Ostatnio zastanawiałem się nad kupnem TS65Q, ale gdy zobaczyłem tą 80tkę, zacząłem zastanawiać się rózniez nad ną. Przeczytałem cały temat i w sumie nie znalazłem mniej lub bardziej konkretnej odpowiedzi na to który wybrać.
Na plus 65Q idą takie rzeczy jak, brak konkretnej odległości od korektora. Po prostu wpinawy sprzęt i łapiemy ostrość. Możliwość połączenia wszystkich akcesoriów na gwint. Poza tym jest pełno super zdjęć z tej rurki.
Na plus 80tki idzie 3 calowy wyciąg. Wszystko mocowane na gwinty. No i pewnie wieksze skorygowane pole.
Ale odległość od korektora jest już określona (ewentualnie trzeba by policzyć) Dokupywanie złączek aby uzyskać prawidłową odległość jest małym problemem, poza tym trzeba dodatkowo wydawać kase na te przedłużki. W porównaniu z 65Q jak juz wczesniej wspomniałem, podpinamy i łapiemy ostrość.
Więc Co byscie ostatecznie polecili. Chciałem zaznaczyć że refraktor słóżył będzie tylko do astrofotografii.