Skocz do zawartości

astrotripper

Społeczność Astropolis
  • Postów

    248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez astrotripper

  1. Obrobiony materiał z wczoraj. Waxing crescent moon - 2014-03-07 by AstroTripper2000, on Flickr Nie wiem, czy nie przesadziłem z kontrastem
  2. Zajawka materiału z dzisiejszego wieczoru. Składanka z minutowego avika (512 najlepszych klatek). Ogniskowa 1500 mm, Olympus E-PL1, składane w Autostakkert! 2, wyostrzone w Registax 6 i podrasowane w Darktable. Warunki były bardzo dobre, po raz pierwszy byłem w stanie osiągnąć w miarę ostry obraz łącząc dwa barlowy (swoją drogą to muszę wreszcie kupić jakiś przyzwoity krótkoogniskowy okular). Mam jeszcze kilkaset RAWów z tej sesji, ale sam się zastanawiam kiedy to obrobię, bo prognozy na kolejne dwie noce są fantastyczne (aż zbyt dobre, aby się mogły sprawdzić).
  3. Do mnie prenumerata dotarła we wtorek. I jakością papieru rzeczywiście byłem zaskoczony. I mimo, że nie jestem (a może raczej, nie byłem) fanem "błyszczącego" papieru, to muszę przyznać, że jakość zdjęć na nim jest fantastyczna. Biel jest biała, a czerń czarna.
  4. Bajeczne widoki. Świetne zgranie muzyki z obrazem. Czysta przyjemność oglądać taki film. Gratuluję. I zazdroszczę widoków Co do 4K, to myślę, że to tylko kwestia czasu, kiedy trafi pod strzechy. Sam bym chętnie obejrzał wersję w rozdzielczości 1440p, bo mam monitor QHD. Mimo kompresji na YouTube widać różnicę w jakości między QHD a FullHD, więc jak tylko jest taka możliwość to z niej korzystam.
  5. No, ogarnąłem wreszcie fotki. Pierwsza ustrzelona przez teleskop, stack z 64 klatek. Oryginalny rozmiar tu Moon and Venus conjunction - 2014-02-26 by AstroTripper2000, on Flickr Kolejne ze statywu manualną Konicą 135mm Moon and Venus over the hill - 2014-02-26 by AstroTripper2000, on Flickr Oryginalny rozmiar tu Moon and Venus conjunction - 2014-02-26 by AstroTripper2000, on Flickr Oryginalny rozmiar tu
  6. Heja, I mnie udało się dziś zaobserwować ten piękny układ ciał niebieskich. Pogoda sprawiła miłą niespodziankę, jeszcze 2 dni temu prognozy były tragiczne. Sądziłem, że może uda mi się złapać ciekawy kadr nad morzem, ale niewiele z tego wyszło. Liczyłem trochę, że uda się dostrzec światło popielate, ale nic z tego. Koniec końców rozłożyłem się ze sprzętem na osiedlowym placyku, strzeliłem parę fotek i znalazłem chwilkę aby popatrzeć przez teleskop. Właściwie to pierwszy raz, kiedy oglądałem Wenus przez teleskop. Zdjęć niestety nie pokażę, bo przestało mi działać załączanie fotek do postów. Podlinkuję wieczorem, jak je obrobię i wrzucę na flickera.
  7. Nie no, czegoś takiego nie uświadczyłem. Co dokładnie i z jakiej strony instalowałeś? Ja pobierałem instalator BOINCa z tej strony: http://boinc.berkeley.edu/download.php Z windowsem za bardzo Ci nie pomogę, bo używam linuksa, ale instalowałem BOINCa na innym dysku niż systemowy, i nie miałem problemu. Poza tym instalacja trwała może z 5 sekund, BOINC to niewielka aplikacja. Z wiki wynika, że można BOINCa zainstalować gdziekolwiek, ale dlaczego po zatrzymaniu instalacji namieszał Ci z danymi, to nie mam pojęcia. Na pewno nie jest to zachowanie normalne. Generalnie to co Ci się przydarzyło jest naprawdę dziwne. Możesz coś więcej napisać o tym, co dokładnie stało się z danymi na dysku D? Co to znaczy, że dokopałeś się do nich "kuchennymi drzwiami"?
