Skocz do zawartości

Ulewy w Polsce


Robert Bodzoń

Rekomendowane odpowiedzi

IMiGW udostępnił mapy radarowe przedstawiające przemieszczanie się stref opadów z krokiem 10 minutowym. Te mapki mają być aktywne tylko podczas stanów zagrożenia, takich jak obecne w Polsce.

 

http://www.pogodynka.pl/radary10/radary10.html

 

Od kilku, a w niektórych miejscach Polski (szczególnie południowej) kilkunastu dni przemieszczają się strefy intensywnych opadów lub komórki burzowe w których występują opady ulewne powodujące lokalne podtopienia. Synoptycy zapowiadają na sobotę i niedzielę poprawę, ale przeglądając nie tylko polskie serwisy pogodowe można przekonać się, że opady raczej nas nie opuszczą. Ciekawe jakie będą sumy miesięczne za czerwiec. Przypuszczam, że w wielu miejscach bardzo wysokie.

 

Przypominam sobie, że pomiędzy 20 kwietnia, a 20 maja miałem 30 godzin zajęć terenowych (po godzinie lub dwie) i ani razu nie spadła wtedy nawet kropla deszczu. Ale w przyrodzie ponoć nic nie ginie. Teraz pada średnio 3 razy dziennie.

 

Według ICM-u najbliższe godziny w moim rejonie (płd-wsch. Polska) mają być bez opadów. Patrząc na zbliżające się od strony Ukrainy chmury burzowe trudno mi w to uwierzyć.

 

http://www.sat24.com/Region.aspx?country=p...r&type=loop

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku, a w niektórych miejscach Polski (szczególnie południowej) kilkunastu dni przemieszczają się strefy intensywnych opadów lub komórki burzowe w których występują opady ulewne powodujące lokalne podtopienia. Synoptycy zapowiadają na sobotę i niedzielę poprawę, ale przeglądając nie tylko polskie serwisy pogodowe można przekonać się, że opady raczej nas nie opuszczą. Ciekawe jakie będą sumy miesięczne za czerwiec. Przypuszczam, że w wielu miejscach bardzo wysokie.

Zgadza się, opad dobowy we Włodawie to 91mm(dane: depesza SYNOP 18UTC + 06UTC). Dla porównania w tej stacji średnio w ciągu roku spada 515mm, tak więc wczoraj, w 24h spadło ok. 18% normy rocznej!

 

 

Według ICM-u najbliższe godziny w moim rejonie (płd-wsch. Polska) mają być bez opadów. Patrząc na zbliżające się od strony Ukrainy chmury burzowe trudno mi w to uwierzyć.

Unified Model for Poland Area w niehydrostatycznej wersji 6.1 dosyć niedokładnie prognozuje opady konwekcyjne. Nawet dodanie do meteogramów "szpileczek" maksymalnych sum opadów dla kwadratu o boku 7 x 7 węzłów nie wiele dało. Radzić sobie trzeba samemu, czyli prognoza potencjalnej wartości energii konwekcyjnej(CAPE): http://www.gfspl.rootnode.net/gfspl/CAPE/09

lub prognoza Indeksu Fausta: http://www.gfspl.rootnode.net/gfspl/FAUST/09

 

Tak na marginesie, lotnisko Okęcie w przedpołudniowym significancie przekazało info, że na południowym-wschodzie możliwe są: przelotny deszcz(SHRA), burze z deszczem(TSRA), lokalnie intensywne opady deszczu(SHRA+) oraz burze z gradem(TSGR).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, sprawdziło się to co pisałem tydzień temu, czyli ulewy nie opuściły naszego kraju. Praktycznie codziennie słyszymy w mediach o nawałnicach i zniszczeniach. Bardzo często obszary opadów mają bardzo małe rozmiary powierzchniowe, ale same opady niezwykłą intensywność.

 

Ja co kilka godzin przeglądam te zdjęcia:

http://www.sat24.com/frame.php?html=view&country=pl

 

Każdego popołudnia pojawiają się na nich liczne komórki burzowe, które w ekspresowym tempie rozrastają się do średnicy kilkudziesięciu, a czasami nawet kilkuset kilometrów. Przyznam, że oglądanie "z góry" tego "przedstawienia" jest bardzo ciekawe. Późnym popołudniem nasz kraj wygląda jak po ataku bronią nuklearną ;) z licznymi białymi "grzybkami", w rzeczywistości rozrastającymi się Cumulonimbusami.

 

Gdzie dzisiaj uderzy żywioł? Synoptycy ponownie zapowiadają uspokojenie pogody (ponoć w niedzielę ma zapanować "cisza"). Pożyjemy zobaczymy.

 

Tymczasem w Jarosławiu trzeci dzień upału i temperatura maksymalna w granicach 32-33 stopnie. I nie wiem, czy nie zakończy się to burzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, sprawdziło się to co pisałem tydzień temu, czyli ulewy nie opuściły naszego kraju. Praktycznie codziennie słyszymy w mediach o nawałnicach i zniszczeniach. Bardzo często obszary opadów mają bardzo małe rozmiary powierzchniowe, ale same opady niezwykłą intensywność.

 

Ja co kilka godzin przeglądam te zdjęcia:

http://www.sat24.com/frame.php?html=view&country=pl

 

Każdego popołudnia pojawiają się na nich liczne komórki burzowe, które w ekspresowym tempie rozrastają się do średnicy kilkudziesięciu, a czasami nawet kilkuset kilometrów. Przyznam, że oglądanie "z góry" tego "przedstawienia" jest bardzo ciekawe. Późnym popołudniem nasz kraj wygląda jak po ataku bronią nuklearną ;) z licznymi białymi "grzybkami", w rzeczywistości rozrastającymi się Cumulonimbusami.

