Skocz do zawartości

MaciekM

Społeczność Astropolis
  • Postów

    395
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MaciekM

  1. Cobranocka, Nie powiedziałbym. Na zdjęciach wdać jak koma z czasem rozciąga się. Może to świadczyć właśnie o dezintegracji jądra.
  2. Ale co ciekawe, w tym artykule który podlinkowałeś są wymienione komety z ostatniego 20stolecia którym C/2012 S1 z wielkim prawdopodobieństwem by nie dorównała.
  3. I znowu ta kometa stulecia. To już jest tak samo jak z ta zimą stulecia którą nas straszą co roku.
  4. Po pierwsze to tą kometę jako kometę stulecia rozdmuchały media a potem głodne pelikany które to łykały. Od dłuższego czasu rozważano czy kometa przetrwa peryhelium czy nie. Nawet większe szanse dawano na to, że nie przetrwa niż, że przetrwa. Przemawiało za tym to, że kometa ma zbyt małe jądro aby przetrwało tak bliskie spotkanie ze Słońcem. Zwłaszcza, że jest to kometa, która w okolice Słońca przywędrowała po raz pierwszy. Po drugie, "komety są jak koty, miewają długie ogony i chadzają własnymi ścieżkami".
  5. Jeśli ktoś ma jeszcze nadzieję to może przyjąć, że kometa "wypróżniła się" z cząstek macierzystych podczas wybuchu, a jak do tej pory leciała "na oparach"... No ale... Jakoś mój entuzjazm osłabł. EDIT: Ciekawe czy kometa jako chmura pyłu dotrwa chociaż do czasu wejścia w pole widzenia koronografu LASCO C3? Wydaj mi się, że powinna.
  6. Mikołaju, zdjęcia z STEREO są bliskie temu co widać w filtrze "R", a w przypadku komet w filtrze "R" widoczny jest głównie pył a tutaj jest mowa o spadku aktywności, produkcji molekuł HCN.
  7. Piotrku, może i bardziej prawdopodobne jest, że ten gwałtowny spadek produkcji HCN jest wynikiem całkowitego rozpadu jądra komety, jednak puki co obserwujmy co dzieje się z kometą na zdjęciach z STEREO i SOHO. Pozostaje nadzieja, że kometa nadal leci jako zwarty obiekt tylko już "wypróżniony".
  8. Ależ, Ziemia cały czas zachowuje się podobnie jak kometa. Ma komę (atmosfera) i ma... uwaga! Warkocz. Gdyby Ziemia zbliżyła się na taką odległość do Słońca jak kometa to doprowadziło by to do wrzenia wody na jej całej powierzchni, a wiatr słoneczny rozdmuchał by całą atmosferę i parę wodną wraz z innymi związkami lotnymi. Produkcja pyłu natomiast była by nieznaczna, bo Ziemia to lite ciało a nie kula o konsystencji bezy składająca się głównie z lodu.
  9. Gratulacje! Trafiony pomysł Rafała, planetoida w pełni zasługuje na nadanie jej tej nazwy. Chociaż to raaczej Ty zasługujesz na to aby planetoida nosiła nazwę od Twojego imienia i nazwiska. Jeszcze raz gratuluję! Pozdrawiam! Maciek!
  10. A gdzie na wykresie i izofotach jest w ogóle coś co by wskazywało na ten fragment? Sam wykres i obraz według mnie nie wskazuje na żaden potencjalny fragment wewnątrz komy. A faktycznie teraz czytam o tym, że według niego coś tam jest... Dziwne to. Ale skoro piszesz, że z pixela o realnym rozmiarze 1000km zmierzył jądro komety na 1km to faktycznie niema co siać paniki. Tutaj również izofoty: https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1454792_10202615893469108_1341698734_n.jpg Fotka z obserwatorium Montcabrer i również brak jakichś zmian wewnątrz komy wskazujących na "odłamki".
  11. Piotrku... Dzięki za wyjaśnienie. Gdybym wcześniej popatrzył na diagram orbity to pewnie by nie było pytania. Teraz widzę jak ta orbita jest usytuowana względem Ziemi i jak wygląda przebieg komety i Ziemi po orbitach. P.S. Toni Scarmato wykonał ponowną analizę profilu komety. Kometa wygląda na "zdrową". Nie widać śladu hipotetycznych fragmentów
