Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. Jarek

    Mam dość.

    Czytam ten wątek z zainteresowaniem, bo i moje dylematy odzwierciedla. Zmuszony jestem jednak przyznać rację Hansowi. Tzn. ujałbym to tak: owszem, Synta jest dobrym i tanim instrumentem także dla początkujacych, ale nie dla wszystkich i o to tu [w tym wątku] się rozchodzi. Kryterium jest przeznaczenie sprzętu i warunki obserwacyjno -logistyczne. Nieporozumieniem jest jej polecanie miejskim balkonowcom i chetnym do astrofotografii. Tak, wiem że Synte mozna załadować do malucha... Ile razy w miesiacu gotów jestes przenieść ją sam przez troje waskich drzwi, znieść po schodach z 3-ciego pietra i załadowac do tego wehikułu? Jak Ci się będzie obserwowało planety lub Ksieżyc nisko nad horyzontem z balkonu 90cm szerokosci na Dobsie o wys. 70cm przy balustradzie 110cm? Kiedy sąsiad pod Tobą otworzył drzwi balkonowe i na nic Twoje cudowne 200mm apertury? Do astrofoto niby też mozna sobie kupić ciężki montaż za jeszcze cieższe pieniądze. Te techniczne problemy są rozwiazywalne -tylko jakim kosztem finansowym i ergonomicznym? Ja do balkonowych obserwacji małym Dobsem muszę wynosić ramę od fotela na balkon -baardzo wygodne...Moge oczywiscie zbic z desek skrzynke i nie nosić, ale chyba jednak paralaktyk bedzie moim najbliższym zakupem. Pokażcie mi, ilu statystycznie z naszych mistrzów astrofoto DS [nie planet] używa Synty na paralaktyku? Jakoś sobie nie przypominam, wiec te bajania o wieszaniu Synty na para to nie jest praktyczna droga do celu dla 90% ludzi, bo lepsze efekty mozna osiagnąć taniej innym sprzętem. Podsumowując: dbajmy o to, aby Syntę polecac tym uzytkownikom, którzy mogą to zrobić. Czyli w praktyce zawsze pytać pytajacych o "pierwszy teleskop", gdzie i jak chcą ten swój pierwszy teleskop używać. Inaczej uszczesliwicie kiedyś 15-latka z bloku mało praktycznym meblem. Znacznie wiecej zobaczy przez 130mm Newtona na paralaktyku czy refraktor , którego sam bedzie mógł spokojnie ustawić na balkonie lub wynieść z bloku. W gruncie rzeczy, cały wic polega na czestotliwosci korzystania ze sprzętu, co wiąże sie z praktyczną wygodą użytkowania, a dopiero w drugiej kolejności z parametrami typu zasięg, apertura. Oczywiscie odnoszę to do kategorii prawdziwych teleskopów, bo sprowadzając rzecz do absurdu ktoś powie,że zalecam miniaturowe zabawki z allegro... Podsumowajac -Synta tak, ale nie dla wszystkich, po prostu pilnujmy tego zastrzeżenia doradzajać! Pozdrawiam -Jarosław
  2. No i sprawdziłem: nos przylepiony do tuby, obraz prosty, jak w lustrze na ścianie, tylko powiększony. Odsunięcie na ok. 0.5m obraz nieostry, stając w odległości powyzej 1m od teleskopu piękny, ostry obraz do góry nogami. Czyli z fizyką wszystko w porządku Zatem jeśli widziałes prosty obraz, to głowę miałeś w odl. x < f , blisko wylotu tuby Pozdrawiam -Jarosław
