Podejrzewam, że jednym z głównych powodów wyłączenia był czas, jaki trzeba było przeznaczyć na obliczenia prognozy... to dosyć mocno złożone modele i wymagają masy obliczeń, co przekłada się także na kasę... Myślę, że wyłączenie nie było tylko i wyłącznie decyzją samych autorów, co także władz instytutu, jak i uczelni, dlatego myślę, że warto było by dołączać ich do swoich maili.
Ponadto warto zaznaczyć, że z prognoz korzystają nie tylko "wizualni" podziwiacze nieba, ale pewnie także "bolidowcy" i "zakryciowcy", którzy wykonują kawał solidnej naukowej roboty.
Straszne jest to, że w imię nowego, zaorano coś, co dotychczas było najlepszym rodzimym osiągnięciem w dziedzinie prognozowania pogody, dostępnym publicznie... Pewnie i nowy model kiedyś zacznie trafiać (statystyka jest nieubłagana, więc pewnie w końcu się uda), ale do tego czasu cyfrowe prognozy z ICM będą praktycznie równie użyteczne, co te na pogoda.onet.pl ;/
Pozdrawiam
Iro