  12. A na czym opierają się takie obliczenia? Bardzo ciekawy temat dla mnie. Te obliczenia uwzględniają ciśnienie światła i zmiany prędkości związane z nim? Jakbyś Piotrku rozwinął temat to byłbym wdzięczny.
  13. Jakaś nowa magiczna skala? BTW. Wyznaczanie jasności dla komet z dokładnością do 0,01mag jest zupełnie bez sensu.
  14. Wydaje mi się, ze to w dużej mierze może zależeć od tego jak długi wytworzy ona warkocz i jaki będzie w nim rozkład materii. Informacje sprzed wybuchu co do meteorów mówiły tylko o bardzo drobnym pyle (mikronowym), który miałby wywołać wzmożoną aktywność obłoków srebrzystych (pył zawieszony w górnych partiach atmosfery utrzymuje się bardzo długo). Nie wiem jak teraz wygląda produkcja pyłu u C/2012 S1 ale jeśli po wybuchu zaczęła generować więcej, większego (centymetrowego) pyłu to możliwe, że jakieś meteory mogą się pojawić. Poza tym ciężko przewidzieć też co się będzie działo z warkoczem po peryhelium i w którym miejscu wypadnie strumień materii mogącej wywołać deszcz meteorów. Jeśli w takim miejscu, że Ziemia go przetnie za około rok to raczej niema co się spodziewać meteorów. Chyba dobrze dumam? Pozdrawiam Maciek
  15. Dzisiaj nad ranem pomimo bardzo słabych warunków postanowiłem zerknąć na kometę. Udało mi się ją dostrzec jedynie w teleskopie. Jednak przy tych warunkach to cud, że w ogóle udało mi się ją dostrzec. Mgły, cirrusy, latarnie w pobliżu od kierunku gdzie znajdowała się kometa, najbardziej zanieczyszczona światłem część horyzontu i do tego Księżyc bliski pełni. Warunki w których nigdy w życiu bym nie wyszedł obserwować, gdyby nie fakt widoczności C/2012 S1 po wybuchu. W moim 10" teleskopie w powiększeniu 77x kometa prezentowała się podobnie jak niecały miesiąc temu 2P/Encke widoczna w zbliżonych warunkach. Mała (ok.2' koma) i mocny stopień kondensacji DC=8, warkocza ani śladu. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że to co widziałem to tylko wewnętrzna część komy.
  16. Przecież lornetka to już sama w sobie jak szukacz. Co do cierpliwości ilości i "jakości obserwacji". Gdy miałem jeszcze SW 130/900 (mój pierwszy teleskop) potrafiłem godzinami wpatrywać się w jeden obiekt. Pod moim niebem udało mi się dostrzec most łączący galaktyki M51 i NGC 5195, czy też czapy polarne na Marsie i bodajże Dolinę Marinerów (albo jakiś inny wyraźny twór - musiałbym do notatek zajrzeć), A nie był to czas bardzo bliski opozycji i nie było to w 2003 roku. Teraz głównie skupiam się na kometach. W zasadzie mój plan obserwacyjny to same komety często na jedną kometę poświęcam tyle czasu ile się da i czasem daje to na prawdę ciekawe efekty. Jednak ostatnio złapałem wielkiego doła... Zbyt dużo tych najciekawszych zjawisk ostatnimi czasy mi ucieka a to przez pogode, a to zwiększające się LP. Już nie poświęcam tyle czasu na obserwacje jednego obiektu co dawniej... kometa, dwie, trzy... Ocena jasności, wyglądu i lulu.
  17. W czym C/2012 S1 (ISON) ustępuje C/2013 R1 (Lovejoy)? Przecież C/2012 S1 jest nieco jaśniejsza i ma dłuższy warkocz... jedynie znajduje się w gorszych warunkach obserwacyjnych. Piszesz o rozbłysku w pobliżu Słońca. Co masz na myśli? Jeszcze jedno. Kometa cały czas jaśnieje... Nie wiem więc o jakim "końcu wzrastającej jasności" piszesz? Pozdrawiam! Maciek
  18. I tak spłonie gdzieś nad Pacyfikiem albo Syberią. ... Chyba, że w całej Polsce będzie 100% zachmurzenia.
  19. No to dziergamy mapeczki quadro cometicaum i do boju!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.