Gajowy

Polecieć możesz, ale musiałbyś ze sobą namiot zabrać . Ja tam nie byłem, ale podobno nie jest to zbyt dostępny teren, zwłaszcza, gdy pogoda nie sprzyja. Pzdr, Gajowy

Ale ja już tam mam . Chcę drugi!!! Jak się tamten zepsuje ;-) Pzdr, Gajowy

Jeśli mają to być częste weekendowe wypady to zachodnia i północna Polska trochę wypada. Teleskop w Alpach służyłby wszystkim . A i o pogodę łatwiej ;-). Pzdr, Gajowy

Teleskop w Alpach!

Za kilkaset tysięcy możemy mieć zdalnie sterowany teleskop z prawdziwego zdarzenia gdzieś w Alpach . Pzdr, Gajowy

No a kto nam zrobi oświetlenie? Takie, żeby nas setelity Googla nie przeoczyły! ;-)

30 czerwca po raz pierwszy z namaszczeniem ONZ będziemy obchodzili Dzień Planetoid. Idea narodziła się kilka lat wcześniej podczas imprezy, na której światowa śmietanka naukowa i artystyczna bawiła się na Teneryfie w ramach Festiwalu Starmus. Temat zagrożenia ze strony obiektów bliskich Ziemi (NEO) jest moim zdaniem niedoceniany. 17m kamyk, który eksplodował nad Czelabińskiem wyzwolił energię 40 bomb atomowych z Hiroszimy. Gdyby wpadł do atmosfery pod innym kątem zmiótłby całe miasto. Żyjemy w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa, planujemy podróże międzygwiezdne, zaglądamy do początków i ku krańcom Wszechświata, odbieramy fale grawitacyjne, ale cała nasza przeszłość i przyszłość może zniknąć w ciągu kilku godzin, jeśli nie zauważymy na czas zmierzającej ku nam planetoidy. Jest to o tyle niedorzeczne, że technologicznie stać nas już na obronę. O ile nie poradzimy sobie z wybuchem bliskiej supernowej, czy jakąś inną wielkoskalową katastrofą kosmiczną, to wiemy już przecież jak wykrywać niebezpieczne obiekty i mamy pomysły (realne!) jak się przed nimi bronić. Asteroid Day to inicjatywa - ruch społeczny, który stawia sobie za cel upowszechnianie wiedzy o zagrożeniach ze strony "kosmicznych pocisków" oraz sposobach obrony przed nimi, a przez to nakłanianie do większych wysiłków w celu rozpoznawania i przeciwdziałania zagrożeniom. Wydarzenia związane z Asteroid Day planowane są na przełomie czerwca i lipca w wielu miejscach na świecie. 30 czerwca wielogodzinny program live (z łączeniem się na żywo z poszczególnymi krajami) zapowiedziała telewizja Discovery Channel. Wiem także, że w kilku miastach Polski odbędą się okolicznościowe imprezy - Warszawa, Poznań... Zachęcam do włączania się do nich i proponowania własnych - od małych lokalnych pokazów nieba, pogadanek w szkole (ostatnie dni roku szkolnego to dla wielu już tzw. "luzy"), koncertów, konkursów, zabaw plastycznych dla najmłodszych, po duże imprezy typu sympozja popularnonaukowe. Tematykę zagrożeń ze strony NEO można też włączać do innych zaplanowanych imprez. Pomysłów może być mnóstwo . Ze strony Asteroid Day można liczyć na pomoc w nagłośnieniu imprezy. Więcej na: http://asteroidday.pl i https://www.facebook.com/Asteroid-Day-Polska-1365430890208794/. Pzdr, Gajowy

Nie, no spoko, dzięki że Ci się chce. Ale zauważ, że cały czas mówimy, że "coś dąży do...". Więc poprawne jest twierdzenie, że im szybciej się poruszasz, to tym wolniej czas u Ciebie płynie, ale błędem jest powiedzieć, że się zatrzyma . Obaj wiemy o co chodzi, wolę jednak gdy ludziom którzy dopiero zdobywaja wiedzę takie oczywistości tłumaczy się cierpliwie, niż używa nieprawdziwych "uproszczeń". Bo w gruncie rzeczy, jeśli osiągniesz prędkość światła (a nie jesteś fotonem) to (i tu można wpisać dokładnie wszystko i zdanie bedzie prawdziwe). Pzdr, Gajowy

No dobra, fotony bez masy spoczynkowej poruszają się z prędkością światła. Obiekty z masą spoczynkową - nigdy. Być może niezbyt uważnie słuchałem na wykładach z logiki, ale jeśli jakieś zjawisko nie występuje to rozstrzyganie o tym co się stanie, jeśli to zjawisko wystąpi jest pozbawione sensu. Chętnie poczytałbym też o wypadkach, gdy dzielenie przez zero daje skończoną wartość albo choćby nieskończoność. Zawsze warto się dowiedzieć czegoś nowego (piszę to bez sarkazmu!). Pzdr, Gajowy

Na bazie współczesnej fizyki nie jest możliwe poruszanie się z prędkością światła. Zatem, proszę, nie odpowiadajcie na pytanie co by wtedy było, bo to pytanie nie ma sensu. Możemy spekulować, że zbliżając się do prędkości światła będą zachodzić różne zjawiska i próbować je opisywać. Ale nie piszcie, że czas wtedy stanie, masa będzie nieskończona, a rozmiar zerowy. Bo to nie jest żadne uproszczenie, tak jak nie jest uproszczeniem twierdzenie, że wynik dzielenia przez 0 to nieskończoność. Pzdr, Gajowy P.S. A jak się kiedyś okaże, że jednak da się poruszać z prędkościami większymi niż c, to będzie znaczyć, że OTW jest nieprawdziwa i jakiekolwiek spekulacje na niej oparte tym bardziej sensu nie mają.

