Skocz do zawartości

Gajowy

Społeczność Astropolis
  • Postów

    972
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gajowy

  1. A, rozumiem. To po prostu wyzwala migawkę? Domyślam się, że nie byłoby problemu, by sterować to także bezprzewodowa z PCta pod Windows? Marzy mi się uruchamianie tego w stylu: zrobzdjecie.exe -time15s -iso3200 C:\foto\plik_wyjsciowy.raw Pzdr, Gajowy
  2. Czy z 350D tez by to zadzialalo? Pzdr, Gajowy Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
  3. Za 20 miliardow lat? Zlot w Zatomiu! Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
  4. Odpowiadam sam sobie, bo wlasnie znalazlem odpowiedź: tak, da się. W Windows można to zrobić za pomocą wywołania cscript.exe myscript.vbs. Pzdr, Gajowy Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
  5. A da się ten skrypt wywołać z wnętrza innego programu? Mam taki "problem", ze rozwijam wlasne oprogramowanie, ktore obsluguje m.in. aparat (w tej chwili Nikona). Robi to wywolujac odpowiedni program z parametrami np. exec("c:\foto\digiCamControl.exe /capture /iso 3200 /shutter 15s."). Pozniej ustawia montaz na innym obiekcie (sciagajac jego chwilowa efemeryde z Internetu) i tak w kolko do rana ☺. Pzdr, Gajowy Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
  6. Taka kamera to kolejny zakup na mojej liscie. Neq6 wlasnie kupilem ☺. Przy okazji zapytam, bo ciezko znalezc informacje o tym: czy oprogramiwanie omawianych kamer umozliwia wyzwalanie migawki w trybie command line? Pzdr, Gajowy Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
  7. A ja się podepnę, bo planuję zakup takiego montażu, a z mojego punktu obserwacyjnego nie widać Polarnej. Czy można to jakoś "obejść"? Pzdr, Gajowy
  8. To tylko model . Poza tym jak pisałem moja krzywa (niebieska) nie jest logarytmiczna i nie należy z niej odczytywać konkretnych wartości magnitudo, a tylko sposób w jaki zmienia się blask oraz momenty minimów, maksimów i innych zjawisk. W planie mam przeliczanie używanych obecnie jednostek (będących funkcją liniową natężenia światła) na magnitudo, wtedy będzie to czytelniejsze. Pzdr, Gajowy
  9. Dzisiaj dostałem od kolegi LibMara linka do tego tematu i postanowiłem dla momentu obserwacji obliczyć teoretyczną krzywą jasności w oparciu o model budowy tej planetoidy zawarty w bazie danych DAMIT. Program jest mojego autorstwa i uwzględnia zmiany wzajemnego położenia Ziemi, Słońca i planetoidy w czasie obserwacji. Wyniki połączyłem z wykresem uzyskanym przez LibMara: Teoretyczna krzywa jasności podana jest w skali liniowej - to może być źródło różnic w kształcie. Ale to co najważniejsze - momenty minimów i maksimum pokrywają się. Gratuluję! A tak wyglądała (wg teoretycznego modelu, uzyskanego na podstawie wielu obserwacji fotometrycznych) Eunomia widziana z Ziemi w: a) pierwszym minimum ok. 21:50: b ) maksimum ok. 23:20: c) drugiego minimum ok. 00:40 Wszystkie powyższe obrazy zostały wygenerowane na stronie http://astro.troja.mff.cuni.cz/projects/asteroids3D/web.php. Na koniec 11 godzinny teoretyczny wykres krzywej jasności: oraz wygląd planetoidy podczas słabszego maksimum ok. 02:10 (UTC+2) Pzdr, Gajowy
  10. Czy znacie jakieś oprogramowanie umożliwiające sterowanie aparatami marki Canon z linii poleceń? Rozwijam autorskie oprogramowanie do automatycznego fotografowania interesujących mnie obiektów, które w tej chwili za pomocą digiCamControl wykonuje serię fotografii moim Nikonem po tym, jak teleskop zgłosi, że ustawił się we właściwym miejscu. Z tego co czytam digiCC nie obsługuje jednak Canona, którego chciałbym nabyć . Pzdr, Gajowy
  11. Skąd wiesz? A może po prostu nie wywodzę z nich tak hurra-optymistycznych wniosków jak Ty? Poza tym możesz spokojnie założyć, że Astropolis to nie forum naukowców po kilku fakultetach, a forum hobbystów. Nie oczekuj więc przesadnie wysokiego poziomu dyskusji. I za każdym razem byłby to "argument" niemerytoryczny. Pzdr, Gajowy