 

Gdzie dzisiaj uderzy żywioł? Synoptycy ponownie zapowiadają uspokojenie pogody (ponoć w niedzielę ma zapanować "cisza"). Pożyjemy zobaczymy.

 

Tymczasem w Jarosławiu trzeci dzień upału i temperatura maksymalna w granicach 32-33 stopnie. I nie wiem, czy nie zakończy się to burzą.

 

To samo jest we Wrocławiu. Od rana upały po 30 stopni, a pod wieczór burze z krótkotrwałymi, ale intensywnymi opadami. Jedyny plus to piękne spektakle z udziałem piorunów.

 

Również codziennie śledzę Sat24 i obserwuję rozrastające się chmury.

 

Po ostatnich ulewach m.in. w Gdańsku można spodziewać się wszystkiego.

Edytowane przez Kuba J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Również się nad tym zastanawiałem. Z niepokojem stwierdziłem, że od jakiego czasu coś się zmieniło i nie jest tak.

Co gorsza martwi fakt, że już najprawdopodobniej nigdy nie będzie tak, jak było przedtem, zanim coś się zmieniło.

 

Myślę, że chyba na pewno teraz tak będzie.

Przynajmniej do 2012 roku.

A jak będzie potem...?

 

pozdr

R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A coś pogoda zaplanowała na 2012? Czym on się będzie różnił od 2010?

 

 

Tak. 2012 to będzie całkiem nowa jakość, czym więcej nowego sprzętu astro tym więcej pogodnych nocy w kraju po prostu koniec świata ;)

 

Edit. mało tego prawdopodobnie za każde 16" w bonusie będzie seeing 12/10

Edytowane przez Tomek_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś mnie strasznie zeźlił post punipuni i stąd ta szydera poziom 10 w poprzednim poście.

Dopatrywanie się mistycyzmu i tajemnych sił w zmianach klimatycznych, które były zawsze i dadzą się mierzyć i uzasadnić jest dla mnie bełkotem na kształt mego z godz. 15.39 lub innych para-Niburu bredni naganiaczy popularnych ostatnio.

 

Jak zima jest nijaka i lato 'angielskie' wspominamy z rorczuleniem: 'eh kiedyś to były srogie, mroźne zimy' lub 'kiedyś to latem słońce świeciło'.

Gdy mróz przechłodzi nieprzygotowaną młodzież lub przypiecze słoneczko kilka dni z rzędu już zwolennicy anomalii i zjawisk nadprzyrodzonych podnoszą larum we spółkę z ekologami wojującymi różnej maści i do celów różnych.

 

Tymczasem pogoda zmienna i kapryśna jest w różnych częściach świata i ludzie żyją jakoś nękani żywiołami natury i dają radę albo nie dają i tak było zawsze, jest będzie, a my będziemy goścmi tylko na planecie Ziemia.

 

W Średniowiecznej Kambodży w Angkor gdzie w XIII wieku żyło około miliona ludzi, a państwo Khmerów podbijało kolejne tereny, cykl życia odmierzał wiosenny monsun i opady, które przynosił.

W XIV wieku pewnej wiosny deszcze nie nadeszły i tak kilkadziesiąt lat pod rząd - nastała susza. Ludzie próbowali się adaptować, przerabiali konstrukcje irygacyjne po czym wynieśli się w bardziej przyjazne terytoria, po Angkor zostały tylko (aż!) ruiny.

 

W Europie w Średniowieczu w Anglii uprawiali winorośle, a Wikingowie skolonizowali Grenlandię, trawka rosła dla krówek.

Niedługo potem trawka i porty zamarzły a i u nas na zamarzniętym Bałtyku karczmy stawiali na szlaku do Szwecji z Polski gdzie saniami można się było przeprawić.

 

Od ostatnich kilkunastu tysięcy lat temperatura podniosła się o 8C, a poziom wód podniósł się o 120m.

 

Poprzedni pik okresu interglacjalnego (Eemski) był cieplejszy o kilka stopni niż jest obecny (roztopione czapy lodowe podniosły poziom oceanów jeszcze 5 m wyżej w stosunku do dzisiejszego).

 

 

pozdr

R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niestety, czeka nas kolejna fala obfitych opadów deszczu, które mogą grozić lokalnymi powodziami. Intensywne opady mają rozpocząć się jutro (wtorek 27.07) na płd.-wsch. Polski, trwać około dwóch dni i przemieszczać się na północ kraju. Najwięcej deszczu powinno spaść w woj. małopolskim, śląskim i podkarpackim, ale dużo także w woj. pomorskim, warmińsko-mazurskim i kujawsko-pomorskim. Najtrudniejsza sytuacja powinna być na południu Polski, gdzie już wczoraj mocno popadało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W najbliższy weekend szczególnie wschodnia część Polski odczuje napływ fali gorącego powietrza z maksymalnymi temperaturami w okolicach +35 stopni. Niestety bezpośrednio po tym gorącym okresie czeka nas najprawdopodobniej porcja kolejnych znacznych opadów. Prognozy wskazują, że we wtorek (17 sierpnia) przejdą nad Polską gwałtowne ulewy w pasie od Małopolski po Pojezierze Pomorskie. Szczególnie na tym ostatnim obszarze możliwe są sumy opadów przekraczające 100 mm/dobę a w efekcie podtopienia i powodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.