Mam SLV 2.5mm (w f/6, ale czasem przysłaniam do f/10) i 4mm, a w planach na przyszły rok 5mm. Do długiego ER już się przyzwyczaiłem, muszli ocznej nie podnoszę. Trzymam głowę w takiej odległości, żeby ogarnąć całe pole widzenia - wygodne. Bliżej robią się zaciemnienia na brzegach, dalej - pole widzenia się zmniejsza. Myślę, że z pół centymetra tej głębi jest. Rzeczywiście, jest wrażliwy na nieosiowe patrzenie i po długim czasie muszę się od początku przyzwyczajać. Podstawową zaletą jest dla mnie wystarczająca jakość i jednak ER dłuższy od kilku milimetrów. W BCO 6mm ogarniam całe pole, ale nie lubię dotykać okularu, więc zwykle widzę mniej. Przy posiadanym montażu AZ i jeszcze mniejszym polu widzenia orciaków mogłoby to być męczące, choć dostępna ciągle Fujiyama chodzi mi po głowie😉