  3. Tu diabeł tkwi w szczegółach, bez nich nie sposób powiedzieć, czy chodzi o bzdurę, czy też jakis nowy typ napędu. Nie wykluczałbym,że chodzi o jakąś hybryde silnika parowego i o spalaniu wewnetrznym zasilanego wodorem -ale to czyste spekulacje z mojej strony. Może to jakies poboczne kwestie zwiazane z ogniwami paliwowymi? Dziennikarze potrafią wszystko pokrecić... Tak czy owak, nic za darmo. Jesli wodór ma być paliwem pojazdów przyszłości, to trzeba by go wytwarzać na skale przemysłową w energochłonnych procesach, bo praktycznie nie wystepuje w naturze w stanie wolnym, w odróżnieniu od ropy naftowej. To jest realne, tylko trzeba stawiać wtedy reaktory atomowe w dużych ilościach. Dla mnie hitem byłoby ogniwo paliwowe, ale zasilane nie wodorem, tylko jakimś alkoholem -bo o niebo wygodniejsze w eksploatacji w pojeżdzie od przechowywania wodoru., a sprawnośc potencjalnie większa niż w silniku spalinowym Pozdrawiam -Jarosław
  4. Zwykle sa dostępne w komplecie z najtańszymi teleskopami Newtona, jako gadżet umozliwiajacy obserwacje naziemne Newtonem Do wiekszych teleskopów ich nie dają, czasem mozna było dostąc luzem u dystrybótorów tanszych marek, kiedyś mieli np. w Fotoclassicu. Poszukaj wsród akcesoriów takich marek jak Optisan, Bresser itp, np. w Fotoclassic albo lepiej w róznych sklepach foto, co handlują ubocznie teleskopami lub wyrobami teleskopopodobnymi. Do celów astro nie nadaja się, a Syntą niezbyt dobrze obserwuje się krajobrazy, w roli lunetki na ptaki czy sąsiadki jest nieporęczna czemuś Do tych rzeczy lornetka najlepsza. Wbrew pozorom, stosowanie dużych powiększeń i apertur do obserwacji naziemnych jest niecelowe, z tych samych powodów, co obserwacje tuż nad horyzontem -zamglenie atmosfery, seeing, tubulencje tuż nad powierzchnią itp. Pozdrawiam -Jarosław
  5. Mmauriced, przeczytaj jeszcze raz uważnie. Pierwsza część odpowiedzi dotyczy własnie takiego przypadku, jak opisujesz: patrząc na lustro głowne teleskopu od wlotu tubusa, a nie wyciągu! Pierwsze dwa zdania mojego postu... Dopiero trzecie i następne odnosza się już do przypadku spoglądania przez wyciąg i ogólnie zasady powstawania końcowego obrazu w teleskopie Newtona... Efekt patrzenia przez tubus do środka równa się gabinetowi luster w wesołym miasteczku -tam masz normalny lustrzany obraz, a te powiększenia czy pomniejszenia które deformuja obraz pochodzą właśnie od wklesłości/wypukłości owych luster, dokładnie tak jak patrząc na zwieciadło główne teleskopu... przynajmniej o ile zagladasz z bliskiej odległości. Upss, -też musiałem przeczytac uważniej koncówke twojego postu i fakt, jest mały problem W wesołym miasteczku zwykle warunek x<f jest spełniony. Musze to sobie rozrysować, żeby mieć pewność i zrobić mały eksperyment. Własciwie, to trzymając głowę przy wylocie tuby wcale nie jest pewne, czy x>f, ja bym stawiał nawet ,że nieznacznie x<f [zwykle długosc tubusa Newtonów jest tak sama jak ogniskowa lub minimalnie krótsza, a przeciez lustro głowne tez siedzi kawałek od konca rury z tyłu]. Jesli tak, to sprawa jasna. Spróbuj oddalić głowę i popatrzec do rury z odległości powiedzmy 0.5-1.0m, czy zmieni się orientacja