Pierwsze próbki z canon 50D + sigma 150-600

[Lysy]

Witam.

 

Zupełnie z nudów (brak planetek w sensownym położeniu) oraz z braku kamerki podpiąłem dzisiaj poczciwego canona 50D do obiektywu Sigma 120-600 (sport v.).

Gdyby ktoś myślał o wykorzystaniu tego body lub tele w astrofoto to mam kilka luźnych przemyśleń. Dodam, że ostatnim canonem jakim próbowałem wykonać zdjęcie

DS był 300D... :)

 

Canon 50D jest to budżetowy sprzęt, można jednak śmiało napisać, że mieści się w kategorii lustrzanek "półprofesjnalnych".

Magnezowa obudowa, liczne funkcje, możliwość live view itp, Muszę przyznać, że ustawianie tzw. "ostrości" tutaj, w przypadku astrofoto

to bajka - obraz na żywo na sporym wyświetlaczu, powiększenie gwiazdki, kilka ruchów ogniskowaniem obiektywu i gotowe. WOW!

Zero robofucusów, wyciągów z napędami itp.

Body pracuje fantastycznie z maximem, bez problemu oferując takie nastawy z poziomu softu jak czas ekspozycji (żadnych wężyków), czy ISO.

 

Co do Sigmy - to potężne ciężkie jak martwy osioł tele w budżetowej cenie (cokolwiek to znaczy, ale odnościć się nalezy do L-k canona w tym przypadku).

Soczewka przednia ma ponad 95mm średnicy...

Tutaj uwagi mam takie:

-świetnie ostrzy w centrum (na poziomie 100-400L canona).

-wykazuje niestety widoczną winietę

-abberacja chromatyczna jest bardzo dobrze skorygowana, może trochę poniżej refraktorów ED (dubletów), ale tu są napakowane kilogramy szkła

-widać (i będzie to rosło przy większych ogniskowych) spora dystorsję, natomiast po złożeniu fotki do rozmiarów nieco bardziej nadających się

do prezetacji w sieci - problem nie jest duży.

Generalnie: bardzo przyjemny obiektyw.

 

Następnym razem sprawdzę jak obiektyw spisuje się na długich ogniskach, niestety fotki zrobiłem na EQ 3-2 z napędem w 1 osi.

Fotka 100% size troszkę przycięta na krawędziach - surówka po odjęciu darków, biasów i ze sztucznym flatem (lenistwo).

30x40 sek w pomarańczowej mgle na warszawskim Żoliborzu , rejon Deneb w Łabedziu, ogniskowa ok.120mm.

Widać rozjeżdzanie się odśrodkowe gwiazdek ale nie jest tragicznie, to spora matryca.

 

 

Edytowane 21 Grudnia 2016 przez Lysy

[Tayson]

w zyciu zrobilem tym canonem kilka (moze 5-8 fotek) i nigdy nie mialem problemow ze skosnymi pasami.

stacki z dssa byly gladkie. do kalibracji uzylem darkow, biasow oraz w obrobce sztuczny flat.

[Lysy]

To zwykły bandig przy ISO 1350, nic nowego w canonach....występuje z reguły w krótkich ekspozycjach.

W 10D i 300D miałem tak samo. Generalnie fotka urodziwa nie jest :) Ale też nie o estetykę mi chodzi

w topicu.

Edytowane 21 Grudnia 2016 przez Lysy

[Tayson]

fakt, ja robilem na ISO800.

[jutomi]

rejon Deneb w Łabedziu, ogniskowa ok.120mm.

 

Z obiektywu 150-600mm? Nie uwierzę.

 

9-listkowa przysłona daje piękne 18-ramienne spajki.

A jakie są Twoje odczucia z fotografowania tą Sigmą w dzień? Porównywałeś ją z Sigmą 150-600C?

[Lysy]

150 ofcrs

Niestety nie miałem do czynienia z wercją C. Ale róźnice wydaje się że różnice będę - również optycznie.

Soczewka przednia ma inna średnicę w C. Z tym że 150-600S to jest straszny klamot, wagowo.

Stabilizacja działa rewelka, ale ręka odpada po 5 minutach. Monopod lub statyw niezbędny.

 

[Lysy]

Mała próbka z wczoraj dla ogniskowej 180mm, zaledwie 15 x 40sek w przerwie między chmurami, EQ3-2 (swoją drogą po dokładnej regulacji i dokładnym ustawieniu lunetki oraz monta na biegun to

gówienko nieźle się spełnia przy krótkich ogniskach).

Niestety NGC7000 się nie zdołała zarejestrować ...

Chyba zostanę dłużej przy zabawie z canonem - fajny, bezstresowy i szybki do ustawienia setup.

 

 

[grztus]

Lysy, mam bardzo dobre doświadczenia z tym obiektywem, tyle że na Nikonie z zastosowaniem głowicy SkyWatcher SkyAdventurer:

 

 

I dla przykładu ta sama nocka, inny zestaw:

 

Popraw jeszcze informację w pierwszym poście, nie jest to Sigma 120-600 tylko 150-600