Skocz do zawartości

Pepin Krootki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pepin Krootki

  1. Lornetka na początkek to pozycja obowiązkowa - zgodzę się. Ale powinna to być lornetka na dobrym statywie i więszość osób bagatelizuje tą drugą sprawę. Mam dobrą 7x50 i postawiwszy ją na Goliacie (można się oprzeć łbem o okulary a obraz ani drgnie!) widzę duuużo duuużo więcej. Przedtem obserwowałem "z ręki" i gdyby ktoś mi powiedział, że zasięg instrumentu mocno wzrośnie po "usadowieniu go" wcale bym nie uwierzył. Nie potrzeba wcale 10x50, tylko ciemnego nieba i długo wpatrywać się w stabilny obraz. A pole widzenia rozkłada na łopatki każdego marzyciela.
  2. 15 lat i żadnych ubytków? Przyznaj się, pewnie codzień po posiłku szorujesz je pastą którą poleca większość stomatologów
  3. Aaaa! Słusznie! Teraz widzę. Takie "łezki" jak na zdjęciu po lewej, zrobiły się też w moim 15-sto lednim Tento 12x40, chociaż przez 10 lat leżał nieużywany w ciemnościach, zamknięty w futerale, w szufladzie, mając suchutko i temperatutrę pokojową. To chyba rzeczywiście autodestrukcja powłok, utlenianie się albo coś... w każdym razie chyba bardziej jest to powiązane z wiekiem niźli warunkami na jakie wystawiony jest sprzęcior. A tak na marginesie. Swoją nową ogumowaną 7x50 też zawsze chowam na półkę do szafy. Nie trzymam jej na parapecie, bo od światła guma podobno szybciej parcieje i starzaje się (potem zaczyna pękać). Dlatego opon zimowych / letnich nie wolno trzymać w nasłonecznionym pomieszczeniu, tylko w ciemnym miejscu, najpiej w pokrowcach. Pozdro
  4. To może być właściwy trop. Pewnie lornetka się rozszczelniła, wilgoć która przedostała się do środka osadziła się na wewnętrznej stronie obiektywu. Poza tym strasznie mnie Panowie martwicie żywotnością ruskiej optyki. Czy nowoczesne powłoki MC (np. chińskie zielonkawe) też po 20 latach ulegają biodegradacji???
  5. Taaak... a co jeśli po chwili czajnik odpisze "Idioto! Zapomniałeś nalać do mnie wody, trzeba było wcześniej powiadomić SMS-em kran i zlewozmywak!". Swoją drogą, zadziwiają mnie ostatnio te wszystkie "inteligentne" urzadzenia. Widziałem w telewizji reklamę "inteligentego proszku" do prania, który ma jakieś tam "inteligentne globulki". Do tego inteligentne systemy nawigacji samochodowej, inteligentne komórki, inteligentne czajniki, inteligentne budziki... Ostatnio jak szedłem zrobić pranie, to uciąłem sobie całkiem całkiem konwersację z inteligentną pralką, na temat Kantowskiej "Krytyki czystego rozumu". Pół godziki nam zleciało jak z bicza strzelił. Na szczęście wtrącił się inteligentny proszek, a my z pralką nie lubimy argumentów tego głąba więc nastawiłem pranie i sobie poszedłem. Się na tym świecie porobiło...
  6. Też bardzo chciałem kupić ten atals, więc odwiedziłem wrocławski Empik (rynek). Księgarz bardzo zdziwił się, że coś takiego istnieje, sprawdził w komputerze, potem zakomunikował mi, że wogóle nie mają tego atlasu w ofercie
  7. W serwisie optyczne.pl pojawił się właśnie nowy odcinek brazylijskiej telenoweli "Los Lornetkos 10x42" )))
  8. Imponujący efekt przy skromnym budżecie. Kompozytor melodii zasługuje conajmniej na Bursztynowego słowika, zaś autor słów będzie bez dwóch zdań nominowany do tegorocznej Nike.
