Skocz do zawartości

Kółko astronomiczne w mojej szkole


Kuba J.

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra, bierzcie mnie za chorego psychicznie (żarcik), upartego itp. Ale ja chciałbym stworzyć w szkole(w gimnazjum bo teraz nie ma już sensu w 6klasie) kółko astronomiczne. Co o tym sądzicie? dużo osób tak naprawdę ociera się o astronomię (znam nawet kilka osób ), ale mają słomiany zapał. Chciałbym więc im przybliżyć fakt, że to wspaniałe spędzanie czasu (a nie kolejne rozpierducha 3godzinna w Quake'u III) i nie potrzeba do tego jakiegoś magistra z fizyki, czy teleskopu Kecka. Wystarczy chcieć. Jestem ambitny. Czy to ma jednak sens? Mam wujka wicedyrektora w gimnazjum, więc jakby już miało powstać to salę mam raczej zapewnioną. Przydałby się jednak jakiś nauczyciel, który chciałby za darmo(jeżeli nie to większy problemik) prowadzić np. 3 godziny w tygodniu (2x po 1,5 godziny, na przykład) zajęcia.

 

Więc pytam jeszcze raz, czy mam szanse???? :unsure:

 

PS. nauczyciel najlepiej od fizyki lub matematyki...

Edytowane przez Kuba J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo fajny pomysł,dlaczego?ano bo trzeba astronomie promować.Jak podczas tych 3 lat w gim przekonasz chociaż jedną osobę do astro to możesz być dumny.Twoim + na starcie jest to że mógłbyś poświęcić na to całe 3 lata;drugi + to wujek wicedyrektor,który może załatwić pomieszczenie.Nauczyciel też się powinien zaleźć.Najważniejsze jest by zachęcać młodzież.Być może jak się "interes" rozwinie to szkoła zakupi jakiś teleskop.Także kombinuj,bo warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myslałem nad czyms takim w mojej szkole. (pojde do takiego gimnazjum ze tam to sie na pewno nie uda)

Ale Ty masz dobze z tym wujkiem. Kiedys gadałem z kims kto załozył taką "szkołke" ale jak sie dowiedziełem ze pomysł ma trafic do rady rodziców to zrezygnowałem :mellow:

 

 

pozdrawiam i zycze sukcesów

tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za poparcie. Tylko właśnie jak zacząć promować że coś takiego powstało? Tzn. wiem, że plakaty ale co tam ma być zawarte? Nie wiem. Może przekonanie że do tego wystarczy chęć i zapał, a nie teleskop Keck'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym to zrobił tak:

-jesli znajdziesz nauczyciela i P. Dyrektor sie zgodzi to pierwsza lekcja (45min) bedzie dla kazdej klasy obowiązkowa. (ludzie mogli nie słyszec o astronomia jak sie im powie to dostana swira) A na nastepne lekce przychodzi kto chce.

 

Ale to tylko moj pomysł.

 

pozdrawiam

tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza sie, obowiazkowa lekcja na pewno skutecznie odstraszy potencjalnych chetnych. Lepiej od razu zaczac od luznych spotkan, nauczyciel na lekcji fizyki moze np powiedziec, ze takie i takie spotkania beda sie odbywac, beda o tym i o tym itp. Wazne jest tez jaki nauczyciel bedzie to prowadzil-sa tacy, ktorzy potrafia swietnie cos przedstawic i zachecic innych, a sa tacy, ktorzy tylko odstraszaja i obrzydzaja temat (jak moja chemica z liceum).

Edytowane przez Ironman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Jeszcze muszę z wujkiem pogadać. Ale tutaj jest problem. Czy ja, jako założyciel byłbym że to tak nazwę "Normal Member" czyli że siedzę w ławce itp. czy jakoś inaczej?

 

Problem? ROTFL! :szczerbaty:

A kim chciałbyś być, "Członkiem Założycielem Honorowym z Wielką Gwiazdą", wysuniętym z ramienia na czoło?

