Sumasie co miałeś na myśli ?! Bo właśnie tego mi trzeba.
Oczytałem się o metodzie laserowej, plamka na tubusie, ale cheshirem trzeba z przesłoną ?!
Od paru dni męczę kolimację synty 12" tej na 3 prętach
Najpierw wyrównałem pająk do LG i nastąpiła zmiana odległości LW od LG dosyć znaczna.
Poprawiło to trochę obrazy, porównywałem na rozogniskowanych gwiazdach przy powiększeniu 300x.
Następnego dnia musiałem przenieść całą syntę by z za domu ustrzelić epsilony lutni.
I tutaj mały zonk nie mogłem ich roździelić, nawet 300x nie pomogło, nie mówiąc, że obrazy gwiazd
zrobiły się rozmyte. Może miało na to wpływ zdjęcie osłony, zrobionej z karimaty.
Ale wtedy widziałbym, że obraz jest znacznie zdegradowany z powodu zmiany powietrza...
Czego nie zauważyłem.
Na początku obserwacji przed przeniesieniem rozdzieliłem na 2 czynniki Castora w bliźniętach.
Następnego dnia stosując przesłonę zauważyłem, że LW jest źle ustawione. Trochę w bok i chyba za płytko.
Tylko, że już nie wiele miejsca zostało, aby przesunąć go w kierunku wlotu tubusa.
Proszę o rady, sugestie.
Pozdrawiam