  8. Myślę, że nie będzie problemów. BOINC ma dość rozbudowane opcje konfiguracji związane z używaniem zasobów komputera. Dysponując jednym rdzeniem ważne dla Ciebie będzie, żeby BOINC nie męczył procka kiedy Ty akurat go potrzebujesz. Ustawienia możesz zmienić w Tools->Computing Preferences. Więcej opcji jest dostępnych po przełączeniu się a widok zaawansowany (View->Advanced View). W Twoim przypadku ustawiłbym, żeby BOINC pracował tylko, gdy procek nie jest za bardzo używany (np. wartość w polu "While processor usage is less than" ustawiłbym na ok 20-30), lub gdy nie jest używany wcale. Możesz też w zakładce "exclusive applications" wybrać sobie aplikacje, które spowodują, że BOINC przestanie męczyć kompa kiedy któraś z nich zostanie uruchomiona. Może być przydatne przy niektórych rodzajach aplikacji, np. programach graficznych, czy grach. Na pewno znajdziesz takie ustawienie, które nie będzie powodowało spadku komfortu pracy przy komputerze.
  9. Mnie nigdy nie udało się zmusić Registaxa do współpracy. Ale Autostakkert 2 daje radę. Jak dotąd jeszcze mnie nie zawiódł. A Registaxa używam do wyostrzania, z tym radzi sobie wyśmienicie. Dzisiaj wreszcie zrobiłem mozaikę z materiału z ostatniego poniedziałku. Jak strzelam przez barlowa x2 (ogniskowa mi się robi 1500 mm), to Księżyc nie mieści mi się w kadrze i muszę składać z dwóch serii. The Moon - 2014-02-10 by AstroTripper2000, on Flickr Wersja gigant pod tym linkiem
  10. @DominikRD Jak na pierwszą próbę to wyszło całkiem nieźle, zwłaszcza, że zrobić rozsądną fotkę z ręki w projekcji okularowej łatwo nie jest. Jakby udało Ci się jakoś zamocować aparat, to mógłbyś spróbować nagrać filmik i go zestackować. Rozdzielczość będzie niewielka, ale może kilkaset zestackowanych klatek da lepszą jakość. Ja dziś też wystawiłem sprzęt pod niebo. Wieczorem zapowiadało się, że pogoda będzie idealna, ale po zmierzchu zaczęło się robić mocno wilgotno, a do tego mroźno. Ale powietrze było całkiem stabilne i przejrzyste, mimo, że strzelałem ze środka miasta. Nie chciało mi się wyjeżdżać poza miasto. SkyWatcher 750/150 EQ3-2, Olympus E-PL1, 96 klatek zestackowanych w AutoStakkert! 2 Zebrałem też trochę klatek przez barlowa, ale ten materiał będzie musiał trochę poczekać.
  11. Dzisiejszy Księżyc z balkonu. To z filmiku zestackowanego na szybko w AutoStakkert! 2. Postrzelałem trochę fotek, ale będą musiały poczekać na lepsze czasy. SkyWatcher 150/750, Olympus E-PL1
  12. Dzięki Panowie za wyjaśnienia. W takim razie miałem farta, bo akurat na Słońce spoglądam bardzo rzadko, i pierwszy raz widziałem plamę gołym okiem, a nie na fotce.
  13. Czy jest możliwe, żeby plamy słoneczne widoczne były nieuzbrojonym okiem? Pytam, bo dziś rano oglądałem wschód słońca, warunki były bardzo dobre, ani jednej chmurki i przejrzyste powietrze. No i głowę dam, że widziałem na tarczy słońca małą czarną kropkę. Kilka razy odwracałem wzrok, aby po chwili spojrzeć ponownie, i kropka ewidentnie tam była. Trwało to może ze 2 minuty, potem słońce stało się zbyt jasne. Czy rzeczywiście mogłem widzieć plamę słoneczną (albo ich grupę)?
