padł mi 300D...

[yetiozyrys]

Mateusz spokojnie niektórzy lubią za wszelką cene pokazać, że znają się lepiej. Nawet jak do końca nie zrozumieli postu. :salu:

[Gość Mitek]

Dobrze zrozumiałem post, przeciez nie twierdze ze jest on napisany w innym celu niż mówi autor, mówie tylko że to przez mróz stało sie z aparatem jak sie stało :salu:

[yetiozyrys]

Widzę, że dalej nie rozumiesz przeczytaj swoje posty i wyciągnij wnioski. :salu:

[ax]

Ciekae, czy w instrukcji jest zastrzeżenie żeby nie fotografować na mrozie!

 

W instrukcji pisze ze ten aparat moze pracowac w warunkach pracy:

0 – 40 °C, wilgotność do 85%

 

Jakis czas temu zastanawialismy sie w PFN czy ten sprzet nie nadawalby sie do stacji FOTO.

Wydaje sie mi ze aparat jest zbyt delikatny jak na nasze astro-warunki ;(

[Gość Mitek]

DO YETIOZYRYSA:SŁUCHAJ NIE WNOSISZ NIC NOWEGO DO TEMATU POZA EMOCJAMI :salu:

[pitrek]

No więc właśnie :roll: , radzę wam Panowie troszkę wyluzować bo znowu się zacznie........... :|

[yetiozyrys]

Ok.

 

Jeżeli tak uważasz to pozostawiam cię w przekonaniu, że wszystko jest ok. z twojej strony.

 

Dla mnie temat jest zamknięty.

 

Pozdrawiam.

[MateuszZ.]

Właśnie dzisiaj wrócił do mnie 300D s serwisu. Wygląda na to, że wszystko jest OK.!!!

Nawet nie wiecie, jak się cieszę.

 

Zgadnijcie co mi się śniło. Z braku na stanie 300D w Niemieckim serwisie dostałem 1Ds Mark II

[Tom-cio]

Co zeznali serwisanci??? i w ramach przestrogi za ile? (jeśli to nie tajemnica!)

[MateuszZ.]

Nic nie płaciłem na szczęście Tylko 2x koszty wysyłki do Wrocławia. Aparat był na niemieckiej gwarancji. Całą sprawą zajął się super-allegrowicz Mazar (polecam!), od którego miałem aparat. On odesłał aparat do serwisu w niemczech.

 

Najadłem się trochę strachu :sracz: i trochę sobie poczekałem

Edytowane 18 Stycznia 2005 przez MateuszZ.

[Tom-cio]

Zapytam jeszcze do czego był podpięty EOS? Chodzi mi o to, czy np. do refraktora (szczelnie zamkniety instrument), czy do newtona, gdzie przez wyciąg okularowy wilgoć miała dostęp do wnętrza aparatu przez cały czas expozycji???

Jeśli jest to gdzieś napisane to sorki - nie czytałem całości

[Adam_Jesion]

Hmmm... ciekawa uwaga. Moze faktycznie ten problem wystepowac w przypadku otwartych newtonow? Moze trzeba zrobic jakis szklany, obojetny filtr w adapterze (np z jakiegos 8-mio warstwowego UV).

 

Jako ciekawostke, powiem Wam, ze bedac w Amazonii spotkalem wlocha, ktoremu w pierwszy dzien padl Nikon D70. Co sie okazalo, podobno te aparaty zupelnie nie daja sobie rady w takiej wilgotnosci. W ogole wiekszosc cyfrowek wyklada sie tam totalnie. 10D (i wyzsze modele) ma uszczelnienia i pewnie dlatego przezyl bez problemu ta podroz. Niezle jaja... Jak widac, w takie podroze trzeba planowac, co sie zabiera.

 

Oczywiscie jezeli juz sie to stanie, nie wolno zdradzac tego w serwisie. Takie uzytkowanie kwalifikuje sie, jako niezgodne z warunkami gwarancji (niezgodnie z instrukcja).

[MateuszZ.]

Zapytam jeszcze do czego był podpięty EOS? Chodzi mi o to, czy np. do refraktora (szczelnie zamkniety instrument), czy do newtona, gdzie przez wyciąg okularowy wilgoć miała dostęp do wnętrza aparatu przez cały czas expozycji???

Jeśli jest to gdzieś napisane to sorki - nie czytałem całości 

 

 

Fociłem cały czas teleobiektywem Sigma Apo 70-300.

Teraz jak sobie przeanalizuje to na spokojnie głaszcząc mojego szaraczka, który szczęśliwie już wrócił z naprawy,dochodzę do wniosku, że jednak poprostu miałem pecha

 

BTW Nie myślcie sobie czasem, że teraz zacznę trzymać 300D pod kloszem

Właśnie wróciłem z sesji Kraków zimą

[Tom-cio]

Czyli niestety był "domknięty" - moja teoria padła...

Myślę, że w przypadku newtonów korektor komy powinien załatwiać sprawę - jeśli jest!

[Gość cygnus]

Jako ciekawostke, powiem Wam, ze bedac w Amazonii spotkalem wlocha, ktoremu w pierwszy dzien padl Nikon D70. Co sie okazalo, podobno te aparaty zupelnie nie daja sobie rady w takiej wilgotnosci. W ogole wiekszosc cyfrowek wyklada sie tam totalnie. 10D (i wyzsze modele) ma uszczelnienia i pewnie dlatego przezyl bez problemu ta podroz. Niezle jaja... Jak widac, w takie podroze trzeba planowac, co sie zabiera.

<{POST_SNAPBACK}>

Inna ciekawostka - moja siostra po paru latach pracy w Mexico zmieniła otoczenie i pojechała do Dominikany. Jest muzykiem - skrzypkiem. W Dominikanie po 2-3 miesiącach się jej rozkleiły skrzypce. Innemu muzykowi - wiolonczela...

Tak więc nie tylko elektronika ma być w wersji TROPIC.

[Gość Janusz_P.]

Czyli niestety   był "domknięty" - moja teoria padła...

Myślę, że w przypadku newtonów korektor komy powinien załatwiać sprawę - jeśli jest!

<{POST_SNAPBACK}>

 

To jest dobre nowe hasło reklamowe, korektor komy regulatorem wilgoci w twoim aparacie, ty to masz łeb nie od parady

[Tom-cio]

Czyżby mały odwet w łapaniu za słówka!?

Serdeczne pozdrówka Januszu!!!!!!!