Po przeczytaniu tego nagłówka wiele osób zastanawia się pewnie, co to jest Huta i gdzie to do diaska leży? Czy chodzi o Nową Hutę obok Krakowa? NIE! To miejscowość w województwie Wielkopolskim w Gminie Czarnków. W ubiegły weekend, a konkretnie 10 sierpnia 2019 roku odbyła się tam trzecia edycja inicjatywy astronomicznej, za której współorganizację byłem odpowiedzialny.
Nie chcę wam relacjonować tego wydarzenia, bo oficjalne relacje pojawiają się w mediach, które nam patronowały lecz chciałbym powiedzieć, jak bardzo się cieszę, że po raz kolejny coś mi się w życiu udało. Organizowanie wydarzeń bez względu na ich charakter, jeśli są wydarzeniami publicznymi to wielka mordęga i kłębek nerwów. Trzeba zadbać o bezpieczeństwo, odpowiednie warunki, atrakcje, namówić patronów do wsparcia, znaleźć sponsorów i ogółem modlić się o to, żeby wszystko wypaliło. Nie informowałem was o inicjatywie przed jej organizacją, bo byłem masakrycznie zestresowany. Mimo, że wszystko starałem się dopiąć na ostatni guzik oraz mam świadomość tego, że to nie jest impreza z alkoholem to jednak bałem się, że wybuchnie coś kontrowersyjnego i moja "reklama" zyska złą popularność, a w komentarzach ludzie zjedzą mnie za moją głupotę. Na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie.
Chciałbym tylko napisać jeszcze kilka słów od siebie na temat tego skąd w ogóle pomysł, i jak udało się to wydarzenie zorganizować. Ogólnie to było, jak już wspomniałem - trzecie wydarzenie astronomiczne w Gminie Czarnków, w której mieszkam. Za organizację poprzednich dwóch również byłem w pewien sposób odpowiedzialny. Kluczową edycją w mojej "karierze" organizatora okazała się jednak druga (w 2018 roku), w której obserwowaliśmy całkowite zaćmienie Księżyca. Przyjechało sporo zainteresowanych niebem osób, a najciekawsze było to, że mimo tego iż przygotowaliśmy kilka swoich urządzeń na tą imprezę to ludzie i tak przychodzili ze swoimi teleskopami, lornetkami, czymkolwiek... Byłem wtedy równie zestresowany, co w tym roku i równie mocno mi ulżyło, kiedy już było po wszystkim. W każdym razie po drugiej edycji zauważyliśmy (zarówno ja, jak i władze gminy), że takie wydarzenia są lokalnej społeczności potrzebne. W tyle głowy powstały plany już co do organizacji trzeciej edycji, lecz na tamtą chwilę nie wiedzieliśmy jeszcze gdzie mogłaby się ona odbyć.
W tym roku, jakoś w marcu odezwała się do mnie Pani Prezes Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych w Hucie, która oczarowana nocą naukowców w Hucie, jaką zorganizowaliśmy na spontanie we wrześniu 2018 roku, powiedziała, że w tym roku trzeba to powtórzyć. Od razu wpadłem na pomysł, że można by właśnie zorganizować trzecią edycję astronomicznego wydarzenia gminnego. Pani Prezes przystała na tą propozycję, ze strony władz gminy również usłyszałem aprobatę. Zastrzegłem sobie na początku, że jeżeli mamy coś robić to ja muszę zajmować się promocją tego wydarzenia i tak rzeczywiście było. Odezwałem się do wielu mediów lokalnych, regionalnych, do ogólnopolskich tematycznych czasopism, do przedsiębiorców z prośbą o patronaty i wsparcie wydarzeń na tyle na ile mogą. Ku mojemu zaskoczeniu wiele mediów, na których mi zależało z czysto promocyjnych względów oraz wiele przedsiębiorców zgodziło się wesprzeć wydarzenie. Kluczowym punktem miało być jednak coś innego. Dotychczasowe edycje organizowaliśmy angażując tylko i wyłącznie swój własny sprzęt astronomiczny. W tym roku postanowiliśmy znaleźć firmę, która udostępniłaby nam coś na co nas de facto nie stać, a co stanowiłoby prawdziwe zaskoczenie i atrakcję dla zwiedzających.
Odezwałem się do najpopularniejszych sklepów astronomicznych w Polsce z propozycją patronatu i prośbą o sprzętowe wsparcie wydarzenia. Spośród nich najbardziej korzystną dla nas ofertę przedstawił sklep teleskopy.pl, którego bardzo polecam! Pan Aleksander - właściciel sklepu, udostępnił nam Sky-Watcher 12" Flex-Tube na Dobsonie. Teleskop spisywał się na wydarzeniu w sposób fenomenalny. Ludzie do niego ustawiali się w kolejkach. Wielkie brawa dla Teleskopów za zaufanie do naszej inicjatywy, a w szczególności do mnie, że sprzęt nie zostanie uszkodzony. Tak, czy inaczej patronat nad moim wydarzeniem objęło wiele ciekawych instytucji medialnych i wiele z nich poza patronatem chciało w jakiś sposób o tym wydarzeniu wspomnieć. Otrzymałem gigantyczne wsparcie zarówno od włodarzy gminy, jak i wielu znajomych, a także przedsiębiorców, którzy współpracowali ze mną przy organizacji tego wydarzenia. Muszę wam powiedzieć, że jest to coś, co naprawdę się udało i za rok ... znowu pewnie z podobnego powodu będę miał nerwy w strzępkach! Napisałem to wszystko z nadzieją, że w przyszłym roku ktoś weźmie ze mnie przykład i zorganizuje coś podobnego w swojej najbliższej okolicy. Moi drodzy, naprawdę trzeba niewiele, żeby zrobić coś ciekawego. Muszę się szczerze przyznać, że Integracja Pod Gwiazdami była wydarzeniem (kolejnym z rzędu), które zorganizowaliśmy po kosztach. Ktoś przywiózł nagłośnienie, ktoś pożyczył nam projektor, inny przywiózł ekran i udało się wspólnymi siłami doprowadzić całą tę inicjatywę do postaci, którą już naprawdę warto się chwalić, bo moim zdaniem - jest się czym chwalić, za kogokolwiek byście mnie teraz nie wzięli.
fot. Anna Iciek