  12. Zarzucasz mi niekompetencję, ale wiesz o czym świadczy stosowanie argumentów "ad personam", nie? Pzdr, Gajowy
  13. Twoje uogólnienie nie jest prawidłowe. Żaden symulator jeszcze nie stworzył z surowych praw fizyki życia. Oczywiście, z pewnością 100% możemy stwierdzić, że jest to możliwe (skoro my istniejemy), ale bardzo mało prawdopodobne. Większe prawdopodobieństwo ma odkrycie na innej planecie radia tranzystorowego, stworzonego przez przypadek - z pełnym poszanowaniem praw fizyki - w wyniku uderzeń piorunów, niż pojedynczego mitochondrium. To o czym piszesz - ewolucja obiektów matematycznych czy wirusów komputerowych działa, bo programista tak zaprogramował. Nigdy jeszcze algorytm genetyczny do rozpoznawania mowy nie zaczął rozpoznawać zapachów. Analogia do kształtu planet jest nietrafiona - kulistość obiektów kosmicznych jest zarówno faktem przewidywalnym z dobrze opisanych praw fizycznych, jak i obserwowalnym dla wielu obiektów. Prawa fizyczne powstawały w oparciu o powtarzalne obserwacje lub ich brak (przesłanka negatywna). Życia poza Ziemią nikt jeszcze nie zaobserwował, więc nie ma co mówić o powszechnie obowiązujących prawach dotyczących życia. Możemy mówić tylko o prawie rządzącym życiem na Ziemi. BTW, ewolucji biologicznej na Ziemi nie należy utożsamiać ze zmianami w genotypie. Zgodnie z biologiczną ekonomią ewolucji, cechy, które się "nie opłacają" (zużywają więcej energii niż dają korzyści) - zanikają. Jedną z takich wytworzonych przez ewolucję właściwości jest miksowanie genów. Istnieje wszakże tu na Ziemi naprawdę duża liczba organizmów (także kręgowców), które porzuciły tę ścieżkę i potomstwo nie różni się genetycznie od rodzica. Dla mnie brak obserwacji jakichkolwiek śladów życia poza Ziemią i różnorodność form życia na Ziemi są bardzo silną przesłanką do wniosków, że: a) powstanie życie (a później jego utrzymanie) są zdarzeniami nad wyraz nieprawdopodobnymi, b ) jeśli zdarzenie z punktu a) zajdzie, owo życie z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, będzie życiem innym niż na Ziemi, c) jeśli a) i b ) będą spełnione, wciąż nieprawdopodobne będzie wykształcenie z tego istot rozumnych (na Ziemi doszło do tego po 4mld lat ewolucji życia), d) jeśli a), b ) i c) - szansa, że gatunek, który osiągnie stadium istoty rozumnej, będzie miał cechy człowieka (ciekawość, towarzyskość, potrzebę bliskości, stadność) jest również bardzo mała - na Ziemi jest 9mln gatunków, a tylko 1 ma potrzebę lotów w kosmos (choć to może być związane z c) - jesteśmy rozumni, bo byliśmy ciekawi) e) itd... z) we Wszechświecie jest tylko 300 tryliardów gwiazd, więc nie spodziewałbym się żadnego Sputnika z kosmosu w pobliżu Ziemi . Pzdr, Gajowy
  14. Tu nie chodzi o teorię grawitacji tylko o wpływ fali grawitacyjnej na przestrzeń. Jak myślę, fala grawitacyjna zmienia odległości zarówno w makro jak i w mikroskali. Jaki to ma wpływ na atomy i ich jądra? Gdzieś (chyba na Wikipedii) przeczytałem, że odebrano słabe promieniowanie gamma skorelowane czasowo z zaobserwowaniem fali grawitacyjnej, ale nie ma pewności, że pochodzi z tego samego źródła. Pzdr, Gajowy
  15. To słabsze niż XIX-wieczne dywagacje na temat wegetacji roślin na Marsie - tam chociaż miano jakieś obserwacje sezonowych zmian na planecie. Ale czemu nie, rozmawiać można o wszystkim. Sam też lubię SF i Obcego (choć wolę Solaris ). Pzdr, Gajowy
  16. To znaczy, ze energia tracona jest nie na skutek wydłużenia się przestrzeni, ale ze względu na samą pokonywaną odległość od źródła. A co się stanie, jak u kresu podróży foton odbije się od lustra i wróci? Pzdr, Gajowy P.S. Dzięki za link, poczytam gdy znajdę chwilę, by się skupić.
