Pepin Krootki

Ta Stigma za 1300 zł. to zupełnie inna klasa jakościowa (Seria BA4 United Optics, Oberwerk to seria BA8). Na pierwszy rzut oka jest ona odpowiednikiem wycofanego już ze sprzedaży modelu Celestron Skymaster 20x80 (test możesz sobie przeczytać na optyczne.pl). Nie podzielam opinii Yokera. Prawdopodobieństwo, że taki Ultra przyjedzie z Niemiec rozkolimowany oceniam na mniejsze, niż że Stigma rozkolimuje się przy transporcie w Polsce, bądź rozkolimuje Ci się po pewnym czasie użytkowania. Po prostu te lornetki gdy idzie o jakość wykonania oddziela przepaść. Co do "Ultra" - każdy kto miał w rękach tę lornetkę potwierdzi, że kolimacja fabrycznie jest zrobiona "dead-end" natomiast solidność konstrukcja jest iście pancerna. Ponadto lornetka ma w komplecie odpowiednią skrzynkę.

Proszę bardzo... lornetkę tę można bez problemu nabyć u nas pod innymi markami: Np. TU Sklep niemiecki, solidny, opinie o nim są dobre. Po dokonaniu wpłaty sprzęt dociera szybko kurierem. Możesz też spróbować w Astrokraku. Podobno mają w salonie tę lornetkępod marką Stigma Optics, ale w sklepie internetowym ni widu ni słychu.Stąd zalecałbym daleko posuniętą ostrożność. Na pytania z rodzaju: "ale wolałbym Oberwerka"... "czy to na pewno Oberwerk..." można odpowiedzieć: tak. Janko ma Oberwerka, z kolei na mojej nie ma żadnego napisu (przyjechałaprosto z Chińskiej fabryki). Porównywałem w Jodłowie. Są identyczne.

Może to rozwiąże Twój problem... Dobre dla wszystkich niecierpliwych i zaciekłych dyskutantów. Potem już tylko konfigurujesz program pocztowy by sprawdzał skrzynkę co parę minut i w razie czego wyświetlał powiadomienie. Żeby nie było - nie sprawdzałem czy działa, ale możesz spróbować...

Miód na nasze uszy. Będziesz mieć porządną lornetkę, z którą nie rozstaniesz się przez lata bez względu na to jak duży kupisz potem teleskop.

No to muszę Cię zmartwić, bo Twoje pierwsze obserwacje będą bardzo rozczarowujące Otóż nie zobaczysz nawet "powiększonych kropek gwiazd", bo gwiazdy w lornetce czy teleskopie są (tzn. powinny być) zawsze punktowe - jak to się pieszczotliwie określa: punktowe jak szpileczki. Jeżeli coś się z nimi zaczyna dziać, zaczynają przypominać kropki lub blastule to: albo seeing jest nieciekawy, albo ostrość źle nastawiona, albo powiększenie zbyt duże w stosunku do wydolności sprzętu. Jeśli oczekujesz "czegokolwiek" co przypomina kolorowy obrazek ze zdjęcia, od razu odpuść sobie zakup. Zajrzyj do działu "szkice obserwacyjne". Czasem trzeba nieźle się nawpatrywać, żeby coś zobaczyć (mam na myśli DS'y), bo to coś wcale nie jest nie jest takie oczywiste.

No cóż... Zaraz temat ten odnajdzie skymacho2 i poleci Ci Nikona (o ile już tego nie zrobił, podczas gdy ja smolę mozolnie niniejszego posta). Szanuję jego wybór - bo tu doprawdy nie ma mądrych... Ja z kolei postawiłbym na Deltę. W Jodłowie miałem okazję obmacać udoskonalony model, w którym regulowane plastykowe muszle oczne zastąpiono stałymi gumowymi (najwięcej problemów z tą lornetką dotyczyło właśnie zbyt łatwo wyrabiających się gwintów muszli ocznych). Lornetka jest porządnie wykonana, nie ma uginającego się mostka okularowego jak Nikon. Koronnym argumentem, dla którego skymacho poleca Nikona jest umiarkowanie mały astygmatyzm w tej lornetce. Ale znowuż... nigdzie nie widziałem testów porównawczych tych dwóch modeli, więc trudno coś zawyrokować.

Na zdjęciu w fotozakupy.pl jest Celestron 12x60. Musieli się pomylić.

No i chyba cały dział zajmuje teraz nieproporcjonalnie dużo miejsca na głównej - żeby dostać się na sam dół strony człowiek się naprzewija i naprzewija i naprzewija...

i przychylnego losu!

