Skocz do zawartości

EURO 2012- cieszmy się!!


Rekomendowane odpowiedzi

mpp po części masz racje, budować drogi i stadiony będą duże firmy ale to zrozumiałe, jak sobie wyobrażasz budowę drogi przez małą lokalną firmę

 

Przy tak dużym przedsięwzięciu nawet te duże firmy nie będą w stanie samodzielnie wykonać wszystkich prac i będą musiały zatrudnić jako podwykonawców właśnie te mniejsze lokalne.

 

Generalnie wcale mi nie będzie przeszkadzało te kilkaset kilometrów nowych dróg, kilka nowych stadionów na światowym poziomie i te miliardy euro, które rzekomo ma otrzymać polska na przygotowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzicie najbardziej oczywistego plusa tego, że są u nas mistrzostwa... nie ważne są drogi, lotniska, stadiony. Zawsze jakieś tam są, które można wykorzystać... A prawda jest taka że..

 

Polska wkońcu zagra na mistrzostwach EURO! :szczerbaty:

 

To w końcu to mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie :helo:

Edytowane przez kasper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mpp po części masz racje, budować drogi i stadiony będą duże firmy ale to zrozumiałe, jak sobie wyobrażasz budowę drogi przez małą lokalną firmę fakt jest to możliwe ale nie w tak krótkim okresie, a im więcej przedsiębiorstw wykonuje dany obiekt tym większe problemy, wszak wiadomo Polak z Polakiem ma problemy z dogadaniem się zwłaszcza jeżeli chodzi o Sferę finansową.

 

Fakt! Ostatni duże firmy się niedogadały i autostrady czy obwodnice mineły się o 7km.... KOSMOS! :Boink:

Ciekawe, czy ktoś za to odpowiedział? Finansowo lub stanowiskiem.... Pytanie retoryczne :angry: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, szanuje twoje widzenie problemu. Mieszkasz w wielkim Europejskim Mieście i widzisz to, czego 80% Polaków nie widzi. Widzisz rozwój i skok do przodu, podobnie jak jeszcze kilka innych miast w naszym kraju. Jednak zdecydowana większość (owe 80%), widzi "ciemność".

Właśnie dlatego 1mln Polaków wyjechało z raju na wisłą, mimo wmawianych na wspaniałych perspektyw. Są miasteczka, ba nawet miasta, gdzie nie zobaczysz młodego mężczyzny, bo wszyscy są "far away".

 

Pytasz, co ja z tego będę miał? Odpowiadam: środki unijne na rozwój prowincji zostaną wyssane przez inwestycje Euro2012, podobnie materiały budowlane, których cena wzrośnie niebotycznie, wzrosną podatki pośrednie: akcyza na paliwa, wóde i papierochy, zapomnij o obniżce podatków.

 

Beneficjentem będą duże firmy, które zgarną śmietankę oraz politycy i urzędnicy.

Przez naszą miejscowość buduje się autostradę, czy myślisz, że piasek jest dowożony z lokalnej kopalni piasku i przez lokalne firmy? Czy myslisz, że lokalne firmy geodezyjne uczestniczyły w pomiarach? Nawet do wyrębu lasu są firmy zamiejscowe.... Dlaczego? Hmmm, to jest pytanie retoryczne...

 

Bardzo bym chciał, żeby coś nam się udało i żeby Polska dostała kopa w góre, ale cała Polska, a nie kilka dużych miast .

 

Ciemnego nieba i dobrej zabawy...

 

ps. mam bliżej, zarówno cywilizacyjnie i mentalnie do Pragi i Wiednia, niż do Warszawa, której serdecznie nie lubię

pss. to lepsza dyskusja, niż o UFOKACH ... :D

 

Popadasz w skrajny defytyzm, tak jak ja optymizm.

