Jeszcze minie kilka lat zanim naukowcom uda się jakieś działające modele przedstawić. Na razie ani zwolennicy ani sceptycy nie są w stanie na 100% udowodnić, że na zmiany klimatu ma wpływ emisja CO2, człowiek, słońce czy może jeszcze coś tam innego. Co kilka miesięcy temat wraca jak bumerang z nowymi zaskakującymi danymi, oczywiście różniącymi się od wcześniejszych prognoz. Tu się topi lodowiec a tu się niespodziewanie powiększa, tu się temperatura podnosi a tam spada, mimo że nie powinna, tam pierwszy raz nie ma w zimie śniegu a tutaj pierwszy śnieg od 100 lat.
Pewne jest na razie tylko to, że klimat się zmienia, zmieniał się wcześniej i zmieniał się będzie zawsze. Kiedyś może dowiemy się, czy ludzkość miała na to znaczący wpływ, czy raczej była tak zadufana w sobie, że jej się tylko zdawało, że może coś zmienić w takiej skali jak nasza planeta.
Co do ochrony środowiska i własnego/lokalnego otoczenia to zgadzam się, że każdy powinien o nie dbać tak jak może i mieć dla niego szacunek, choćby dla następnych pokoleń. Niestety u nas często nie ma to sensu - segregujesz odpady a potem i tak lądują w jednej śmieciarce, odnosisz do sklepu świetlówkę a pani nie chce przyjąć lub bierze i zanim wyjdziesz sama wywala do zwykłego kosza, lejesz biopaliwa a potem okazuje się, że rośliny z którego powstały wyjaławiają ziemię, chcesz drukować na papierze z odzysku - okazuje się, że koszty są większe niż na standardowym papierze, itp.
Racjonalnie to staram się oszczędzać wodę, nie zużywać zbyt dużo plastiku, bez potrzeby nie palić światła, i tyle. A co do motoryzacji - lubię swoje auto a jak będę chciał sobie pojeździć czymś na prąd, to kupie sobie wózek golfowy. Uważam, że UE nie ma w tej chwili znaczącego wpływu na zmiany klimatyczne, zrewiduję swoje poglądy w chwili, kiedy naukowcy dojdą w końcu do konsensusu i wszystkie wiodące w emisji CO2 państwa zaczną współpracować, a nie z jednej strony Europa będzie czysta a na lewo Stany i na prawo Chiny będą robiły swoje.
I w ogóle nie przemawiają do mnie teksty typu: za 50 lat nie będzie lodowca w Alpach a w Polsce będzie można hodować pomarańcze - może tak po prostu ma być. Zresztą lubię pomarańcze a wszystko mi jedno, czy jest ciepło czy zimno.
Jak za bardzo dałem offtop - sorry.