałem znaleźć. Znalezienie ich nie sprawiło mi już najmniejszego problemu. Zaczęłem ustawiać ostrość aż do uzyskania krążków i dostrzegłem przerwę między składnikami. Patrząc minimalnie obok byłem pewien - świetnie widoczne oddzielone tarczki jednej parki, druga była nieco ciaśniejsza, ale zerkając dała się całkowicie rozdzielić. Takie wioczki były już dużo ciekawsze, niż wczoraj. Znajomi również docenili fakt, że widziana gołym okiem gwiazda staje się w powiększeniu czterema. Później pokazałem im Andromedę i M57. Tutaj zaczęły się problemy, bo zerwał się wiatr, który lekko trząsł teleskopem, a oczy zaczynały mi mocno łzawić. Jednak mimo tego udało mi się odnaleźć mgławicę i pokazać kolegom. Również i ten widok szczerze docenili (tak samoj jak Andromedę). Teraz przyszła kolej na Granata i Albireo. Wiadomość o gwieździe podwójnej, z której jedna jest niebieska, a druga pomarańczowa zaintrygował ich, a sam obraz był dla nich chyba dużo ciekawszy niż wcześniejsze DSy. Osobiście uważam, że poprzedniego dnia kolory były dużo wyraźniejsze, jednak może to kwestia zmęczenia. Czas dobiegał końca, więc postanowiłem poszukać jeszcze jakiegoś ciekawego obiektu głębokiego nieba. Przeglądając kiedyś pobieżnie tabelę wimmera utkwiło mi w pamięci, że w Herkulesie jest jakaś łatwa do odnalezienia gromada. Po upewnieniu się w Star Chart rozpocząłem poszukiwania. Faktycznie, znalezienie gromadki było dość łatwym zadaniem. Lepiej widoczna była w TMB, dawało się zauważyć nawet poszczególne gwiazdy samej gromady, które mieniły się niczym drobniutki brokat. Trzeba było jednak dość szybko omiatać okolice obiektu. Tak czy siak, widok był przedni. Po szybkiej prezentacji zaczęliśmy się pakować. Tak się zakończyła moja druga obserwacja. Odczuwałem braki czegoś do pośredniego między 30mm a 5mm, gdyż podczas przekładania okularów zdarzało się, że wybrany obiekt uciekał z pola widzenia. Również zaczynam myśleć nad szukaczem typu Star Pointer, troszkę problemów sprawiało zgranie gwiazdy docelowej z odwróconym obrazem w szukaczu, który pokazuje multum innych gwiazd niewidocznych gołym okiem.
  11. Skoro IR nie jest szkodliwe w wizualu, to może na razie to odpuścimy. Albo UV/IR cut zamiast tego OIII, skoro daje on minimalne różnice. Jutro wieczorem będę na kółku astronomicznym i mam sprawę z nauczycielem przedyskutować, więc te wszystkie te uwagi mu przedstawię. Może dowiem się w końcu, jaki jest budżet W tej kamerce Meade jest w zestawie filtr wycinający podczerwień. Niestety, kamerki są już zakupione od dawna, nie mam na to wpływu. A z ciekawości, czym się będzie różnić kamerka DS od US? Czułością na inne długości fali? DSowa na logikę powinna mieć większą czułość, a planetarna większą rozdzielczość (mniejszy rozmiar piksela). Co do filtrów UHC, to UHC-S przepuszcza szersze pasmo i przez to lepiej się nadaje do małych teleskopów, a UHC bez dodatkowego oznaczenia wycina więcej LP, przez to jest ciemniejszy i bardziej się nada w 10" SCT? Dziękuję za ogrom cennych informacji Pozdrawiam!
  12. Przeglądałem dziś internet i też doszedłem do wniosków, że OIII+UHC, tylko nie wiem który ważniejszy (w przypadku jeśli starczy pieniążków tylko na jeden). Nie wiem też, czy jest sens pakować się w 2", skoro obecne okulary to 1,25" i nie planuje się dokupienia jakiś 2", bo szerszege pola niż ten 40mm plossl i tak będzie ciężko osiągalne. Z drugiej strony ta kamerka Oriona ma dość sporą matrycę, większą chyba od APS-C w lustrzankach i obawiam się, że z filtrami 1,25 może winietować. Co do LP to wczoraj bez żadnych filtrów bez problemu znalazłem Mgławicę Pierścień za pomocą 4" achro f/5, a była to moja pierwsza obserwacja astronomiczna, więc z 10" w szkole też powinno dać radę. Oczywiście astrofoto DSów (w sumie planet też) to raczej zabawa, ale jak po zestackowaniu wielu klatek uda się wyciągnąć chociaż Oriona, to i tak będzie sukces. To powinna być dobra zabawa dla uczniów przede wszystkim. Z reguły i tak focili Księżyc, czasem tylko przykładając telefon do okularu. Sądzę, że wydatek 1000zł na trzecią kamerkę to niezbyt trafiony pomysł (aczkolwiek astrofotografią się nigdy nie zajmowałem). Z tego co się orientuję, to IR jest wycinane już przez folię Baadera, ale mogę się mylić. Jak wygląda dokładniej sprawa wizuala przez OIII wizualne vs ten do astrofoto? Tak, jest to liceum. Dokładnie IILO w Rybniku (ZS nr 2). Nie wiem z czyjej inicjatywy powstało. Wygląda tak: Jest to normalna kopuła o średnicy 3,2m jeśli się nie mylę. Pełny elektryczny napęd. Polecam wszystkim szkołę, szczególnie mat-fiz oraz pana profesora Romualda Kondysa