  9. Jeżeli prawdziwa jest informacja, iż lornetka waży 250 gram, to mam obawy czy to nie jakiś plastykowy szajs. Co prawda to tylko 25-tka, ale same pryzmaty dachowe muszą przecież swoje ważyć. Z drugiej strony to żaden "noname" tylko Coronado. Najlepiej byłoby usłyszeć opinię posiadacza tego sprzętu. Zaraz sprawdzę, czy nie pisali o niej na cloudynights.
  10. Rosjanie podobno mają takie specjalne środki chemiczne, które rozpylają samolotami nad miastem w dniu defilady, żeby uniemożliwić powstawanie chmur. Każdy pewnie słyszał te niesamowite historie. Tak sobie myślę, że skoro oni oferują teraz nawet wycieczki w kosmos dla odpowiednio zamożnych klientów, to czemu nie zapytać ich, ile chcą za te cudowne odchmurzanie? Gdybyśmy tak zrobili zrzutkę... albo żeby przysłali chociaż cysternę, tak żeby każdy mógł sobie nabrać do słoika i potem trochę popryskać pistoletem do zraszania kwiatków... Może pryzmat-fotooptyka mógłby to sprowadzić?
  11. Teraz do długiej listy zalet synty będzie można jeszcze dodać walory smakowe i odżywcze
  12. RE-WE-LA-CJA! Pierwsza radziecka lornetka z zoomem! Patrząc na te zdjęcia trudno uwierzyć, że to nie model produkowany seryjnie, który wymyślił jakiś genialny sowiecki uczony! Zoom przełączany pomiędzy 7 a 10. Można by ją zamieścić dla żartu w Celestii albo Wikipedii - ciekawe ile osób by się początkowo nie połapało, że to prowokacja. Niech mi ktoś teraz powie, że Rosjanie nie produkowali popularnych lornetek z zoomem, to mu pokażę Twoje foty Piotrze! A może powinieneś ją wystawić na Allegro? Przecież jak w tytule aukcji napiszesz "BPC2 7x20x50x60" to tam akurat będzie to zupełnie normalne i ludzie będą się o nią zabijać. Ba! Posypią się zaraz pytania "chciałem kupić BPC2 7x20x50x60, ale waham się, bo jest przecież jeszcze Nikula 30-250x80, proszę doradźcie". No i jeszcze w opisie będziesz mógł dodać: "centralna regulacja ostrości w połączeniu z diopryczną na prawym okularze, tworzą unikalny dwusystemowy układ pozwalający na uzyskanie krystalicznie czystych obrazów o zmiennym powiększeniu i natężeniu jasności. Z tą lornetką zobaczysz ściereczkę do czyszczenia optyki a księżyce Wenus dostaniesz gratis!" Pozdrawiam
  13. Fantastyczne! Nie dość że za oknem "cloudynights", to nawet AF wczoraj nawaliło. Byłem bliski stanu przedstawionego na obrazku. Na szczęście dziś złapałem dziurę w chmurach
  14. To Samsung LE40S71B Teraz już kumam - w komputerze mam tylko wyjście na obraz (DVI), a przy TV na obraz i audio (HDMI), stąd ta różnica. Co do jakości po podłączeniu przez HDMI w telewizorze to mogę tylko gdybać, bo do tej pory miałem 15-letniego kineskopowego Sony, a nowy TV dopiero zaczynam poznawać. Wiem natomiast jak to jest w przypadku monitorów LCD. Tam jak podłączysz przez VGA a nie DVI, to czasem widać że obraz jest jakby "rozdwojony". Np. gdy piszesz pod Wordem, to jakby w tle za tekstem widać jego cień, przesunięty w jedną stronę. Podobnie zachowują się ikonki na pulpicie. Widać to gdy się przyjrzeć blisko ekranu. Po zastosowaniu DVI ten