Skocz do zawartości

Janko

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Janko

  1. Bardziej chodzi mi o nadużywanie określenia typu "sugerować", zwł.w prasie popularnonaukowej, niż o jego całkowitą błędność. Zajrzyj do pierwszego-lepszego numeru Świata Nauki czy Wiedzy i Życia i przypatrz się pod tym kątem Zaś w mojej dziedzinie te "sugestie" prześladują mnie od rana. Stąd post
  2. Delikatna sugestia Znamy i używamy słowa "sugerować" od dawna. W języku polskim ma ono specyficzny wydźwięk: np. ktoś, mówiąc nie wprost sugeruje, że zmyślam, . Mogę też sam zasugerować się np. widokiem nie oznaczonej w atlasie gromady i uznać, że odkryłem kometę. Wraz z powszechnym tłumaczeniem tekstów angielskich słowo to zaczyna jednak robić niezasłużoną karierę w znaczeniu odmiennym od polskiego. Po angielsku czasownik "to suggest" jest używany inaczej niż polskie "sugerować" Najczęściej używany jest nie w odniesieniu do ludzi (jak w polszczyźnie), lecz do zdarzeń. Anglosas powie więc na przykład, że "the results of experiment suggest correlation..", mając na myśli, że wyniki doświadczenia wskazują na wzajemną zależność. Jednak automatowi lub niedouczonemu tłumaczowi łatwiej napisać "sugerują korelację", niż się zastanawiać nad prawdziwym znaczeniem słów. Stąd pisma popularnonaukowe a i prace stricte naukowe roją się od takich fałszywych "sugestii". Sugeruję więc niniejszym: pomyślmy chwilę, nim przetłumaczymy obcy wyraz najpodobniejszym w brzmieniu polskim odpowiednikiem. Czy nie lepiej będzie swojsko powiedzieć: coś tam wskazuje na coś innego, mówi nam lub ukazuje możliwość? Sugestie zaś pozostawmy rozmowom zakochanych.
  3. Jest więcej takich osobliwości a wszystkie wywodzą się ze słynnego prawa Murphy'ego: - w weekend częściej pada; - gdy rozstawiasz sprzęt, właśnie się zachmurza; - w nów są chmury, w pełnię - pogoda; - zakup nowego sprzętu gwarantuje dłuższy okres niepogody: itp, itd.
  4. Raczej jest tak, że gdy Łysy wzejdzie, to widać chmury przedtem niewidoczne
  5. Jakiego Ty pędzelka używałeś, że zostawił tłusty ślad? Właściwy sprzęt do czyszczenia optyki znajdziesz w większości sklepów internetowych i stacjonarnych, np: http://astromarket.pl/konserwacja/zestawy-do-czyszczenia.html http://teleskopy.pl/Czyszczenie%20optyki-cat-113.html
  6. I tu się mylisz. Naprawdę jest co poznawać i czego się uczyć o tym, co się wchłania. A jeszcze w dodatku można gwizdać na złożoność problemów technicznych i artystyczno-graficznych.
  7. W ciepłą noc letnią lub mroźną zimową wynoszę leżak na śródleśną polanę lub polną drogę, rozkładam i chłonę Kosmos. Ten odległy - galaktyki, gromady i mgławice i ten najbliższy - dźwieki i zapachy nocy, własne odczucia i reakcje na całe to piękno i tajemnicę. "Wiem, że jestem śmiertelny i jednodniowy, lecz kiedy śledzę obiegi gwiazd, tudzież powroty ich, już nie dotykam ziemi, ale u Zeusa w gościnie bogów spożywam karm, słodkiej ambrozji dar".