Zasada kopernikańska jest postulatem filozoficznym, z którego nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. A jej interpretacje nie mają za wiele wspólnego z Kopernikiem, żeby było jasne . Pzdr, Gajowy

I znowu było o krok od tragedii fajerwerków. 4 maja minął Ziemię w odległości 54630 km (0.14 LD) kamyczek o rozmiarach 4-9m. Najciekawsze jest to, że został odkryty dopiero 2 doby później! W chwili zbliżenia miał ok. 15 mag i poruszał się z prędkością 1059" / min. Nasze zdolności wczesnego wyszukiwania planetoid pozostawiają wciąż wiele do życzenia! Pzdr, Gajowy

Rzadkie pierwiastki. Np. platyna. Pzdr, Gajowy Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Gwoli sprawiedliwości warto zauważyć, że do Rowu Mariańskiego docierały też batyskafy z ludźmi, a na Antarktydzie jest prawie setka stacji badawczych. Nie wnikając w sens wysyłania w Kosmos ludzi zamiast robotów i obecną opłacalność przedsięwzięć dotyczących eksploracji Kosmosu nie można tej sprawy lekceważyć. Jeśli nasza cywilizacja będzie się tak dynamicznie rozwijać jak w ostatnich 100 latach (co wcale nie jest takie pewne) to prędzej czy później dojdzie do wyścigu po zasoby zawarte np. w planetoidach. Wówczas lepiej się znaleźć wśród tych, którzy są przygotowani, by po te zasoby sięgnąć. Pzdr, Gajowy

A jakie to gatunki są aż takimi purystami, że im pojedyncze jony mogą zaszkodzić? Moim starczała woda demineralizowana - wymieszana tylko w odpowiednich proporcjach z kranówką. To gdzie mam po tę wodę podjechać ;-) ? Pzdr, Gajowy

Pięknie dziękuję w imieniu telepa . A to gdzie można kupić? Pzdr, Gajowy

To znaczy, że po spryskaniu mogę taką szmatką bezpiecznie wycierać do sucha bez obaw porysowania powierzchni? Pzdr, Gajowy

Ok, powietrze w spraju ląduje w plecaku - przyda się, gdy wybiorę się do Krakowa. Ale co ze SMUGAMI ??? Pzdr, Gajowy

Cześć. Zabrałem się po raz kolejny do czyszczenia płyty korekcyjnej (powierzchni zewnętrznej) mojego SCT. Przygotowałem się jak należy: grucha do przedmuchania, do tego powietrze w sprayu, do tego alkohol izopropylowy, do tego woda destylowana, jakieś waciki, szmatki i szczota ryżowa (żartuję). Problemem nie są brudy - ich praktycznie nie mam. Problemem są ZACIEKI. Gdziekolwiek popsikam alkoholem, to po odparowaniu zostaje zaciek. To samo z wodą destylowaną. Może zacieki to niewłaściwa nazwa - to raczej smugi takie. Czytam gdzie niegdzie, że "drobne smugi w niczym nie przeszkadzają". Nie jestem taki pewny. Tym bardziej, że moja płyta korekcyjna praktycznie teraz składa się z samych smug. Na pewno nie przypomina gładkiej przeźroczystej powierdzchni, jaką była w czasach swojej młodości. To prawda, ze smugi widoczne są jak się patrzy na płytę pod odpowiednim - dość małym - kątem. Patrząc na wprost ich nie widać. Ale że czegoś nie widać, to nie znaczy, że tego nie ma! Czarnych dziur też nie widać! Jak się pozbyć tych smug? A może faktycznie mam się nimi nie przejmować? Pzdr, Gajowy

Do przełomu nie dojdzie, jeśli nie będziemy podejmować przedsięwzięć w tym kierunku. Przełom sam z siebie nie nastąpi.Pzdr, Gajowy Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Nowy obiekt YJ86C1B o wielkości 4-10m minie dziś rano (2 maja 2017 o godz. 9:24 naszego czasu) Ziemię w odległości 99649 km czyli jakieś 0.26 Lunar Distance. Najbliżej Polski znajdzie się 2 minuty później ;-). Niestet, chmury zaszły zanim zdążyłem w niego wycelować teleskop :-(. EDIT: i ma już oficjalne oznaczenie: 2017 JA. Pzdr, Gajowy

No i dobra. Traktuję opinię tego noblisty jako właśnie opinię, jedną z wielu - ze względu na dorobek trudno ją uznać za nieistotną. Znasz jakieś inne oszacowania prawdopodobieństwa samoistnego powstania życia ze związków organicznych? BTW, pisanie o nobliście "pocieszny" pozostawię bez komentarza. Pzdr, G.