 

Martwi mnie tylko ostatnie zdanie... Co ma takiego to zwyczajne miasto, że można go nienawidzić? Miasto jak miasto, tylko po co te emocjonalne podejście? Powiem Ci, że w tej chwili większy potencjał zaczyna pojawiać się na "prowincji", niż w wielkich miastach. Tu jest mega konkurencja, a na prowincji praktycznie zerowa. Ale co ja będę się pluł - doskonale rozumiem, że w życiu może być ciężko. Sam, mimo że urodziłem się w Warszawie, to wychowałem na prowincji. Znam te dwa światy równie dobrze. Zdaje sobie sprawę, że najedzony nie zrozumie głodnego. Stara prawda. Ale to nie usprawiedliwia chyba wiecznego zrzędzenia. Bo jak głodnemu dasz jedzenie, to zje i jeszcze powie, że dobre było. A Polakom daje się wędkę, a oni jęczą, że wędka krzywa, że sama nie łowi, i jeszcze do tego z UE jest, więc masońska.

 

Do dupy z takim podejściem. Po prostu nie zgadzam się z nim i go nie akceptuje. Choć szanuje prawo do jego posiadania - żeby była jasność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjechać z tego popierdolonego kraju i nie wracać.

Jedyne co dostałem od matki Polski to problemy biurokracja i nieziszczoną nadzieje na leprze jutro.

Jaki rząd wybrać skoro każdy jest taki sam, jedna wielka banda złodziei.

Paru moich znajomych już wyjechało za granice, jak opowiadają... zresztą po co ja to pisze tylko się denerwuje niepotrzebnie.

 

Mpp, Grzybek - przerażacie mnie. Gdybym miał jakąś możliwość, to z chęcią bym wam pomógł przejrzeć na oczy. Ale zakładam, że macie osobiste powody, by tak mówić. Prezentujemy wszyscy nowe pokolenie. To my mamy budować przyszłość tego kraju. A rząd? W dupie miejcie politykę. Za kilka lat przyjdzie nowy. Jak to niektórzy mówią - nie trać czasu na sprawy, na które nie masz wpływu!!!

W zasadzie tak skrajnych komentarzy nie da się nawet skomentować. Bo co można opowiedzieć? Już pewnie do mnie czujecie niechęć, bo jestem z warszafki i pewnie dobrze mi jest, bo ktoś mi coś dał, albo łapówki daje. Pochodzę z niezamożnej, wiejskiej rodziny. Do 19-20 roku życia nie miałem w zasadzie nic poza marzeniami. Obawiam się, że miałem w życiu conajmniej tyle samo powodów (jak nie więcej) do tego, aby być teraz takim sceptykiem jak wy. Spadałem na dno kilka razy. Z jakiś powodów ślepo się podnosiłem. Weźcie pod uwagę, że różnimy się prawdopodobnie tylko kilkoma połączeniami neuronów w mózgu. Mi w życiu zawsze wszystko wydaje się łatwe, wymagające tylko realizacji kilku kluczy, a dla was wszystko jest niewarte zachodu, bo przecież i tak się nie uda.

 

Nie mówię tego po to, żeby sobie "coś powiększać", ale po to, że może choć jedna osoba zrozumie, że główny nasz problem nie tkwi w tym co dookoła, tylko w tym, co jest w nas samych.

 

Naprawdę mam nadzieję, że jeszcze was w życiu spotka wiele dobrego. Pieniądze są tylko środkiem, same w sobie nie mają żadnej wartości. Ale zdaje sobie sprawę, że dla osób biernych, życie w nowych czasach będzie przeje...ne. To jest jak walka w naturze, nie przystosujesz się, giniesz. Nie twierdzę, że to jest dobre. Mówię tylko, że mamy jedno życie i wolę się nad tym nie zastanawiać.

 

Narzekanie ma to do siebie, że zabija w nas wszystkie pozytywne wibracje. Ślepy optymizm i motywacja może sprawić cud. Nawet biznes zna takie przypadki, gdzie jakiś dziwny oszołom nagle wziął się za coś, co wszyscy analitycy skreślali na staracie. A tu pach... miliard dolców na koncie... i analitycy pracują już dla tego "oszołoma".

 

Polska jest dobrym miejscem na eksperymenty i realizacje zupełnie nowych koncepcji. Mamy internet, jest łatwiej. UE pozwala nam realizować swoje koncepcje bardziej globalnie. A warszafka? Zawsze pozostanie warszafką, jednym, z wielu miast (a my miast nie lubimy - tak na marginesie). Jednak, wielkie szanse są poza nią.