  17. Ale cały czas mówimy o życiu w sensie ziemskim, tzn. o istotach zbudowanych w oparciu o DNA. Zauważ, że nawet na Ziemi - choć wszyscy pochodzimy od jednego zdarzenia sprzed milionów lat - są tak różne byty jak wirusy, priony czy grzyby (jeden rozproszony organizm może zajmować wiele km2, to co wystaje na powierzchni to tylko owocnik). Nie ograniczajmy więc naszej wyobraźni i przyjmijmy, że kosmici - jeśli istnieją - mogą być nawet jakąś zorganizowaną energią. Bo czymże jest życie? Pzdr, Gajowy P.S. Bardzo jestem ciekawy, co skrywają oceany Europy. Choć wątpię, by było tam życie. Potwierdzenie/zaprzeczenie tego faktu ukierunkuje nasze fantazje.
  18. Co do ewolucji naszego gatunku, to wydaje mi się, że obecny boom technologiczny jest przejściowy. Albo wyprodukujemy "roboty" i już nasza rola jako mózgowców się skończy, będziemy korzystać tylko z dobrodziejstw techniki (tzn. nie będziemy budować rakiet tylko wydawać komendy "zbuduj rakietę"). Coś jak ewolucja języków programowania - dziś już rzadko który programista ROZUMIE jak komputer wykonuje jego program . Druga opcja - po prostu wyginiemy, bo zabraknie zasobów lub wydarzy się w naturze coś do czego nie zdążymy się przygotować, np. Słońce zacznie grzać o 10% mocniej . Pzdr, Gajowy
  19. To jedyna rzecz w tym wątku, która jest nie jest czystą fantastyką. Natura człowieka jest jaka jest. Część naszych naturalnych zachowań ulega stępieniu ze względu na kulturę. Możliwe, że niektóre cechy naszego gatunku ulegną zanikowi (jak owłosienie), ale w zasadzie póki co niewiele się zmieniło od czasów naszych praprzodków. Pzdr, Gajowy
  20. To czego bronicie, to błędne koło: zakładacie, że kosmici są podobni do nas i z tego wyprowadzacie przesłanki tego dowodzące. Jeśli kosmici są podobni do nas, to są podobni do nas. - Faktycznie, to zdanie jest prawdziwe . Pzdr, Gajowy
  21. A co się dzieje z tym pozostałym 0.5 keV energii? Czyli wniosek jest taki: linijka ani patyk się nie wydłuży wraz z przestrzenią, ale fala grawitacyjna o odpowiednio dużej energii mogłaby im zaszkodzić. Jedna z informacji przekazanych podczas wykładu było, że fala grawitacyjna to efekt przyspieszenia masy, a nie samej masy. Czy to oznacza, że np. wirująca czarna dziura sama z siebie nie generuje fal grawitacyjnych? Pzdr, Gajowy
  22. Jeśli są, to są tak inni, że nie umiemy sobie tego wyobrazić. Może zjadają się na dzień dobry? Albo są rozproszeni? Mamy na Ziemi 1 (słownie: jeden) okaz życia (które, nota bene rozwinęło się do tak różnych form) i z tego jednego niepowtarzalnego eksperymentu natury budujemy wielopiętrowe konstrukcje. To niepoważne i nienaukowe. Gdyby chodziło o wyciągniecie kasy na poważniejsze badania, to bym jeszcze rozumiał . Pzdr, Gajowy
  23. Ekologu, to na pewno Ty piszesz, czy ktoś Ci ukradł konto? Podejrzewam Prorocka . Nic nie wykazałeś. Wygłosiłeś opartą na marzeniach opinię, którą łatwo obalić patrząc choćby na różnorodność życia na Ziemi. Jest wielkim brakiem pokory wobec Natury uważać, że cechy pojedynczego ziemskiego gatunku, które wyewoluowały przez niesamowicie nieprawdopodobny przypadek są standardem wśród kosmitów . Doprawdy, ta sama od wieków fizyka? Pzdr, Gajowy
  24. Ba, nawet gdyby gdzieś byli ludzio-podobni kosmici, którzy mają takie same potrzeby poznawcze co my (teza wg mnie nieprawdopodobna), to zwróć Ekologu uwagę na to, że ponad atmosferę wzbijamy się raptem od kilkudziesięciu lat, a już myślimy o jakiś mini sondach. Za kilkadziesiąt lat może to będą nano-roboty, niewidoczne gołym okiem, a za 100 wymyślimy jak zdalnie oglądać odległe światy tak jak dzisiaj obserwujemy rybki w akwarium. Więc spodziewanie się sond kosmicznych kosmitów jest niczym innym jak projekcją obecnego chwilowego (niezauważalnego w skali kosmosu) rozwoju ludzkości na cały Wszechświat. Pzdr, Gajowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.