efekt znika. W TV ten efekt najlepiej widzę na emblemacie stacji umieszczonym w rogu ekranu. Np. wokoło liter logo widoczna jest taka "kaszka" (dokoła nie jest czysto, lecz pojedyncze piksele mają kolor logo, wygląda to na takie "zabrudzenie". Nie wiem jak to najlepiej obrazowo opisać). Po zastosowaniu DVI (HDMI) te efekt powinien zostać wyeliminowany i pozstanie w 100% czysty, ostry obraz bez żadnych przekłamań. Krystalicznie czysty piksel w piksel... pod warunkiem że: sygnał nadawany ze źródła będzie dostosowany do rozdzielczości telewizora i będzie miał ten sam format (u mnie zdaje się 16/9). Wtedy nic nie musi być "rozciągane" ani uśredniane. W praktyce TVP powinno nadal pozostawiać wiele do życzenia (bo nadają w niskej rozdzielczości), ale już np. Canal + cyfrowy HD powiniem zwalać z nóg. Pozdrawiam
  15. Od godziny mam przyjemność mieć w domu telewizor LCD samsunga. Z tyłu jest wejście DVI, ale zupełnie inne niż na karcie graficznej komputera. Czy zetknęliście się z tym problemem? Mam stary dekoder Cyfry, czy powinienem go teraz wymienić na nowy z wyjściem DVI by móc się cieszyć pełną jakością obrazu? Bo to co na chwilę dzisiejszą widzę na ekranie jakoś mnie nie zachwyca. Pozdrawiam
  16. Wojski, na Twoim miejscu kupiłbym na początek Syntę 8'', bo to wszechstronny teleskop, a do tego dobson jest prosty w obsłudze. I przede wszystkim cena jest dobra. Nie musisz przecież wydawać od razu całej kasy. Gwarantuję, że po roku będziesz już wiedział jakie obiekty najbardziej lubisz obserwować. Wtedy za te 2000 z radością wydasz idąc w specjalizację. A jak będziesz chciał sobie kupić bardzo specjalistyczny sprzęt (np. dużego Maka albo SCT, bo zasmakujesz w planetach), to zawsze możesz sprzedać Syntę niewiele tracąc. To lepsze, niż kupić coś za te trzy tysiaki i po kilku pierwszych obserwacjach stwierdzić "nie, to nie to...".
  17. Ludzie! To nie kratery po meteorytach! To wulkany! Podczas erupcji wylewają się z nich strugi gorącego asfaltu, który w postaci ostygłej można czasem spotkać gdzieniegdzie pomiędzy kraterami.
  18. Pepin Krootki

    BPC 7x50

    ... ja już tylko czekam aż ktoś nie wytrzyma i napisze: "Kupię tą cholerną lornetkę, tylko błagam zamknijcie już ten temat! Zaiste! Nadzwyczajna forma reklamy! Teraz na allegro lornetka mbodka osiągnie zawrotną cenę 10 000zł., a opis aukcji będzie brzmiał następująco: Kultowa lornetka mbodka, o której na AF napisano aż dwie strony i o której słyszał każdy miłośnik astronomii w Polsce! Kilku polemistów zapamięta ją już do końca życia! P.S. Nie wiem czemu, ale ostatnio co napiszę posta to zostaje on dodany do wątku dwukrotnie. Nie chcę śmiecić. Jak temu zaradzić?
  19. Te teleskopy są tak piękne, że przy odrobinie "reklamy" za naszą zachodnią granicą (chyba mają jakieś forum?), obawiałbym się zbyt "głębokiego" rynku. Z pewnością znaleźliby się pasjonaci z odpowiednio grubymi portfelami wypchanymi euro , którzy szukają czegoś oryginalnego, bo są już znudzeni masówą z Dalekiego Wschodu. Pozdrowienia i życzenia Dosiego roku.