obrazu. Jesli tak, wszystko jest w porzadku ze szkolna fizyką. Aż sam musze sprawdzić w domu... niby banalne, a jednak Na marginesie:Kiedyś wykoncypowałem błędnie, trochę zasugerowany szkolną fizyką [która pomijała drobną różnice w kwestii orientacji obrazów w lustrach wklesłych i soczewkach skupiajacych] i jakąś zasłyszaną/wyczytaną wypowiedzią,że obraz w Newtonie różni sie od refraktora bez kątówki. Tak tym niechcacy zaintrygowałem pewnego starego wyjadacza astro,że aż poleciał sprawdzac w swoim teleskopie Pozdrawiam, zróbmy dokładny test -Jarosław
  6. Zbig, mam nadzieję,że Ty nie na serio i tylko tak dla jaj... Zadałem sobie trud sprawdzenia tego linku, co w drugim z Twoich elwira podała na końcu... To kolejne perpetuum mobile i to nie ma prawa działać. Każdy ze szkolną znajomością podstaw fizyki i chemii może to sam stwierdzić po przeczytaniu opisu 'zasady działania' Czyli sorry, Winnetou.... Pozdrawiam -Jarosław P.S. Jesli nie wierzysz lub nie rozumiesz, chętnie zagłebię się w szczegóły następnym razem... A swoją drogą, nie ma takiej bujdy, której ludziska nie wymyślą.
  7. Ten obraz, który widzisz patrząc do tubusa, to nie jest obraz rzeczywisty, tylko pozorny taki jak w zwykłym płaskim lustrze, czyli odbity lewo-prawo. A że lustro wklęsłe, to i powiększony kątowo. Natomiast obraz rzeczywisty z lustra, który powstaje w ognisku głównym dla dalekich przedmiotów i stanowi przedmiot pozorny dla okularu, jest obrazem rzeczywistym, odwróconym, liniowo pomniejszonym. I to mocno, bo np. Księżyc w ognisku głównym, w zależnosci od ogniskowej, ma kilka - kilkanaście mm najwyżej, zamiast tych paru [?] tysięcy km . Dochodzi jeszcze efekt prawo-lewo, ale obecność lusterka wtórnego [kolejne lustrzane odbicie] go kompensuje. Wobec tego końcowy obraz w okularze jest obrócony do góry nogami, tak jak w refraktorze. Jest to obraz kątowo powiększony, pozorny, bo przy obserwacji wizualnej okular działa na zasadzie lupy, która daje obraz pozorny, prosty. Zatem zostaje zachowana orientacja obrazu dawana przez układ obiektywu [lustro główne] + lusterko kątowe. Co ciekawe, przy projekcji obrazu na ekran okular pracuje zupełnie inaczej, bo daje obraz rzeczywisty, będący liniowo powiększonym obrazem malutkiego obrazu z ogniska głównego. Pozdrawiam -Jarosław
  8. OK, pomyśl logicznie, czy Twoje pytanie ma sens. Co rozumiesz przez to, że 'takie powiększenie jest technologicznie możliwe'? Czy chodzi Ci o to,że rzeczywiscie skala odwzorowania, czyli powiekszenie kątowe lunety/lornety, tak jak sie je ogólnie definiuje, może miec taką wartość, czy też masz na mysli, czy przy takim powiększeniu bedzie cokolwiek widać w sprzecie tej kategorii? W pierwszej wersji jest to teoretycznie możliwe [choc wątpię, aby w tym konkretnym przypadku było to prawdą], natomiast na drugie pytanie , jak sam wiesz, odpowiedź jest przecząca. W pierwszym przypadku przypomnij sobie te tanie supermaketowe refraktorki 60mm z napisem 625x na pudełku -one tak rzeczywiście mają z okularem 4mm [który sam