Skocz do zawartości

OZMA 2003


Rekomendowane odpowiedzi

Wątpię żeby ktoś z naszych tam był, powód ??? Zakaz picia piwa !!! :o:o;);)

 

Tam nie ma zakazu spożywania piwa, trzeba tylko umieć odpowiednio się po nim zachowywać :D

A przy ognisku bawili się wszyscy świetnie i kto tylko mógł (ograniczenie ze względu na wiek) to piwo spożywał ;D

Należy podkreślić jeszcze jedno na wstępie- OZMA ma nieco inny charakter i "atmosferę" w porówniu do "naszych " warsztatów i spędów. Tworza ją wplecieni już od kilku lat w tło zlotu przesympatyczni ludzie, to dla nich warto tam pojechać, dla atmosfery i klimatu.....

 

Byłam na OZM-ie od piątkowego wieczoru do niedzielnego poranka i jak zwykle pod względem towarzyskim było niezwykle miło ;D ;D Pogoda trochę popsuła szyki obserwatorom w ciągu nocy, było raczej w kratkę- trochę słońca, trochę deszczu. W tym roku frekfencja zlotowiczów była mniejsza ( okolo 70 osóB) niż w poprzednich latach ze względu na dosc trudny dojazd.

 

Zgodnie z tradycją odbyły się wykłady i prelekcje zaproszonych gosci. W piątek Prof. A. Woszczyk mówił o Marsie, doc. Renata Ratkiewicz o heliosferze. Ja miałem zaszczyt i okazję wygłosić w sobotę małą pogadankę o metodyce zjawisk zakryciowych i jak rozpocząc takie obserwacje. Romek Graul opowiedział w bardzo ciekawy i barwny sposób o tym "Jak prowadzić klub astronomiczny".

 

Jak zwykle byłą wystawa zdjeć astro (wygrał Marek Nikodem z Szubina za przepiękne zdjęcia m in zorzy polarnej 29/30 maja 2003 i zaćmienia słońca z 31 maja 2003), wystawa sprzetu (Piotr Gawęda z Gdańska wygrał prezentując b. ładny teleskop własnej konstrukcji......konkurs astronomiczny ( przypadkiem udało mi sie nawet wygrać :o)

 

Odczułem niedosyt jeśli chodzi o ilość sprzętu, moim zdaniem był w tym roku dośc skromna, zaledwie kilka teleskopów - był 15-cm teleskop P. Gawędy, Optisan 114 mm, Telementor Michała Witkowskiego ( dzięki Michu raz jeszcze za odwóz do Prabut) i jakaś lornetka na statywie. W sobotni wieczór ( godz 22 !!) nawiedził nas sam Janusz P, prezentując w niedzielny ranek akcesoria do teleskopów.

 

Miejscem zlotu był ośrodek wypoczynkowy nad malownczo położonym jeziorem Orkusz, 7 km od Prabut. Pod względem infrastruktury było nieźle, jednak obiektywnie : poprzednie miejsca w Niedźwiadach, Królikowie,.... wydają się lepiej nadającymi się to imprez tego typu.

 

Wkrótce ma powstać relacja na oficjalnej stronie zlotów OZMA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

No, pogoda nie dopisała ale atmosfera i uczestnicy to było Cool spotkanie nad jeziorem dla zdolnych nawigatorów bo dojazd tam szczególnie po nocy graniczył z cudem którego musiałem dokonać z początkującym auto nawigatorem Piotrem C.

Jak widać skutecznie ale jazda kilka godzin w deszczu tak gdzieś od Łodzi dała nam się solidnie zmęczeniem we znaki, za to organizator nie zawiódł i nawet o 22h czekała na nas ciepła kolacja ;D ;D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Pogoda była taka sobie ale natura obdarowała nas też takimi skarbami na drodze w okolicach Kwidzynia:

Tęcza.jpg

 

Fotka przez szybę z auta i bez redukcji szumów z CP-4500 bo lało jak z cebra przez kilka godzin, brrr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przywiozłem także kleszczucha (czyżby zasiał w mym pięknym ciele paskudztwo pt. berylioza??...tfu, tfu...dzisiaj idę do PANI doktor... :)) Poza tym JANUSZU minąłęm się z Tobą (dla mnie to norma)!AAAAAAA!! Idę odprawić egzorcyzmy... Przed następnym Zlotem trzeba zamówić sesję u szamana...pogoda BEE, ale atmosfera COOL! Miałem okazję przyczaić się z Piotrem Gawędą na obserwacjach (miał ze sobą także astrograf czyli niebrykającego koziołka :)) z całą zgrają moich znajomych, ale po looknięciu na Wegę podniosły się mgły okrutne, wiatr czując podmuch nocnych upiorów wzmógł się, przynosząc białe jak prześcieradło umarłych chmury...czas kończył się...w kilka cichych minut mglista i pierzasta pokrywa nakryła Orkusz czyniąc go jakoby wymarłym, "bez serc, bez ducha", bez ludzi... z przykulonymi duszami wałęsającymi się ośrodku...nic żywego tam nie było! jeno chmara robactwa na czyimś namiocie ;))) Zapadła cisza, mgłą tonowana... :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.