Będziesz chciał wygłosić jakiś referat czy coś powiedzieć, to powiesz, inaczej sobie tego nie wyobrażam. Zresztą, kto powiedział, że to musi odbywać się w ławkach? Możecie spotykać się wieczorami na obserwacjach, czy w bibliotece, albo siedzieć na podłodze, jeśli to taki problem, że w ławce.

Edytowane przez BBwro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

No dobra, sprawa wygląda tak... Gimnazjum zbliża się wielkimi krokami, a ja nie mam POMYSŁU jak zacząc to promowac. To, że wujek jest wice-dyrektorem, o niczym nie przesądza. Czy Wy, astrokoledzy, moglibyście mi jakoś pomóc? :unsure: Byłbym każdemu naprawdę wdzięczny. Bo wiecie, muszę jakoś o tym z wujaszkiem pogadac, nie mogę tak od razu palnąc: Dzień dobry wujku. Chcę stworzyc kółko astro w naszym gimnazjum. Potrzebny mi nauczyciel i sala. Idziesz na to?

 

Także, jak macie jakieś pomysły, to proszę was, POMÓŻCIE, bardzo mi na tym ZALEŻY!

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie najpierw mieć zwykłe zajęcia teoretyczne w sali. Masz swój sprzęt więc możecie w nocy obserwować Twoim sprzętem. Tymi zajęciami praktycznymi w nocy mógłbyś łatwo pozachęcać. Albo w dzień jeśli masz filtr moglibyście Słońce trochę poobserwować. Wiesz... kontakt ze sprzętem też mógłby trochę ludu przyciągnąć.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że jednak jest odzew. Pomysł nie jest zły. Filtr mam, ale z sesją nocną wiąże się problem, gdyż na moim osiedlu M13 wygląda jak ledwo widoczna zamglona plama :rolleyes: . Także w związku z tym, wiązałby się wyjazd. A planety i Księżyc... Czemu nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam twój zapał :Beer:

 

Według mojego skromnego doświadczenia...zawsze ALE TO ZAWSZE gdy komuś pokazałem Saturna, to było tylko głośne: ,,Łaaaał''.

 

Niestety na tym się skończyło :D

 

Wierzę jednak z powodzenie twojej ,,astromisji'' w gimnazjum. Z młodzieżą jest o tyle dobrze że właśnie w tym wieku kształtują się ich zainteresowania - jeśli komuś spodobają się obserwacje to będzie o nich myślał i myślał aż w końcu powie: ,,TO JEST TO!'' B)

 

Krążą też po świecie takie ,,przypadki'' jak Ja. Interesowałem się kosmosem od dziecka: czytałem książki, miałem ogromną chęć poznawania Wszechświata. Nie myślałem jednak o teleskopach, nie wiedziałem czego można się spodziewać po ,,marnych lunetach''. Wszystko wydawało mi się dalekie i nie widziałem sensu aby się w to wpatrywać.

 

Coś się przełamało gdy dowidziałem się od znajomego mojego taty że przez telepa widać ludzi na Giewoncie. Ale super! :lol:

Potem natknąłem się na info w necie i fotke jak wygląda Księżyc przez teleskop. To mnie zaszokowało...

Pare miesięcy temu kupiłem swój pierwszy teleskop i zakochałem się w nocnym niebie :rolleyes:

 

Klucz jest w tym aby pokazać ludziom że kosmos nie jest aż taki nieosiągalny. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam twój zapał :Beer:

 

Dziękuję :)

 

Widzisz, nawet są ludzie, których jakoś to kręci, wiec dzięki temu, będą oni mieli szanse, na spotkanie 5 stopnia z astro. Jeżeli kółko rozwinęłoby się naprawdę dobrze, to nawet byłyby raz na miesiąc, raz na dwa miechy sesje obserwacyjne za miastem ;D.

 

A masz może jakiś pomysł jak przekonać pana Dyrektora i jak to promować?

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz powiedzić dyrektorowi żeby przyszedł na pierwszą lekcję jak będzie zła, to kółek nie będzie, no a jak będzie dobra, a pewnie będzie, to kółka będą nadal prowadzone. Dyrektor musi koniecznie zobaczyć, że przyniosłeś telep, że się na tym znasz, zależy Ci itp.