daje ze 200x...] i 2-3x barlowem. Tyle, że guzik widać przy tym powiększeniu -obraz ciemny i nieostry od dyfrakcji. Moim zdaniem, robisz błąd wywlekajac ten temat w takiej formie, jak to uczyniłeś. Dla użytkowników forum są to sprawy oczywiste, dla nowych niekoniecznie. By im to wyjasnić, trzeba pisać mały elaborat o szczegółach, by wyjasnic im te subtelnosci jak wyżej. Było to już nieraz robione przy dziesiątkach podobnych okazji, więc post Twój zupełnie nic nie wnosi. Może i miałeś dobre intencje. Ale za dzień -tydzień ktoś naprawdę nowy zada i tak to samo pytanie, ilustrowane tym lub podobnym linkiem do allegro i jemu trzeba bedzie rzecz wyjaśniać od jajka. Po co mnożyć takie wątki? Z drugiej strony rozumiem Twoją chęć dowiedzenia się jak to właściwie jest z tymi kosmicznymi powiększeniami [dlaczego nie działają], więc jeśli to była głowna motywacja, to O.K. Tylko sformułowałeś to w dziwnie znajomy sposób, jakbyś pierwszy raz był na forum Pozdrawiam -Jarosław
  9. Killer, litości!!! Po co w ogóle wyciagasz takie g... To już dziesiątki razy było pisane na forum, także w Twojej przytomności, o ile pamiętam, że to szajs i dlaczego, więc po jaką cholerę?! Jeśli w charakterze 'patrzcie na kuriozum z allegro', to jest odpowiedni wątek w Hydeparku. Apeluję o niezaśmiecanie forum. Takie pytanie ma prawo postawić i nieraz jeszcze postawi osoba zupełnie nieświadoma, ale Ty juz chyba trochę czasu czytasz forum? I coś już chyba wiesz? No wiec jak? Pozdrawiam -Jarosław
  10. Jarek

    Dzisiejsze Słońce...

    Google Twoim przyjacielem: http://www.google.pl/search?hl=pl&q=korono...aj+w+Google&lr= Jesli znasz angielski, proponuje wrzucić też hasło: coronograph. Może będzie wiecej schematów... Generalnie działa to tak,że w ognisku teleskopu umieszczamy tzw. sztuczny Ksieżyc. Ma on formę lustra a częściej stożka, wykonanego z polerowanego żaroodpornego [zgadnij, dlaczego] metalu, który pełni rolę przesłony, zasłaniajacej całkowicie obraz tarczy Słońca, jednoczesnie odbija intensywne światło tarczy słonecznej w kierunku jakiejś wnęki, żeby rozproszone światło nie popsuło całkiem kontrastu. Niestety warunki obserwacji korony są gorsze niż podczas całkowitego zaćmienia, bo nie da się wyeliminować światła rozprszonego w atmosferze, chyba,że jakieś filtry ratują może nieco sprawę ... Pozdrawiam -Jarosław
  11. 900-tka bedzie tez prawdopodobnie miała mniejsza obstrukcję, co powinno przełozyć sie na lepszy kontrast na planetach. Nie bedzie też tak wrażliwa na niedokładną kolimację. Poza tym niektóre okulary lepiej współpracują z teleskopami o mniejszej światłosile. Ja mam 130/650 [ale nie Syntę] i uważam, że 130/900 byłby lepszym rozwiązaniem z tych dwóch. Pozdrawiam -Jarosław
