Ile waży radość obserwacji?

[Swiss]

Szanowni, 

w którymś wątków wspominałem, że motywacja do obserwacji jest odwrotnie proporcjonalna do masy w (kg) sprzętu, który trzeba wynieść na balkon, taras czy do (oraz z) auta.

Od jakiegoś czasu osiągnąłem sweet spot tj. 8 kg + 9 kg, więc chętnie podzielę się moimi spostrzeżeniami:

gdy poszczególny element do wyniesienia na zewnątrz waży za dużo to motywacja spada co więcej nie ma miejsca na spontaniczne oglądanie.

Poproszę podzielcie się swoimi wagami które wynosicie na zewnątrz. Można z tego zrobić konkurs, kto wytaszcza najwięcej a kto najmniej:-)

[Swiss]

...u mnie wygląda to tak. Dokładnie 7.4 kg oraz 9.25 kg.

[Andrzej Lach]

30 kg, tyle że montaż i statyw "mieszkają" na stałe w bagażniku, więc ich nie noszę   

[lukost]

Dlatego w przypadku dużych luster warto zainwestować w konstrukcje kratownicowe. Nie wyobrażam sobie wożenia na miejscówkę dobsona 14-16 cali od SW, zaś w przypadku Taurusa itp. to żaden problem. A duże lustro i tak rozłoży w przedbiegach wszystkie te kwintuplety i inne bzdety o wyrafinowanej konstrukcji optycznej.

W przypadku konstrukcji innych niż newton takim złotym środkiem między możliwościami a wagą wydaje się być Sct 200 mm na montażu AZ. 

Obie te konstrukcje można se zabrać pod niebo dalekiego południa i gdzie tylko dusza zapragnie...

 

 

Edytowane 12 Sierpnia 2023 przez lukost

[lkosz]

A to ja reprezentuję sekcję balkonowych obserwacji. Na pierwszym zdjęciu ok. 100kg, ale planuję dorzucić ok. 50-70kg niebawem zastępując tego EQ5 czymś solidnym W tej chwili ten ED72 wisi na tym cassegrainie jak na zdj 2. Wygoda moich obserwacji polega na tym, że nic nie noszę, rozsuwam zamek, zdejmuję pokrowiec, podłączam i patrzę leżąc w domu, w gęsim puchu i płatkach róż, popijając jagodzianki szampanem, machając laczkiem, a w powietrzu unosi się delikatny aromat bergamotki wymieszanej z lenistwem 

 

    

[Swiss]

Godzinę temu, lkosz napisał(a):

Wygoda moich obserwacji polega na tym, że nic nie noszę, rozsuwam zamek, zdejmuję pokrowiec, podłączam i patrzę leżąc w domu, w gęsim puchu i płatkach róż, popijając jagodzianki szampanem, machając laczkiem, a w powietrzu unosi się delikatny aromat bergamotki wymieszanej z lenistwem 

 

"Cysarz to mo klawe życie":-)

[Krzysztof z Bagien]

40 minut temu, Swiss napisał(a):

"Cysarz to mo klawe życie":-)

Choć to świnia i krwiopijca?

[Swiss]

9 godzin temu, Krzysztof z Bagien napisał(a):

Choć to świnia i krwiopijca?

To może lepiej tak:
"Dobrze dobrze być cysorzem

Bo Ci astro-sprzęt taszczą tragorze"

[lkosz]

ale jednak tracisz czas na dojazdy, i trzeba planować obserwacje nawet będąc cesarzem. Ze sprzętem stacjonarnym jest ten plus, że korzystasz z okienek pogodowych, które modele zwykle kiepsko prognozują i jest więcej nocy obserwacyjnych