  13. Przejściówka z M42 na 1,25" lub 2". Ktoś coś?

  14. Niestety parek mi się rozdzielić nie udało, za mało poweru. Dysponuję okularami 30mm i 5mm, więc wszystko rozdzielałem przy 100x. Może przy ciemniejszym niebie będzie lepiej. Na dachu mam słabą adaptację ze względu na te światła od elektrowni, w ciemnej okolicy oko powinno się bardziej wyczulić i lepiej odbierać kolory. Ta Mgławica Pierścień to chyba minimalnie większa od planet, a z okularem 6mm powinna zyskać kontraście. Pożyczę może ze szkoły Plossla 6,5mm, zobaczę czy będzie lepiej. Albo jak szkoła kupi (mój inny temat o LX90 w dyskusjach o sprzęcie) to właśnie będzie Baader Classic Ortho 6mm. PS: Czy na swoje relacje zamieszczać tutaj, czy może założyć swój wątek w dziale Obserwacje Astronomiczne? Bo chyba dylemat z tytułu został rozwiązany PS2: Jeśli zaliczę wszystko na pierwszym roku, to może zacznę skrobać zwierciadło do Newtona planetarnego w stylu 150/1500 albo dłuższy
  15. A filtr OIII też tylko do foto? Wychodzi x tego, ze najbardziej uniwersalny będzie jakiś wąski UHC - dobry do wizuala, a i w ewentualnym astrofoto tez wytnie trochę LP. Tylko ten OIII tez nadaje się do obserwacji słońca, wiec chyba on byłby priorytetem... Klina raczej nikt kupować nie będzie, ze wstępnych ustaleń wynika, ze jest "kilka tysięcy" na pomoce naukowe, ale nie wiadomo ile dokładnie na obserwatorium przypadnie. Ja raczej codziennie się obserwatorium zajmować nie będę, gdyż za kilka tygodni zacznę studiować. Niemniej jednak mam zamiar szkołę odwiedzać. W każdym razie serdecznie dziękuję za pomoc!
  16. Dziś pogoda dopisuje, udało mi się upolować z balkonu Saturna 10* nad horyzontem. Z TMB 5mm pięknie widać pierścienie. Wydaje mi się, że majaczył nawet ciemniejszy pasek na samej planecie. Z 30mm Erflem można było dostrzec ciemne punkty między tarczą, a pierścieniami. Jeszcze trafił się samolot i jakiś mały satelita. Zaraz się pakuję, idę na dach i poszukam tych gwiazd podwójnych, które wcześniej podałeś. Może zaopatrzę się w jakiegoś orciaka 3,2mm? Pozdrawiam! Edit: pokazałem rodzicom pierścienie i zmienili zdanie z "Tyle pieniędzy wydałeś na teleskop, a pewnie 2 razy popatrzysz w niebo i schowasz do szafy" na "To jest niemożliwe, że to tak widać, jakie to piękne" Edit2: @JSC, Odwiedziłem dach swego bloku, zaliczyłem wszystkie trzy gwiazdy. Granat miał (moim zdaniem) lekką kolorową obwódkę, ale nie mam porównania żadnego. Zbytnio mnie nie urzekł niestety. Może to też wina zbyt dużego powiększenia (100x, źrenica 1mm przy 102mm apertury). Albireo było ciut lepsze, ale różnice w kolorach też nieduże. Odniosłem wrażenie, jakby niebieski składnik wyostrzał się w innym miejscu niż żółty przez AC. Epsilony wyglądały jak zwyczajne gwiazdy. To chyba zajęcie dla koneserów (bez urazy) Seeing chyba był dobry, bo przy powerze 100 widziałem dużo krążków dyfrakcyjnych na Wedze, które delikatnie tylko drgały, ale cały czas można je było rozdzielić. Udało mi się też zaobserwować Mgławicę Pierścień w Lutni. Wyglądała jak delikatny duszek z widoczną jaśniejszą obwódką. Wszystko to z TMB 5mm. Zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej doposażyć się w coś w granicach 8-10mm, by zyskać trochę na źrenicy. Takie obiekty ponoć najlepsze przy źrenicach 1-2mm. Jeśli w poniedziałek pogoda będzie taka jak dziś, to zobaczę, jak wygląda w 10" SCT ACF Również Galaktyka Andromedy świetnie wyglądała. Zadanie było utrudnione, ponieważ na północy stoi Elektrownia z mocnymi reflektorami wycelowanymi prosto we mnie. Niebo na północnym-wschodzie jest najgorsze, bo od wschodu mam żółtą łunę z centrum miasta. Najlepiej na zachodzie - las. Tak czy siak, mniej więcej obliczyłem sobie odległość od Kasjopei i błądziłem w tym miejscu teleskopem z 30mm Erflem. Jak dla mnie to ten okular z achro f/5 spisuje się całkiem nieźle, na brzegach widoczny astygmatyzm, który mi nie przeszkadza nawet przy obserwacji samych gwiazd (teleskop ustawiony w losowe miejsce i po prostu podziwiam ilość światełek). Więcej obserwacji nie poczyniłem, gdyż mojej towarzyszce było już za zimno. Sam bym pewnie siedział tam jeszcze kilka godzin i szukał co większych DSów. Do znajdywania wszystkiego używałem programu Star Chart na Androida, ogólnie polecam.