 

Jak możesz robić zdjęcia to pokaż dyrektorowi np. zdjęcie M31 z pierwszej sesji obserwacyjnej jako efekt zajęć.

 

Pozdrawiam Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu powieś ogłoszenie w szkole, że organizujesz obserwacje Księżyca i zaproś na nie nauczyciela fizyki i dyrektora szkoły (no i oczywiście wujka jako wsparcie :) ), dla pewności zorganizuj sobie paru kumpli, którzy napewno przyjdą. Zadbaj o to by nie było zbyt późno (czyli gdzies koło max 21) i po kłopocie, każdy, kto pierwszy raz zobaczy Księżyc przez teleskop będzie pod wielkim wrażeniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedno rozwazanie. Skontaktuj sie z astronomami z miejscowego uniwerku. Byc moze jest tam jakies kolko dla mlodziezy a jak nie ma to napewno jesli bedzie wiecej chetnych to da sie zorganizowac. Ogromnym plusem takiego rozwiazania jest dostep do sprzetu i nieograniczona pomoc dydaktyczna. Nawet jesli nic z tego nie wyjdzie to na bank znajdziecie jakiegos studenta chetnego poprowadzic zajecia raz kiedys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, dzięki wam mam jakieś pomysły jak to zorganizować :). Dziękuję wam, naprawdę :notworthy: . Wasze posty podsunęły mi pewien plan działania. A właściwie są dwa, tylko że bardzo podobne.

 

No.1 :

 

Pogadać z Dyrektorem i Wice Dyrektorem, dać ogłoszenie nt. prelekcji poprowadzonej przez jakiegoś nauczyciela. Ogłosić, że wszyscy chętni mogą przyjść w takim dniu i o takiej godzinie w takim miejscu na pokaz Księżyca. Jak się uda, to może będzie koło. Jak nie to nie.

 

No.2 :

 

To samo co na początku, tyle że na odwrót ;D.

 

No i oczywiście ziomkowie z uniwerku nie są wykluczeni. Jeżeliby oba plany nie wypaliłyby, to po lekcjach na wolnym powietrzu spotkania :szczerbaty: . Jak myślicie... MAM SZANSĘ?

 

Pozdrawiam

 

PS. Co do Planu nr. 2. Oczywiście najpierw zaprosić dyrektora i wice dyrektora i paru ziomka ze szkoły...

Edytowane przez Kuba J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to kółka nie ma i nie będzie, jeśli ktoś się nie zabierze na poważnie za organizację.

 

Co do dostępu do sprzętu, to tego sprzętu nie ma specjalnie za wiele, bo w większości jest w Obserwatorium Białkowie. Pomoce dydaktyczne są, ale nie wiem jak wyglądałaby sprawa ich wypożyczenia przez kogoś, kto nie jest związany z Uniwerkiem, ale to by się dało załatwić, wystarczyłoby napisać do nich.

 

"dać ogłoszenie nt. prelekcji poprowadzonej przez jakiegoś nauczyciela" - najpierw trzeba znaleźć jakiegoś nauczyciela, który by mógł to zrobić. Lepiej popytać wśród studentów, może któryś z nich by pomógł.

 

Powodzenia, jakby co to pisz na gg: 2621855

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

NO I PO SPOTKANIU...

 

Jak na razie, Dyrektor niczego mi nie obiecuje. Ale powiedział, że porozmawia z panią od fizyki i jeżeli ją to zacznie kręcić (wiadomo kasa też musi być...) to do niej mam się bezpośrednio zgłosić i z nią rozmawiać. Także to dopiero półmetek. Więcej znać dam w poniedziałek.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy teraz od rodzaju nauczyciela fizyki.

Z doswiadczenia wiem ze są 2 rodzaje, zafascynowani astronomią (zycze Ci takiego) lub zupełnie bagatelizującego wszystkie "pozaziemskie sprawy" a obiekty typu galaktyki,mglawice itp. nazywającymi "fruwającymi cudami"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.