 

I na koniec - dlaczego różne osoby w tej samej rzeczy widzą tak diametralnie odmienne cechy? Jedni w nieoszlifowanym szkle widzą nic nie warte gówno, a ktoś inny z tego robi "biżuterię" i zarabia miliardy (vide Swarovski)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mpp po części masz racje, budować drogi i stadiony będą duże firmy ale to zrozumiałe, jak sobie wyobrażasz budowę drogi przez małą lokalną firmę fakt jest to możliwe ale nie w tak krótkim okresie, a im więcej przedsiębiorstw wykonuje dany obiekt tym większe problemy, wszak wiadomo Polak z Polakiem ma problemy z dogadaniem się zwłaszcza jeżeli chodzi o Sferę finansową.

 

NIE JEST MOŻLIWE! Ustalmy to, że nie jest i koniec - kropka. Twierdzenie inaczej, to jest zwykły populizm. Dam wam przykład logicznego myślenia, który zwerbalizował się w Chorwacji. Stwierdzili, że potrzebne są dobre autostrady. Zmierzyli zamiary, na możliwości i doszli do wniosku, że są za ciency. Zebrali oferty od światowych korporacji. Amerykańska firma wygrała. Robią im autostrady w 3 lata - już jakoś chyba kończą. Rząd chorwacki daje tylko gwarancje i załatwia grunty. Amerykańce jak przecinaki za swoją kase robią im drogi. Zapytacie się, jak to możliwe? Prosto - firma z USA będzie przez chyba 5-8 lat czerpać zyski z tych autostrad, po tym okresie czasu, przejmuje je Chorwacja i dalej robi co chce.

 

Wyobraźcie sobie, że w Polsce ta firma też chciała raz na zawsze załatwić sprawę dróg. Ale analizy wykazały, żę polskie społeczeństwo wygnało by korporacyjną "gnidę" widłami. Wystarczyłby taki lider jak Lepper, żeby zablokować inicjatywę.

 

Panowie, dlaczego my sobie sami robimy takie krzywdy? Wybieramy takie rządy, samorządy, etc. Dlaczego tych populistów sami tymi widłami nie wygnamy? Dlaczego tak chętnie wierzymy w populizm, socjalizm, a liberalizm kojarzy nam się ze złodziejstwem i wykorzystywaniem biedaków? Dlaczego tak bardzo denerwuje nas bogaty sąsiad? Dlaczego tak chętnie życzymy mu bankructwa? Dlaczego ciągle wierzymy, że wszystko należy nam się z zasady i do tego za darmo? Dlaczego sprawiedliwość społeczną rozumiemy jako "każdemu po równo"? Mam wiele takich pytań, na niektóre "wydaje" mi się, że znam odpowiedź. Inne są czarne jak smoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

j.w.

Adam! Właśnie o to chodzi, co napisałeś powyżej! Kuriozalna sprawa autostrad, pokazuje jak działa nasza polska organizacja pracy. Jak działają nasi urzędnicy i politycy. Niezależnie od strony i koloru jaki reprezentują! To trwa już 18 lat i nic. Nikt nie wpadnie na tak prosty pomysł, żeby zlecić budowę autostrad innej firmie, tak jak zrobili to Chorwaci! Ba! Trwają dyskusje, jaką technologie wybrac: asfalt czy beton. A co w Niemczech jest inny klimat niz w Polsce? Nie można zastosować sprawzonej metody! No widać nie można!

 

Weżmy przykład z mojej branży. Informatyzacja ZUS...Hmm! Jaki, KOSMICZNY, sukces! Osobiście znam ludzi, którzy pisali oprogramowanie dla ZUS, koledzy ze studiów, i opowiadali taki rzeczy o urzedasach w ZUS ( nomen omen w WARSZAWIE), że nawet pijanemu się noż w kieszeni otwierał.

 

A teraz o WARSZAWCE i zajebistej konkurencji w niej. Opowiem ci historię o koledze ze studiów, który pracował jako informatyk w pewnym banku komercyjnym. Szefostwo wpadło na pomysł, żeby logistykę przenieś w jedno miejsce.....ZGADNIJ gdzie? .... BINGO! Do Warszawy! Mojego kumpla wypierdzielili! Ok! Słaby był.... On się wkurzył i pojechał w ciemno za wielką wodę i wiesz co się okazało? Że wcale taki idiota nie jest! Buduje drugi dom... Buhahaha!

