Kometa 46P/Wirtanen już jest dość jasna. Wczoraj widziałem ją w lornecie 25x100, choć w momencie obserwacji znajdowała się tylko 9 stopni nad horyzontem.

2018 już sie kończy. Sprawdziłem właśnie i wyszło mi, że w tym roku w okularze mojego teleskopu gościło 17 komet :).

Adam,

Moim zdaniem dużym problemem jest to, że znakomita większość dyskusji w takim wątku jest zupełnie niemerytoryczna. Na pewno byłoby znacznie lepiej, gdyby Ci, którzy nie mają nic merytorycznego do napisania nie pisali nic. Wtedy wątek albo umarłby śmiercią naturalną, albo znalazłby sie ktoś, kto by na spokojnie gościowi w czym się myli. W przeciwnym razie to niestety wygląda trochę tak, jak to ujął szuu...

No, Karol, jak się dobrze trafi, to są naprawdę niesamowitym zjawiskiem. Dwa lata temu w maksimum Perseidów z Koskowej Góry widziałem ich blisko 100 w pół godziny, a dwa czy trzy z nich były na tyle jasne, że rozświetliły całą okolicę. Były też momenty, że w ciągu 10 sekund przelatywało ich 3 - 5. Jeszcze lepiej było w 2002 roku z Leonidami - około maksimum podczas obserwacji z Beskidu Niskiego widziałem ich średnio 20-25 każdej minuty, a średnio co kilka minut przelatywał bolid rozświetlający całe niebo.

Ale przez pełną godzinę nie widziałeś ani jednego Perseida? Wg raportów z całego świata, już 3 czy 4 noce temu ZHRy sięgnęły poziomu 20. Ja też widziałem ich od początku sierpnia pewnie kilkanaście, choć ani razu nie patrzyłem w niebo z myślą o meteorach.

A jakie miałeś warunki obserwacji?

O ile się nie mylę, to w tym roku maksimum ma jednak wypaść dopiero jutro w nocy (12/13 sierpnia).

A może chciałbyś kiedyś zająć się kometami i planetoidami. Na UJ powoli rozwija się grupa zajmująca się tymi zagadnieniami :).

Ja w weekend będę w Krośnie, a Jurek na zlocie w Lipowcu.

Ale jeśli masz ochotę, to któregoś razu umówimy się na obserwacje w tamtym miejscu :).

To jest miejscówka opisana w poniższym poście jako Trzonów:

To jest jedno z najciemniejszych miejsc w okolicy. Ciemniejsze niż Dosłońce, ciemniejsze niż Koskowa, ciemniejsze niż Wilczyce. Jedyny minus to to, że nie jest w górach, więc z przejrzystością bywa różnie. A na lightpollutionmap za chwilę dodam - są w tej miejscówce już 3 moje pomiary z 2015 roku.

Myślę, że chodzi o to, że bardzo ciężko ją znaleźć. Jest temat "Tworzymy mapę miejscówek obserwacyjnych", ale mapę można znaleźć tylko znając pełny jej adres. Przydałby się gdzieś jakiś link, choćby na początku wspomnianego wyżej wątku.

Zdjęcie z tej miejscówki z końca maja bieżącego roku (autor to Mariusz Świętnicki):

http://www.fotoastron.pl/zdjecia/4/big/1302.jpg

W samym Iwoniczu Zdroju całą noc świecą się jakieś lampy, za to w niewielkiej odległości (niecałe 3 km w linii prostej od centrum) masz piękną miejscówkę - górę Przymiarki. Z Iwonicza Zdroju idzie się tam chyba całą drogę asfaltem, a ze szczytu rozciąga się piękna panorama Beskidów i nie tylko. A i niebo nocą jest świetne, zwłaszcza w południowym kierunku (gdzie horyzont nie jest w ogóle obcięty i jest idealnie ciemny).

No, ale 46P/Wirtanen to też nie 0 mag, tylko raczej coś koło 3-4 mag, a do tego będzie wielka i rozmyta, bo będzie bardzo blisko Ziemi...

Właśnie napisałem .

LibMar mówi o komecie C/2017 K2, a nie o 12P i 13P

LibMar, Ty jesteś z Suwałk, prawda? Może przygotowałbyś jakiś tutorial...

Tak, jak już kilka osób pisało, klucz to ciemne, czyste, przejrzyste niebo, seeing nie ma tu żadnego znaczenia. W takich warunkach w lornetce 10x50 widać ją czasem bardzo wyraźnie. Jeśli będziesz jej szukał teleskopem, użyj małego powiększenia, w dużym widać ją gorzej niż w lornetce...

Też tak myślałem, ale powoli zaczynam w to wątpić. Gość olewa najbardziej rozsądne odpowiedzi i zadaje w kółko te same pytania...

To zależy - są dni, że wystarczy 50 metrów, ale częściej trzeba 200 - 300 metrów

Ja byłem 27/28 i 28/29 na Koskowej Górze (800 m.n.p.m.) i przejrzystość była taka, że jeszcze takiej nie widziałem. W lornetce było widać gwiazdy o jasności 4-5 mag wyłaniające się zza Tatr na wysokości prawdziwej około 1 stopnia.

Na pewno 66"/sekundę - to już jest mega-szybko.

Spróbuj znaleźć jakąś miejscówkę położoną trochę wyżej - Ty mieszkasz w górach, więc powinno się udać.

Dokładnie - świetny wątek, trzeba go wyciągnąć ze statusów. Żeby widzieć kolory w pętli Barnarda, musielibyśmy mieć czopki kilkaset razy bardziej czułe niż teraz. W słabym oświelteniu kolorów nie widzimy, bo aktywują się tylko pręciki.