Temperatura

[Bosman]

Witam,

Czy bardziej doświadczeni koledzy mogliby podpowiedzieć jak temperatury na poziomie -10C wpływają na możliwość prowadzenia obserwacji i astrofoto? Mam SCT 9.25 i niemal pełną automatykę do montażu i prowadzenia i zastanawiam się, jak wychłodzić betoniarkę żeby nie zamarzł/pękł korektor, czy szlag nie trafi silników czy elektroniki. Kiedyś używałem Newtona nawet przy -20 ale on nie miał ani jednego elementu elektrycznego/elektronicznego no i lustro bardzo głęboko w tubie. Są jakieś typowe niebezpieczeństwa?

Pozdrawiam

[JaLe]

Chyba od 10 lat używam sprzęt bez względu na temperaturę - nawet -30*. Nigdy nic złego się nie stało. Jedynym problemem są sztywniejące kabelki.

[Iluvatar]

Co do korektora się nie wypowiem, ale z silniczkami akurat nie powinno być problemu, a elektronika sama się delikatnie grzeje, co zapobiega jej roszeniu.

[Bosman]

Dziękuję.

[Paether]

Myślę, że Wimmer mógłby nieco na temat minusowych temperatur powiedzieć

 

http://astropolis.pl/topic/34589-wenus-saturn-i-2-tony-szronu/

 

[MateuszW]

Powiem tak. Z jednej strony w zasadzie wszystko działa w ujemnych temperaturach. Elektronika wydziela ciepła, co ją chroni itp. Ale tak na prawdę, mimo, że wszystko niby działa, to staje się bardziej zawodne - kable mają tendencję do przerywania połączenia i zwieszania tym samym programów, niektóre urządzenia czasem świrują (jak mój zasilacz sieciowy do aparatu), chłodzone matryce mają większa tendencją do szronienia itp, czasem komp odmówi posłuszeństwa i wymaga resetu. Montaże na ogół nie mają problemów, choć mój swego czasu EQ5 na mrozie -15 nie był w stanie się ruszyć - za słabe silniki. Ale te większe raczej mają dość mocy. Jednak ich praca nie jest już taka ładna - smary gęstnieją, luzy się zmieniają i w efekcie montaż prowadzi dużo gorzej, niż w lecie. Sprzęgła (blokady osi) nie trzymają najlepiej i bez mocnego dociśnięcia może się coś pośliznąć. A sztywniejące kable i zapiekające się śruby to już istna masakra.

Generalnie jest różnie - jednemu wszystko działa, innemu co chwila coś odmawia posłuszeństwa. Tak więc obserwacje przy niskiej temperaturze to zawsze pewne ryzyko porażki. O uszkodzenie sprzętu raczej się nie obawiam (choć ryzyko na pewno rośnie), ale jest to po prostu mało wygodne i przyjemne. Żaby coś zrobić manualnie trzeba zdjąć rękawiczki, a wtedy po 30 s traci się czucie w palcach. Masakra. Tak więc focenie w bardzo niskich temperaturach jest możliwe i raczej niegroźne, choć jest dużo mniej wydajne i przyjemne, niż w cieple.

[Iluvatar]

Co do kabli, to warto się zaopatrzyć w silikonowe. Nie są bardzo drogie, 3 zł za metr 2x0,75mm², a przynajmniej nawet przy -15°C są giętkie.

[MateuszW]

Co do kabli, to warto się zaopatrzyć w silikonowe. Nie są bardzo drogie, 3 zł za metr 2x0,75mm², a przynajmniej nawet przy -15°C są giętkie.

Będę wdzięczny za linka.

Do zasilania mam kilka silikonowych (gumowych) i są faktycznie giętkie, ale problemem są głównie parszywe USB. Ich raczej nie mam jak zmienić na silikonowe, a firmowe dedykowane di niskich temperatur są ekstremalnie drogie. No chyba, że znasz źródło takich tanich kabli?

 

Sztywność to jedno, ale również same wtyczki się słabiej trzymają na mrozie. Wszystko się kurczy niestety.

[Iluvatar]

Firma bodajże SpecKable, jak wpiszesz na Alle SiHF, to będą to pierwsze oferty. Niestety nie znalazłem jeszcze przewodów, które nadawałyby się na kablu USB, tzn. wystarczająca cienkich i w jakiejś rozsądnej cenie, ale co jakiś czas przeglądam różne miejsca.

[M@ciek]

Na Alle to SPEC-KABLE (ten myślnik jest ważny) Ostatnio u nich kupiłem. Towar ok, wysyłka szybka.

[Bosman]

Jeszcze raz dziękuję. W zimie jest do zobaczenia wiele nowych dla mnie obiektów stąd pytanie. Czy wydolę targać do ogrodu sprzęt na tym mrozie to nie wiem... Choć przejrzałbym sobie Oriona.

Pozdrawiam