  14. Nie wiem, czy to pojawiło się w najnowszej wersji czy wcześniej (przeskoczyłem wersje 1.4 i 1.5), ale pojawiła mi się jednopikselowa "przerwa" dzieląca glob na połówki (jest widoczna niezależnie od stopnia przybliżenia). Ponadto tekstury na północnej i południowej półkuli trochę się rozjeżdżają właśnie na tej linii. Załączam zrzut ekranu.
  15. Okiem laika: nowa wersja bardziej mi się podoba. Większy kontrast bardziej przyciąga oko i eksponuje detale mgławicy. Ponadto odnoszę wrażenie, że gwiazdy w nowej wersji są bardziej zróżnicowane kolorystycznie, a w starej wersji wszystkie wyglądają podobnie (purpurowe lub czerwonawe punkciki). Z drugiej strony w starej wersji podobają mi się purpurowe pasemka w mgławicy, które w nowej wersji już tak bardzo się nie wyróżniają.
  16. Rozebrałem oba barlowy i ku memu zaskoczeniu w GSO krawędzie soczewek są jednak wyczernione, ograniczyłem się więc to wyczernienia samego tubusa. Poprawę widać od razu, nie "rozświetla" się już tak bardzo jak patrzy się na wprost. W SW wyczerniłem zarówno krawędź soczewki, jak i wnętrze tubusa. Niestety pogody brakuje żeby sprawdzić jak to teraz w praktyce wygląda. Myślę sobie, że w wolnej chwili spróbuję do GSO dorobić przegrodę, podobną do tego co jest w SW. Jak już w nim grzebię, to dlaczego nie iść na całego.
  17. Apropos kompaktów Canona, polecam CHDK, czyli "hack" firmware'u pozwalający na znaczne rozszerzenie możliwości aparatu, np. zapis plików RAW, kontrola nad odejmowaniam darków, kontrola nad czasem naświetlania, automatyzacja za pomocą skryptów, i wiele innych. Nie trzeba nawet nic flashować, żeby tego używać, wgrywa się na kartę pamięci i ładuje po włączaniu aparatu, jeżeli jest taka potrzeba. W moim A530 po wyłączeniu odejmowania darków stało się jasne, dlaczego jest to wymuszone, i dlaczego czas jest normalnie ograniczony do 15 sekund. Po prostu amp-glow jest potworny. Ale i na to jest sposób, na forum CHDK jakiś kolo prezentował swojego moda, gdzie zastosował układ amp-off, który praktycznie całkowicie eliminuje ten efekt. Te aparaty to raj dla moderów i hackerów Dla testów ze statywu strzelałem w okolice bieguna, także złapała się Mała Niedźwiedzica. Z 16 klatek po 40s przy iso 800 wyszło coś takiego:
  18. astrotripper

    C 2013 R1 Lovejoy

    Szucun za wytrwałość. Podwójny szacun, że w tak trudnych warunkach udało Ci się zrobić taką fajną fotkę.
  19. astrotripper

    C 2013 R1 Lovejoy

    Wreszcie udało mi się obrobić fotki z poniedziałku. Ustrzelone wieczorem. Niestety mimo bezchmurnej pogody warunki były bardzo słabe. Kometa prezentowała się dużo mniej imponująco niż nad ranem w dobrych warunkach. Comet C/2013 R1 (Lovejoy) in Bootes - 2013-12-02 by AstroTripper2000, on Flickr 25 x 60s, ISO 1250, Hexar 200mm, Olympus E-PL1
  20. Czuję Twój ból, mam ten sam problem z jednym szkiełkiem. Łatwego rozwiązania tego problemu nie znalazłem. Natomiast hipotetycznie można to rozwiązać w ten sposób: 1. wywołać fotki za pomocą dcraw do postaci liniowej - odjęcie darków odbyło by się na tym etapie (oczywiście trzeba go sobie przygotować) 2. usunąć dystorsję z tak wywołanych fotek (jakim softem to inna sprawa, wiem, że Iris potrafi coś takiego) 3. zestackować skorygowane fotki w DSS czy innym stackerze Ale to tylko teoria, jeszcze nie miałem czasu, żeby przysiąść i przetestować, zwłaszcza, że musiałbym najpierw sprawdzić dokładnie jaką dystorsję ma obiektów (to w ogóle inna bajka). Jednym słowem nie ma łatwo. Ale jak ktoś zna prostszy sposób to chętnie go poznam.