  17. Nie miałem do czynienia z montażami paralaktycznymi, ale je trzeba przed obserwacją ustawić na polarną. A dla dziecka chyba jednak lepszy będzie AZ3. No i AZ3 powinien być stabilniejszy od EQ1.
  18. Nie nie, obecnie nie ma żadnych filtrów w tym szkolnym obserwatorium. Bez niczego (sam teleskop i okular) oglądał i niby widział lekki kolor mgławicy. Mniejsza o to w każdym razie, bo chyba nie ma to znaczenia. Co do filtru Oriona to chyba faktycznie nie ma sensu brać 2" tym bardziej, że raczej nie ma w planach zbytnio okularów 2". Jeśli sprawdzi się mgławicowy (np ten OIII) to też fajnie, 200zł zostanie na coś innego. Tylko czy zie Co do Hyperiona Aspherica 31, przy posiadanych okularach 40mm, 26mm i 10mm to chyba nie ma sensu zbytnio brać 31mm, tylko raczej coś 18-15. Ale priorytetem jest dobra 10mm. Tak jak mówiłem, za Lantanem przemawia ER. Najczęściej tam się ogląda Księżyc, Słońce i planety. Astrofoto i mgławice też wchodzi w grę. Folie Baadera do obserwacji i fotografii, z 3.8 krótszy czas, więc i mniejsze zawirowania atmosfery. Czytałem o tym Solar Continuum od Baadera, który przepuszcza okolice 540nm i obraz słońca staje się bardziej kontrastowy. Należy go stosować z folią, jednak w większych powiększeniach z ND5.0 było za ciemno. Dlatego te 3.8 się przyda. Znalazłem też porównanie tego Continuum właśnie z OIII i wyszło, że OIII daje niemal identyczną szczegółowość na Słońcu (jedynie kolor się różni, 540vs504nm). Wynika z tego, że OIII będzie bardziej uniwersalny (obserwacje Słońca, mgławic planetarnych i ich fotografowanie). Samych UHC jest też kilka i się zacząłem już gubić w tych wszystkich testach. Jeszcze filtry typu Light Pollution. Jeśli miałbym wybierać UHC czy OIII, to chyba lepiej OIII (bo nadaje się też do Słońca, a Słońca będzie się oglądać więcej niż mgławic). Jeśli pieniędzy na dwa, to lepiej OIII+UHC, czy OIII+ Haplha? Czy przypadku obserwacji planetarnych przy źrenicy rzędu 1mm (z tym okularem 10mm) jest sens stosować jakieś filtry wyciemniające tło typu UHC? Mam dylemat, by wybrać najbardziej uniwersalne. Wszystko też zależy od funduszy, ale tego jeszcze nie znamy. Plan jest taki, żeby przedstawić wszystkie opcje i w zależności od ilości pieniędzy odrzucić rzeczy mniej przydatne. Pozdrawiam!