Jak ci ciasno w W-wie, to przyjedź do nas na prowincje... Zrób deal na 500zł i błagaj przez 3m-c żeby ci zapłacili. Proszę bardzo! Brak konkurencji! Nic tylko kosić kapustę... :D :D :D.

 

Co proponujesz? Żebym sam zaczął budować autostradą razem z moim sąsiadem? A może mam skrobnąć sytem do rozliczania ZUS....Hmmm, to prędzej, bo idę o zakład z toba że jestem lepiej do tego przygotowany niż 80% informatyków w W-wie!! Skad o tym wiem. Bo mam wątpliwą przyjemność rozmowy z tymi geniuszami klawiatury i poprawiania ich błędów, ale większość z nich jest tak naburmuszonych, tak dumnych!!! Buhahaha!

 

3maj sie ciepło!

 

ps. Mam innego kolege, ktorz wolal pojechac do Monachium niz do Warsawa.... Jak myslisz dlaczego.

pss. Cyz na prawde uwazasz, ze te tysiace ludzi, ktorz wyemigrowali to idioci i nieudacznicy...

Edytowane przez mpp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytacie się, jak to możliwe? Prosto - firma z USA będzie przez chyba 5-8 lat czerpać zyski z tych autostrad, po tym okresie czasu, przejmuje je Chorwacja i dalej robi co chce.

w polsce problem jednak by byl. i to spory. tak sie sklada, ze polak odprowadza do budzetu relatywnie duza czesc swojego zarobku. na tyle duza, ze mozna polske nazwac panstwem socjalnym, od ktorego sporo sie nam nalezy.

dlatego platne autostrady, jak i panstwo liberalne jest ok, ale nie w nieciekawej mieszance z podatkami rodem z panstwa socjalnego.

 

zdaje sobie sprawe, ze kazdemu niezamoznemu mozna zarzucic, ze mial dosc czasu, zeby sie dorobic. mimo wszystko wiekszosc ludzi zyje na duzo nizszym poziomie niz typowy mieszkaniec duzego miasta. dlatego wiekszosc poprostu nie bedzie jezdzic platnymi autostradami.

 

a teraz jak mamy euro, wydamy spora sume na podwojenie dlugosci autostrad w polsce. mam jednak gwarancje, ze przez najblizsze 5 lat nie zobacze nawet skrawka nowego, porzadnego asfaltu u mnie w miescie. kiepski interes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już sama nie wiem co robić: śmiać się czy płakać?

 

najgorsze i najlepsze zarazem jest to, że doskonale rozumiem i popieram dwa stanowiska kolegów - mpp i jesiona...

 

 

 

Uważam, że trzeba mieć świadomość rzeczywistości w jakiej żyjemy i jednocześnie byc otwartym na okazje i szanse, które codziennie nas napotykają...

 

jak będzie czas pokaże...

 

 

 

pozdrawiam

 

Ori2711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba myśleć pozytywnie - mamy EURO w końcu :helo: . Jak będziemy myśleć wiecznie negatywnie to nigdy nie będzie dobrze.

 

A co do pracy i płacy to za parę lat i na prowincji się sytuacja poprawi, bo inaczej prawie wszyscy wyjadą za granicę :rolleyes: (oprócz Warszawy ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. Mam innego kolege, ktorz wolal pojechac do Monachium niz do Warsawa.... Jak myslisz dlaczego.

pss. Cyz na prawde uwazasz, ze te tysiace ludzi, ktorz wyemigrowali to idioci i nieudacznicy...

 

Nic takiego nie powiedziałem, co więcej, zupełnie nie rozumiem do czego zmierzasz? I jeszcze raz - co ty z tą warszawą? Są lepsze miejsca w Polsce, są i gorsze. Jeżeli wierzysz, że źródłem problemu w PL jest jakieś miasto, to żyjesz w propagandzie.

 

Nie wiem też, co chcesz mi udowodnić, dając przykłady, że ktoś ma jakiś problem w Warszawie. Pewnie i ma, jakie to ma znaczenie? Ja mówię globalnie. Te same prawdy obowiązują w każdym miejscu PL, tak samo na całym świecie.