Dla początkujących najczęściej polecana jest lornetka o parametrach 10x50. Dzieje się tak ponieważ: - Większy stosunku do 7x50 power ułatwia dostrzeganie bladziutkich obiektów głębokiego nieba. - Mniejszy w stosunku 15x70 power sprawia, że obserwacje "z ręki" są o wiele bardziej komfortowe. - Patrz wyżej - na komfort jej użytkowania wpływają też mniejsze gabaryty i waga. Kwalifikuje się jeszcze pod sprzęt "spacerowo-wycieczkowy". - Stosunkowo łatwo kupić przyzwoitą lornetkę 10x50 w przyzwoitej cenie. - Większe od 15x70 i nie znowu tak dużo mniejsze od 7x50 pole widzenia instrumentu ułatwia początkującemu orientację na niebie i poruszanie się od gwiazdki do gwiazdki. Jak widać zalety 10x50 wynikają głównie stąd, iż lornetka ta jest wynikiem rozsądnego kompromisu. Czyni ją to w miarę uniwersalnym instrumentem. Sensownym wyborem dla początkującego (ale niezbyt posuniętego w latach) będzie też model o parametrach 8x56. Zaletą 15x70 jest zwiększony zasięg gwiazdowy. Naturalnie będą osoby, które zaczynały od 7x50, 15x70, 8x40 etc. Tak samo są osoby, które uczyły się jeździć na maluchu, Fiacie Seicento, Wołdze, czy Polonezie. Wszystkie one są dziś zapewne dobrymi kierowcami, choć rozsądek podpowiada by początkującemu polecić pojazd gdzieś z środka tego asortymentu... Wybór zawsze należy do Ciebie - tylko ty Wiesz ile jesteś w stanie udźwignąć, jakich rozmiarów lornetka dobrze pasuje do Twoich dłoni, etc. Żaden opis wody nie zastąpi Ci jej - musisz napić się samemu.

Wybaczcie, że po angielsku, ale w przekładzie traci urok... I'm really worried about swine flu. Here's my concern: 3 years ago, Chinese calendar year of the cow... Mad Cow disease. 2 years ago, Chinese calendar year of the bird... Avian flu. This year, Chinese calendar year of the pig... Swine flu. Next year is the year of the cock .. . . Anybody else worried?

Nie mówiąc już nawet o tym, że "z sensem" korzysta się z niego ponastawieniu na gwiazdę polarną a jak jej nie widać z balkonu jest tonieco pracochłonne. No i ta cykliczna radość, jak Ci ktośprzestawi/trąci ustawiony na polarną zestaw...

Uprzejmie uprasza się dyskutantów o nie zamienianie wątku dotyczącego sprzedaży teleskopu w polemikę na temat księgowości (faktury, fundusze...).

Nie rwijmy się tak na wyścigi do doradzania... poczekajmy co kolega odpisze. Jak ma malutki balkon to nie wiem czy refraktor 90 mm będzie taki świetny. Poczekajmy.

Skąd będziesz prowadził najczęściej obserwacje (własny ogród, balkon?). Po przeczytaniu artykułów z celestia.pl na temat zakupu pierwszego teleskopu (a konkretniej zawartych TU pod literką "T") i kilku ostatnich dyskusji w dziale "Mój pierwszy teleskop", o co konkretnie chciałbyś spytać, czego tam nie znalazłeś? Pozdrawiam

Oto cały elaborat na temat rzeczonego rozwiązania... Pozdr

Jarek - podpisuję się pod treścią Twojego postu. Uważam, że słusznie prawisz. Nie mogę jednak przychylić się do stylu wypowiedzi (choć przyznam, i mi propozycja Meraka wydała się kontrowersyjna). Panowie! Powściągnijmy proszę emocje! Wszak obserwują nas tutaj nowi użytkownicy. Wchodzą dobrej myśli na forum i proszą o poradę, a tu starzy wyjadacze zaczynają sobie czynić przytyki i biorą się za łby. Co może o nas pomyśleć świeżynka? Różnice poglądów były, są i będą. Apeluję, dyskutujmy jak w angielskim klubie, a nie szatni piłkarskiej.

Zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Kto powiedział, że kupując teleskop za 1000 zł. w razie nietrafionego wyboru tracimy całą kwotę? Zobacz w astromarkecie za ile Kuba J sprzedał ostatnio Syntę 6'' (to tylko przykład). Kupując syntę 6'' i odsprzedając ją za rok stracimy 200 zł., ale przez ten rok będziemy się cieszyć i zdobywać doświadczenie niezłym bądź co bądź teleskopem. Kupując Firstscope 76 i odsprzedając go za jakiś czas też dużo stracimy. Nie mówiąc już nawet, że tutaj chyba łatwiej będzie znaleźć kupca na Syntę, niż na Firstscope (na guider czy szukacz się nie nadaje). Sam powiedz - czy lepiej stracić 200 zł i przez rok szaleć lustrem 76 mm czy stracić podobną kwotę i cieszyć się 150 mmm lustrem???

Nie jest to najlepsze rozwiązanie dla początkującego. Statyw musi być dobry (drogi), bo inaczej drgania zabijają frajdę z obserwacji (im większy telep tym solidniejszego statywu wymaga). Jeśli wybierzesz montaż paralaktyczny, samo rozstawianie statywu zajmuje trochę czasu, czo skutecznie potrafi zniechęcić do szybkich i częstych obserwacji. W przypadku synty 6'' na Dobsonie te niedogodności występują w dużo mniejszym stopniu (a sam teleskop też "zarąbiście wygląda" - jeśli o to Ci chodzi... taka wyrzutnia rakiet ziemia-powietrze).