  12. Skoro widać było Drogę Mleczną, to obiekty które wymieniłeś powinno się łatwo odszukać. Tyle,że to Twój pierwszy raz. Czy bawiłeś sie wcześniej z lornetką, czy korzystałeś z jakiejś mapki [jakiej?]? To jedno. Drugie to szukacz. Z tego co piszesz, wiesz jak ustawić ostrość w szukaczu. Jesli jest to szukacz 50mm, to M13 pod ciemnym niebem powinieneś po prostu w nim widzieć, jako taka mleczną, rozmazaną trochę [nieostrą] gwiazdkę. Szukaj wg. mapki , jej położenie miedzy gwiazdami Herkulesa pozwala na łatwą lokalizację. Nie przejmuj się dokładnym ustawianiem osi polarnej montażu na biegun -nastaw na oko mniej więcej. Podobnie nie przejmuj sie za bardzo skalami obu osi montażu [za wyjatkiem tej, gdzie ustawiasz kat podniesienia osi polarnej, by wycelowac ją w biegun]. Szukaj wg. mapki gwiazdowej, najlepiej celuj w jakąs dogodnie położoną gwiazde widoczną gołym okiem, jak najblizej obiektu, a potem w szukaczu wg. mapki [warto ja odwócić do góry nogami]. A teraz WAŻNE: Czy wyjustowałeś szukacz względem tuby teleskopu? Jeśli nie, patrzy on nie tam, gdzie teleskop i stąd problem. Zrób to najlepiej w dzień, na jakims odległym obiekcie w terenie [min. 500m odległości], warto to zrobić możliwie dla dużych [tj. średnich] powiekszeń, to się przyda przy celowaniu w obserwacjach planetarnych, od razu można założyc krótszy okular. Do DS zaczynaj najpierw z jak najmniejszym powiększeniem, bo masz wtedy maksymalne pole widzenia, co pomoże Ci zidentyfikować otoczenie obiektu. Pozdrawiam -Jarosław
  13. Niekoniecznie. Z Syntą na dobsonie oczywiscie tak jak piszesz,wymagana projekcja pozaogniskowa przez okular, ale jeśli zrobisz sobie koziołka lub zainwestujesz w paralaktyk, to jakieś tam foty jasnych DS-ów powinny wyjść, bo ten aparat ma czasy do 30s i maks. ogniskową 136mm. Mam taki. Zobacz, co qbanos robi z canonkiem z 15s. Jeśli chodzi o astrofoto to niestety porażką jest tryb TIFF w tym aparacie, bo zapis na kartę w tym formacie trwa ze 45 sekund. Ja na razie próbowałem sie bawić projekcją, ale niewiele mi wyszło z racji nieodpowiedniego doboru sprzetu -kiepski okular projekcyjny i kilka innych spraw. Ale do tego tematu na pewno wrócę, a niezależnie od tego mam zamiar się sparalaktyzować i wziaść za jasne DS-y. Przy projekcji ważne jest użycie okularu z bardzo długim eye relief, bo przy 4x zoomie bedzie problem z winietą inaczej. Sugeruję coś rzędu 40mm Plossl. Przy okazji małe powiekszenie, biorąc pod uwagę sporą ogniskową aparatu i Synty, da rozsądną skalę obrazu. Podobnie w projekcji przez jakiś teleobiektyw, podobnie jak to robi qbanos. Pozdrawiam -Jarosław
  14. Bartolini!!! Błąd!! Diagonal mirror, jak sama nazwa wskazuje, NIE wyprostuje Ci obrazu w obu płaszczyznach, bo zachodzi tam tylko jednokrotne lustrzane odbicie, wiec przy kątówce tego typu skierowanej w górę będzie obraz prawidłowo góra -dół, ale lustrzanie lewo-prawo. Pełne odwrócenie lunetowego obrazu do prostego zapewniają tylko kątówki z pryzmatem dachowym, gdzie masz odbicie w dwóch płaszczyznach. Te ostatnie wystepuja zarówno w wersji 45st., jak i rzadziej 90st. [mam taką w soim travellerze]. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Nie da się odróżnić star diagonal od 90st. kątówki prostującej obraz po wyglądzie zewnętrznym, zostaje tylko zerknięcie w okular...