 

Z daleka jestem też od analizowania projektów z sektora budżetowego - typu ZUS. Nie jest to żaden argument, bo ja żyje na wolnym rynku i nie interesują mnie kontrakty z "układów".

 

Co do "uciekinierów" - każdy decyduje o swoim życiu i nic mi do takich osób. Każdy ma prawo decydować o tym gdzie i u kogo pracuje, a tym bardziej żyje. Jestem za jednym światem, za otwartymi granicami. W końcu sam czerpie zyski z wielu krajów UE, włącznie z tego, do którego tak chętnie Polacy uciekają. Tak - dzisiaj można zarabiać wg stawek światowych, nie ruszając za często tyłka z PL. A jak wiemy, idealnie jest zarabiać w Euro, a żyć w PL za PLN.

 

Nie zgadzam się tylko z tezą, że w Polsce jest tylko gówno, syf i nie da się zarobić. To jest demagogia, wymawiana głównie przez tych, którzy już wyjechali, albo właśnie są na takim tropie. Może to jest forma pewnego usprawiedliwienia? Nie wiem...

 

Prawda jest taka - ja nie jestem żadną wyjątkową osobą. Jeżeli ja mogę żyć normalnie, jak przystało na średniego obywatela, to może też każdy inny. Zawsze możesz powiedzieć, że mam farta - bzdura. 3 razy w życiu zaczynałem. Miałem na karku ogromne (w mojej skali) bankructwo. Zaczynałem od zara, po tym jak straciłem prawie wszystko. Dlatego powtarzam - wszystko zależy od nas samych. Zobacz - te osoby, co wyjechały i coś im się udaje. Ten twój kolega, co buduje 2 dom. Przecież jemu nikt nic nie dał. To dzięki jego inicjatywie, coś się mu poprawiło. Wziął los w swoje ręce i podjął decyzję. Tak to właśnie działa. Gorzej, jak ktoś tylko siedzi i zrzędzi, jak to jest źle i nic nie robi. Bo z tego nic nie będzie.

 

Dla mnie w życiu kontakty rodzinne i zasiedzenie jest bardzo istotne. Jeżdżę po całym świecie, w sumie stopa moja stanęła pewnie na większości kontynentów. Ale wiem, że moje miejsce jest TU. Wiele widziałem lepszych miejsc do życia, ale widziałem też i te gorsze, których wbrew pozorom jest zdecydowanie więcej. Naprawdę, Polska należy do światowej elity krajów, gdzie prawo istnieje, gdzie człowiek jako jednostka coś znaczy. Wiem, że większość Polaków uważa, że jest inaczej - wtedy proponuję np. miesiąc pobytu w Amer. Płd. - o środkowej nie wspominając. Albo bliżej - zapraszam na Białoruś. Gwarantuję ci, że po miesiącu takiego pobytu spojrzysz na ten kraj zupełnie z innej perspektywy.

 

Z drugiej strony, gdybym nie miał z czego utrzymać rodziny, nie miałbym perspektyw w tym kraju, państwo by mnie gnębiło - to wyemigrowałbym bez wahania. Ale w PL póki co tak nie jest. Aktualna sytuacja wymaga ludzi z inicjatywą. Wiem, że nie każdy taki jest, wiem też - że nie każdy chce być taki. To kwestia osobowości, charakteru. Jesteśmy różni - i dobrze. Jeżeli ktoś woli bierne, spokojne życie - w PL będzie miał ciężko. Dużo łatwiej będzie mu w innych krajach UE. Jeżeli zaś ktoś czuje że ma inicjatywę, chce podejmować ryzyko - to w PL będzie mu łatwiej, niż w wielu innych krajach. Może osiągnąć to samo inwestując znacznie mniej.

 

Każdy ma swoją drogę, swoje przeznaczenie, swoje talenty. Nikt z nas nie jest lepszy, czy gorszy. Jesteśmy różni!

 

A tak w ogóle, to każdy Polak należy do elity światowej. Wiecie, ile procent mieszkańców ma dostęp do wody bieżącej? Ile do prądu? A może ilu ma dostęp do komputera? Zastanawialiście się nad tym? Są takie dane. Spróbuje ktoś je znaleźć? Bardzo ostudzające dane.