Jedyne co mogę z czystym sercem polecić to dać sobie na wstrzymanie i nie być w gorącej wodzie kąpanym. Możesz wydać tą stówę, ale będzie to stówa stracona. Jeśli zainwestujesz ją w lepszy okular do teleskopu, to latami będziesz się cieszył lepszymi obrazami a w razie czego odsprzedasz go z małą stratą. Trudno to powiedzieć o proponowanych lornetach. I jeszcze jedno - z przyzwoitej jakości lornetki nie przestaniesz korzystać po zakupie teleskopu.

Robisz wielki błąd. Jedna z najważniejszych zasad kupowania lornetek brzmi - unikać jak ognia tanich z zoomem. Ta lornetka ma rubinowe powłoki antyodblaskowe (przynajmniej na zdjęciu). Komentarze "zadowolonych użytkowników" to ściema. Użytkownik krakowianka12 bredzi. Cyt: "lornetka renomowanej firmy Hama" (żadna tam renomowana, przynajmniej jeśli idzie o lornetki). "można do niej dokupić różne dodatki, np. statyw" (do każdej porządnej można). "obraz bardzo dobrej jakości" (bez komentarza) "Użycie: do oglądania ptaków" (jaki patafian kupuje na ptaki lornetkę o aperturze 60 mm?) i dalej "w celach bezpieczeństwa" (????? Rozumiem, że tą panią zamykają czasem w pokoju bez klamek... może nawet ona go sobie nazywa "celą bezpieczeństwa" i bawi się w nim lornetką.) "na łódce, jachcie" (a zawsze mi się wydawało, że parametry do takich zastosowań to 7x50...) "Opisz siebie: okazjonalny, rekreacyjny" (to mówi w zasadzie wszystko...). Nie popełniaj błędu. Poczytaj forum, napisano tu naprawdę wiele odnośnie zakupu pierwszej taniej lornetki. Wystarczy spędzić jeden wieczór i poczytać.

O ile sięgam pamięcią najtańszy sensowny zestaw do astrofoto (nie do nauki na zasadzie "mały astrofotograf", lecz do poważnej zabawy, taki, który starczy na dłuższy czas) jak wyliczyli na forum adepci tej sztuki zaczyna się gdzieś w okolicach 10 000 zł. To niestety droga zabawa. Powiększenie 120x wystarczy w zupełności, żeby zobaczyć pasy chmur na Jowiszu, jego księżyce (to widać nawet w lornetce), czy pierścienie Saturna (obecnie w niekorzystnym położeniu do obserwacji). Mocniejsze powiększenia bywają kłopotliwe - zwłaszcza dla 7-latka (mała źrenica wyjściowa, powodująca, że trudno ustawić oko przy okularze w w takiej pozycji, aby w ogóle coś zobaczyć; trudniejsze prowadzenie teleskopu za śledzonym obiektem; trudniejsza regulacja ostrości z racji drgań; większe wymagania co do warunków atmosferycznych). Synta 8' to naprawdę potężny instrument (z rodzaju tych budżetowych), ale podejrzewam, że da dużo więcej radości taci niż latorośli. Czy prowadziliście już jakieś wspólne obserwacje gołym okiem (gwiazdozbiory, planety) albo przyzwoitej jakości lornetką? Czy latorośl umie już ondajdować jakieś obiekty na niebie posiłkując się np. programem stellarium? (przepraszam, jeśli ostatnie pytanie wyda się nie na miejscu, ale musiałem je zadać dla pewności...)

Witamy gospodarza następnego wielkiego zlotu Astro-Forum.

I jeszcze... ( a właściwie "przede wszystkim"): http://www.celestia....ornetk.C4.99.3F

Truizm. Ale do nauki nieba na początek dla 15 latki nie ma chyba lepszego instrumentu (poręczny, intuicyjny w obsłudze, widok stereo, duże pole widzenia, widok nie jest odwrócony - i jeszcze ten przedział cenowy...). A z teleskopem (statywem, okularkami) to gdzie niby miała by się włóczyć? Litości... proszę, używaj argumentów. Jak wyżej. Pewnie, jak ma się Tatusia astroamatora, który ma drogi, dobry teleskop, wyceluje w obiekt i pokaże. Pełna wygoda. Jestem zdania, że nastolatce więcej frajdy sprawi taki instrument, którym będzie się "bawić" samodzielnie i dokonywać własnych "małych odkryć". Zobaczy hihoty, usianą tysiącami gwiazd drogę mleczną w Łabędziu, Plejady, M42, M31, żłóbek, wieszak... Wszyscy przez to przechodziliśmy i wiemy jaka to frajda. Przyzwoitej jakości lornetka zostanie z nią na długo, no i zajmuje mało miejca w pokoju w pochmurne dni.