  21. I tym razem pogoda trochę sobie ze mnie zakpiła. Niby bezchmurne niebo, ale przejrzystość powietrza słabiutka, do tego duża wilgoć i mróz. Łuna od miasta zasłaniała niebo (na szczęście od południa) na bite 60 stopni, o ile nie więcej, i nawet od północnej strony było trochę pomarańczowo, mimo, że normalnie zaświetlenie w tym kierunku jest niewielkie . W takich warunkach w lornetce widok nie był imponujący, warkocz był słabo widoczny, może na 1, góra 1,5 stopnia (kilka dni wcześniej spokojnie było to ze 2,5-3 stopnie). W teleskopie sytuacja niewiele lepsza, w tych warunkach kontrast był słaby, ale było widać wyraźny, jasny punkt w komie, jak zauważył Limax. Próbowałem zrobić jej fotkę. Wiatru nie było i jakimś cudem udało mi się na tyle dobrze zorientować montaż "na szybko", że dało rade pociągnąć 2 minutowe ekspozycje. Ale to było za długo jak na takie warunki, cały kadr wychodził pomarańczowy. Zbiłem czas do minuty i strzeliłem serię, ale nie spodziewam się zbyt wiele po tym materiale. Z tego co widzę w Stellarium, to przez następne kilka dni widoczność wieczorna będzie na podobnym poziomie, po czym Księżyc zacznie nam przeszkadzać. Natomiast widoczność poranna z każdym dniem będzie się pogarszać, bo kometa będzie coraz niżej nad horyzontem.
  22. Ja również wczorajszej nocy (a właściwie dziś nad ranem) próbowałem złowić Lovejoya. Z marnym skutkiem niestety, udało mi się zaledwie rzucić kilka spojrzeń poprzez sporadyczne dziury w chmurach. Ale nawet w tak trudnych warunkach warkocz był bez trudu dostrzegalny, zarówno w lornetce jak i teleskopie. Dziś spróbuję zaraz po zachodzie słońca, może pogoda będzie łaskawsza.
  23. Macie rację, coś tu nie gra. Ponownie przyjrzałem się tulejkom z elementami optycznymi, tym razem dużo dokładniej. Może nie będę się rozpisywał, tylko pokażę fotki. Z lewej SW, z prawej GSO. Wszystkie fotki robione z lampą błyskową przy tych samych ustawieniach. Widać na nich to co normalnie widać gołym okiem jak zmienia się kąt padania światła. W miarę jak patrzy się bardziej wzdłuż osi, ścianki tulei SW "znikają", za to w GSO rozświetlają się jak choinka na święta. Tak się bardziej przyglądam konstrukcji tych barlowów i wydaje mi się, że SW ma jeszcze tę przewagę, że połączenie korpusu z tuleją tworzy naturalną przegrodę. Jak ktoś byłby w dobrym humorze to mógłby powiedzieć, że barlow SW ma bafle Krawędzie soczewek nie są wyczernione ani w SW ani w GSO. Z tego co wypatrzyłem, to ta część tulei w której osadzone są soczewki GSO jest gwintowana i zakładam, że ma to samo świecące wyczernienie co pozostała część tulei. Myślę, że to byłby ciekawy eksperyment, gdyby wyczernić oba barlowy i porównać ponownie. Dysponuje farbą tablicową i sadzą i zdążyłem już przetestować. Tworzy całkiem fajną matową powierzchnię. Tylko czy jak pomaluję krawędzie soczewek, to czy wcisnę je potem w tuleję? Poza tym jak zabezpieczyć powierzchnię soczewki przy malowaniu krawędzi? Coś w tym jest. Co prawda "na oko" jak bym nie patrzył to soczewki GSO odbijają więcej światła, ale akurat to zdjęcie które zrobiłem może rzeczywiście być niemiarodajne. Tylko nie za bardzo mam pomysł, jak to zrobić lepiej. O ile układ soczewek z SW mogę wykręcić, o tyle w GSO jest to niemożliwe, co utrudnia zrobienie fotki przy tych samych warunkach.
