Skocz do zawartości

Gdzie i z kim na narty?


Rekomendowane odpowiedzi

Jesteście ekipą Warszawsko-Wrocławsko-Krakowską, więc sporo wiecie o górach.

Oczywiście piszę podobny temat na innym forum też, bo Ciągle jesteśmy podzieleni i skacze tu i tam a to łatwe nie jest i czasochłonne.

 

Zaczynam ten temat, gdyż może ktoś ma możliwość a może jedzie w najbliższym czasie i są wolne miejsca gdzieś.

Miałem jechać z kolegą 15 stycznia ale nie wypaliło.

Chcemy jechać we czwórkę 2 dorosłe i 2 dzieci 10 i 5 lat.

Ostatnio byłem tu:

http://www.sudetylift.com.pl/nartostrady.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od jakiegoś czasu jeżdże na narty w Alpy niemieckie. Zalety: taniej niż w Austrii, Włoszech i Szwajcarii, mało ludzi, stosunkowo blisko (800km). Za apartament 4 osobowy z kuchnią (bez wyżywienia) płacę 30Euro na dobę o standardzie nie pisze bo taki sam standard w kraju kosztuje mnie około 50Euro. Dzienny sky pass na rodzine (jeden dorosły i dwoje dzieci do 15 lat) 44 Euro dla drugiej osoby dorosłej kupujemy skypass punktowy 100pkt za 40Euro (bez limitu czasu) jeździmy z żoną i dziećmi na zmiane raz ona raz ja i wymieniamy sie skypassem dziennym ten który czeka na dole trenuje na krótrzych zjazdach ze skypassem punktowym płacąc za każdy zjazd 1-2 pktów. Stoki dla początkujących i zaawansowanych.

 

Adam zobacz na stronę może w przyszłym roku wybierzemy sie razem:

 

Najczęsciej jeździmy tu

 

http://www.bischofswiesen.de/goetschen/home.htm

 

zobacz też tu

 

 

http://www.berchtesgaden.de/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zasadzie lepiej wiedzieć niz jechać odradzam sławetne miejsce spotrcentrumregion w Austri (Kaprun, Zell am See). Tabuny ludzi, horrendalne ceny, fatalne nastawienie austriaków do polaków (a dajemy ich cholera zarobić-tak 1 na 10 osoba jest z Polski). Byłem tam dwa lata temu. Odradzam. Co prawda można się wyszaleć w curvingu bez kijków, ale drożyzna jak biabli. Znowuż włoskie dolomity jakoś ostatnio cierpią na niedomiar śniegu.

Z polsich kurortów polecam Krynicę Górską lub lepiej dużo tańszą Piwniczną. Dwa kroki do świetnej trasy na Wierchomli-wyciąg krzesełka, brak kolejekm przyjemna zróżnicowana dość długa trasa. Odracdam Karpacz-nie ma gdzie jeżdzić, częste wyłączenia prądu powodują brak możliwości zjeżdżania z Kopy a poza tym niec tam innego nie ma (nie licząc "wyrwirączek" i orczyków z tasiemcowymi kolejkami.

Najgorszy jest Szczyrk-kto się wybiera niech da sobie spokój. Właściciele wyciągow nie doszli do porozumienia z władzami, Szczyrk=zepsuty wyjazd. Hm sorry że tak pesymisytycznie. Udanego szusowania po dobrych trasach!

Ps. Polecał Słowację, ceny jak za komuny i lepsza niż w Polsce infrastruktura narciarska (noclegowa + atrakcje-słabiej).

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorąco polecam Korbielów przy Zakopiance u jej odbicia na Chyżne, wyszalałem się tam z całą rodzinką na nartach w dobrych warunkach w Nowy Rok i bez tłoku na dobrze przygotowanych ratrakiem stokach :lol::lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jadę w ferie wraz z rodzicami do Zakopca tu http://www.naturatour.pl/ow.php/ow=17/ wygląda to całkiem nieźle a za weekendy od piątku do niedzieli z trzema posiłkami płaci się 80 zł za 3 dni wię opłaca się 8) jeszcze ten link http://www.tatry.polbox.pl/siwarna/index.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
A Koenigssee jest zamarznięte?