  20. Grzecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi . Zastanawia mnie jeszcze jak rozwiązać problem "nagle luzującej się głowicy". Poprzednio miałem statyw z głowicą olejową, więc kiedy poluzowałem śrubę oporową i zapomniałem przytrzymać lornety, to nie "spadała" ona nagle na pysk. Tutaj śruba ablo trzyma, albo nie. Żadnych stanów pośrednich. Boję się, że kiedyś się zapomnę i mój Kronos walnie obiektywami o kolumnę. Poza tym statyw jest wspaniały, choć przydałoby się to i owo dorobić. Korbka od regulacji wysokości kolumny jest ułamana (po zdjęciach Goliatów z sieci widzę że to powszechny problem). Nie wiem czy opłaca się ją spawać. Chyba nie jest zrobiona z metalu tylko z jakiegoś dziwnego stopu (widać po ukruszonym przekroju). Zresztą, nauczyłem się już obsługiwać maszynę i bez niej. Pochylna kolumna to cudowny wynalazek. Przy moim wzroście 168cm. mogę wygodnie na stojąco obserwować w zenicie. Zastanawiam się jeszcze nad zrobieniem jakiś gumowych osłonek na nóżki, żeby móc postawić nabytek na sosnowej podłodze w pokoju. Początkowo sądziłem, że wystarczą zwykłe piłeczki tenisowe, ale chyba nie będą pasować. Zobaczymy jutro
  21. Grzecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi . Zastanawia mnie jeszcze jak rozwiązać problem "nagle luzującej się głowicy". Poprzednio miałem statyw z głowicą olejową, więc kiedy poluzowałem śrubę oporową i zapomniałem przytrzymać lornety, to nie "spadała" ona nagle na pysk. Tutaj śruba ablo trzyma, albo nie. Żadnych stanów pośrednich. Boję się, że kiedyś się zapomnę i mój Kronos walnie obiektywami o kolumnę. Poza tym statyw jest wspaniały, choć przydałoby się to i owo dorobić. Korbka od regulacji wysokości kolumny jest ułamana (po zdjęciach Goliatów z sieci widzę że to powszechny problem). Nie wiem czy opłaca się ją spawać. Chyba nie jest zrobiona z metalu tylko z jakiegoś dziwnego stopu (widać po ukruszonym przekroju). Zresztą, nauczyłem się już obsługiwać maszynę i bez niej. Pochylna kolumna to cudowny wynalazek. Przy moim wzroście 168cm. mogę wygodnie na stojąco obserwować w zenicie. Zastanawiam się jeszcze nad zrobieniem jakiś gumowych osłonek na nóżki, żeby móc postawić nabytek na sosnowej podłodze w pokoju. Początkowo sądziłem, że wystarczą zwykłe piłeczki tenisowe, ale chyba nie będą pasować. Zobaczymy jutro
  22. Dzięki za podpowiedź Lepiej przez tydzień benzyną (która przecież szybko paruje) niż przez cały czas "Malboro Country". Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
  23. Kupiłem sobie przez Allegro ciężki statyw, popularnego Goliata. Jak go piwerwszy raz rozłożyłem omal nie padłem z wrażenia - na zdjęciach wydawał się mniejszy. Ale cóż, nie bez kozery zwą go "Goliatem". Sprzęt był używany, jest w generalnie niezłym stanie w porównaniu z tym ile za niego dałem. Ma jednak poważny defekt, który przekreśla przyjemne obserwacje. Otóż statyw cuchnie papierosami. Poprzedni właściciel musiał być niezłym palaczem. Praktycznie wszystko (także elementy metalowe!) jest "przesiąknięte" obrzydliwym odorem. Wszysko pokrywa oleisty nalot o zapachu "popularnych", "klubowych" albo innej trucizny. Normalnie nie można zbliżyć nosa w okolice głowicy! Pomyślałem, że trzeba by go czymś porządnie wymyć. Obawiam się jednak, że zastosowawszy wodę z węża, szczotkę i popularne środki myjące wyrządzę mu jakąś krzywdę (mechanizmy przestaną chodzić jak powinny). Macie jakieś pomysły czym go potraktować? Może jednak wystarczy woda z ludwikiem, a potem zastosować jakiś smar? Ale jaki, żeby nie brudził odzienia kiedy będę wokół niego skakał? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.