  15. Zanim to zrobisz, zerknij najperw przez teleskop np. na Gwiazde Polarną przy duzym powiększeniu. Rozogniskuj obraz kręcac wyciagiem w tył i w przód. Taki test moze wiele powiedzieć. Przy dobrej i skolimowanej optyce powinno byc widac koncentryczne pierścienie dyfrakcyjne. [moga drgać pod wpływem seeingu]. Jesli obraz nie będzie symetryczny, bądź trwale [niezleżnie od seeingu] zniekształcony, to albo problem z kolimacją, albo z optyką jako taką. Sciśniecie lustra chyba daje efekt trójkata, ale nie jestem pewien. Pozdrawiam -Jarosław
  16. Tja, trzeba bedzie te łazienkę zmotoryzować Dzięki stukrotne Mc Arti za Twój trud. To mi się przyda, choć dylemat na razie wciąż nie mały. Mam też porównawcze dane od Bemka, który ma Messiera 127/1200 na MON-2 [to też EQ-5]. Swoje graty też wagą łazienkowa ważę, bo w tym zakresie mas to nic innego w domowych warunkach się nie da. Zawsze coś. Jakby się jakiś uzytkownik EQ3-2 jeszcze poświęcił, bedę bardzo wdzięczny. Tak nawiasem mówiąc, przekonałem sie, że [skądinad i tak skąpe] dane nt. całkowitych mas montaży podawane przez producentów często odbiegaja mocno od rzeczywistosci -myślę, że to kwestia różnych przeciwwag stosowanych w zestawach, bo np. z DO podawali mi masy EQ3-2 i EQ 5 na poziomie 12.5 i 17kg mniej więcej, Orionowe Astroview ma mieć wg. strony Astrokraka 12.4kg,a tu twoje SVP pod Maka takie leciutkie... Do podobnych wniosków prowadzi poównanie kompletów teleskop+mont jeśli w ofercie jest też sama OTA. Pozdrawiam -Jarosław
  17. Tępić! Tępić! Sugeruję zgłosić, choć oczywiscie szanse namierzenia małe. Ale tego typu typy - - o tym wiedzą, więc zwykle przesadzają z bezczelnością i mogli narobić też coś złego w sasiedztwie,a wtedy szanse ich przyskrzynienia rosną, z resztą zdarzaja sie szczęśliwe przypadki -nie zgłosiłem próby włamania do malucha, a potem okazało sie,że łobuzy grasowali nie tylko u mnie i o dziwo ich przyhaltowali. A poza tym wszystkim -serdecznie współczuję -Jarosław
  18. http://www.port21.pl/nawiatr/article_1429.html Macie, bawcie się... -J.
  19. Dzięki Hans, to b. istotna informacja, bo mam zachomikowany TST. Kupiłem go na zapas i okazało się,że jest o 2kg cięższy niż podawano to na forum, a te 2kg robią kolosalna różnicę [dla mnie jest upiornie ciężki], podobnie jak [trochę z innego tematu] te 15-20cm długosci tuby w Syncie [ten mój Dobs do DS bedzie na bazie Messiera 203mm -ciut mniej swiatłosilny od MT800, a nadal z szukaczem 50mm i b. krótki]. Właśnie przy tamtej okazji i teraz przy próbach na sucho przekonałem sie, jak bardzo te pojedyncze kg i cm robią kolosalną różnicę. Dlatego please, Mc Arti, please! Pozdrawiam raz jeszcze -Jarosław
  20. No więc sami rozumiecie, w czym mój ból... Ale parę szczegółow dla wyjasnienia jeszcze: w życiu nie upadłem na głowe, by wieszać sobie na paralaktyku 8 calowa rure, która ma być do DS -to bedzie krótki Dobson, ale nie o tym wątek. Ten miejski zestaw to ma być Mak127 ew. docelowo 150 bądź jakiś refraktor do 120-127mm Refraktory mają wprawdzie długie tuby, ale stosunkowa wąskie i wbrew pozorom da sie tym manewrować. Pozostaje problem nośnosci i wagi montażu. To niestety musi byc paralaktyk, bo przy małym teleskopie tylko w ten sposób wyciagnę