 

To co dla nas jest tragedią i bolączką, dla innych jest rajem i niedoścignionym marzeniem.

 

Myślę, że możemy zakończyć dyskusję na tym etapie. Wydaje mi się, że odbierasz moje słowa, jako atak na ciebie, czy osoby, które wyjechały. Tak nie jest. :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno:

 

"Bardzo bym chciał, żeby coś nam się udało i żeby Polska dostała kopa w góre, ale cała Polska, a nie kilka dużych miast ."

 

Pośrednio dostanie kopa cała Polska. Nie ma co do tego wątpliwości. Bezpośrednio - to nie, bo i dlaczego? Chcesz w każdym mieście stadion? Może w każdej wsi? A najlepiej, jakby wszystkie firmy, co zarobią bezpośrednio na tej imprezie (i przy niej) wypłaciły każdemu Polakowi dywidendę? Prawda?

 

Wydaje mi się - powtarzam, wydaje mi się, że masz bardzo żądaniowy stosunek do "państwa". Może w tym jest problem, bo jeżeli będziesz czegoś od kogoś oczekiwał, to możesz się nie doczekać. Mówię to z całą sympatią do Ciebie. Szkoda czasu "na wiarę".

 

Ja od Państwa oczekuje tylko jednego - "nieprzeszkadzania"!

 

PS. Cholera - miałem się nie odzywać :) Ale naprawdę, chciałbym, żeby komuś się udzielił ten mój optymizm. Warto się cieszyć, a marne sprawy pomijać w pamięci. Tego nauczyłem się przez lata. Dlatego też wykasowałem politykę ze swojej głowy. Nie czytam, nie słucham, TV służy mi tylko do grania i oglądania czasami filmów. Nie potrzebujemy tej całej papki - wmówiono nam, że to bardzo ważne. Bzdura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem są też leniwi Obywatele zwłaszcza na wsiach, podam taki przykład niedaleko mojego miasta powstała kopalnia kredy właściciel poszukiwał pracowników, stawka nie była mała za 8 godzin 2000 netto, nikt z okolicznych wiosek nie był chętny do podjęcia pracy, wolą siedzieć z zasiłku i bąki zbijać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem są też leniwi Obywatele zwłaszcza na wsiach, podam taki przykład niedaleko mojego miasta powstała kopalnia kredy właściciel poszukiwał pracowników, stawka nie była mała za 8 godzin 2000 netto, nikt z okolicznych wiosek nie był chętny do podjęcia pracy, wolą siedzieć z zasiłku i bąki zbijać

 

Coś przesadzasz - za tyle to by pół warszafki poleciało "w te pędy" ;)

 

Kocham, to forum! :D

 

Lubię Jesiona, bo choć jest Warszawy,

to chłop z niego klawy.... :D

Zupełnie się nie zgadzam z twoją wizją.... ale wiesz, to dobrze, że są jeszcze jacyś optymiści.... :D

 

Lol - ale ty to jednak nacjonalista lokalny jesteś :szczerbaty::Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

PS. Cholera - miałem się nie odzywać :) Ale naprawdę, chciałbym, żeby komuś się udzielił ten mój optymizm. Warto się cieszyć, a marne sprawy pomijać w pamięci. Tego nauczyłem się przez lata. Dlatego też wykasowałem politykę ze swojej głowy. Nie czytam, nie słucham, TV służy mi tylko do grania i oglądania czasami filmów. Nie potrzebujemy tej całej papki - wmówiono nam, że to bardzo ważne. Bzdura.

 

Mnie się tam udzielił optymizm, ale widzę w tym dla mnie też "plusy ujemne" - chandluję szerokopojętymi materiałami budowlanymi na skalę regionalną no powiedzmy czasem nawet wojewódzką, a może powinienem napisać że chandlowałem bo juz nima co sprzedawać od cegły, poro- i cementu począwszy na pokryciach dachowych kończąc. Strach pomyśleć co się będzie dziać za rok lub dwa. Taki kop mnie osobiście nie pomoże bo mi już nawet źródła czeskie powysychały. Podobnie jest w większości firmy w naszym rejonie-głód i mizeria. Usługi w tym temacie oczywiście kwitną.

Pozdr

Edytowane przez karan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.