Skocz do zawartości

Sprawdzanie Einsteina


zbignieww

Rekomendowane odpowiedzi

Czy możesz dodedytować w Artykule na czym polega "dowód"? Czy gdyby kwanty miały minimalną (nieuchwytną ale jednak) masę to zakręcały by przy Słońcu tak samo (z racji działania siły grawitacji) czy inaczej niż z powodu zakrzywiania przestrzeni przez Słońce? To dam plusa :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytuł (w takim dziale {"Dłuższe formy literackie"}) rozbudzał mój apetyt - stąd prośba o z deczko dwa zdania jeszcze. Czytałem, że Teoria Względności to było odkrycie niebywałe, przełomowe i nieoczywiste. Tak bardzo, że gdyby nie Einstein to mogłaby ona zostać wykryta dopiero w dobie kosmicznej. Coś by się nie zgadzało z zegarami na satelitach itp. To przesuwnie gwiazd widzianych tuż przy Słońcu, potwierdzające wnioski Einsteina pojechali zbadać do jakiegoś egzotycznego kraju (na zaćmienie) ówcześni naukowcy, bo nie wierzono w środowisku naukowym tak powszechnie, w jego teorie (czy aby się nie myli).

 

Powiem więcej - na którymś z pierwszych satelitów USA był zdalnie (radiem) sterowany przełącznik - jak ma działać pewien aspekt związany z uzgadnianiem czasu, bo jakiś ważny fizyk, co technicznie był tam znakomity i sporo zrobił, uważał, że lepiej mieć dwie opcje, gdyby teoria Einsteina nie potwierdziła się jednak w kosmicznym "praniu" :)

 

To może na moje pytanie z poprzedniego postu ktoś inny coś dokomentuje? Zapraszam.

 

Pozdrawiam

p.s.

Mam nadzieję, że troszkę "ubogaciłem" tym pokłonem dla A.Einsteina - "sprawdzeń" było aż kilka :)

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Dziekuję Ci. I coraz więcej tu wiemy o tej sprawie. Tak naprawdę to nie chodzilo mi o Ciebie tylko o przypomnienie (Moderatorom) pewnej idei, którą mi tu plusowano w innym wątku. Adam niekiedy daje tu "krótkie formy" bo sygnalizuje niezwykle ważne i pilne sprawy - aby widziane były "na górze" i ja to rozumiem. Natomiast tak zwyczajnie to dział Artykuły ma (jak mi plusowano) zachęcać ludzi co z dużym mozołem piszą duże "posty" i chcą mieć satysfakcję, że powisza klika dni wysoko na AP. Bo w zwykłym dziale wątek szybciej spada w dół na liście.

 

Niemniej przyznaję, że wkleiłeś tu i fajne zdjęcie i film czyli trochę roboty włożyłeś.

Ja tak (filmowo) nie potrafię ... nie jestem Szuu :(

 

Pozdrawiam

p.s.

Teraz (z naszymi komentarzami) artykuł jest już full wypas. Dałem (jak widać) aż dwa plusy nań.

plus2.JPG

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe sprostowanie: fotkę Einsteina i gotowy na klik filmik ( ja dałem tylko link ) wkleił chyba szef i to mi się podoba !!! Ja też nie jestem Szuu...

Myślę, że nie tylko u mnie, ale u piszących Kolegów też - nad satysfakcją przeważa chęć podzielenia się jakąś ciekawą sprawą. Taki misz-masz altruizmu i egoizmu...

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe sprostowanie: fotkę Einsteina i gotowy na klik filmik ( ja dałem tylko link ) wkleił chyba szef i to mi się podoba !!!

Ja szef? Chyba robotnik, który w ramach swoich obowiązków dorzucił zdjęcie do artykułu, bo takie są wymogi (m.in. techniczne, żeby się wyświetliło na głównej stronie w formie zajawki). Celem tych operacji nie jest majstrowanie przy treści, a jedynie przy jej formie. Oczywiście dziękuję za podzielenie się ze społecznością AP :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem Szuu i nie do końca wiem o co chodziło osobom wzywającym mojego imienia nadaremno ^_^

 

co do zaginania promieni światła przez Słońce, to nie wszyscy wiedzą że według teorii Newtona światło również miało się zaginać, ale słabiej. gdy przeprowadzano tamte pamiętne pomiary w czasie zaćmienia, teoria Einsteina już i tak "wygrywała" bo była w stanie wyjaśnić "dziwny" ruch Merkurego, a teoria Newtona nie. po pomiarach ugięcia światła było już 2:0, i dodatkowo był to przykład obliczenia czegoś zanim zostało to zmierzone - w przeciwieństwie do Merkurego gdzie najpierw były dane a potem ktoś wymyślił teorię, więc złośliwi mogliby powiedzieć że oszukiwał, z góry znając wynik :)

różne inne efekty udowadniano doświadczalnie dopiero później bo nie było technicznych możliwości, więc ta sytuacja z satelitą to mogłaby być nawet prawda, chociaż pewnie jednak to tylko bajeczka, bo zanim zaistniała potrzeba budowy satelitów z superdokładnymi zegarami uwzględniającymi efekty relatywistyczne (GPS) już wcześniej można było obserwować "zaginanie czasu" w innych satelitach.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem Szuu i nie do końca wiem o co chodziło osobom wzywającym mojego imienia nadaremno ^_^

 

...

