Wczoraj w nocy walczyliśmy z Romkiem kilka godzin. Zero współpracy ze strony monta.
Podłączyłem pierwszy raz na próbę kabel ST4 i nie działa wcale. Zero reakcji monta, kompletnie nic.
Sam guiding idzie seriami dobrze, bardzo dobrze i co którąś korektę mega strzał, zaczyna się bujać OSC wzrasta bardzo i jak się uda to po kilku, kilkunastu minutach ponownie się wyrównuje. Mega zależne od położenia celu, przyzwoicie z zenicie, fatalnie przy horyzoncie, źle w środku. Sprawdzałem wielokrotnie nie ma żadnych kabli, nic nie ciągnie itp.
Maxim nie jest w stanie za dobrze skalibrować monta, ruchy są minimalne. Jakby mont nie odpowiadał lub odpowiadał z opóźnieniem, a później nadrabiał to co się zebrało przez poprzednie komendy. Podobnie mam przy kalibracji w PHD2 - mont kalibruje backlash, którego nie ma, wyjeżdzając sporo poza oś w drodze powrotnej, jakby PHD nie widział, że jest za osią (podglad ma jakby laga,numery w pasku PHD nie zgadzają się z obrazem z kamerki).