...i M13.
Osobiście bardzo się cieszę z tego jak wyszło : ) I wcale nie mam zamiaru przepraszać że matryca nie pływała w ciekłym azocie, czy coś tam jest dygnięte albo nie trzyma koloru : )
To spora frajda, fakt - że nawet z miasta da się całkiem nieskomplikowanym sprzętem coś tam zarejestrować.
Trochę na temat wyciągania obrazu z burej masy wyjaśni to:
Czyli tradycyjnie Registax, plus ustalenie koloru czernii w fotoszopie ze zmniejszeniem trochę aberracji. Na koniec nieoceniona AFA, coby zdjęcia reprezentowały coś w rodzaju dokumetu (oraz, żeby rodzina wiedziała jak wielki jest Księżyc "przy tym").
Teraz zostaje tylko wybrać się gdzieś w ciemne miejsce i dalej bawić. Statyw trzyma trzysetkę dosyć dobrze. W połowie klatek gwiazdy na ujęciach 30" stoją w miejscu jak przybite gwoździami. Mam też zdjęcia na 440mm które dają realną nadzieję, że spokojnie pójdzie na tym i pięćsetka.