  8. Jak było? Zaczęło się od M6 z M7 a skończyło na Księżycu z Jowiszem, Marsem i Merkurym.

  9. Zerknij jeszcze do tego wątku, może będzie pomocny.
  10. Widzę, że mieszkasz w dużym mieście, w dodatku w jasnej części Polski. Parametry 10,5x70 są wspaniałe pod ciemnym niebem, szczególnie dla "smakosza lornetkowego", jakim jest niewątpliwie ów recenzent. Tobie jednak doradzałbym 15x70, podobnie jak Piotrek. Na pierścień Saturna nie bardzo możesz jednak liczyć - być może w idealnych warunkach (ustawienie pierścienia, odległość planety, czyste niebo o zmierzchu lub świcie) coś kiedyś dostrzeżesz, jednak na pewno nie zawsze. Pas na Jowiszu też trochę umowny - coś tam majaczy, jednak dopiero 20x pokaże dwa maleńkie paseczki (też w idealnych warunkach). Jednak w 15x70 Trapez rozdzielisz na 3-4 składniki, rozdział M6-7-8 na pojedyncze gwiazdki "wyzerkasz" a Gromada Podwójna z otoczeniem, podobnie jak M34, M35 i wiele innych gromad otwartych, będzie wprost cudowna.
  11. Wyjaśniam, jak sam to widzę Wyróżniony jest kierunek południowy - obiekty na nieboskłonie górują przechodząc przez południk niebieski. Od tego kierunku masz na nieboskłonie zachód po prawo i wschód po lewo. Tak samo jest na mapach nieba i na powierzchni Ziemi.
  12. Siedemdziesiątek jest kilka fajnych Jednak przy takiej uniwersalności i "ruchliwości" (ptaki, samoloty) postawiłem na mniejsze gabaryty i centralne ustawianie ostrości.
  13. Kupując lornetę kątową musisz pamiętać, że celowanie nią nie jest łatwe i bez jakiegoś szukacza w samolot a tym bardziej w ptaka trafisz co najwyżej przypadkiem. Jest to także, choć w mniejszym stopniu, przypadłością dużych prostych lornet o małym polu widzenia. A poza tym, dobra lorneta kątowa to fajny sprzęt astronomiczny. Kąt 45 stopni nie przeszkadza także w obserwacjach ziemskich.
  14. Wiem, że zostanę poddany miażdżcej krytyce, ale - przy takich wymaganiach co do uniwersalności (niebo, widoki, samoloty, ptaki) a także jakości (trwałość, obserwacje w różnych warunkach i in), oraz przy takim budżecie poszedłbym w sprzęt znacznie mniejszy i znacznie doskonalszy, zarówno optycznie jak i mechanicznie. Wprawdzie piszesz, że waga nie stanowi problemu, ale już uniwersalność z dużym ciężarem trudno pogodzić. Mam dla Ciebie takie typy, mniej-więcej uszeregowane cenowo: - Pentax 20x60 - któryś z nowych Nikonów 5 16x56 lub 20x56 (drugi bardziej ryzykowny, ale 20x !) - Docter Nobilem 15x60 - Vortex Kaibab 15x56 - Swarovski SLC 15x56 Wspiąłem się po takiej (podobnej) drabince już dość wysoko i wiem, co piszę
  15. Dlaczego, przcież to, słowami wujaszka Lema, taki "dobry, delikatny i lekkostrawny człowiek" (oryginalnie o misjonarzu zjedzonym przez tubylców. Patrz też tutaj i tutaj) Sumas, Ty mnie zawsze skłonisz do spamowania.
  16. Lemac, zgadzam się z Tobą o tyle, że wątek jest niepotrzebny na forum astroamatorskim i z wielu względów szkodliwy. Natomiast wielkim nieporozumieniem jest traktowanie naukowej teorii ewolucji jako sprzecznej z wiarą czy doktryną Kościoła Katolickiego. Tutaj masz wypowiedź, która powinna rozwiać wszelkie wątpliwości na ten temat. Wypowiedzi takich jest więcej. Także Kościół Anglikański, o ile mi wiadomo, ekceptuje teorię ewolucji. Nie słyszałem też, by judaizm i mahometanizm występowały przeciwko niej. Powtarzam więc, moim zdaniem cała ta dyskusja jest jednym wielkim nieporozumieniem!