  24. Jeszcze jedna kwestia, wyczernienie tulei zawierającej elementy optyczne: Po lewej Sky-Watcher, po prawej GSO Tutaj punkt dla GSO. W sumie nie napisałem tego wcześniej, ale ten mój GSO to wersja sprzedawana przez Delta Optical, ale zakładam, że jedyna różnica to nadruk na korpusie. Żeby było śmieszniej, pan z salonu Delty odradzał mi ten zakup, twierdząc, że nie będzie różnicy w stosunku do kitowca. Oczywiście musiałem się przekonać na własnej skórze. Przy okazji pozdrówka dla pana z Delty, jeżeli to czyta. Następnym razem bardziej sobie wezmę jego słowa do serca Spróbuję jeszcze pobawić się w złotą rączkę i wyczernię oba barlowy. Nic nie poradzę na słabe powłoki, ale wewnętrzne refleksy powinnienem być w stanie znacznie ograniczyć. Na koniec jeszcze kwestia aberracji chromatycznej. Wydaje mi się, że w obu soczewkach jest tak samo, czyli dobrze. Chociaż odniosłem wrażenie, że oddalając okular od soczewki GSO celem wymuszenia większego powiększenia, ta wada zaczyna być widoczna. Ale głowy nie dam, musiałbym to powtórzyć w dobrych warunkach.
  25. Mateusz, wydaje mi się, że to nie tyle ten GSO jest taki słaby, tylko ten barlow sky-watchera jest całkiem przyzwoity. Z Twojego opisu wnioskuję, że mój SW to nie ten sam, który Ty posiadałeś. Pokusiłem się o zrobienie kilku fotek porównawczych. Na pierwszy ogień powłoki anyrefleksyjne. GSO: SW: I to jest to co widać już na pierwszy rzut oka przy oględzinach na żywo. GSO ewidentnie ma słabsze powłoki, widać tylko odblaski na powierzchni soczewki, natomiast w przypadku SW przebija się gwint wewnątrz. Przy domowym oświetleniu patrząc wgłąb soczewki widzę swoje odbicie. W SW tego nie ma. Następnie test na refleksy wewnętrzne: GSO: SW: Te fotki zrobiłem tak, że za soczewką ustawiłem centralnie zmodowaną latarkę która udaje "punktowe" źródło światła (normalnie używam jej do sprawdzania komy w moich obiektywach). Starałem się ustawić wszystko (aparat, barlow, latarka) w jednej osi. Wszystkie warunki dla obu fotek są identyczne dla obu soczewek. Wyników nie muszę chyba komentować. Na początku myślałem, że ten okrągły odblask w GSO to metalowy clamping ring, ale nie, od niego refleks widać bardziej na zewnątrz, ale nie ma on żadnego znaczenia. Na koniec fotki Jowisza w projekcji okularowej. Stacki z 512 klatek avika. Ustawienia aparatu takie same dla obu filmików. Nic więcej oprócz stackowania z nimi nie robiłem. GSO: SW: A co do konstrukcji mechanicznej, to do samego wykonania GSO nic nie mam, stoi ono na wyższym poziomie niż kitowiec SW. Tuleja zawierająca optykę jest odkręcana, ale nie jest to standardowy gwint filtrowy jak w przypadku Sky-Watchera. Barlowa GSO można rozkręcić na 2 elementy, korpus i tuleja z soczewką. Natomiast po rozkręceniu Sky-Watchera dostajemy 3 elementy: korpus z gwintem filtrowym męskim, gwintowaną tuleję (gwint filtrowy żeński) oraz sama soczewka z gwintem filtrowym męskim. Można więc samą soczewkę wkręcić w okular 1.25" z gwintem filtrowym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.