Skocz do zawartości

Astroobserwacje Rumunia


tomchm

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Planuję wybrać się samochodem na przełomie lipca i sierpnia na urlop na astroobserwacje. M.in. krąży mi po głowie Rumunia, a dokładniej Góry Zachodniorumuńskie (Apuseni, Retezat).

Czy ktoś był w tych rejonach i może podzielić się wrażeniami?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć 

 

Możesz rozważyć pensjonat na wys 1300m, w dość odsłoniętym terenie.

Połoniny i niewielkie drzewa:

 

Pensiunea Bradet
https://maps.app.goo.gl/aHPWubvvxUGJYToU8

 

Jest ciemno.

SQM 21.94 mag./arc sec2

 

Jednak ja nigdy nie trafiłem bardzo dobrej przejrzystości.

Często jest wysoka wilgotność. Chociaż byłem tylko 3 razy przy okazji offroad, więc może miałem pecha.

 

Krajobrazowo pięknie, płaskowyż krasowy z licznymi jaskiniami.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Delta Dunaju mnie nie interesuje - za daleko. Szukam takiej lokalizacji, do której z Warszawy jestem w stanie dojechać w ciągu 12-14h.

Wstępnie upatrzyłem sobie to miejsce:

https://www.google.pl/maps/place/Montis+Hotel%26Spa/@45.3599955,22.4685752,14.75z/data=!4m10!3m9!1s0x474e3dccac341d9d:0xa693f8a8cab4cd71!5m4!1s2022-07-30!2i7!4m1!1i2!8m2!3d45.3607457!4d22.4642227

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomchm, co prawda konkretnej miejscówki Ci nie polecę, ale tak ogólnie to po Rumunii (góry i nie tylko) trochę się włóczyłem. Czasem nawet coś tam przez lornetkę obserwowałem, konkretnie z polecanego przez Hansa Marmaroszu. W skrócie:

 -Znajdziesz sporo wysoko położonych miejscówek, do których można jakoś dojechać i znaleźć zakwaterowanie. W przypadku obiektów położonych wyżej i dalej od cywilizacji (miejscowości) możesz przygotować się na bardziej spartańskie warunki niż u nas czy gdzieś obok w Europie. Aczkolwiek to może być już mocno nieadekwatne, bo moje rumuńskie doświadczenia rozciągają się na przestrzeni lat 2000-2014 i w tym czasie kraj ten zmienił się nie do poznania. Szukanie zaś miejscówki w jakimś większym ośrodku/kurocie moze sie skończyć latarniozą. Więc omijałbym góry z bardzo rozbudowaną infrastrukturą, typu Bucegi (co nie znaczy, że tam w ogóle nie ma dobrych miejscówek).

-Delta Dunaju wspomniana przez Hansa średnio się nadaje. Nisko, wilgotno i zeżrą Cię komary podczas obserwacji. Turystycznie to bajka, byłem raz, pechowo w szczycie letniego długiego weekendu i gdzieniegdzie był problem z noclegami.

- Odniosę się do problemu fauny, który poruszyłeś rozpoczynając temat w innym wątku. Nie ma co się bać niedźwiedzi. Owszem, są, zdarzają się incydenty a nawet śmiertelne wypadki, ale... To na prawdę nie jest problem dla kogoś, kto chce rozstawić nocą sprzęt astro niedaleko od schroniska czy górskiego hotelu. Nawet gdyby się napatoczył futrzak, to raczej w celu pogrzebania w śmietniku (bo nie zabezpieczony), a nie zjedzenia Ciebie. Wystarczy się spokojnie wycofać z miejsca akcji, może nawet ze sprzętem, jeśli dostatecznie mobilny w takich, było nie było, nerwowych okolicznościach. Paradoksalnie większe (tzn. jakiekolwiek realne) ryzyko ponosi wędrujący turysta, leśnik czy pasterz. Bo może przemieszczając się aktywnie wyjść na niedźwiedzia, co ten zaskoczony z bliska potraktuje jako zagrożenie i zaatakuje. Inna potencjalnie groźna sytuacja, to miś plądrujący nocą biwak w poszukiwaniu jedzenia. Podczas sesji astro na takie sytuacje się nie łapiesz. Na górskie dzienne wycieczki, jak chcesz mieć naprawdę spokój, to w PL jest do dostania oryginalny amerykański bear spray (a także jakaś niemiecka podróbka) -koszt nieco ponad 200zł, ważny 4 lata (możesz też zważyć po zakupie, zapisać wagę brutto i kontrolować, czy nie stracił po latach na wadze na skutek utraty propellantu w puszce). Sprawdź najpierw oryginalne marki na rynku USA (jest tylko 4 licencjonowanych producentów i 1 uniwersalny wzór zaworu/uchwytu, b. charakterystyczny), a potem szukaj u nas na allegro czy sklepach z militariami. A i tak najlepiej poczytać, jak unikać spotkania i jak się zachować w razie "W". Bierne środki bezpieczeństwa to i tak podstawa, a repellent ostateczność i tylko, kiedy noszony pod ręką, a nie w plecaku. Tylko, że: 30 lat łażę po górach, w których występują niedźwiedzie, od naszych Bieszczadów poczynając, przez  Słowację, Rumunię, Rosję czy nawet USA, nieraz biwakując w górach pod namiotem. O ile śladów widziałem sporo, to misia spotkałem 1 raz, na Słowacji... Poważne środki ostrożności zachowywaliśmy tylko w Stanach, zgodnie z resztą z obowiązującymi tam przepisami.  Jeszcze w  Rosji raz czy dwa prowiant umieściliśmy poza obozem, ale to była kompletna amatorka i tak. No dobra, kłamię, bo po Svalbardzie żeśmy z karabinem i rakietnicą łazili, no i stali na warcie podczas biwaku, ale tam "trochę inne" misie są i się nie liczy :movingtongue: Podsumowując: jedyne zwierzęta, na które musisz bardzo w rumuńskich górach uważać, to... psy pasterskie. I akurat to ostrzeżenie potraktuj b. serio. Lecą sforą do każdego obcego, który pojawi się niedaleko ich stada owiec. Co może oznaczać (zależnie od okoliczności i ich humoru) dystans 30, jak i dobrze ponad 100 m... Broń Cię Boże spanikować i robić coś głupiego, w stylu ucieczki czy prób zbyt agresywnego odganiania. Najczęściej trzeba się zatrzymać i czekać, aż odpuszczą i pozwolą wycofać, stado owiec przesunie się dalej lub zostaną odwołane przez pasterza, który może być daleko. W każdym z tych przypadków często jesteś zablokowany na dość długo i jest nerwowo. Niemniej ich zachowanie jest dość przewidywalne, choć mocno Cię obszczekają i otoczą kołem, (raczej) nie zaatakują jeśli zachowasz spokój. Tak zachowują się za dnia, w nocy nie wiem, nie miałem okazji. W każdym razie lepiej nie próbuj się rozstawiać z teleskopem czy lornetką obok stada owieczek na połoninie.

Pozdrawiam

-J.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.