Szczerze powiedziawszy, kiedyś już się zastanawiałem nad tytułowym pytaniem.
Sądzę, że zbytnio próbujesz dopatrywać się u rodzaju ludzkiego racjonalności czy logicznego postępowania... też tak mam, ale od tego można oszaleć!
Weźmy przykład z innego ogródka. Dlaczego w razie zaistnienia wątpliwej sytuacji sędzia piłkarski nie może podbiec do krawędzi boiska i obejrzeć sobie wszystkiego na powtórce, w powiększeniu, pod różnymi kątami? Ba! Przy dzisiejszym stanie techniki nawet nie musiałby się fatygować na pobocze, wystarczyłoby, że sięgnąłby do przytroczonego przy pasku niewielkiego ekranika... Albo realizator mógłby mu wyświetlić powtórkę na stadionowym telebimie - wtedy całość obejrzeliby także zgromadzeni widzowie i o żadnym szachrajstwie nie mogłoby być mowy. Czy naprawdę nie mamy po temu technicznych możliwości? Dlaczego więc wciąż musimy oglądać dramaty sportowców wynikające stąd, iż zawodnikowi przeciwnej drużyny puszczono płazem ewidentne strzelenie gola ręką (co widziały już po chwili na replayu miliony ludzi na całym świecie, tylko nie sędzia - teoretycznie najważniejszy człowiek, który powinien to zobaczyć)? Nie mówię nawet o chamskim szarpaniu za koszulki czy ukradkowym waleniu po pysku.
No ale widać, że do paru zadowolonych z siebie panów z FIFA nic nie dociera (tu analogia z producentami lustrzanek). Pewnie jest jakieś racjonalne wytłumaczenie - silne lobby sędziowskie, które boi się o etaty, może strach, że technologia uniemożliwi ustawianie meczów czy może nawet całych wielkich imprez... nie jestem fanem teorii spiskowych, ale czy jest jakieś inne logiczne wytłumaczenie?
Jeszcze większe moje zdziwienie powoduje fakt, iż mimo tego ewidentnego oszustwa, miliony ludzi wciąż emocjonują się tą szopką, a pośrednio wspierają finansowo tych bezczelów z federacji piłkarskich. I jak to racjonalnie wytłumaczyć???
Sorry, jeśli to offtop, ale ja tak właśnie widzę tę sprawę. Z lustrzankami może być podobnie. Jakiś ważniak powiedział, że tak ma być, to tak jest i już. Nie ważne, że coś jest bez sensu, że można lepiej... Kiedy Heglowi powiedziano, że fakty zupełnie nie pasują do uznawanej przez niego teorii, odparł: tym gorzej dla faktów.