planetarne powiekszenia. Idąc po najmniejszej linii oporu, to ideałem byłby EQ3-2 plus ten Mak127 -to na pewno da się nosić w kawałkach. Na tym samym montażu ujdzie jeszcze Mak150 [ale te koszta...] i na pewno refraktor 120mm, bo ten waży tylko 5kg tuba. Ale już ten 127/1200 to 8kg i straszny moment bezwładności. Zapytam wprost: czy EQ3-2 udźwignie coś takiego? przede wszystkim głowica, bo statyw zawsze można dac mocniejszy, choć to kilogramy ekstra Dlatego pytałem o te 5-tkę... Zakup paralaktyka tylko na balkon, to dla mnie porażka -2/3 tego, co mozna obserwowac z miasta jest poza moim balkonowym polem widzenia, a bedzie jeszcze gorzej, bo z tego kastanowca koło balkonu niedługo bedę mógl kasztany rwać. Moze szrotówek go załatwi? Mc Arti, Ty mi pomożesz... Zważ proszę [jesli masz w domu wagę] statyw i głowicę od swojego monta, przeciwwagi ew. też. W ten sposób bede miał konkret i dane do podjecia racjonalnej decyzji. Jeszcze jedno: jak wygląda podłączanie głowicy do statywu, czy jest to jedna śruba z pokretłem, czy inaczej? Czy da się bez wywrotki założyć tube na mont, a potem przeciwwagi? Pozdrawiam -Jarosław
  21. Gwoli ścisłości: chodzi mi o przenoszenie tego na piechote w warunkach miejskich, po osiedlu. Na wyjazdy za miasto to sobie Dobsona [ale nie Syntę]mam zamiar sprawić, którego tylko do auta pod blokiem usże załadowac, a nie targac piechota Bóg wie gdzie. Oczywiscie nie ma mowy o targaniu na raty i zostawianie sprzetu bez opieki, to chyba oczywiste! Chodzi o to, że można nosić a nosić. Pies jest pogrzebany wyłącznie w tym, jak. W przypadku paralaktyka cały system możemy rozdzielić na 3, a nie 2 czesci i niektóre z nich wsadzić do plecaka [głowca para] czy nosić przez bark na pasie nośnym [tubus]. W ten sposób można przenieśc na sporą odległość naprawdę spory ciężar -25 kg na pewno. Ma to sens w przypadku niebyt znacznych gabarytów i wagi poszczególnych elementów stąd ten wątek. Notabene, z tych właśnie powodów wykluczyłem sławną Syntę 200/1200 -byłaby uniwersalnym i ekonomicznym rozwiazaniem, ale zrobiłem szybki test w postaci 2 podróżnych toreb doładowanych książkami do 10kg każda i była to porażka, jesli się uwględni gabaryty tuby tej Synty i koniecznosc forsowania wielu drzwi. Pewnie, można to robić, ale nie jako codzienna rutynę. "Najlepszy jest nie największy teleskop, ale ten, którego najczęściej używasz". Z kolei zakup 150mm do DS to jako przesiadka ze 130mm zamiana siekierki na kijek. Natomiast miasto i planety to inna bajka, tu wystarczy mi apertura nawet taka jak obecnie, byle z lepszą do tych zadań optyką [a nie newton F/5] i na paralaktyku. Myślałem o EQ3-2 i Maku 127mm - to dość oczywista opcja, zwłaszcza, że mozliwy jest upgrade na Mak150mm na tym montażu. Pytanie tylko, czy na pewno wpakowanie sie w montaż o -jednak- ograniczonej nośności nie jest pułapką, np. refraktora 127/1200 już [chyba?] na nim nie posadzę do wizuala, choć taka 120/1000 jeszcze ujdzie. Dlatego chcę obadać, czy jednak dam rade się nosić z EQ5. Zatem, zważcie swe montaże w kawałkach, o astrobracia! Pozdrawiam -Jarosław