 

Sami byliśmy mocno zdziwienie ale nie jest zamarzniete. Chcieliśmy zrobić wycieczkę przez zamarznięte jezioro do St. Bartolomeo ale się nie dało, a statkiem nie chciało się nam płynąć. Popatrzytliśmy tylko na trening saneczkarzy przez pucharem świata, nakarmiliśmy kaczki i wrócilismy do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trafisz akurat na mistrzostwa świata w bobslejach. Zabierz łańcuchy bo śniegu jest tam  w tym roku na 2 metry. Pierwszy raz w życiu musiałem jeden raz użyć łańcuchów bo nie było szansy aby podjechać pod górkę.

 

???

Od którego miejsca zakładałeś łańcuchy? Już przy wjeździe do Schonau czy wcześniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jedziesz drogą z Ramsau w kierunku Berchtesgaden to za Schonau skręcasz w lewo na Bischofswiesen tam jest taki podjazd, którego bez łańcuchów nie mogłem pokonać i musiałem je założyć (inni zresztą też) ale zdażyło się to tylko jeden raz bo całą noc padało i rano jak jechaliśmyu to też padało (śnieg) i mimo że jeździły solarki i pługi to nie mogli dać rady ( na odcinku 10 km boczne drogi było 10 pługów w Polsce po takich opadach był by kataklizm na 3 dni). Łańcychy przydąły się takze dalej bo w Bischofswiesen przy dojeżdzie do Goetchen gdzie jeździliśmy też jest spory podjazd (2km). W pozostałe dni pomimo, że w nocy sporo padało śniegu Niemcy w godzinę dwie byli w stanie uporać się tak, że drogi były czarne (sypali sól na maxa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie przećwicz zakładanie i ściąganie. Może się okazać że jakiś śrubokręt czy młotek będzie potrzebny. Ja próbowałem na sucho i pobiegłem do chaty po młotek i duży śrubokręt, bo łańcuchy były nowe i nie zakładane jeszcze więc ciężko się jedna zapinka zamykała.

A w samochodzie nie miałem żadnych narzędzi, bo w nim nigdy sam nie grzebię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość leszekjed

Właśnie wyjeżdżam na tydzień do Czech do miejscowości Kouty. Inną znaną miejscowością w tym rejonie jest Cervenohorske Sedlo. Wszystkie te miejscowości leżą w masywie Pradziada. A tak wygląda ta okolica:

http://www.skiklub-su.cz/skiklub/areal_chs...mapa_arealu.htm

Ceny wyciągów też są do wytrzymania:

http://www.skiklub-su.cz/skiklub/areal_chs...ik_jizdneho.htm

Ośrodek ten jest mniej znany niż Pecs czy Spindlerowy Młyn w Karkonoszach ale za to znacznie mniej jest tam Niemców a szczególnie Holendrów. Rok temu byłem w Spindlerowym Młynie w środku tygodnia licząc na luz na wyciągach i byłem przerażony kolejkami, w których przeważali Holendrzy. Są w okolicy całe miejscowości opanowane (wykupione ?) przez Holendrów bo przejeżdżając przez nie z rzadka tylko dało się zauważyć inną rejestrację niż w kolorze pomarańczowym.

Tam gdzie jadę nie ma tak mocno rozwiniętej infrastruktury narciarskiej ale też nie ma tylu turystów a i odległość z Wrocławia to mie więcej jak 150 km.

Jak wrócę to napiszę czy warto było.

L.J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość leszekjed

No, wczoraj wróciłem właśnie z nart. Na szczęście wszystcy wróciliśmy cało i zdrowo.

Mówiąc po kolei, to wyjeżdżając mieliśmy minorowe nastroje, bo własnie przy przekraczaniu granicy do Czech, w ubiegłą sobotę, lało a w okolicy nie widać było skrawka śniegu.