  19. Ten filtr OIII się dobrze sprawdza jako zamiennik Solar Continuum Baadera. Kolega przez teleskop Mgławicę w Orionie i niby lekki kolorem wyłapał. To jednak 10", wiec z filtrami można powalczyć. Do foto kamerki są, opisalem w pierwszym poście. Ten lantanowy 10 ze względu na ER, dla niewprawnych obserwatorów orto może być niewygodne. O power mate do fotografii planetarnej i np do tego plossla, żeby dostać darmowe 13mm
  20. Przeglądając internet postanowiłem wybrać coś takiego: Kątówka 2" lustrzana dielektryczna 600zł Filtr słoneczny Baader ND 5.0 na teleskop i szukacz 56zł Filtr słoneczny Baader ND 3.8 na teleskop 48zł Filtr księżycowy Polaryzacyjny Orion 1-40% 2" 255zł Okular Baader Classic Ortho 6mm 45* 190zł Okular Vixen NLV 10mm Lantanowy 50* 500zł Jeśli fundusze pozwolą: Soczewka 2" TeleVue Powermate 2x 1560zł Filtr OIII 2" i H-alpha mgławicowy lub jakiś UHC Najczęściej to używa się właśnie tego spalonego Super10, więce lantanowe 10mm będzie chyba dobrym wyborem. Pole nie jest aż tak ważne, bo montaż ma elektryczne prowadzenia. Kolejnym okularem jest plossl 26mm, więc zastanawiam się, czy nie byłoby dobre jeszcze coś z przedziału 14-18mm. Z drugiej strony jeśli by brać tego PowerMate'a 2x, to z tym 26mm dałby odpowiednik 13mm, a 40mm dałoby efekt jak 20mm, więc kolejny okular nie miałby sensu. Z trzeciej strony okular 13mm da mimo wszystko lepszą transmisję niż okular+powermate... Z czwartej strony powermate nada się fajnie do fotografii planetarnej przy dobrym seeingu. Pomocy.
  21. Witajcie. Obudziłem się wcześnie rano i zacząłem myśleć o teleskopach i aberracji chromatycznej. Tak sobie pomyślałem, że teleskop klasy 80/1200 albo jeszcze ciemniejszy to w sumie fajna sprawa do planet. Parametry niemalże jak MAK, w dodatku brak jest obstrukcji centralnej. Jedyną wadą są wymanewrować taką tubą na balkonie już może być ciężko. Moje niewyspane szare komórki zaczęły pracować w dziwny sposób i wymyśliły coś takiego: Zwykły achromat, ale z dwoma płaskimi zwierciadłami równoległymi pod niewielkim kątem do osi głównej soczewki, by "skompresować" ogniskową. Dzięki temu można by skrócić długość tuby niemal 3razy w stosunku do ogniskowej. Zdaję sobie sprawę, że lustra takie obniżają transmisję i dodają wad optycznych, ale przecież MAK ma taką samą ilość luster + obstrukcję centralną. Może istnieje już podobna konstrukcja, choć osobiście nigdy na taką nie natrafiłem. Pozdrawiam! Maciek
  22. Ale nie wszyscy marsjanie mają miejsce na Newtona na dobsonie. Chętnie bym takiego sobie sprawił, ale ponieważ mam wiele innych zainteresowań i "zabawek", a mieszkanie w bloku ma ograniczoną pojemność, to na takiego dobsona zwyczajnie nie mam miejsca. Obecnie mam problem ze znalezieniem miejsca dla małego achro 102/500.
  23. @_vk_ dokładnie, to okular 5mm z serii Planetary II @ZbyT Hmmm, Wilcze Gardło pod Gliwicami (jeśli myślę o tym samym miejscu) to wygląda na zaświetlenie podobnie co u mnie (na mapie żółto-pomarańczowe). A tam w środku lasu, gdzie dałem numerek 3, to według mapy najciemniejsze obszary. Pewnie zanieczyszczone śląskie powietrze nie pomoże, ale powinno być lepiej niż w centrum wsi @JSC w podanym linku nie znalazłem informacji o najlepszym sprzęcie do rozdzielania gwiazd (poza oczywistą zdolnością rozdzielczą wynikającą ze średnicy do ciasnych układów). Na mój rozum, to będzie podobnie co planety, czyli coś długoogniskowego z małą światłosiłą, ale bez obstrukcji centralnej (żeby krążki dyfrakcyjne nie przeszkadzały). Czy dobrze rozumuję? Coraz bardziej zaczynam żałować, że nie kupiłem MAKa 102...
  24. Wyłapałem Saturna z pierścieniami obiektywem 67mm z powerem 13x. Wyglądał jak maleńkie jajko bez przerwy między tarczą planety, a pierścieniami, ale był. A ile radości to sprawiło W tej cenie to używany refraktor 90/900 na AZ3 się znajdzie, nowy kosztuje 570zł http://www.teleskopy.pl/Teleskop-Sky-Watcher-Synta-R-90/900-AZ-3-teleskopy-1424.html
  25. Generalnie to mieszkam w 1, mogę podjechać spokojnie do 2, a nawet rowerkiem do 3. Nie jest źle chyba. Mimo to najpierw trzeba poczekać, aż chmurki pójdą spać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.