 

ta sytuacja z satelitą to mogłaby być nawet prawda, chociaż pewnie jednak to tylko bajeczka, bo zanim zaistniała potrzeba budowy satelitów z superdokładnymi zegarami uwzględniającymi efekty relatywistyczne (GPS) już wcześniej można było obserwować "zaginanie czasu" w innych satelitach.

 

Ty nie możesz być Szuu! Prawdziwy Szuu by wiedział, że na 100-lecie czegoś tam związanego z Einsteinem pisano w Świecie Nauki o tym głównodowodzącym fizyku-techniku co nakazał zainstalowanie przełącznika (+/- wierzymy A.E.). Na dowód, że jego teoria nie jest taka prosta do przyswojenia, z pełnym przekonaniem, dla wielu ludzi co nawet zdobyli odpowiedni dyplom.

 

No i jak, nadaremno, to kto odpowiedział ? :P

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję Ci (kimkolwiek jesteś) za barwnie przedstawioną historię sprawdzania Einsteina, podaną w przedostatnim Twoim poście. Dobra robota! :)

Dałbym znowu dwa plusy ale moje wczorajsze magiczne możliwości zanikły :(

 

Należy jednak sprostować, że to "zaginanie czasu" na satelitach ujmuje aż dwa odkrycia (a raczej wnioski) Einsteina.

Z jednej strony czas ulega tam spowolnieniu z racji większej prędkości satelity ale z drugiej strony przyspieszeniu z racji znajdowania się w mniej zakrzywionej przestrzeni (albo prościej mówiąc w miejscu mniejszej grawitacji). I trzeba liczyć wynikową (bilans) odchyłkę od czasu ziemskiego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem sobie ten wątek. W historii rozwoju astro-fizyki to przecież taki malutki wycinek czasowy - a tyle wydarzeń, powikłań, przypadków... Jak zebrałeś materiał? Szperałeś, czy jest jakieś opracowanie ?

 

Przy okazji jeszcze jeden fragment z wykładu prof. Druckmullera, wydaje mi się też interesujący. Lepiej bym go przekazał, gdybym był bardziej za pan brat nie tylko z terminologią itd...

 

W pogoni za najlepszym obrazem zaćmienia M.D zastanawia się, dlaczego kamera/aparat nie widzi to, co oko ( i odwrotnie). Trochę chyba z ukrytą jednak ironią nadmienia, że swego czasu miał w ręce grube czasopismo na kredowym papierze, gdzie autor jakiegoś artykułu podał analogię:

 

obiektyw - rogówka

przysłona - tęczówka

ccd czip - siatkówka

zbieracz sygnału - nerw wzrokowy

procesor - mózg

system operacyjny - widzenie

 

M.D. konstatuje: to nie działa !

 

Kamera/fotoaparat ( cyfrowy czy klasyczny na film) jest urządzeniem do mierzenia intensywności? natężenia? światła w każdym punkcie obrazu.

Ludzkie oko zachowuje się zupełnie inaczej; jest to różnicowy analizator, porównujący intesywność? natężenie? światła w danym punkcie/obszarze z otoczeniem tego rejonu - i nic innego nie umie.

 

M.D. posłużył się obrazem z serii złudzeń optycznych ( kołuje w internecie), gdzie na szachownicy postawiony jest walec a dwa pola są oznaczone literami A i B. Jedno dla ludzkiego oka jest ciemne, drugie jasne. Ale wartość pikseli w obu polach jest identyczna, przy czym oko tego już nie rejestruje !

 

Te i inne rozważania doprowadziły do opracowania m.in autorskiego programu CORONA, zainicjowanego przez córkę Hanę a wspólnie dokończonego. Jeśli dobrze zrozumiałem, jest w nim ok.50 parametrów ( zmiennych ) do ustawiania !

 

:)

Edytowane przez zbignieww
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy opracowaniu artykułu korzystałem z różnych źródeł.

 

Schemat pokazujący ugięcie promieni świetlnych przez Słońce jest trochę mało dydaktyczny. Po pierwsze promień styka się z powierzchnią Słońca, co może wywoływać błędne wrażenie. Dodatkowo promień jest wygięty na drodze od źródła do Słońca, a potem narysowany jest prosty odcinek. W rzeczywistości promienie są tak samo uginane w czasie zbliżania się do Słońca, jak i w czasie oddalania się od niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.