Mieszkaliśmy w miejscowości Kouty nad Desną co wiązało się z przejazdem przez przełęcz Cervenohorske Sedlo gdzie, mimo wiosny na nizinie, leżało sporo śniegu (tak na oko ponad 100cm). To nam nieco poprawiło nastroje bo była sznsa, że wyjazd będzie nie całkiem zepsuty.

Ale już od ubiegłej niedzieli zaczęło padać i w zasadzie przez cały tydzień nie ruszyłem się z Kout bo i nie było takiej potrzeby (odległość Kout od przełęczy to ok. 6 km). Sniegu nasypało tak nie mniej niż 50 cm i każdego dnia go przybywało a dodatkowo naśnieżano stok w nocy tworząc w róznych miejscach stoku istne góry śnieżne. Wyciąg na którym jeżdziliśmy nie był specjalnie długi bo miał nie więcej niż 300m ale na możliwości mojej żony był wystarczający. A i ja specjalnie nie narzekam, tym bardziej, że koszt całodzienny karnetu dla jednej osoby wyniósł tylko 25 PLN (dla grupy 25 osobowej) a jeździło się praktycznie na okrągło. Nie stałem w kolejce dłużej niż 3-5 minut a i tak kolejka pojawiała się jedynie 2,3 razy dziennie na 15-20 minut. Stok przygotowany był idealnie, na miejscu był ratrak a wyciąg pracował z dość dużą przepustowością. Obok był mniejszy wyciąg dla uczących się jeździć i całkiem mały wyciąg dla dzieci (na miejscu do wynajęcia instruktor jazdy na nartach lub desce). Z hotelu do wyciągu miałem ok. 20 minut pieszo ale narty i buty pozostawiałem przy wyciągu więc nie było codziennego noszenia sprzętu. Jak pisałem nie musiałem jechać na przełęcz Cervenohorskie Sedlo gdzie warunki były jeszcze lepsze i znacznie więcej wyciągów (średnia długość 600-700m) ale i ceny wyższe. Wybierającym się w ten rejon na narty radzę być na przełęczy dość wcześnie, bo pojemność parkingu jest ograniczona i praktycznie od 10 brak jest już wolnych miejsc. Na szczęście w okolicy jest znacznie więcej takich lokalnych wyciągów jak ten opisany w miejscowości Kouty.

Niestety, poza warunkami narciarskimi i ceną za wyciągi inne elementy wyjazdu nie były już takie korzystne. Na wyjazd namówił mnie kolega z dawnych lat prowadzący firmę zajmującą się organizacją wypoczynku. Firma nosi nazwę MALUCH i niestety realizuje usługi zgodnie ze swoją nazwą - w stopniu minimalnym. Przemilczę warunki mieszkaniowe i zapewniane wyżywienie aby nie popsuć sobie dziś niedzielnego nastroju.

Reasumując, jednak uważam wyjazd za bardzo udany, warunki śniegowe i stok pozwoliły nam poprawić swoje umiejętności narciarskie, moja żona przeszła z fazy walki z nartami i stokiem do fazy sporadycznego zadowolenia z jazdy co uważam za największy sukces tej wyprawy. Humor codziennie poprawiało nam świetne i tanie czeskie piwo. Już planujemy wyjechać w jakąś najbliższą sobotę lub niedzielę, tym razem na jednodziowy wyjażd, na przełęcz gdzie śnieg utrzymuje sie podobno nierzadko do maja.

L.J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość leszekjed

Na całym odcinku można poruszać się bez łańcuchów i w zasadzie nikt ich nie używa. Tam na miejscu słyszałem tylko raz łańcuchy na czeskim samochodzie podczas największych opadów śniegu. Drogi są ustawicznie odśnieżane bo to dla nich żywotna sprawa. Dla przykładu pod hotel, w którym mieszkałem, mimo, że jest położony kilkadziesiąt metrów w górę od głównej drogi (dość długa i kręta pętla z podjazdem) podjeżdżał dwukrotnie rano autobus (skibus) wiozący chętnych na przełęcz i to samo było po południu - autobus przywoził narciarzy z przełączy. Bez sprawnej komunikacji nie zarobiliby na turystach.

L.J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.