  22. Przemho, nie ryzykuj raczej i spraw sobie filtr Baadera [pamiętaj, mocuje się go PRZED obiektywami lornety, z przodu i BARDZO SOLIDNIE]. To nie sa żarty, a już szczególnie w lornetce, możemy sobie załatwić oboje oczu. To,że zachodzace Słońce nie raziło twojego wzroku na tyle silnie,że 'dało się' patrzeć, wcale nie znaczy, że nie działało destrukcyjnie na Twój wzrok. Nawigatorzy morscy w dawnych wiekach jako filtra przy pomiarze wysokości Słońca nad horyzontem używali okopconych szkiełek - i jedną z chorób zawodowych w tej branży była ślepota na starość. W przypadku 'filtra' z okopconego szkła nie znasz jego parametrów przepuszczalności, bo są przypadkowe. Tak samo przy próbach obserwacji przez chmury nisko nad horyzontem. Bardzo łatwo zrobić sobie krzywdę,objawy nie musza byc natychmiastowe... Pozdrawiam -Jarosław
  23. Ciężkie jest życie mieszczucha-blokowca... Od roku rozważam upgrade sprzętowy, ale z racji warunków lokalowo-obserwacyjno-transportowych mój problem jest nieco skomplikowany. Z montażami para nie mam praktycznego doświadczenia, na zlotach nie bywam, stąd prośba do kolegów, mających wymienione w temacie wątku montaże oraz domowa wagę : czy moglibyscie sprawdzić i podać masy poszczególnych elementów montażu: -statyw -głowica paralaktyczna -przeciwwagi U dystrybutrów ciężko zdobyć te dane, poza całkowitą masą montażu, która w dodatku może sie róznić w róznych wersjach [przeciwwagi chociażby] dlatego prosiłbym też o podanie, z jakiego źródla [dystrybutor] i z jakim teleskopem dany montaż był zakupiony. Moje dość ekscentryczne pytanie wynika z konieczności obadania, z czego złożyć 'miejski' zestaw do planet. Z racji ograniczeń balkonowych musi być przenośny na kilkusetmetrowe odległości i montowany w polu przez jedną osobę, a wisieć ma na tym sprzet o aperturze zasadniczo nie mniejszej niż moje dotychczasowe 130mm, czyli albo refraktor 120-127mm, Mak 127mm, Newton 150mm albo co... Dlatego istotna jest waga poszczególnych elementów w transporcie. Pozdrawiam -Jarosław
  24. Mam identyczny. To oryginalna produkcja Astrokraka, taki dostałem razem ze Newtonem 130/650 REGULUS, kiedyś produkowanym w Astrokraku. Widocznie nadal je [okulary] robią albo mają stare zapasy. W sumie dość dobry okular, solidnie wykonany, mój przeżył nawet parokrotne lądowanie na glebie. O optyce się nie wypowiem, bo nie mam porównania, z reszta używam go ze światłosilnym Newtonem,wiec nie jest to dobry sprzęt do testowania jakości okularu. Na 99% testował go [głównie pola widzenia] El Capitano [Dariusz Żołnierczuk] z forum astro4u.net. Może ma jeszcze te dane, chyba mam nawet zachowaną jakąś wiadomość na priva od niego z danymi niektórych okularów. Generalnie to typowy Plossl o przyzwoitych parametrach. Jedyna wada, jaką widzę w tym okularze, to tulejka ochronna zamiast gumowej muszli -zwiększa bezpieczeństwo soczewek, ale utrudnia życie okularnikom i uniemożliwia zastosowanie tego okularu do focenia kompaktem w projekcji pozaogniskowej, z powodu niemożności wykorzystania dużego eye relief. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Z pamięci: rzeczywiste pole tego okularu wynosiło chyba 46st., czyli tak jak u innych Plossli [rzeczywiste pola okularów Plossl testowanych przez D.Ż wahały sie tak w granicach 44-46st. dla podobnych ogniskowych]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.