  17. Pewnie to wina monitora, ale nic nie widzę! M13 w lornetce 10x50 pod dobrym niebem wprost "bije po oczach".
  18. Niczego nie mylę. W rzeczywistości nie ma czegoś takiego, jak gatunki, rodzaje, rodziny czy inne jednostki taksonomiczne. To są pojęcia wprowadzone przez człowieka dla uporządkowania obrazu, nic więcej. W rzeczywistości istnieją tylko ciągi osobników o cechach stopniowo zmieniających się w zależności od miejsca i czasu.Widać to, gdy się bada osobniki z różnych miejsc, np wędrując z północy na południe. Tak samo obserwuje się kolejne zmiany w materiale kopalnym. Osobniki bliskie w czasie różnią się najpierw minimalnie a z odstępem czasu coraz więcej. To samo potwierdzają badania genetyczne. Na podstawie różnic w DNA określa się stopień pokrewieństwa osobników i można określić, kiedy żył ich wspólny przodek. To są badania naukowe, bardzo ścisłe. Negowanie ich to coś takiego jak negowanie ruchu Ziemi wokół Słońca. Tylko po co to robić?
  19. Pepinie, jeśli myślisz, ze nie wypróbowałem wszystkich możliwości, wariantów i przeróbek, to mnie nie znasz. Na koniec "rozmontowałem" szelki i używam tylko powstałego wygodnego paska.
  20. Spróbowałem i tego, a jakże. Jednak szelki nie sprawdziły się. Lornetka i tak stuka w splot słoneczny przy żywszym chodzeniu a szybkie podniesienie do oczu jest utrudnione. Na spacer po parku czy lesie najwygodniej jest mi nieść "gołą" ornetkę na odpowiednio skróconym pasku przez jedno ramię. Teraz lornetki na ogół mają szerokie, nieco elastyczne paski, z jednej strony podgumowane, czy coś takiego, dzięki czemu nie ześlizgują się z ramienia (do kupienia osobno w sklepach myśliwskich). Na dłuższy dystans, wiadomo, lepiej nieść w futerale, torbie czy plecaku.
  21. Stwierdzenie, że skrzypłocze (czy jakiekolwiek inne organizmy) nie ewoluowały, jest wielkim uproszczeniem. Ewoluowały z całą pewnoscią, pod wzgędami chociażby biochemicznymi, przystosowując się do zmieniającego się składu wody oceanicznej, natlenienia, pożywienia (patrz Wiki: " Jednak współczesne rodzaje skrzypłoczy są taksonami młodymi geologicznie " - pogrubienie moje). Na naszych oczach ewoluują mikroorganizmy - można to zrobić w laboratorium, poddając je np. działaniu antybiotyku. Za mojego życia, prawdopodobnie dzięki jakimś mutacjom, rozpowszechniła się po środkowej Europie sierpówka - ptak kiedyś "skazany" na ciepłe rejony Azji. Hodowcy od tysiącleci zmieniają cechy zwierząt i roślin m.in poprzez dobór osobników do rozmnażania, co jest odpowiednikiem ewolucji pod naciskiem człowieka Tak więc, nie jest to takie proste i lepiej nie szermować określeniem "pseudonaukowość", bo jest ono obosieczne.
  22. Nie wiem, jak to się stało, że są ode mnie aż dwa plusy na raz. Pewnie dlatego, że się należało
  23. Piękny rodzaj myślenia. Daje dystans do codziennej szarpaniny, małostek i nienawiści. Uczy tej prawdziwej solidarności międzyludzkiej - między istotami rzuconymi w czas i przestrzeń, żyjącymi, kochającymi i umierającymi. Radzącymi sobie ze światem i Wszechświatem za pomocą tej wodno-galaretowatej mikromaszynerii naszych mózgów, mięśni i całej reszty.
  24. Bodo mój miły, wklejasz to śmieciowe tłumaczenie kolejny raz (już usunąłem taki sam wątek) i na kolejne forum. Nie dziw się, że to denerwuje, bo wygląda nie na tekst użytkownika, tylko na niezwykle nachalną i jeszcze bardziej nieudolną reklamę. Nikon na pewno nie potrzebuje takiej reklamy a i Ty nie potrzebujesz zadzierać z użytkownikami tego forum, którzy nie mają nic do Ciebie jako człowieka, tylko mają coś do tekstu, który rozpowszechniasz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.